Dobra, zakończyłem na ten rok latanie, więc mogę się podsumować.
Swój pierwszy lot odbyłem w 2005 roku i jakoś tak czasem sobie latałem, ale nigdy jakoś dużo. Pamiętam jak w styczniu 2011 (czyli 2 lata temu) jechałem samochodem w Skandynawii z kolegą i tak sobie z ciekawości policzyłem i wyszło, że ja to mam jakoś 10-15 lotów, a on ponad 20 i że to jest już coś 
No, ale przyszedł 2012 i się rozlatałem, i teraz mam już 67 lotów za sobą.
Przyznać muszę, że bardzo duża część lotów to krajówki, czasami w sprawach biznesowych, czasami rodzinnych, a czasami dla wygody - odkąd nie mam samochodu stać mnie na latanie po kraju ile tylko chce.
Jest to też początek mojej poważnej przygody z f4f. Wcześniej czasami rzuciłem okiem, natomiast jakimś cudem wyłapałem składak do Lizbony (gdzie kiedyś mieszkałem prawie rok) i sobie poleciałem pierwszym składakiem WRO-CRL-MAD-LIS-MAD-CRL-WRO (wtedy też zrozumiałem, że składaki z nocowaniem na lotnisku są nieopłacalne, bo z nudy wydaje się kasę na jedzenie i internet ;D).
Z racji też, że bardzo boję się latać (często zimny pot oblewa mnie przy starcie, a w powietrzu każdy dziwny odgłos itp. powoduje, że zaczynam nasłuchiwać silników ;D) - NIGDY nie latam dla samej idei latania. Latam, bo muszę. Nie jestem też typowym turystą. Jeżeli decyduję się nawet na promocję to mam w tym jakiś cel - przeważnie połączenie jakiś projektów z turystyką itd. Nie sprawia mi latanie żadnej przyjemności, znam fajniejsze zabawy za podobne pieniądze Aha - mam wrażenie, że strach do latania wziął się od kiedy właśnie zacząłem robić regularnie krajówki - ATRy, później Dashe....
Plan na 2012: zdobyć 3 kontynenty. Nie wiem czy się udało  Zdobyłem Amerykę Północną i Azję, a do tego Middle East (czyli w sumie Azję) i wygrałem wyjazd do Afryki, który się nie odbył
Natomiast przypadkiem zdobyłem status FTL, chociaż M&M zainteresowałem się z 4-5 miesięcy temu
To tyle tytułem wstępu
Odwiedzone lotniska w 2012:
Polska - WRO, WAW, RZE
Belgia - CRL
Chiny - PEK
Hiszpania - MAD
Liban - BEY
Niemcy - MUC
Portugalia - LIS
USA - JFK
Włochy - BGY
Czyli w sumie nie tak dużo jak na 45 lotów, z czego 34 - LO, 6 - FR, 2 - EZY, JEA, 1 - LH
Z tego zawdzięczam f4f następujące wyprawy:
- Lizbona: WRO-CRL-MAD-LIS-MAD-CRL-WRO (FR, EZY)
- Niemcy: WRO-MUC-WRO
- Liban: WRO-WAW-BEY-WAW-WRO (LOT)
No i mapka:
Na której wydać zresztą plany przyszłe, a te są już całkiem niezłe i w głównej mierze dzięki f4f: SE Asia, West Coast (USA), Hawaii, Peru. Zapewne dojdzie Lizbona, może Monachium, no i jak tylko ceny/czas pozwolą to koniecznie muszę skoczyć do Lizbony, Agadiru i Monachium. A jak udałoby się jeszcze wycisnąć jakiś urlop dłuższy to Argentyna |
