Fly4free.pl

u mnie będzie krótko i zwięźle:

rok 2020 wcale nie taki zły, jakby się mógł wydawać:
3x wakacje w szczycie sezonu: Sardynia, Zakintos i Mykonos (gdzie przy normlanym roku na pewno by mnie to kosztowało 3x więcej)

przed pandemią udało jeszcze być w Liverpoolu i i Andorze

na 2021 żadnych planów, los zdecyduje

_________________
Jestem dziewczyną ;-)

To, że ten rok był inny od innych, to wiadomo. Biorąc pod uwagę skalę jego inności, cieszę się z tego, co się udało "wylatać"... ale trochę było też tego, co się nie udało. Pod koniec 2019 miałem zabukowanych mało lotów... dzięki czemu nie musiałem się potem za dużo zastanawiać "polecą czy nie polecą", "zamkną czy nie zamkną". Ostatecznie w 2020 bilans lotniczych wojaży wyszedł 2:2 - dwa dla mnie i dwa dla pandemii. Wyjazdy pozasamolotowe wirus też mocno ograniczył... prawie do zera.

Padły:
• Apulia i Rzym w szczycie wiosennego lockdownu: loty odwołane, ostały się tylko vouchery na TrenItalia
• Gruzja, na którą polowałem od kilku ładnych lat, a którą udało się za grosze kupić zimą (no bo ile taka grypka może potrwać): odwołana

Udało się polecieć:
• Lanzarote: jeszcze przed pandemią
• Dalmacja: island hopping z codziennym sprawdzeniem, czy aby gdzieś na trasie nie zakazali lotów albo nie wprowadzili kwarantanny

Poniżej grafika - jedno zdjęcie na jeden wyjazd:



Statystki:
• 2 wylotojazdy, 6 lotów, 8784 km
• 2 nowe lotniska: ZAD, PRG
i prawie zero nowości: 0 nowych krajów, 0 nowych linii (chyba, że liczyć Buzz i Malta Air), 0 nowych maszyn.

_________________
Moje relacje: Bolonia & Trapani 2022 • Münster 2022

2020 rok miał być piękny, a wyszło jak wyszło. Było dużo planów, dużo kupionych lotów, hoteli, a potem przekładanie, odwoływanie, itd.
Po kolei. Pierwszy wypad (końcówka stycznia) to lot do Bergamo i zwiedzanie Lombardii (chyba przed Covidem). Udało się pooglądać i posmakować Bergamo, Mediolan i Varena (nad Como).



Po dwóch dniach od powrotu z Lombardii była kolejna wyprawa: Neapol i Capri. Obie były cudne widokowo i bardzo smaczne. Temperatura wiosenna i dużo słoneczka.


Potem było tylko gorzej. Odwołane loty do: Lizbony, Porto, Lwowa, Bazylei, na Korsykę i Algarve. Większość udało mi się przełożyć na 2021 rok.
W zamian było zwiedzanie: Poznania, Torunia, Kielc, Sandomierza, Dolnego Śląska i Podhala.
W lipcu był wypad autem do Włoch: Południowy Tyrol, a potem Wenecja, Padwa i Werona. Ciepło, pusto i pięknie. Wenecja - wiadomo, ale Werona też jest piękna, godna polecenia na kilka dni. Byliśmy nią zauroczeni.
W październiku udało się jeszcze wyskoczyć do Lizbony i Porto. Bardzo smaczny wyjazd.


W sumie 7 lotów (mało) i kilka wyjazdów autem w kraju i za granicę.
Plany na 2021:
- styczeń odwołano nam Meksyk i w zamian niego Neapol, Ischia i wybrzeże Amalfi; kolejna zmiana na Turcję - to zrobili kwarantannę i tyle z planów na ferie.
- maj: Gruzja (kupione loty);
- lipiec: Lwów, Tokania i Korsyka (wszędzie loty kupione)
- sierpień: Algarve, Lizbona i Barcelona (loty kupione);
- wrzesień: Kreta (lot kupiony)
i myślimy co jeszcze kupić i kiedy pojechać (odwoływać). Oprócz tego kilka wypadów w Polsce (Lubelszczyzna, Podlasie). Ciekaw jestem jak to się potoczy. Jestem ozdrowieńcem udokumentowanym, żona nie była testowana (ale przechorowała i mnie zaraziła), dlatego myślałem o wyjeździe po świętach Bożego Narodzenia. Niestety nie możemy sobie pozwolić na kwarantannę.
Zdrowia wszystkim życzę

_________________
Relacje: Bali oczami początkujących turystów (2022).
Emeryci w podróży - Singapur i Malezja (2023), Algarve (2023)

W tym roku 34 loty i 66 806 km, na co złożyło się:



Styczeń
powrót ze Sylwestra w Kiszyniowie


parę dni w Katanii

jednodniówka w Londynie

Luty
Meksyk + Kuba (piękne czasy, kiedy pytano tylko czy byłem do 14 dni temu w Chinach)


Sierpień
jednodniówka we Warszawie

Wrzesień
Weekend w Rzymie


jednodniówka w Palermo, a właściwie na plaży w Terrasini

Październik

Belgrad po raz chyba 20

Listopad/Grudzień

Mexico City i Cancun, gdzie na chwilę połączyliśmy siły z kolegą @Garmond




Z tego co przepadło najbardziej żałuję Palau, Filipin* oraz Portoryko

Plany na 2021? Gibraltar, Belgrad, Kreta, Zadar, Bali, Wyspy Owcze, Ponta Delgada, Wietnam - większość za grosze z różnych anulacji więc niech chociaż część wypali....

------------------------------------------------------------------------------
* z tymi Filipinami to by były dobre jaja, wylot miałem mieć w wtorek, zaraz po weekendzie, podczas którego zamknęli w marcu granice. Gdyby tak rok wcześniej, wiosną 2019, był inny układ cen na stronie Cebu i kupiłbym wylot na przykład 1-2 tygodnie wcześniej, to poleciałbym nieświadom nadchodzącej katastrofy. Wróciłbym po 2 miesiącach "lotem do domu" (z Filipin był tylko jeden rejs), wydał na niego 3k i jeszcze trafił na kwarantannę. A na wyspę, z której był wylot płynąłbym chyba nocą na nielegalu z opłaconym rybakiem bo połączenia między wyspami były zawieszone.

Za największy sukces roku 2020 uważam łagodne przechorowanie Covida przeze mnie i żonę oraz fakt, że nie zaraziliśmy nikogo z rodziny, a niestety to już osoby w grupach najwyższego ryzyka ze względu na wiek i choroby.

A jeśli chodzi o latanie - bicia rekordów w 2020 roku oczywiście nie było. Po dość intensywnym – oczywiście jak na moje możliwości, nie porównując się do największych forumowych oblatywaczy – rekordowym roku 2019, w którym wylatałem 51 odcinków, kolejny rok w planach miał oscylować w granicach 35-40 lotów. A skończyło się jak na obrazku poniżej.

Jak na osobę, która nie miała potrzeby wylatania FTL na krajówkach, to chyba i tak sporo polatałem Ale na początek oczywiście „żale”, czyli co się nie udało :
- weekendówka w Neapolu – covid dopiero się rozkręcał i można było lecieć, ale sami zrezygnowaliśmy
- jednodniówka w Londynie – na dzień przez marcowym zakazem lotów z/do Polski
- marcowa Barcelona i Majorka – tu już loty pokasowane
- kwietniowa Rumunia z LOTowskiego dealu z Krakowa
- majowy weekend w Wenecji
- czerwcowa Teneryfa (nowa trasa Wizz z Wawy) i Lanzarote
- misternie ułożony plan na dotarcie do Bilbao na mecz Hiszpania – Polska podczas EURO 2020 (bilet na mecz zachowany, liczę że to się uda w 2021)
- październikowa Madera TAPem – tutaj bardziej wina ciągłych zmian rozkładu TAPa, ale w sumie też spowodowanych Covidem
- listopadowa Kolumbia z promocji KLM/AF

Jednak za bardzo nie narzekam, bo ostatecznie ten rok wyglądał tak:
Styczeń – latanie 2020 rozpoczęliśmy z żoną krótkim wypadem na Kretę

Luty – doroczny męski wypad towarzysko-futbolowy – tym razem w Budapeszcie i na meczu Honved – Mezőkövesd.

Potem zrezygnowaliśmy z Neapolu i Londynu. W marcu udało się jeszcze krajowo zrobić samochodową wycieczkę do Bydgoszczy.

Z domu ponownie ruszyliśmy się dopiero w czerwcu i pierwszy raz w dorosłym życiu pojechaliśmy na rowery w Bory Tucholskie.

Lipiec – powrót do latania! Dzięki promocji LOT na wakacje polecieliśmy na Majorkę (i skorzystaliśmy z hotelu, który pozwolił nam wykorzystać bezzwrotną rezerwację z marca). Pierwszego wieczora, gdy na kolację jadłem gambas al ajillo popijając winem, poczułem się znowu (prawie) normalnie. A na powrocie do Polski samolotowe spotkanie z @maginiak

Pod koniec lipca była jeszcze grecka weekendówka w Loutraki i Koryncie

Sierpień – tydzień byczenia się, pluskania w morzu i objadania na upalnym Korfu

Wrzesień – to weekend w opustoszałym Rzymie, do którego wróciliśmy z żoną po 8 latach

A następnie 3 dni w portugalskim Algarve, które nas zauroczyło widokami

Październik – 4 dni na Sardynii. Już chyba oficjalnie stała się najczęściej odwiedzaną przez nas wyspą. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że z tej wycieczki przywieźliśmy sobie covida…

No właśnie – na przełomie października i listopada przechorowujemy Covida

Listopad/grudzień – w planach Teneryfa (wcześniej nie udała się w czerwcu). My już niby przechorowani, ale test 2 dni przed wylotem wzbudza emocje – a jeśli wynik będzie nierozstrzygający i wszystko w piach? Na szczęście dwa wyniki negatywne i lecimy Nie żałujemy ani złotówki wydanej na test – Teneryfa dała nam na koniec roku odprężenie jakiego potrzebowaliśmy: piękne widoki, trochę górskich wycieczek, słońce, morze, świetną kuchnię i odskocznię od ciągłego zalewu informacjami o Covidzie...

And last but not least…
Od marca dołączyłem do grona moderatorów forum

Co było po raz pierwszy?
Kierunki: Kreta, Korfu, Algarve, Wyspy Kanaryjskie.
Linie: miało być Canaryfly i jakaś krajówka w Kolumbii, ale ostatecznie nie poleciałem żadną nową linią.

COVID wpłynął też w znacznym stopniu na kolejną zmianę w strukturze przewoźników, z których korzystałem. O ile w 2019 była to przewaga tradycyjnych, to rok 2020 okazał się u mnie rokiem Ryanaira (12 lotów), a oprócz tego tylko 2 inne linie (Aegean i LOT – po 4 loty).

Plany na 2021?
Już Covid odcisnął na nich piętno – miałem na początku roku wybrać się samochodowo na biegówki do Austrii, a tam niestety zamknęli hotele…
A co dalej? Na razie z bliższych planów wciąż liczę na Weronę, lutowy weekend w Londynie (choć tutaj sytuacja zaczyna wyglądać coraz bardziej nieciekawie) i może kilkudniowy wypad w pierwszej połowie lutego w jakieś cieplejsze rejony – o ile będzie jeszcze można polecieć bez kwarantanny na powrocie.
W planach na kolejne miesiące: Rumunia i Wenecja przełożone z 2020, Azory TAPem, może EURO2021 i ten mecz Hiszpania – Polska w Bilbao. Mam też bilety na październik do Gruzji i na Mykonos – ale to tak odległe terminy, że o tym nie myślę. Czekam też na voucher z TAP – może uda się w końcu zorganizować odłożoną Maderę.

Tradycyjnie wszystkim życzę samych bezpiecznych lotów w 2021 roku! No i oczywiście dużo zdrowia!

_________________

Jeden jedyny lot w 2020 roku odbyliśmy do Jordanii w lutym 2020 skąd wrócilismy z Covid-19, ale ponadto:

Mieszkaliśmy dosyć kosmicznie


Poznaliśmy, że stereotypy o roli kobiety w krajach muzułmańskich bywają kłamliwe, zobaczcie, że tu duża dziewczynka prowadzi małego chłopca.


W Małej Petrze (tak jest coś takiego, darmowe i równie piękne, mało ludzi o tym wie) zobaczyliśmy najpiękniejszy widok na Świecie.


Jedzenie w Jordanii było wspaniałe i różnie przyrządzane, czasem dość niekonwencjonalnie. To co widać na zdjęciu było wyciągnięte z beczki wkopanej w piasek i obłożonej tlącymi się węglami.



Kąpiel w gorących źródłach, 68 stopni Celsjusza, w dość ciepły dzień, była masakrycznym doświadczeniem


Za to co teraz napiszę, prawdopodobnie dostanę bana permanentnego na f4f, ale sprzykrzyło już nam się latanie. Nie podróżowanie ale latanie, pilnowanie wielkości i wagi bagażu, pierdoły z kontrolami na lotniskach itp, itd. Suma sumarum udało nam się wejść w posiadanie auta terenowego. I tu niestety nie wyszła nam planowana podroż: Rumunia, góry Bułgarii i byczenie się w Grecji.



Zaczęła się panika z Covid 19 i nie zawsze można było kupić to, na co się liczyło.


Więc zaczęliśmy zwiedzać Polskę:

Twierdza Modlin


Świętokrzyskie agroturystyka


Czar PRLu gdzieś nad jeziorami


Polskie morze jest tez piękne, zwłaszcza plaże i nie było nad nim wcale tak drogo, jeśli umiało się szukać. Nawet nie za bardzo.



Naszło nas też na agroturystykę i skanseny (dzięki @jean)



Potem był rajd po rodzinie na Podlasiu, wspaniała gościnność, rewelacyjne jedzenie, no i ten bimber. Na takich kładkach błogosławiłem poręcze, ale miałem tę przewagę nad innymi,l ze widziałem dwie kładki i cztery poręcze, także czułem się bezpieczniej


Jako, że był to czas żniw to każda pomoc się liczyła, a na wsi nikt nie sprawdza prawa jazdy.


Polska jest piękna.


Plany na 2021
Styczeń - Gdynia kilka dni.
Luty - Turyn W6 i Dolina Aosty wyciągami, jak się uda.
Może jakieś plażowanie w Turcji, może się uda samochodowa wycieczka po Europie, że szczególnym uwzględnieniem Włoch i Andaluzji. Priorytetem będzie zaległy rajd po bułgarskich górach i byczenie się w Grecji. Na pewno Polska, zachodnia połowa.

Życzę Wam mniej pracy przy tych samych dochodach netto, łagodnego przebiegu Covid-19, wielokrotnych orgazmów, tyle samo lądowań co i startów.

_________________
ODZYSKAĆ TĘCZĘ!

Tęcza jest Ważnym elementem religii judeo-chrześcijańskich, kolorami czakr, symbolem dzieciństwa i różnorodności w jedności, kolorami siedmiu kontynentów, a nie tylko flagą ruchu LGBT (btw 6. kolorów zamiast 7.). Zależy mi tylko na tym, aby pamiętać o różnorodności znaczenia tęczy.

@eskie czy Ty to nieodżałowany minister Łukasz Szumowski? Podobny z profilu [koniec OT]

_________________
Tu był link do flightradar

@gadekk ja myślałem że to @kamo375 [EOT]

_________________

Tak to mi jeszcze nikt nie ubliżył
Ale faktycznie jestem bardzo podobny, tylko nie mam worów pod oczami.

_________________
ODZYSKAĆ TĘCZĘ!

Tęcza jest Ważnym elementem religii judeo-chrześcijańskich, kolorami czakr, symbolem dzieciństwa i różnorodności w jedności, kolorami siedmiu kontynentów, a nie tylko flagą ruchu LGBT (btw 6. kolorów zamiast 7.). Zależy mi tylko na tym, aby pamiętać o różnorodności znaczenia tęczy.

Wory z przepracowania. Gratuluję

Brat?

Ale byśmy wtedy polatali, ehh, za 300 mln było by parę fajnych zlotów

_________________
ODZYSKAĆ TĘCZĘ!

Tęcza jest Ważnym elementem religii judeo-chrześcijańskich, kolorami czakr, symbolem dzieciństwa i różnorodności w jedności, kolorami siedmiu kontynentów, a nie tylko flagą ruchu LGBT (btw 6. kolorów zamiast 7.). Zależy mi tylko na tym, aby pamiętać o różnorodności znaczenia tęczy.

Ten rok statystycznie najgorszy od dobrze ponad 10 lat, spadek o ok. 80% z lekka porównując średnie z ostatnich lat . Efekt oczywiście pandemii (anulowałem / przełożyłem 6 dużych wyjazdów międzykontynentalnych, nie odbyło się też kilka mniejszych), ale także świadomej decyzji o nie kręceniu się na siłę po Europie tam, gdzie było to możliwe np. w lecie.

Łącznie wyjdzie 21 lotów, dzięki temu, że udało się rzutem na taśmę w lutym zrobić pierwszy (i jak się okazało ostatni) duży trip do Ekwadoru połączony z wypadem na Bahamy i krótkim pobytem po raz n-ty w Miami. Nowością lotniczą był dla mnie przelot A380 Air France w C, jak się potem okazało pożegnalny z uwagi na wycofanie tych samolotów przez linie. Produkt twardy i miękki marny, ale sentyment do "grubej mamuśki" mam i bardzo lubię ten samolot. Niestety będzie już go trudno złapać w przyszłości.

Plany na 2021? Cieżko dziś cokolwiek przewidzieć, jestem bardzo umiarkowanym optymistą, ale mam nadzieję, że od połowy przyszłego roku powolutku zacznie wracać możliwość sensowniejszego planowania i realizowania dalszych wypadów.

krotko, zwiezle by nie scrollowac bo forumowicze po wigilii zmeczeni/przejedzeni

rok 2020 nie był taki straszy
nie licząc 2,5 miesiąca przerwy, rok obfitował w podróże - 23 loty. niestety wyjazdy pełne nerwówki i niepewności
cały czas się ślizgałem między zakazami lotów, kwarantannami a testami.
szczęściarz ??

styczeń: przygoda portugalska: LISBON+MADERA+PORTO
luty: wyspa afrodyty LARNACA+Limassol
marzec: powrót do ukochanego PARYŻA / oraz pobyt w POZNANIU na 2 dni przed całkowitym zamknięciem
czerwiec w kraju: 3MIASTO
w lipcu Kreta (CHANIA)
sierpień: powrót do Apulii (BARI)
we wrześniu Chorwacja śladami Gry o Tron cz.1: SPLIT+Trogir+Klis+Omis
październik Szkocja i EDYNBURG
w listopadzie kolejna włoska przygoda CAGLIARI+CATANIA+Taormina+PALERMO
grudzień po polsku: 3MIASTO oraz ŁÓDŹ

kilka nowych państw: Cypr, Chorwacja, Szkocja
nowa linia lotnicza: Malta Air
nowy samolot: Embrairer 175, Bombardier Dash 8-400 (DH8D)

plany na 2021: Bukareszt, Madryt, Majorka, Gruzja, Mykonos
co z tego wyjdzie? wielka niewiadoma...

Styczeń: Odessa, 18 urodziny córki

luty: Stambuł

i Apulia (chociaż zdjęcie akurat z Matery), wracaliśmy już samolotem, gdzie większość ludzi miała maseczki

lipiec, lot na wakacje- czyli Korfu i popularny kierunek forumowy z tego co widzę

sierpień promocja drezdeńska kolejami dolnośląskimi

Bardzo skromnie i wiele się nie udało . Plany na 2021 to głównie Europa

_________________
Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej

Pora na podsumowanie kolejnego lotniczego roku - 56 lotów, ponad 100h w powietrzu! Udało się zobaczyć kilka nowych krajów: początek roku i wyjazd z ekipą fly4free na Karaiby, potem Cypr i Liban, z którego zdążyłem wrócić przed samym zamknięciem granic. Potem długa przerwa i 2 wyjazdy do Włoch, w międzyczasie udane robienie statusu FTL i wiążąca się z tym duża liczba lotów po Polsce, dodatkowo Grecja i 2x Portugalia, Londyn, Izrael i Czechy. Myślę, więc że nie ma co narzekać, tylko 2 loty mniej niż w roku 2019. Na nowy rok życzę wszystkim, żebyśmy w końcu choć trochę wrócili do normalnego życia, ja już jakieś plany lotnicze mam zobaczymy co z nich wyjdzie

Hmmm, w tym roku dużo wyjazdów odwołanych, 2 przełożone, kilka odbyło się zgodnie z planem, inne wskoczyły jako zastępstwo. Ale działo sie i było ciekawie.

Co miało być:
Rejs po Kanarkach, Andaluzja na karnawał, Sri Lanka w marcu, Słowenia w kwietniu, Armenia i Gruzja w maju, Grecja (Meteory i Lafkada) w czerwcu, Seszele we wrześniu, w grudniu rejs ZEA OMAN oraz rejs po Nilu w Egipcie.

Wypaliły 3 pierwsze wyjazdy.

A potem pojawił się Cypr w sierpniu, Grecja (Zakynthos) we wrześniu, rejs po M.Śródziemnym w pażdzierniku.

Na rejsie właśnie powinnam być..... Ale nie jestem

Uważam, że nie było źle w tych okolicznościach

Na przyszły rok mam już odwołany rejs po Karaibach (zamieniłam na M. Śródziemne), zaplanowane: Słowenia i Seszele. Reszta będzie na spontanie. Raczej bliżej, dopóki wszystko się nie uspokoi...

W planach miałem roczne RTW ale niestety wszystko zakończyło się 11 kwietnia ucieczką z Cancun do Europy.
Z odwołanych lotów na pewno rzuca się w oczy przez epidemię lot z Los Angeles do Seulu przez Xiamen chińskimi liniami Xiamen Air który planowo miał się odbyć 04/04/2020. Informacja o skasowaniu połączenia przyszła niecały miesiąc wcześniej gdy kończyłem swoją przygodę z Gwatemalą.
Miałem jeszcze loty po Azji na wyspę Jeju i później do Tajpej liniami t’way Air. Odwołane w połowie marca a sam zwrot na konto błyskawiczny.
Udało się jeszcze wrócić do Meksyku w listopadzie ale na następny rok póki co wstrzymuję się z wszelkim planowaniem. Jeden jedyny lot z Lizbony do Maputo na koniec września.

U mnie tylko 8 lotów w tym roku, ale obiecuję poprawę



Na początku roku krótki wypad do Edynburga. Potem dwa też mniejsze wypady jak tylko odblokowali loty - pierwszy do Heraklion, drugi na Santorini. Na powrocie z Santorini w samolocie chyba z 6 osób Na koniec wakacji jeszcze udało się wyskoczyć do Neapolu i na wybrzeże Amalfi
















Plany na 2021? Na pewno Turcja, chodzi za mną już od dawna