Bilety albo bojkot!

Obawiam się, że możesz znaleźć wielu chętnych do dołączenia się do tego bojkotu. Tzn. takich oficjalnie chętnych, którzy nieoficjalnie chętnie "przytulą" jakieś zwolnione przez Ciebie bilety.

Ja od.dzis zaczalem ich nekac telefonami, rozmowa jak z niepelnosprawnym umyslowo, odpowiedzi z formulki, od rzeczy, nie na temat, ze ktos sie bedzie kontaktowal, czytanie mi moich wszystkich rezerwacji, brak odpowiedzi, kiedy dostane bilety, ani nawet kiedy ktos raczy odpowiedziec.
Rozmowa trwala 20 min., kosztowala pb zapewne min.25-30zl.
Jutro powtorka i tak do skutku.

Mi natomiast nie uznali biletów, mimo iż miałem potwierdzenie na mailu, że rezerwacja przebiegła pomyślnie.
Natomiast dostałem bilety na rezerwacje, która zakończyła się całkowitym niepowodzeniem (strona wtedy umarła).
Dzień później, rozumując logicznie, kupiłem bilety po raz drugi na ten drugi kurs.

Teraz mam 4 bilety powrotne z Warszawy i ani jednego, żeby tam dojechać.

Mnie też raczyli już odpisać (po ponad trzech dobach). Trzy bilety mi uznali, a dwa pozostałe skasowali (chociaż wszystkie były kupowane w odstępie paru minut). Na szczęście Katowice-Wrocław udało mi się kupić przed chwilą w identycznej cenie (na te same daty,tylko w innych godzinach) i ebilet przyszedł po dwóch minutach,jednak bilet do Wiednia w interesującym mnie kwietniowym terminie kosztuje już 105zł więcej (pierwotnie płaciłam 32zł),więc spróbuję o niego powalczyć,szczególnie,że zależy mi na nim,bo całą resztę pod kątem tego wyjazdu mam już kupioną od września.