Fly4free.pl

Czy warto brać jakieś śpiwory na marzec czy raczej przewodnik zapewni nam wystarczające warunki?

@radko93 jak kupicie wycieczkę na pustynię to nie musisz się martwić o takie rzeczy. Na pustyni pod namiotami dają po kilka grubych koców, które wystarczały np. w listopadzie, żeby nie zmarznąć (a było ok.5-7st.C). Śpiwór się nie przyda, ale można wziąć takie bawełniane "prześcieradła" do śpiworu (do kupienia w decathlonach itp), jeśli ktoś nie jest pewny czystości koców

_________________
Moje relacje:
Włochy - Liguria / Indonezja / Malmo+Kopenhaga / Dublin / Sri Lanka+Malediwy / Maroko / Amsterdam / Kaukaz / Wyspy Owcze
i: https://www.instagram.com/ola.javv/

Legion1 - jest nas więcej tutaj zainteresowanych - jeśli to nie tajemnica, podziel się na forum. Jeśli jednak to top secret - to proszę o info na PW

_________________

Ok wrzucam namiary powodzenia w ewentualnych negocjacjach

Człowiek ten ma na imię Khalid numer tel +212 610-463318 najlepiej łapać go na whatsuppie

_________________

Własnie wróciłam z Marrakeszu , bylo cudownie , skorzystałam z powyzszego kontaktu do Khalida i polecam . 2 dni Zagora i Essouira rewelacja wypad , ceny bardzo kozystne , jadąc na pustynie w busie 17 osób okazało sie ze zaplacilismy najmniej ... kazdy kupował gdzie indziej a mielismy to samo

Merzouga-3 dniowa wecieczka i niezapomniany czas.Cena:110E za dwóch.Kupione na miejscu.Cena 120€ do uzyskania bez żadnego problemu myślę, że u większości sprzedawców.Niżej, trzeba wykazać trochę więcej sprytu ale jak widać do zrobienia.Ja nie naciskałem mocniej bo gość mi się spodobał(czytaj:wiarygodny).Wycieczka zorganizowana profesjonalnie.Można się tylko przyczepić do tych przewodników, którym trzeba zapłacić extra, ale nie są to jakieś wielkie pieniądze, a trudno zrezygnować jak cała grupa idzie.Przynajmniej można się było nauczyć jak prawidłowo wiązać te ich scarfy.Większość kupowała wycieczkę on-line i płacąc 85 czy 95€ i byli zadowoleni(bo nie zapłacili 120€)Przejazd wielbłądami nie za pierwszą wydmę czy za drugą.Może trochę przeszkadzały pojawiające się to i ówdzie jeppy czy quady.Nocleg w namiocie również na plus(tylko nad ranem należało skorzystać z koca, bo było trochę chłodno).Żadne śpiwory nie potrzebne.Pobudka i powrót o 5tej rano ze wschodem słońca w tle.Wielbłądy bardzo przyjazne, krzywdy nie zrobiły nikomu.Powrót do Marakeszu trochę przydługi(ok.10 godz. oczywiście z przerwami).Do przeżycia tym bardziej, że wszyscy byli zajęci podziwianiem swoich zdjęć z pustyni.To były jak najbardziej dobrze wydane pieniądze.

Na razie tylko parę zdjęć, ale później postaram się szerszy opis wrzucić.
W skrócie - będąc w 6 osób na w sumie 3 dni w Maroku, postanowiłem kupić prywatną wycieczkę w okolice Zagory.
Czasu na szukanie biura też za dużo nie było, więc zdecydowałem się już na drugie - w obu po dłuższych negocjacjach udało mi się zejść tylko do 70€/os. Umawiane w piątek wieczorem - wyjazd w sobotę po 7 rano...

Jechaliśmy w okolicy Zagory, ale nie tam gdzie wszystkie masowe wycieczki jeżdżą, a do Tinfou:
https://goo.gl/maps/QV5iy4DLRCp
Prywatny bus, nówka, z klimą i świetnym kierowcą. Kulturka, profesjonalizm, bezpieczna jazda. W miarę dobry angielski - sam z siebie za wiele nie opowiadał, ale na wszystkie pytania odpowiadał (i kulturowe, i historyczne itd.). Zatrzymywał się kiedy i gdzie chcieliśmy (kawa, zdjęcia, toaleta itd.).
W Ajt Bin Haddu czekał na nas przewodnik - w miarę okej - dopłaciliśmy po 20 MAD/os za około 1,5h spacer po wiosce z jego komentarzami (można się bez tego obyć).
Później jeszcze zapytał czy chcemy zobaczyć po drodze produkcję glinianych naczyń oraz X (nie pamiętam nazwy na ichniejszy "blok" - takie częściowo podziemne slumsowisko wielorodzinne) w Tamegroute (zaraz przed naszym celem). Tam przewodnik z bełkotliwym angielskim za chyba 40MAD. Zrobiliśmy to dla zabicia czasu, bo bylibyśmy na pustyni za wcześnie (za ciepło...).

W Tinfou czekało na nas w berberów z 6 wielbłądami (po 1 dla każdego) i mieliśmy około godzinną przejażdżkę. Najpierw pustynia kamienista, a później wydmy:



Po dotarciu do obozu mogliśmy sobie wejść na jedyną większą wydmę:

i obejrzeć zachód słońca:




Później powrót do obozu, gdzie dołączyły do nas 2 dziewczyny. Poza tym obóz tylko dla nas.
Obóz fajnie urządzony - wciśnięty między wydmy, więc z perspektywy "namiotu" jest sie nimi otoczonym.
Jest łazienka (toalety, umywalka, prysznic (nie sprawdzaliśmy go) - wszystko napędzane wodą z rzeki, która jest słona...).

Czasowo organizacja super.
Trochę mogliśmy w spokoju pokontemplować gwieździste niebo i poraczyć się przywiezionymi z Polski napojami. Przydał się głośnik bluetooth + Tinariwen ze Spotify (net na telefonie śmigał lepiej niż w mieście ) bo w tym czasie nikt nam czasu nie umilał.
Później fantastyczna kolacja, a po niej występy muzyczno taneczne

Goście na prawdę fajnie grali i śpiewali. Wyglądało to całkiem autentycznie. Dodatkowo główny gospodarz to mega sympatyczny koleś z bardzo dobrym angielskim.

Trochę jeszcze powalczyliśmy, ale widok na gwieździste niebo zepsuł nam... księżyc . Prawie w pełni.

Noc - jak kto woli. W namiotach albo pod gołym niebem. Polecam tę drugą opcję - ciężko wschód słońca przegapić.
Warto wziąc z namiotu koc, bo chwilę przed wschodem robi się chłodno. Bardzo.

A'propos wschodu:



Nasz obóz:


I hotel miliongwiazdkowy:



Mieliśmy czas na spokojne śniadanie, porobienie zdjęć na wydmach o wschodzie i po nim.
Później conieco oglądaliśmy po drodze (Warzazat).

Przez cały wypad nikt nas nigdzie nie pośpieszał i bez problemu ze wszystkim się wyrobiliśmy (i zachód, i wschód i zwiedzania itd.).

Co do samego obozu - na plus - ma podobno większe wydmy niż ten w Zagorze.
Na minus - jest ich mniej. Widać to na zdjęciach satelitarnych:
Zagora: https://goo.gl/maps/LKfQfCN1fxL2 (wydmy mają kilka km x 0,4km)
Tinfou: https://goo.gl/maps/vYX5j4JwuxL2 (wydmy mają około 1km x 0,4km)

Dla porównania 2 miejsca w okolicach Merzougi:
południowa: https://goo.gl/maps/9mDJwpckr8L2 - 5,5km x 3km
północna: https://goo.gl/maps/vuAposwUKd92 - 20km x 8km...

Wieczorem postaram się znaleźć namiary na organizatora jak się komuś przydać może.

Poszukaj proszę, bo się tam za tydzień wybieram

@tokajka
Znalazłem.

Biuro mieli gdzieś tutaj - https://goo.gl/maps/PEWZTzKd7rn
Mówili, że firma nowa (stąd nowy samochód) - może dzięki temu jakoś bardziej się starają...

Bo wygooglowaniu nazwy Taifi Travel wyskakuje tylko link do ichniejszego ministerstwa turystyki chyba z jakiś certyfikatem.

Fragment wizytówki:


Bezpośredni numer do kierowcy - można go łapać na whatsappie:
Rahid - +212 661 846 387

Wrzucam świeże info (wróciliśmy 5 dni temu)

Wycieczkę kupiliśmy od polecanego w tym wątku Omara:
(Omar mówił, ze ma mnóstwo klientów z Polski )

http://www.cameltrekking.com/

Wszystko załatwiliśmy mailowo przed wyjazdem (świetny kontakt!!). Cena 40 eur/osoba. Omar odebrał nas o 16 spod poczty w Merzoudze, pojechaliśmy za nim do bardzo fajnego ksaru (juz przy samych wydmach) gdzie mielismy dla siebie 2 h (2 baseny, ręczniki, do dyspozycji). Ok 18 tuż za hotelem ruszała karawana (10 osób), ok 1,5 h marszu do obozu. Na miejscu okazało się, że wszystkie namioty są dwuosobowe, z prysznicem i toaletą w każdym!! Lóżko ogromne, wygodne, z baldachimem, pełen luksus . Dalej standart - zachód, dobra kolacja (sałatka, warzywa, mięso, deser). Występy berberów, rano wschód, śniadanie marokańskie i powrót. Można wracać autem (my tak zrobiliśmy, bo mieliśmy 10 h jazdy do Marakeszu, a tyłki od wielbłąda bolą zdrowo , co zajmuje 5 min! (tak naokoło wiozą wielbładami).
Generalnie polecam Omara z pełną odpowiedzialnością! A same wydmy to must see w Maroku!!!

Zagorę czy Merzougę chętnie byśmy zobaczyli, ale w formie wejść na wydmę, porobić fotki, nacieszyć się 1-2 godzinę pustynią, bez noclegu, bez wielbłądów i innych bajerów.

Jak myślicie że można podjechać wynajętym samochodem do Zagory i tam się z kimś dogadać żeby nas zawiózł na pustynie na 1-2 godziny? Podróżujemy z małymi dziećmi i rodzicami, a mama chodzi w ogóle o kulach, więc na piachu słaba opcja chodzić, więc nie potrzebujemy więcej czasu na miejscu. Czy wszystkie firmy robią raczej takie all inclusive kilkudniowe na pustyni?

@garry2012 Nie wiem jak z Zagorą, ale jeśli chodzi o Merzougę to spokojnie można zobaczyć wydmy na własną rękę, nawet bez wynajmowania jakiegokolwiek transportu. Pod wydmy można podjechać swoim samochodem i po prostu wejść wgłąb ile będzie Wam się podobało. Zresztą bardzo polecam taki sposób zwiedzania bo sama tak robiłam.

_________________
Relacje na forum: Izrael | Tajlandia | Korea Południowa | Grecja | Portugalia | Teneryfa i Gran Canaria | Palau
Zapraszam na bloga: olus blog

Potwierdzam w 100%. Też skorzystaliśmy z usług Omara. Na dzieci dostałem 5€ zniżki Przy wjeździe do Merzougi masa naganiaczy nawet za 30€ więc można jechać w ciemno. Mimo to, po doświadczeniach z Omarem - warto zabookować u niego. Razem z nami jechała 2 karawana (najprawdopobniej z jakiegoś biura z Marrakechu) ale spali w drugim obozie. W naszym (wersja deluxe) - warunki super: szerokie łóżko małżeńskie, toaleta, prysznic i 6 gniazdek Woda butelkowana bez limitu. Byliśmy w 4 (z dziećmi) i zapytali czy chcemy spać w 2 namiotach czy w 1. Ostatecznie my spaliśmy na materacach pod chmurką - dosłownie bo w namiocie strasznie duszno. Razem z nami była jeszcze 1 rodzina z Danii. Omar zaoferował nam odpoczynek na basenie przed wyjazdem na pustynie. Hotel faktycznie przy samych wydmach, wysoki standard.

Załączam kilka fotek z samego obozu jak i hotelu.

_________________

masz może jakąś stronę www z ich ofertą? jak to wyszło cenowo?

Ktoś może polecić jakąś 3 dniową wycieczkę z Marrakeszu?

Hej
Bylismy w Zaghora w maju nr tel do Khalida mielismy z tad i powiem ze naprawde fajny gosc! przyjechal jak juz bylismy w marakeszu do hotelu i wszystko obgadalismy co i jak,i w dniu wyjazdu przyjachal po nas kierowca busikiem(hotel 5 min.od centrum)koszt to 55 eu osoba i po drodze przystanki no i zwiedzanie.Polecam zadzwonic powiedz ze masz nr od kolegi z polski i da cene

Oho ho,
nie przeczytałem żadnego wątku
Najdroższy nocleg miałem w Merzouga, i nie żałuje.
Zachodu i wschodu Słońca nie było, taki lokalny folklor o tej porze roku.
Ale widoki i wspomnienia z pustyni niezapomniane.
a

Ok Też skorzystałem z usług polecanego tutaj Khalida Było OK. Busik dobrej jakości, kierowca ok, program ok, hotel ok, namioty na pustyni bez szału, ale na wygody się nie nastawiałem. Generalnie jak ktoś nie szuka luksusów to jest przynajmniej sprawdzony i ok Obiady jak to bywa drogie (80-100DHM), ale można się solidnie najeść (w okolicy raczej nie ma alternatywy, w takich miejscach stają). Jeden przewodnik dodatkowo płatny 3 euro.
Ciężko powiedzieć czy Khalid to pośrednik różnych biur czy jednego, ale ja jechałem wycieczką biura Great Travel o logu poniższym (jest kilka o tej samej nazwie biur).


Generalnie jak ktoś nie oczekuje luksusów to polecam. Ja wróciłem zadowolony ))

Witam serdecznie
Już niedługo zbliża się moja kolejna wyprawa do Maroka, tym razem skupiona bardziej na części południowej i co się z tym wiąże - nocleg na pustynii. W związku z powyższym mam kilka pytań do weteranów:

1. Czy mogę samodzielnie udać się na pustynie piechotą (mając oczywiście zapasy w postaci wody, jedzenia) i rozbić namiot za wydmą?
2. Czy mogę samodzielnie udać się na pustynie wypożyczonym samochodem 4x4 (mając oczywiście zapasy w postaci wody, jedzenia) i rozbić namiot za wydmą?
3. Czy można wykupić wycieczkę na wielbłądach na pustynię razem z noclegiem ale bez tego całego sztucznego folkloru w postaci śpiewających pseudo-berberów i bez toalety i basenu w namiotach? Czy wypuszczamy się daleko na pustynię?

Nie jestem weteranem
Merzouga, to nie pustynia. Pustynia zaczyna się w Mauretanii.
Ad.1 Samodzielnie możesz udać się na wydmy. Berberowie prowadzą z buta wielbłądy z turystami do namiotów.
Z rozbiciem namiotu, to nie pomogę, bo nie wiem.
Ad.2. nie pomogę
Ad.3 Pewnie można bez atrakcji kupić nocleg w namiocie.
Większość namiotów jest wokół wydm, ale są też w centralnej części (może te droższe).

Mam pytanko czy jak bookowaliście wycieczkę na pustynię z polecanym tutaj na forum merzougaonline to prosili Was o zdjęcia paszportu w celu potwierdzenia rezerwacji?
Trochę dziwne mi się to wydaje...