Fly4free.pl

-- 30 Sie 2017 22:20 --




byłem w Bilbao i w Vitorii.
Bilbao jest bardzo fajne, przy czym oczywiście to nie jest zwyczajne hiszpańskie miasto i trzeba to mieć na uwadze. Warto też na pewno zobaczyć Gaztelugatxe, Most Biskajski, wziąć lekcję surfingu [choć to bardziej Zarautz / San Sebastian] i pewnie jeszcze zobaczyć kilka innych rzeczy w okolicy których nie zobaczyłem.

San Sebastian jest ponoć swietne, wybierałem się kilka razy ale nigdy nie dojechałem. Widoki są extra, więc gdybym mógł to udałbym się przede wszystkim tam [+ Zarautz, ale ja lubię sporty związane z wodą, dla przypadkowej osoby może niekoniecznie], w drugiej kolejności Bilbao + okolice.

Bardzo trzeba mieć na uwadze pogodę, i w San Sebastian i w Bilbao. Ja miałem szczęście, 3 słoneczne dni bez ani kropli deszczu w marcu. Ale to ponoć prawdziwy fux.


Cała reszta to jak dla mnie turystyczna hipsterka. Isles Cies z pewnością fajne, przy czym pewnie zależy co w życiu widziałeś. Mi by się pewnie nie chciało, ale ja średnio lubię jechać gdzieś po to by poplażować. Natomiast ani Vigo ani nic w tamtej okolicy ponoć nie porywa. Hiszpanom z reguły bardzo się podoba w Asturias, natomiast nie sądzę żeby dla Polaków było to coś szczególnego że dużo zieleni jest

-- 30 Sie 2017 22:24 --



nie znam zbyt wielu basków, ale ci, których znam mówią, że katalończycy źle robią i w ogóle żeby olać te sprawy niepodległościowe.

_________________
"lepiej nie jechać i nie żałować niż jechać i żałować" - Tony Halik

No wlasnie, to samo uslyszalem od Hiszpanow: ze Vigo malo interesujace, przemyslowe miasto, poza dobra i niedroga kuchnia niewiele tam atrakcji. Co innego A Coruna, i to chyba to miasto razem z Santiago beda celem podrozy. Jak wroce, dam znac jak wrazenia!

_________________

@Gregggor byłem w Vigo, Santiago, Santander i San Sebastian. Vigo można sobie całkowicie odpuścić. Z pozostałych najciekawiej było w San Sebastian i Santiago - zarówno pod kątem zwiedzania, jak i gastronomii. W Santander do zwiedzania niewiele, ale przypadło nam do gustu tak ogólnie. Jeśli chciałbyś uderzyć bardziej w głąb lądu, to zdecydowanie polecam Leon.

@isa29 w okolicach Santander polecam wybrać się do Castro Urdiales

_________________

Ja osobiście byłem pod wrażeniem Bilbao i okolic.
Pierwszego dnia pociągiem ruszyłęm do Guerniki i Bermeo.
Drugiego dnia zwiedziłem północny zachód - Getxo, Las Arenas, Portugalete.
Mimo, że pogoda nie dopisała (byłem w kwietniu) uważam, że warto odwiedzić te miejsca.
Co do Basków i ich zrywów wolnościowych - szczególnie w Bermeo widziałem dużo murali i flag na balkonach nawołujących do odłączenia się od Hiszpanii.

To i ja się przyłączę do tego posta.
Przeglądając leniwie pormocję Ryanaira natrafiłem na bilet za 7.99€ z Cologne/Bonn do Vitoria i to w piątek!
Nigdy o takim mieście w Hiszpanii nie słyszałem, tym bardziej nie wiedziałem, że jest tam lotnisko.
Pomyślałem, że fajnie by było polecieć na weekend zobaczyć i się przekonać czy północ Hiszpanii też taka fajna.
Niestety z Vitorii loty do Cologne/Bonn (mieszkam na stałe w Niemczech) odbywają się tylko w piątki i poniedziałki.
Nie byłaby to może i najgorsza opcja ale potrzebowałbym już dwa dni urlopu a i bilet powrotny kosztował już trochę wiecej.

Jednak zacząłem grzebać w rozkładzie Ryanaira dalej i znalazłem bilet powrotny za 9.99€ w niedzielę wieczorem (!!) na trasie Santander - Dusseldorf Weeze! I w ten sposób pojawił się pomysł na weekendową wycieczkę do Kraju Basków.

Zastanawiam się teraz jak najlepiej podzielić czas. Piątek na pewno spędzę w Vitorii, łącznie z noclegiem.
W sobotę znalzłem dużo autobusów do Bilbao i Santander i myślę czy warto zatrzymywać się w Bilbao czy jechać od razu do Santander.

_________________

http://www.facebook.com/lifetripblog

To zależy co wolisz, jeżeli tęsknisz za plażą to od razu do Santander, jeżeli natomiast nie wyobrażasz sobie wyjazdu bez wizyty w muzeum to zatrzymaj się w Bilbao.

_________________

-- 17 Mar 2018 17:09 --

@piotrek_89 --- biorac pod uwage ze i tak sie w kwietniu nie wykapiesz, zdecydowanie wybralbym dłuższy pobyt w Bilbao i olał Santander. Tzn w lipcu i w sierpniu tez bym wybral Bilbao, choc w Santander nigdy nie bylem, ale jakos nigdy od nikogo w Hiszpanii nie slyszałem jakoby to była jakas szczególnie warta odwiedzenia miejscówka.

Bilbao jest bardzo sympatyczne, jego okolice jeszcze sympatyczniejsze [OBOWIAZKOWO Gaztelugatxe, bardzo ciekawy most w Portugalete, warto rzucic okiem na fale w Mundace ], ciekawa kuchnia, odmienna od reszty Hiszpanii architektura.
W Vitorii nic szczególnie ciekawego nie ma, tzn stare miasto jest fajne ale wygląda na trochę zaniedbane, po centrum można się przejść ale imho lepiej jechać prosto do Bilbao i spędzić więcej czasu tam.

-- 17 Mar 2018 17:09 --

moja relacja z Bilbao i okolic:

z-wizyto-w-kraju-baskuff-ep-1,1506,93023

_________________
"lepiej nie jechać i nie żałować niż jechać i żałować" - Tony Halik

@Piotrek89 w Vitorii polecam 13 IV o 18:00 zwiedzanie katedry (wejścia tylko z przewodnikiem, najlepiej zamówić bilet na stronie https://www.catedralvitoria.eus/en/bookings/
Oprócz tego polecam Bar Tolono - szczególnie bacalao gratinado i chipirones a la plancha.

I pomyśl czy nie warto wypożyczyć samochodu - jak spojrzałem na doyouspain to za one way rental Victoria - Santander doliczają niewiele, a daje to fajne możliwości eksploracji wybrzeża.
San Juan de Gaztelugatxe widziałem tylko z punktu widokowego ale też chętnie bym się wybrał

_________________

Ja mogę pojecić Aviles i Centrum Oscara Niemeyera. Zarąbista architektura w porównaniu z przereklamowanym Muzeum Guggenheima w Bilbao. http://www.niemeyercenter.org/
I całe chyba wybrzerze i Picos de Europa.

Byłem w zeszłym roku w listopadzie w Santander.
Samo miasto bardzo przyjemne, ale najlepsze zaczyna się za miastem - klify i droga do latarni morskiej są przepiękne.
Oprócz tego zrobiłem jeszcze jednodniówkę w Billbao. Przyjemne miasto, chociaż nie trafiłem w pogodę - w ciągu dnia zaczynało i przestawało padać przynajmniej 60 razy

Niemniej, północna Hiszpania tak mnie zauroczyła, że wybieram się do Santander po raz kolejny, tym razem w czerwcu.
Zamiast Bilbao, teraz planuję zrobić jednodniówkę w San Sebastian.

_________________

dzięki za podpowiedź. Z racji tego, że będę podróżował sam nie rozważałem opcji wypożyczenia auta, bo zwykle na jedną osobę się nie opłaca. Ale w cenie 30€ za dwa pełne dni rozważę ten wariant. Nigdy nie brałem jeszcze z Europcar ale chyba dość znana wypożyczalnia bo ich logo często widyałem. Zastanawiam się tylko nad tym ubezpieczeniem bo zamierzam bookować kartą Miles & More Credit Card Gold World Plus https://www.miles-and-more-kreditkarte.com/kreditkarten/miles-and-more-credit-card-gold/?utm_source=mam&utm_medium=website&utm_content=landingpage_englisch&utm_campaign=2018_01_02_Gold_Akquise która sama w sobie daje ubezpieczenie przy wypożyczeniu aut ale nie za bardzo wiem jak to działa

_________________

http://www.facebook.com/lifetripblog

Plaża Itzurun Zumaia. Niewiele osób wie, że jest taka perełka niedaleko San Sebastian, która zapiera dech w piersiach. Ja wróciłam zachwycona. Takich formacji skalnych nigdzie jeszcze nie widziałam. Po powrocie dowiedziałam się, ze miejsce to sławne jest z Gry o Tron. Byliśmy w połowie czerwca i na plaży pusto

Przejechaliśmy właśnie całą Hiszpanię w poprzek - od Vigo do Barcelony, z rzeczy które na pewno polecam:

- wyspy Cies obok Vigo i plaża Katedr w północnej Galicji (obok Ribadeo),
- Picos de Europa - jeziora w Covadonga (i sanktuarium też) i wąwóz Cares - wąwóz to jest petarda!
- PN Ordesa - dolina Ordesy to jeden z najpiękniejszych szlaków, jakimi szedłem. Widoki po prostu niesamowite (a takie Alpy mam już dość zjeżdżone, więc coś to mówi)
- na krótsze postoje w drodze Lugo, Cudillero, generalnie miasteczka z listy (https://www.lospueblosmasbonitosdeespana.org/) - bylismy w Sos del Rey Catolico, Ujue, Ainsie i Alquezar, wszystkie warte zatrzymania czy krótkiego objazdu. Szczególnie Alquezar - samo miasteczko, ale i też ścieżka wąwozem a la Słowacki Raj (płyty stalowe wbite w skałę).
- San Sebastian, Bilbao - wiadomo. Ale Zumaia z plażą Itzurun i droga Zumaia-Zarautz, podobno jedna z naładniejszych dróg samochodowych.

Info dla chcących tylko odwiedzić Santiago de Compostela z Porto.

Nawet łatwo dostępna jest ta możliwość zarówno Flixbusem (kody zniżkowe) jak i Alsą.
My po przylocie przemieściliśmy się na nocleg do centrum Porto (oczywiście do późna delektowanie się pięknem miasta), by kolejnego dnia (niedziela) o 15:45 Flixbusem pojechać do Santiago de Compostela na noc.
Od rana "zwiedzanie" (Katedra wewnątrz w remoncie,więc rusztowania) i o 17:30 powrót do Porto na noc (już Alsą, bo chcieliśmy wysiąść na lotnisku OPO).

Dzięki za informacje i zdjęcia - zainspirowałeś mnie, żeby się tam wybrać Wygląda znakomicie!

Orientujecie się na jaką pogodę można liczyć na samym początku sierpnia? Chodzi mi głównie o zwiedzanie + czasem plażowanie (Bilbao, Santander, San Sebastian itp).

Pytam o Wasze doświadczenia, bo oczywiście weryfikowałem średnie temperatury i opady

Na wybrzeżu tam nigdy w sierpniu nie byłem. Tak czy inaczej - to pogodowo najlepszy okres w roku.
Byłem kiedyś w sierpniu 3 dni w Vitorii / Gasteiz, temperatura ok 20-22C cały czas, zero opadów.

W Bilbao byłem kiedyś 3 dni w połowie marca, temperatura ok 10-14C, i też zero opadów, no ale to spory fart był.

_________________
"lepiej nie jechać i nie żałować niż jechać i żałować" - Tony Halik

W zeszłym roku byłem w połowie sierpnia w Bilbao - trochę słonecznie, trochę pochmurno, ale bez deszczu. Temperatura trafiła się nam ok. 20 stopni.

_________________

Santander 20-24 stopnie, słonecznie i przyjemnie, im dalej na wschód tym cieplej było, w San Sebastian 28 stopni, to już za dużo dla mnie. Dla fanów Gry o tron polecam Gaztelugatxe z samego rana bo w południe 30 w słońcu i pod górkę Wszystko zależy co kto lubi, ja tam latam właśnie dlatego ze nie lubię upałów w lato i w Santander jest mi idealnie.

Ja byłem kiedyś w I połowie lipca i było ciepło, ale pogoda w kratkę - na tydzień pobytu 3 dni słoneczne, a pozostałe pochmurne lub lekko deszczowe. Jako że nie jesteśmy fanami wylegiwania się na słońcu to w dni pochmurne zażywaliśmy kąpieli, a w dni słoneczne robiliśmy wycieczki. Dokładnie odwrotnie niż cała reszta urlopowiczów, więc nawet nie odczuliśmy tych tłumów.