No, rzeczywiście średnio trafiłeś i z terminem ... i z planem ... i z pogodą...
Siedzę na Fjordach Zachodnich i mimo okropnej (z polskiego punktu widzenia) pogody, zorza była dwa razy w ciągu dwóch dni, choć kiepska była i prognoza zorzowa i co rusz padało; tylko trzeba było sprytnie wychynąć w tę część fiordu gdzie w danym momencie ukazywało się w odpowiednim kierunku odkryte niebo, a równocześnie księżyc przesłaniała reszta chmur; niezbyt spektakularnie świeciło/ruszało się teraz , ale do zobaczenia. Za to trzy dni temu przed Borgarnes, przy prognozie zorzowej na poziomie 2 / 2+ była przepiękna zorza, oprócz zielonego także chwilami z żółtym i czerwonawym, aż nie dawaliśmy rady jechać zwyczajnie, tylko kilka razy się zatrzymywaliśmy. Ale to generalnie dobry rejon do oglądania zorzy, choć pod pozostałymi względami mniej atrakcyjny dla turystów... Dużo więc zależy jak bardzo elastyczny jesteś, CIERPLIWY, z głową i wiedzą przygotowany, no i ZDETERMINOWANY (niekoniecznie przywiązany do wyśnionego/wyliczonego planu)
No to trzymam kciuki!
Tylko nie pakuj się tam gdzie pada i gdzie wiatr przekracza 15; lepiej zorzy nie zobaczyć a wrócić do domu o czasie, całym zrelaksowanym i całym...samochodem
Trzymam kciuki, przede wszystkim za rozsądek, a zorzę upolujesz jak nie teraz to kolejnym razem. Nic na siłę przy takiej prognozie! Co nie znaczy, że wyjazd nie będzie udany. Wręcz przeciwnie
Powodzenia!