Trzeci rok w powietrzu, porównując do osób co mają kilkadziesiąt lotów rocznie mój dorobek prezentuje się bardzo skromnie. Jednak część celów udało się zrealizować, a pozostałe czekają w kolejce. W tym roku miałem sporo zmian w życiu zawodowym, w końcu zarabiam sensowne pieniądze i pracuje w normalnych dniach i godzinach, więc powinno być tylko lepiej z lotami.
9 lotów co jest moim rekordem w okresie jednego roku.
Łącznie odbyłem już 21 lotów, więc rozpoczynam trzecią dziesiątkę.
W tym roku pokonałem samolotem 8159 km i w powietrzy spędziłem prawie 16 godzin, co także jest moim osobistym rekordem.
Odbyłem także swój najdłuższy lot samolotem 821 mil z STN do KTW. Byłem także najdalej w życiu od domu i najbardziej na zachód, choć do półkuli zachodniej trochę mi zabrakło. Także pojawiłem się najdalej na południe w życiu.
Debiut na pokładach linii Ryanair, więc już 3 linie lotnicze zaliczone, nazwałbym to Lowcostową Trójką czyli Wizz, Easy i Ryan 
Ogólnie szału ni ma, ale patrząc z mojego punktu widzenia jest potencjał. Bardzo mnie cieszy, że mam grupę osób która bardzo chętnie ze mną lata, do tego co chwilę ktoś inny pyta czy coś organizuje, więc w efekcie zawsze latam ok. 6-10 osobową grupą, co pozwala mi też trochę sobie te wyjazdy finansować 
Kwotowo na pewno wydałem najwięcej w porównaniu z dwoma poprzednimi latami, ale to logiczne bo było najwięcej lotów. Średnia cena też była pewnie wyższa, głównie dlatego że większość to loty weekendowe.
Wyglądało to następująco:
7-9 Marzec 2014
Czeski Cieszyn - Praga pociągiem, nocne zwiedzanie Pragi, nocka na lotnisku, rano wylot do Neapolu.
Zwiedzanie Neapolu, Wybrzeże amalfitańskie (fenomenalne widoki), nie udało się zaliczyć Pompejów, więc jest po co wracać.
Pływałem w morzu w marcu i jadłem pomarańcze prosto z drzewa  Powrót do Katowic.
24-25 Maj 2014
Wycieczka urodzinowa, moja i kumpla plus kilka osób. Wylot z Katowic do Malmo, szybkie zwiedzanie (5 godzin) przelot do Gdańska (najkrótsza trasa w życiu), pędzenie autobusem miejskim na drugą połowę finału Ligi Mistrzów, żeby zobaczyć jak Królewscy robią mi najlepszy prezent urodzinowy. Tu impreza się mi wymknęła spod kontroli, obudziłem się na lotnisku, a potem ruszyłem do Dortmundu. Zwiedzanie tego miasta, ja już byłem, ale większość osób jeszcze nie. Zobaczyliśmy także Signal Iduna Park od środka, więc zostaje jeszcze wpaść tu na meczyk. Powrót do Katowic.
Sierpień 2014
W sierpniu najpierw Supermecz na Narodowym, zobaczyłem Real na żywo, a zaraz po tym tygodniowy urlop w Chorwacji, Makarska dokładniej. Fenomenalny wyjazd, bo trafił się nam taki gospodarz że przez cały czas częstował nas robionym alkoholem, do tego zdobyliśmy szczyt Vocas, skąd jest piękny widok na Riwierę Makarską, a towarzyszył nam miejscowy przewodnik górki, który miał wiele świetnych opowieści. Widzieliśmy też Split, ale został Dubrownik i Krka lub Plitwice, więc też jest po co wracać.
29-30 Listopad 2014
Kolejne urodziny trzech uczestników wycieczki, do tego Andrzejki. Wylot z Krakowa do Bolonii, całodzienne zwiedzanie tego miasta, w końcu we Włoszech zjadłem makaron, nocka na lotnisku, lot z Bolonii do Stansted, tu tylko zwiedzanie lotniska i okolicznych parkingów, bo pogoda była kiepska, a czas krótki i dalej powrót do Katowic.
Plany na 2015 to nadal Maroko, ale nie wiem czy wypali, więc może Gruzja. Na pewno chce w końcu wyrobić paszport i ruszyć poza Europę, na razie raczej gdzieś blisko. Do tego w lecie jakiś city break może w Londynie. Chciałbym też skoczyć do Skandynawii znowu, może plecak i coś w okolicy Stavanger. Do tego mnóstwo innych pomysłów, na razie bez planów. A może na Walentynki Budapeszt, ale zobaczę czy dziewczyna zasłuży
| Załączniki: | 
Untitled1.jpg [ 194.58 KiB | Obejrzany 3323 razy ]
| |
