Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc
polnoc-poludnie-w-12-dni-prosba-o-pomoc,835,179225
Strona 1 z 2

Autor:  walt [ 01 Lis 2024 17:19 ]
Temat postu:  Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

Mam tylko 12 dni w NZ - przełom lutego i marca 2025. Przylot i wylot z AKL. Dodatkowo chcę kupić bilet AKL - CHC - AKL. Wynajmuję auto w AKL i CHC. Interesuje mnie głównie trekking, zabieram namiot więc będę bardzo elastyczny w kwestii noclegów. Co sądzicie o poniższym planie? Czy coś byście dodali/zmienili? Co polecacie w tych okolicach?

I jeszcze jedno pytanie - czy bardzo się czepiają "zanieczyszczeń biologicznych" na lotnisku - plecak, namiot, kijki będą wyprane i wymyte - czy jest coś do czegoś mogą się przyczepić? A co z jedzeniem liofilizowanym np. Travelllunch? Oczywiście wszystko będzie zgłoszone w formularzu.

1) przylot do AKL o 18:35, auto, hotel Auckland
2) zakupy, 3h do Wai-o-Tapu, Kerosene Falls, Huka Falls, 1.5h do Turangi, nocleg Turangi
3) TAC, droga do Rotorua 1.5h, nocleg Rotorua
4) 2h do Karangahake Gorge, 2h tam, 1:30h do Hot Water Beach, 1:30h tam (low tide 15:50 +/- 2hrs), 2:30h powrót, samolot 20:55, nocleg pod CHC
5) rano auto, 4h do Aoraki/Mt.Cook village, Hooker Valley 3h, nocleg Mt.Cook Village
6) 4.5h do Raspberry Flat car park, 3-4h szlak Rob Roy, 2h do Wanaka, tam nocleg
7) jakiś szlak w okolicy Wanaka lub przejazd do Makarora (Blue Pools), 2h do bazy na Routeburn, nocleg Sylvan Camp
8) Routeburn track, 1h to Queenstown, tam nocleg
9) jakiś trek w okolicy Queenstown, droga do Cascade Creek camp 3h, tam nocleg
10) dzień rezerwowy
11) rano 1h do Milford sound i powrót do Te Anau 1:15, jakiś trek, noc Te Anau
12) przejazd do Lake Tekapo 5h, 3h Mt. John trek
13) droga 2:45h do CHC, oddaje auto i lot do AKL, wylot z AKL o 20:30.

Autor:  Ella [ 17 Lis 2024 01:24 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

Plan jak plan, myślę ze jest OK -- w NZ wszędzie jest ładnie i wszędzie znajdziesz coś wartego zobaczenia / trasę wartą spaceru. W 12 dni wszystkiego nie zobaczysz więc trzeba coś wybrać. Dość wolno się tam jeździ, więc nastaw się że tym czasom z google niekoniecznie można ufać, może będziesz musiał niektóre punkty na trasie pominąć (ale może tak mi się wydaje bo jechaliśmy kamperem). Nocować nie można byle gdzie, nawet jak masz namiot. Są apki do szukania kempingów/wyznaczonych miejsc do spania, ale nie pamiętam jak się nazywała, blogi podróżnicze coś polecą ;)

jak lubisz pluskanie się w ciepłej wodzie, to koło Waiotapu polecam Hot'n'Cold -- strumień ciepły wpadającego do zimnego więc jest całe spektrum temperatur :D my dodatkowo trafiliśmy na deszczu więc zaczęło to parować, mega!
Jeśli chcesz zobaczyć gejzer, to w Waiotapu jest jeden, w którym wywołują wybuch codziennie o 10:15 chyba a jak się na niego nie załapiesz to w Rotorui jest jeden wybuchający sam co godzinę... za zobaczenie go z bliska trzeba zapłacić, ale da się też przejść na spacer do parku i tam go zobaczyć z wysokości.
Od siebie polecam Waipu -- zupełnie nie po drodze i chyba nie masz na to miejsca w swoim planie, ~2 h na północ od Auckland, w okolicy jest darmowa jaskinia z glow wormsami (a także dobra pizza, kawa, skały naleśnikowe, a w Mangawhai w sobotę super miejski targ), a w Tawharanui po drodze ponoć można się zaczaić na kiwi (ale o zmroku, więc do tego trzeba zostać na noc na kampingu wewnątrz parku -- a to wymaga rezerwacji, raczej z wyprzedzeniem).
Piszesz o Makarora Blue Pools -- przejeżdżaliśmy tamtędy a zupełnie nie pamiętam... chyba dlatego że było zamknięte (nieserwisowane mosty?), i z google wynika że ciągle jest. Więc sobie to przemyśl, znaczy sprawdź czy na pewno warto tam jechać ;) W tą stronę ale dalej masz Haast pass, a na zachodnim wybrzeżu można można przy odrobinie szczęścia zobaczyć pingwiny -- z moich notatek wynika że do marca, w marcu stąd odpływają na południe, więc powinno Ci się udać. Tylko to też o wschodzie albo zachodzie słońca (za to w Haast jest parking gdzie można zaparkować na noc za free i fajne łazienki publiczne, rok temu była też budka z naleśnikami, idealnymi na śniadanie :D)
W Wanace jest muzeum transportu i zabawek -- top dla fanów starych samochodów, samolotów, klocków lego. No i na tym samym bilecie można wrócić następnego dnia jeśli się nie zdąży zobaczyć wszystkiego 😁 Najbardziej znany trek w okolicy jest na Roys peak -- widoczki faktycznie sceniczne, ale trasa stroma (1000m przewyższenia na 6 km) -- jak zresztą większość tras w NZ.
W Wanace byliśmy w listopadzie, jeszcze przed sezonem a już był problem ze znalezieniem noclegu na campingu, rozważ wcześniejsze zarezerwowanie czegoś, jeśli planujesz tam noc. A wgl jak masz namiot i jesteś nastawiony na trekking to zamiast spać w miastach obczaj noclegi w górskich chatkach -- czasem są za free, czasami trzeba się na nie zapisać i/lub zapłacić. Możesz sobie ich poszukać na stronie nowozelandzkiego DOC.
W Milford Sounds must-see to wycieczka stateczkiem po fiordach, poszukaj ofert na jakimś getyourguide czy viatorze, będzie taniej niż bezpośrednio. I koniecznie skorzystaj z tego że nocujesz blisko, jedź tam z rana, przed tłumami z Queenstown.

Poza tym w całej NZ polecam : targi w małych miasteczkach, przydrożne stragany (owoce / ziołowe herbatki / jaja + puszka na pieniążka), polinezyjską surową rybę w mleku kokosowym (chyba nazywało się to "raw fish pot" albo "raw fish salad"), lody na berry farmach (moje ulubione to boysenberry), sezonowe owoce (chyba będzie sezon na kiwi 🤔), awokado; wino (najbardziej znane sauvignon blanc, zwłaszcza z Marlborough, ale nie tylko; w Otago można znaleźć winiarnie, skosztować i kupić coś u źródła -- ale butelka z supermarketu też będzie OK), obserwowanie ptaków (w Te Anau jest zagroda z prawie wymarłym Takahe -- można zwiedzić za darmo albo o 10 pójść na oprowadzanie za jakieś 10 NZD, koło Milford Sounds są alpejskie papugi -- Kea, poza tym Tui który śpiewa jak modem z lat 90., potężne gołębie Kereru, liczne Pukeko, Weki, no i jak się postarasz to zobaczysz Kiwi i Pingwiny), outlety merino (w Christchurch chyba są Mons Royale i Devolda), lasy deszczowe i swingbridge.
No i jak lubisz Władcę Pierścieni -- lokalizacje filmowe ;)

Namiot pewnie rozłożą i przeczyszczą po swojemu dla pewności i puszczą, choć może to chwilę potrwać.
Jak jedzenie zgłosisz w formularzu to je najwyżej zabiorą, jak zamknięte oryginalnie powinno być OK... ale w sumie to nie wiem jak z mięsem. My bezproblemowo wwieźliśmy np.: batoniki, słoik dżemu, czipsy, czekoladę.

Autor:  walt [ 03 Gru 2024 13:54 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

Dziękuję bardzo za te wszystkie wskazówki i opinie. Niestety nie dam rady przebić się na północ od Auckland - trochę szkoda tych glow wormsów i kiwi. Ale na pewno Haast i okolice rozważę, bo wygląda na to, że zaoszczędzę sporo czasu lecąc do Queenstown (zamiast do Christchurch) - nie wiem dlaczego założyłem, że lot do ZQN i wynajem auta będą dużo droższe niż w CHC.

Jeszcze raz, dzięki serdeczne.

Autor:  cart [ 03 Gru 2024 15:17 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

Ja byłem 11 dni na miejscu (+4 dolotów), tylko na wyspie południowej. Najeździłem się jak głupi (średnio po 300 km dziennie, co po tych ich drogach naprawdę trwa dużo czasu). Nie udało mi się zobaczyć północnej części południowej wyspy, a te wszystkie miejsca gdzie byłem robiły mega wrażenie. I tak minąłem kilka rzeczy, m.in. Boulder Beach.

Radzę się skupić na jednej wyspie i to raczej na południowej. Do AKL zawsze łatwiej wrócić.
Weź także pod uwagę, że jet lag masz gwarantowany.

Trochę inspiracji - https://www.piotrwasil.com/?zdjecia=nowazelandia

Autor:  maciass [ 09 Gru 2024 12:04 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

@walt

Liofilizaty można bez problemu przywieźć, natomiast na miejscu można je kupić w cenach zbliżonych do polskich - np. produkty tej firmy są dostępne w marketach PakNSave - https://shop.backcountrycuisine.co.nz/collections/all , próbowałem i są naprawdę OK, niepotrzebnie brałem z Polski :)

Kontrola biosecurity jest dość wnikliwa, rozwinęli mój namiot i znaleźli ususzone źdźbła trawy w środku, ale nie robili z tego żadnego problemu - zabrali go do osobnego pomieszczenia na trzepanie i po kilku minutach dostałem go spakowanego z powrotem, wszystko odbyło się z uśmiechem i bez spiny.

Co do Twojego planu, to tak jak pisze @cart - 12 dni to jest dobry czas żeby się skupić na jednej wyspie, próbując upchnąć w tym czasie obie będziesz się musiał ciągle spieszyć - a na prędkość trzeba mocno uważać bo fotoradary nie mają żadnej tolerancji, przekroczenie o 11 km/h kosztowało mnie 130 NZD (80 mandat i 50 prowizja dla wypożyczalni) ;) Moja rada - leć od razu do Queenstown, zaplanuj najwięcej czasu na Fiordland, okolice Queenstown i Mt Cook, z rezerwą na wypadek złej pogody - będziesz zadowolony, a TAC i inne atrakcje Wyspy Północnej zrobisz innym razem ;)

Jakbyś miał więcej pytań to śmiało, wróciłem 3 tyg temu i był to już mój czwarty pobyt w NZ, więc myślę że mam tam wszystko nieźle rozpracowane.

Autor:  tropikey [ 09 Kwi 2025 09:17 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

Nie do końca "w temacie", bo planuję zwiedzanie tylko Wyspy Południowej, ale nie chcę tworzyć nowego wątku typu "oceń mój plan podróży", więc pozwolę sobie podpytać tutaj....

Przylatuję do AKL 20.11 i tego samego dnia mam wieczorem lot do ZQN, a dalszy plan jest na razie taki:
1) 20-25.11 Queenstown,
2) 25-27.11 Te Anau,
3) 27/28.11 Cerdrona,
4) 28-30.11 Franz Josef,
5) 30.11-1.12 Moana k. Greymouth,
6) 1-3.12 Twizel,
7) 3/4.12 Christchurch,
8) 4.12 lot do AKL (tam nocleg i 5.12 lot do Europy)

Mam już loty domestic NZ, auto i wszystkie noclegi, ale wszystko jest elastyczne, więc mogę dowolnie zmieniać (choć loty AKL-ZQN i CHC-AKL oraz auto z ZQN do CHC wolałbym zostawić, bo w tej konfiguracji jest to najkorzystniejsze, przynajmniej na razie).

Moja wątpliwość dotyczy czasu pomiędzy Te Anau i Twizel, bo wiąże się z długimi przejazdami, a nie jestem pewien, czy zachodnia strona gór jest warta tej wyprawy. Może lepiej z Te Anau odbić na południowy-wschód (gdzieś między Bluff i Dunedin) i tam znaleźć jakąś bazę na okres 27.11-1.12, z której potem pojechałbym do Twizel? Ten okres mógłby być krótszy, bo mogę ewentualnie:
a) wydłużyć pobyt w Te Anau o jeden dzień, żeby mieć więcej czasu na różne szlaki zaczynające się wzdłuż trasy do Milford Sound
lub
b) zacząć o 1 dzień wcześniej pobyt w Twizel, żeby mieć więcej czasu na tamten rejon.

Jak sądzicie?, @maciass, @cart i inni?

Autor:  cart [ 09 Kwi 2025 10:00 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

Lepiej zostać na zachodzie. Najładniej jest w okolicy Queenstown, Wanaka i Mt. Cook (IMHO). Tylko jak dojedziesz do Mt. Cook to nie ma jak się przebić na wybrzeże. Dalej dopiero równie przepiękna Arthur's Pass.
Lepiej zrobić kółko chyba, bo inaczej to ciężko.

Autor:  Akna [ 09 Kwi 2025 10:33 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

@tropikey a gdzie Tekapo i oglądanie nocnego nieba na półkuli południowej!
Z przejazdami faktycznie może różnie być, moje doświadczenie kosztowało mnie kupno nowego biletu z Christchurch do Auckland, bo 400 km z Fox Glacier zaplanowane na 6 godzin jazdy przedłużyło się do 11 godzin z uwagi na wypadek i zamknięcie Arthur Pass. A objeżdżać tego nie było jak. Zresztą Google nie pokazywało zamknięcia trasy, internetu prawie nie było ehhh.

Autor:  tropikey [ 09 Kwi 2025 10:42 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

Nie odpuściłbym tego :)
Twizel jest raptem 40 min autem od Tekapo, więc da radę połączyć te tematy :)
A ta historia z Arthur Pass dodatkowo skłania mnie do tego, by pozostać po jednej tylko stronie gór (tej z Tekapo). Pomyślę jeszcze....

Autor:  leitoo [ 09 Kwi 2025 21:33 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

Plan jak najbardziej do zrealizowania i ja bym odwiedził jednak Te Anau i Milford Sound, moim zdanie warto, zwłaszcza jak macie dość sporo dni w NZ. Nocleg w Te Anau i stamtąd rano wyprawa na rejs w Milford Sounds - polecam wyruszyć jak najwcześniej rano jadąc bezpośrednio do zatoki, a potem przy powrocie zaliczać punkty widokowe i ew. trekking.

Autor:  tropikey [ 10 Kwi 2025 10:38 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

@leitoo: może nie wyraziłem się dość jasno, ale pobyt w Te Anau i wyjazd do Milford Sound nie podlegały moim wątpliwościom (jak wspomniałem, rozważałem wręcz wydłużenie pobytu w Te Anau).
Chodziło mi raczej o to, czy jest sens przebijać się na drugą stronę gór i pojechać do Franz Josef, a potem przez Arthur's Pass z powrotem na wcześniejszą stronę.
Przemyślałem to wszystko i wprowadziłem modyfikacje:

1) 20-25.11 Queenstown,
2) 25-27.11 Te Anau,
3) 27/28.11 Cerdrona,
4) 28.11-01.12 Twizel,
5) 1-3.12 Arthur's Pass Village (pomimo przypadku opisanego przez @Akna :) ),
6) 3/4.12 Christchurch.

Reasumując, pozostanę w zasadzie cały czas po "dolnej" stronie gór, a jedynie pod koniec trasy zrobię sobie przyczółek w Arthur's Pass Village zarówno na zobaczenie tamtejszego odcinka gór, jak i na wypad na "górne" wybrzeże (np. Truman Track). A gdyby powstały jakieś przeszkody komunikacyjne, jak opisane przez @Akna, w odwodzie będzie alternatywny przejazd do Christchurch przez Lewis Pass.

Autor:  Akna [ 10 Kwi 2025 11:32 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

Jasne, mój pech mógł być po prostu jednorazowy :) a Ty widzę i tak masz zapas czasowy i nie robisz tego, że planujesz się przemieścić w tym samym dniu mieć samolot. U mnie to była po prostu kosztowna lekcja. I tak mieliśmy szczęście, bo utknęliśmy akurat w miejscu gdzie był jeszcze zasięg i udało się nam kupić nowe bilety lotnicze, a nie tylko myśmy byli w drodze na samolot.

Autor:  leitoo [ 10 Kwi 2025 12:07 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

@tropikey aa, ok. Mieliśmy podobną ilość czasu na południową wyspę i zrobiliśmy rundkę po północnej stronie i nie żałuje, ale było dość intensywnie. Moim zdaniem warto kosztem Queenstown gdzie 5 dni to aż nadto. Jak już to połączyć to z Wanaką i okolicą (świetne trekkingi na Roy's peak i Grandview Mountain), Glenorchy, wypad do Arrowtown. W drodze do Twizel warto odwiedzić Clay Cliffs, a później przy powrocie do Christchurch jest Tekapo.

Ogólnie i tak warto mieć zawsze plan B w NZ, zwłaszcza na południowej wyspie - rok temu wskutek ulewnych deszczów i obrywów skalnych przez kilka dni była zamknięta północna trasa pomiędzy Haast i Fox Glacier i to całkiem uniemożliwiało przejazd północną trasą.

Autor:  Ella [ 10 Kwi 2025 13:06 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

Lodowiec we Franzu Josefie jest miałki i nijaki, więc nie warto jechać na zachód tylko dla niego. Ale jak się już tam jest, w FJ jest wylęgarnia kiwi (nie zawsze mają młode kiwi na stanie, warto dopytać, ale powinny być dorosłe kiwi. I hatterie).
Na zachodnim wybrzeżu polecana jest jeszcze Hokitika (z wąwozem i (czasem) niebieską rzeczką, swingbridge'ami i stanowiskiem glowwormsów -- ale też słabe w porównaniu z tym na północy), skały naleśnikowe, a poza tym ogólnie -- lasy deszczowe (to jedno z najbardziej deszczowych miejsc na świecie), widoczki na Mt Cook (ale te z drugiej strony będą na pewno gór lepsze), kilka fajnych trekingów / spacerów...
Wszystko to było ładne, fajne ale dla nas bez szału, większość z tych rzeczy widzieliśmy w innych miejscach (i w lepszej pogodzie ;))... W zasadzie jedynym sztosem podczas przejazdu zachodnim wybrzeżem były pingwiny 🐧

Autor:  maciass [ 25 Cze 2025 14:51 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

tropikey napisał(a):
Jak sądzicie?, @maciass, @cart i inni?


Sorry, dawno nie zaglądałem na forum i przegapiłem pytanie ;)

Twój plan po modyfikacjach jest myślę OK, zgadzam się że przy ograniczonym czasie można darować sobie trasę przez West Coast i cisnąć środkiem wyspy. Skróciłbym raczej o jeden dzień pobyt w okolicach Queenstown na rzecz rejonu Te Anau / Milford Sound. Fajnym miejscem na nocleg, znacznie tańszym i spokojniejszym niż Te Anau, jest Manapouri.

Trasę Twizel-Te Anau robiłem w jeden dzień z półdniowym trekkingiem koło Wanaka i to było ok, nocleg po trasie nie był konieczny, ale jeśli chcesz tam więcej pochodzić, to faktycznie stop w Cardronie może być spoko opcją.

Jeśli odpuszczasz zupełnie trasę przez wschodnie wybrzeże (którą bardzo polecam z uwagi na zwierzęta - Katiki Point, pingwiny na Otago Peninsula, takahe w rezerwacie Orokonui), to zaplanuj czas w CHC na wieczorną wycieczkę na pingwiny na półwyspie Akaroa - https://www.pohatu.co.nz/

Autor:  tropikey [ 25 Cze 2025 15:39 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

A ja z kolei zapomniałem, że zadałem pytanie i nie zaktualizowałem planu, który nieco się przepoczwarzył :D

Doszedłem do wniosku, że lot do AKL na początku to trochę strata czasu, a że znalazłem w idealnym terminie lot do Sydney, polecę z niego bezpośrednio do Queenstown. Po tej I kilku innych zmianach, aktualnie wygląda to tak:

19-25.11 Queenstown (nie dość zatem, że nie skróciłem pobytu tutaj, to jeszcze doszedł mi kolejny dzień :D )

25-28.11 Te Anau lub polecony przez Ciebie w innym wątku Eglinton Valley Camp

28-30.11 Wanaka

30.11-3.12 Twizel

3-4.12 Christchurch

4-5.12 Auckland

Tak, mam świadomość, że mam w sumie 6 dni w Queenstown, a potem jeszcze 2 w położonej nie tak dużo dalej Wanaka, ale odnoszę wrażenie, że spokojnie zapełnię ten czas różnymi trasami (bo mam zamiar sporo chodzić). Nie wykluczam jednak, że coś mi się tu jeszcze zmieni.

Autor:  ibartek [ 25 Cze 2025 16:03 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

ja bym dolozyl ten dzien na MT Cook albo Christchurch/Auckland (jesli te daty w planie to przyjazd/wyjazd, a nie pelne dni)

Autor:  tropikey [ 25 Cze 2025 16:09 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

3 noce w Twizel są z myślą o szeroko rozumianym rejonie MT Cook/Aoraki.

W Christchurch oraz w Auckland będę miał (w każdym z tych miastach) około doby. Tego już raczej nie wydłużę.

Autor:  maciass [ 26 Cze 2025 09:11 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

tropikey napisał(a):
Tak, mam świadomość, że mam w sumie 6 dni w Queenstown, a potem jeszcze 2 w położonej nie tak dużo dalej Wanaka, ale odnoszę wrażenie, że spokojnie zapełnię ten czas różnymi trasami (bo mam zamiar sporo chodzić). Nie wykluczam jednak, że coś mi się tu jeszcze zmieni.


Moja rada - podziel sobie te 6 dni na Queenstown i Glenorchy, i tak będziesz tam dojeżdżał na szlaki, a bez sensu robić tę samą drogę (choć widokowo jest super) kilka razy. Okolice Glenorchy są przepiękne, dla mnie osobiście ZQN przez swoją kurortowość jest bardzo męczące.

W Auckland i Christchurch po dniu zdecydowanie wystarczy, szkoda w NZ tracić czas na miasta ;)

Autor:  tropikey [ 26 Cze 2025 09:43 ]
Temat postu:  Re: Północ + południe w 12 dni - prośba o pomoc

"Problem" w tym, że w Queenstown mam 5 noclegów gratis (za hiltonowe punkty), które wolałbym utrzymać. Jeszcze to przemyślę, ale podejrzewam, że będę jednak wolał stracić trochę czasu na dojazdy, niż dopłacać za noclegi w okolicy Glenorchy vs. darmowe spanie w Queenstown.
Na marginesie, DoubleTree w Queenstown jest na szczęście poza miastem, więc owej kurortowości (za którą też nie przepadam) nie doświadczę w nadmiarze :)

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/