Fly4free.pl

Cześć, planujemy z żoną wyskoczyć gdzieś na tydzień i szukamy ciekawych destynacji. To jedna z niewielu szans na wyjazd bez dzieci : więc chcemy maksymalnie wykorzystać ten czas.

Planujemy 20% plażowania i 80% lekkiej turystyki, zwiedzania. Kierunek powinien być egzotyczny, taki, żeby w tydzień można zobaczyć wszystko, co jest tam "must see" (w kolejnych latach tam pewnie nie wrócimy więc nie chcemy wrócić z niedosytem) i nie wpadać wtedy w porę deszczową.

Wyjazd planujemy na październik, listopad albo początek grudnia. Jakieś 6-7 dni na miejscu plus loty.

Jakie kierunki polecacie, tak, żeby maksymalnie wykorzystać taki krótki pobyt, zobaczyć coś ciekawego i trochę odpocząć?

Pierwsze typy to Indonezja albo Karaiby ale temat jest otwarty. Dzięki!

To jest tak bardzo otwarte pytanie ze masakra Gdybys chociaż budżet podał, byłoby łatwiej, bo tak to możesz lecieć WSZĘDZIE

_________________

Jesli tylko tydzien to szukaj gdzies blizej niz Indonezja. ja bym bardziej obstawiala Karaiby, sama planuje Antigua i St Kitt and Nevis w listopadzie na tydzien, male, da sie zobaczyc co nie co. Popatrz na Kube, Dominikane (tanie loty na Secretflying dzis wrzucone na obie te wyspy).
z innych opcji Tunezja, niedaleko, niedrogo.
Wyspy Zielonego Przyladka
Gambia ( tu trzeba miec anielska cierpliwosc )
albo jakies Emiraty, Oman, Katar .... itd

Kurcze, zapomniałem a nie widzę edycji

Pytanie faktycznie bardzo otwarte ale tak naprawdę jest tylko kilka ograniczeń, o których wspomniałem w pierwszym poście.

Możemy zawęzić budżet do ok 8-9 tys / osobę.
Bliski wschód możemy odrzucić.



Wielkie dzięki, Dominikana i Kuba też są na naszej liście!

Rozumiem, że lot z Polski lub bliskich okolic a nie z Kanady czy Singapuru ?

Karaibów i Indonezji nie polecałbym (piszę wg moich poglądów, każdy widzi to inaczej ale pytanie o opinię oznacza nie tylko obiektywne czynniki ale i własne zapatrywania) w tej sytuacji z dwóch powodów:
1. Długi lot (zwłaszcza Indonezja) i pobyt 6-7 dni jest wg mnie nieracjonalny. Szukałbym miejsc z przelotem 4-6 godzin maksymalnie, zwłaszcza jeśli lot na wschód i zmiana czasu spowodowałaby, że przylatujemy drugiego dnia po południu. Czyli de facto zużyliśmy już praktycznie 2 dni.
2. Nie byłem w Indonezji ale mam ją w planie i nie wyobrażam sobie, żeby lecieć tam na 3-4 dni zwiedzania i potem już czuć się nasycony tym krajem w stopniu, by długo tam nie wracać.

Zatem biorąc pod uwagę termin, to rozważałbym bliższe a ciepłe miejsca: Jordania, Izrael, Oman, ZEA, Wyspy Zielonego Przylądka, a jeśli październik, to ewentualnie Tunezję, Maroko. Ale w dwóch ostatnich to o ile niezła pora na zwiedzanie, to pytanie, jak z temperaturą wody?

Od biedy Kenia na tydzień z przelotem bezpośrednim i korzystnymi godzinami lotu (8 godzin lotu) a wtedy można by odbyć tzw. safari 2 lub 3 dniowe a pozostały czas to relaks. Tylko, że przełom września i października to początek pory deszczowej zdaje się? Nie oznacza to, że będzie lało ciągle, niemniej trzeba by jechać na początku wskazanego przedziału.

Kuba i 4 dni zwiedzania?

Jeśli macie tyle kasy na wyjazd, to polecam Dominikanę. Byłem rok temu. Mega plaże, spokój, Relax, można pozwiedzać tez ciekawe miejsca. Jeśli chodzi o spokojny wyjazd bez napinki, to chyba to jest moja najlepsza destynacja póki co. Kupiłem normalnie w TUI wtedy. Tym razem chciałem poleciec, odpocząć, nie martwić się niczym. Udało się

_________________

Z tego co rozumiem dolot i powrót nie są wliczone w te "6-7 dni". Indonezja to moim zdaniem zdecydowany overkill, bo podróż Was dojedzie... Karaiby już jakkolwiek z sensem, zwłaszcza jeśli ma być realny plażing w tym terminie.

Kryterium "żeby w tydzień można zobaczyć wszystko, co jest tam "must see"" w zasadzie wyłącza większość destynacji poza może pojedynczymi karaibskimi wysepkami... Natomiast przy odrzuceniu tego kryterium to do propozycji które już padły dorzuciłbym Panamę (tak, też dość daleko, ale San Blas/Bocas del Toro), Zanzibar, Wyspy Zielonego Przylądka, Mauritius i może jakieś Seszele?

Mimo, że nie polecałem Karaibów, to sugerowana Dominikana mogłaby być ale chyba raczej grudzień z uwagi na pogodę? Wylot na tydzień, co oznacza 6 dni pobytu na miejscu. Czyli można coś zobaczyć przez 3-4 dni a 2 dni na relaks na plaży. A jeśli w ramach zwiedzania będzie np. rejs na wyspę Saona, to mamy połączenie zwiedzania z relaksem, gdyż co innego zwiedzanie polegające na marszu z plecakiem czy całodziennym oglądaniu zabytków a co innego taki rejs np. katamaranem z kąpielami i czasem wolnym na plaży.
Nie zmienia to faktu, że osobiście nie jestem zwolennikiem tygodniowego wyjazdu w tak odległe miejsca, preferuję min. 10 dni przy dalekim locie. No ale można plan wyjazdu jako-tako sensownie ustawić.

OMG Zanim coś takiego napisze się w jednej wypowiedzi, to proponuję się co najmniej 2 razy zastanowić przynajmniej spoglądając w atlas (lub google maps)

_________________

Nic tylko Polinezja! Dolecicie i akurat możecie się szykować do powrotu
To tak tytułem żartu.
A poważniej - rozważyłbym Seszele. Budżet macie przyzwoity, bez Jetlagu/dużej różnicy czasu, loty co prawda z przesiadkami ale znośne. To zwiedzania tam za wiele nie ma więc wszystkie must-see zobaczycie w ciągu 1-2 dni a plaże...hmmm...palce lizać.

Dziękuję wszystkim! Nie mogę edytować pierwszego postu bo odniósłbym się do niektórych pytań, ale dla sprecyzowania:

- 6-7 dni na miejscu, do tego loty
- Zwiedzanie jako poznanie lokalnej kultury, parków, miasteczek, nie pływanie katamaranem od plaży do plaży
- Budżet ogranicza nas mnie, niż maksymalna długość pobytu

Naprawdę cenne wskazówki, zwłaszcza na temat długich lotów na wschód, jet laga i ogólnej proporcji pobytu i podróży.

Dziś poprzeglądam Seszele, WZP i Dominikanę. Zachęcam też do dalszej dyskusji.

Ale o czym tu dyskutowac? Odrob prace domowa z atlasem albo google maps, co jest ciekawego/egzotycznego na srednim dystansie, co Cie interesuje i na co chcesz wydac kase.
Mala podpowiedz dotyczca planowania dlugosci lotu: http://emptypipes.org/2015/07/13/flight-times-map/

_________________
navigare necesse est

Egzotyka, tylko dowód osobisty, tylko 2 godziny różnicy czasu - Reunion

Heh temat Bez sensu, my Tu mozemy pogadac co DLA Nas ciekawe a on I tak skonczy z typowo katalogowym "egzotycznym" krajem typu meksyk, tajlandia..

Afryke pewnie odrzucasz Bo niebezpiecznie, kraje typu Indie brudne I trudne, Australia & regiony za daleko, Europa nie interesuje, Japonia Kanada za zimne, Boliwia, Laos zbyt Malo znane..

Nad czym Tu dyskutowac? 😂

edit:
I jeszcze to magiczne slowo "egzotyczny" którego nie lubie, zgodnie ze slownikiem "właściwy krajom o całkowicie odmiennym klimacie i o odmiennej cywilizacji" - dla mnie to bedzie Pakistan, Islandia, Japonia itp. ale dla Ciebie tylko miejsca takie co maja palmy

Chciałbym tylko nieśmiało przypomnieć, że słowo "destynacja" ma w naszym języku odpowiednik: kierunek (podróży). Bezmyślnie małpujemy wzorce z zachodu, także słownictwo, mające postać kalki językowej, w tym przypadku wyjątkowo paskudnej. To tylko moje zdanie, rzecz jasna.

_________________
Do tej pory m.in.: Algieria, Côte d'Ivoire, Etiopia, Gambia, Ghana, Rwanda, Senegal, Uganda || Indie, Indonezja, Iran, Kazachstan, Kirgistan, Liban, Malezja, Oman, turecki Kurdystan, Uzbekistan || Boliwia, Brazylia, Meksyk + Europa.

Ooo @nelson 1974 ma bardzo wiele ciekawych egzotycznych "destynacji" w podpisie

@Bartek Orwat Już dostałeś odpowiedź.

Na tym forum pisze wielu świeżaków. Rzadko tacy jak ty, no bo to forum fly4free. A ty masz kasę i wolny czas i nie wiesz gdzie chcesz jechać?! Usprawiedliwiało by cię gdybyś miał 13 lat, ale napisałeś że masz żonę i dzieci, więc powinieneś być dorosły. A ty pytasz obcych ludzi o zdanie co do miejsca twojego wyjazdu?! Naprawdę nie potrafisz sam zdecydować?
Jako doświadczona mężatka dam ci prostą i dobrą radę (nie musisz dziękować, kliknij pomógł;-).

Zapytaj żonę, ona będzie wiedziała gdzie chce jechać...

_________________

@elwirka
Zapyta Żone i wroci do Nas.

Maksymalnie 3 godziny lotu, nie chce nosic maseczki, mogloby nie padac, temperatura tak z max 25 i cieple noce.
Najlepiej bym sie nie musiala szczepic na jakies choroby tropikalne lub te bardziej ostatnio chodliwe.
Hotel taki a taki polozony tu i tu menu weganskie itd itd itd

zalezy jaka kobieta i jak doswiadczona malzenstwem mezatka .....czasem naprawde lepiej nie pytac

@correos Bo ty tu piszesz o prawdziwych mężczyznach, co to o nic nie pytają, robią swoje i jeszcze widzą podziw w oczach swej wybranki;-)

A autor postu zachowuje się jak przedszkolak. Chodźcie tu wszyscy i razem ze mną wybierajcie, gdzie mógłbym polecieć, bo ja nie wiem....
I choćby mu podać 100 możliwych krajów z gotowym planem zwiedzania, to i tak skończy w Egipcie na olu, bo żona tak wybrała;-)

_________________