Opłaty dla Ryanair w WMI są skrajną patologią - skarga jest jak najbardziej uzasadniona.

Juliusz Kumorek, członek zarządu Ryanaira, wyszedł też do LOT-u z zaskakującą propozycją. "Jeśli LOT chce rozpocząć operacje z Modlina i płacić takie same stawki, jakie Ryanair płaci na podstawie oficjalnego cennika lotniska, LOT powinien przenieść część swojego ruchu do Modlina, a Ryanair jest gotów bezzwłocznie przenieść połowę swojego ruchu na lotnisko Chopina, co pozwoli liniom LOT i Ryanair obsługiwać po 1,5 miliona pasażerów rocznie w Modlinie i płacić dokładnie takie same opłaty lotniskowe" - komentuje Kumorek.

Opłaty dla Ryanair w WMI są skrajną patologią - skarga jest jak najbardziej uzasadniona.

Patologia to jest lotnisko w Radomiu czy gdzieś na Mazurach a nie pełne życia lotnisko w Modlinie.

Lotnisko WMI samo w sobie nie jest patologią natomiast faworyzowanie tam jednego przewoźnika już tak. A z drugiej strony to skoro "nikt nie widział umowy lotniska z Ryanerem" - to trudno się definitywnie wypowiadać.

"Umowa zawarta przez MPL z Ryanair nie daje temu przewoźnikowi żadnych preferencyjnych warunków w stosunku do innych użytkowników lotniska. Na lotnisku obowiązuje jeden, opublikowany cennik opłat lotniskowych" - zastrzegają w oświadczeniu władze Mazowieckiego Portu Lotniczego Warszawa-Modlin.

Wyjaśniono, że umowa z Ryanairem umożliwia stały rozwój liczby obsłużonych pasażerów i liczby połączeń. "Jest to standardowa umowa stosowana na wielu lotniskach" - wskazano.

Jednocześnie poinformowano, że władze portu lotniczego rozpoczęły procedury mające na celu zmianę cennika na nowy, który - zdaniem spółki - będzie jeszcze bardziej atrakcyjny dla nowych przewoźników. Nowy cennik powinien zostać ogłoszony w sezonie letnim 2018 roku.

@hubson Nie trzeba nikomu niczego zabraniać wprost: wystarczy że jeden przewoźnik dostaje stawkę znacznie poniżej realnych kosztów, a drugiemu proponuje się kilkukrotnie wyższą, co skutecznie go odstrasza i uniemożliwia skuteczną konkurencję z faworyzowanym przez lotnisko przewoźnikiem.