Fly4free.pl

Zalezy co chcesz kupowac. Jesli chcecie jesc w knajpie to nie planujcie tego miedzy 13.30 a 19.30 bo mozecie sie przeliczyc nawet w duzych miastach. Czasami nawet pan w taksowce moze ci odmowic kursu bo "on ma sjeste", ale jesli chodzi o turystyczne miejsca to sklepy "dla turystow" oraz supermarkety sa otwarte raczej. Jak juz jest mega bieda i wszedzie zamkniete (rowniez w srodku nocy) to po jedzenie idzie sie do sklepu gdzie wlascicielem jest Hindus (oni nie maja sjesty
W mniejszych miasteczkach moze byc roznie z problemem sklepow w tym czasie - w zaleznosci od miasteczka, ale brak otwartych "normalnych" restauracji (a nie turystycznych shitow) w tym czasie to raczej standard.

EDIT: przypomniało mi sie o jeszcze jednym w zwiazku z wyprawami do Wloch jeśli jeździsz pociągiem (nie wiem czy juz tutaj o tym pisano, ale najwyżej będzie 2x): pamiętaj, ze jesli masz bilet na normalny Regional, pociag z lotniska, czy ogolnie pociąg, gdzie nie masz wykupionej określonej miejscówki to kasujesz bilet na peronie przed wejsciem do pociagu. Kasowniki sa rozne od zielonych przez zlote po żółte - trzeba obserwowac tubylcow lu spytac w informacji albo w kasie gdzie to "validowac". Raczej nie ma litości dla "zapominalskich" bo informacja o tym ze bilet bez tego jest niewazny znajduje sie zwykle na odwrocie biletu również po angielsku.

Tę wskazówkę koniecznie trzeba zapamiętać! Nie ma zmiłuj się, płaci się karę w pociągu jak się tego nie zrobi. Sam byłem świadkiem, jak dwójka turystów się tłumaczyła ale nie przeszło.

He he upiekło się mi 40e ale 5 zapłaciłam.Potem pamiętałam o kasowaniu.

A co z biletami kupowanymi i drukowanymi przez internet, też trzeba je kasować?

internetowych nie trzeba kasowac o ile sa z miejscowka (masz wydrukowany na bilecie wagon i nr siedzenia) . sprawdzone

NOCLEG: Skorzystałem ze wskazówek na forum podczas pobytu w Pizie dwa tygodnie temu i faktycznie Airport Pisa Rooms jest spoczko, od lotniska dzieli go tylko ulica, ale hałas nie doskwiera, do centrum Pizy spacerkiem idzie się do 15 minut po drodze mijając dobrą lodziarnię. W hostelu oprócz crossante właściciel zostawia herbate kawe mleczko cukier kubeczki i małe kubeczki na wódke jak ktoś preferuje.
Na piętrze są dwie łazienki ale nie zdarzyło się żebyśmy stali pod drzwiami w kolejce.
Cena w pokoju 4 osobowym to 80 zł na głowe.

TRIP: wypożyczyliśmy samochód koło lotniska, znajduje sie tam około 15 punktów różnych wypozyczalni, warto przejść po wszystkich i wybrać najlepszą ofertę gdyż najtańszy samochód w jednym punkcie można wypożyczyć za 45euro a w drugim za 190 euro. My skorzystaliśmy z firmy ze słonikiem czyli Locauto Rent.

Wyjechaliśmy o 11, jadąc wybrzeżem zatrzymaliśmy się na dwóch plażach Cecina (kamienista), Follonica (piaszczysta). Follonica faktycznie jest na wypasie - szeroka plaża, z łagodną i płytką linią brzegową przez co woda była bardzo ciepła.
Następnie pojechaliśmy w głąb lądu do Sieny a potem do Florencji. Wróciliśmy do Pizy o 2 w nocy.
Czas nam nie pozwolił na zajechanie do San Gimignano więc polecam wyjechać poprostu wcześniej koło 8/9 i zahaczyć to miasto.

JEDZENIE:dwa podejścia do pizzy były całkowicie nie udane, do pesto też za to Bagieteria Gusto Gustio ma dobre jedzenie i jest godna polecenia.Prowadzi ją sympatyczny gość z którym miło można sobie pokonwersować.

PS. Jak się okazało na lotnisku nie ma szafek na bagaże. Można zostawic je w pomieszczeniu pod nadzorem, ale koszt jest 7 euro od torby , więc chcac tam zostawic dwie torby , a pozniej zasuwac na autobus i placic za przejazd na plaże to już lepiej wypożyczyć samochód.

A tu szczegółowy opis podróży:
http://kolumber.pl/g/145120-Zapiski%20z%20Toskanii