Fly4free.pl

A póki co mamy już ponad tydzień sprzedaży na terminy wakacyjne i prawie wszystkie bilety PICu są w maksymalnych cenach. Ciekawe, czy skończy się, jak rok temu, że ktoś tych nieudaczników politycznie kopnął w zadek i na kolejne weekendy było mnóstwo tanich. Jeśli tak, to urlopy w kraju trzeba będzie planować pod te fanaberie.

Za to tydzień temu można było pojechać na Festiwal Dobrego Piwa do Wrocławia, gdzie wszyściutkie miejsca w pierdolino były po 59 zł. Jak pomyśle, że to jest usługa publiczna, finansowana z naszych podatków*, to zastanawiam się, co mi się w kieszeni otwiera.

* I nie piszcie, że EIP nie jest usługą publiczną. Zachowajmy nieco powagi.

Ponarzekałem niedawno na PKP, więc PKP postanowiło mnie skarcić.
Oczywiście to ja zawaliłem, bo najzwyczajniej nie przygotowałem się, ale na kogoś muszę winę zwalić.
I tak, znowu chodzi o "ogólne" PKP, bo temat jak najbardziej rozbił się o pod-mutacje i regionalne twory.

Tym razem zawiało mnie do Wwy, skąd musiałem się przemieścić na północ. Nowoczesne technologie, kupowanie biletu na IC podczas lotu, korzystając z podniebnego wifi. Co może pójść źle. Ano to, że żeby wyjechać z Wwy IC gdzieś dalej w kraj, to najpierw trzeba się wydostać z Okęcia. Oj tak, proste jak kłębek druta. Pobieżne sprawdzenie w necie - są kolejki, bilet można kupić w automacie (nawet w pociągu), lub u konduktora. Przez Apkę IC nie da się.
Wchodze na peron, może ślepy, ale nigdzie automatu nie przyuważyłem. Jest pociąg, konduktora brak, mimo że obszedłem, ale ok - pewnie tak jak w Gdańsku - przyjdzie, doliczy piątaka za wydanie... Już wagonie wieeeelki kod QR - skasuj bilet przez apkę. O, fajnie! Sciągnę apkę i sobie kupie. No niestety, może ktoś się pisakiem w labirynt bawił, ale kod wywołał raptem jakiegoś nieprecyzyjnego searcha, czarna dziura. Są kasowniki, zaraz zaraz, przecież ja mam jakiś bilet z dawnych czasów. 20 minutowy, a mam jechać 18cię, git. Prawie, ,bo kasownik nie bangla. jakiś inny człowiek chodzi od kasownika do kasownika i marudzi że żaden nie działa. Ktoś inny z zagranicy rozgląda się i wyraźnie równiez próbuje zrozumieć "co teraz".
Co teraz wyjaśniło się na kolejnej stacji. Tutaj można by nawiązać do starawej już książki "Polskie drogi", na podstawie której powstał serial (albo odwrotnie). Gdy główny bohater z grupą partyzantów odwiedza znajomą polsko-niemiecką rodzinę, ich syn (później główny oponent i ścigant bohatera) mówi że przyjdzie pod wieczór. A nie przyszedł wieczorem, tylko w nocy i nie sam tylko z kolegami.
Konduktor nie pokazał się na stacji początkowej, a gdy doszedłem go końca wagonu i zapukałem w czarne drzwi już chyba do szoferki, to nikt nie odpowiedział, a drzwi były zamknięte. Mimo zamkniętych drzwi, na stacji pojawił się w nich konduktor. I nie sam, tylko (na stacji wsiedli) z kolegami. Dwa ABSy, dobrze uzupełniali niezbyt rosłego konduktora. Żeby już skrócić - konduktor pokazał palcem na jakieś drobnym maczkiem nalepione napisy przy drzwiach "czy zapoznałs się pan z regulaminem?"
"ale tam nigdzie nie jest napisane, że to jakiś regulamin, z miejsca gdzie siedzę nie widac w ogóle co jest napisane". Takie tam gadki szmatki. Okazało się że jestem oszustem, który chce wykorzystać dobroczynną kolej i uniknąć płacenia za przejazd. Ba, na 10 osób w wagonie, 6 osób miało podobną akcję, w tym 3 zagranicznych.
Kajam się, gapa jestem, jak potem sprawdziłem, to nawet mPay'em mogłem zapłacić (którego mam i uzywam). Tylko skąd miałem wiedzieć, że jak wsiądę do czerwonego to sobie kupię bilet w środku w maszynce, lub właśnie u konduktora. A jak do zielonego, to jeśli nie złapię konduktora przed ruszeniem pociągku to jestem pijak i złodziej?Czy tego naprawdę nie da się zrobić normalnie? Ciekawe czy na CPK będą stawały dalekobieżne, czy tez zrobi się stację dalej, a pomiędzy wpuści czerwone, zielone i żółte. Napisałbym tęczowe, ale tych akurat nie wpuszczą. Wpuszczą za to stado ABSów, coby łapały daltonistów. Oj będzie można premię wyrobić, a co....

To co najbardziej wkurzyło mnie w tej sytuacji, to że całość systemu jest nastawiona na to, żeby biletu nie dało się łatwo kupić, ale za to szybko dało się potem takich klientów skasować. Bo przecież nie da się postawić na początku peronu dobrze widocznego automatu, a dla konduktora zbyt duża fatyga, żeby postać parę minut na peronie przed odjazdem, żeby być widocznym dla ludzi (bo może jeszcze spytają, albo i bilet kupią...)
Ostatecznie kara za niemanie biletu wyszła taniej niż taxi w Stavanger na lotnisko. Nie o pieniądze chodzi.
Mój wstyd, że stary wyga dał się zrobić przez kolej, niczym jakbym wsiadł do taxi pod dworcem , bez sprawdzania cennika (co zasadniczo uważam, że to podobna kategoria i podobny wstyd, że takich rzeczy nie można legalnie ukrócić). I że - nawet po niedawnej naszej dyskusji - śmiałem założyć, że skoro w Gdansku mogę kupić bilet u konduktora gdy przyjdzie, to mogę to również zrobić w Wwie. (no, techniczne mogłem i kupiłem, tylko dopłata nie wynosiła 5 PLN
Wstyd większy, że zamiast ułatwić nabycie biletu, skupia się głównie na łapaniu "oszustów". Takie legalne zbójowanie. Tym większy wstyd, że robi się to na linii z lotniska, gdzie z założenia przyjeżdżają obcy ludzie, nieznający meandrów lokalnego ekosystemu. Skoro można było jakichś ludziów postawić na Zachodniej, żeby podpowiadali skąd które pociągi odjeżdzają, to nie można było postawić jednego studenta na lotniskowym dworcu, zeby podpowiadał gdzie i jaki bilet kupic do jakiego pociągu? Really?
Temat Zachodniej odpuszczę, niech będzie że remont. Pociąg mając tylko jedną wcześniejszą stację (W.Główna) przyjechał tylko z 4 minutowym opóźnieniem, więc jak na PKP praktycznie punktualnie.

Nauka na przyszłość, nie improwizować, licząc, że "u siebie" to sobie poradzę. Doczytać, rozpoznać , sprawdzić apki. A najlepiej unikać. Tylko jeszcze nie wiem, czy samego PKP, Warszawy czy w ogóle...

Edit:
Post Scriptum
Zapomniałem dopisać - pobiłem własny rekord w szybkości zapłaconego mandatu od momentu wylądowania w kraju. Do tej pory palmę pierwszeństwa dzierżyła bydgoska drogówka, 40 minut po wylądowaniu w Bydgoszczy, nie spodobał im się "włoski" styl jazdy, nie zdążyłem się mentalnie przestawić Nastepny mandat to chyba bezpośrednio na lotnisku, szkoła radomska czy coś....

_________________

@BrunoJ Złóż reklamację i im nie odpuszczaj. Tak długo, jak będą mieli z tego korzyści, nie zaprzestaną tych chamskich praktyk.

_________________

@BrunoJ akurat w Warszawie na lotnisku są bardzo porządni jeśli chodzi o bilety. Możesz korzystać ze wszystkich biletów ztm. Za granicą często są specjalne bilety lotniskowe.
Co do zielonych i czerwonych, to też honorowane są wszystkie bilety ztm w obu.

„W pociągach Kolei Mazowieckich, kursujących tylko na linii RL, na odcinku Warszawa Płudy – Warszawa Lotnisko Chopina, honorowane są wszystkie bilety z taryfy ZTM (również bilety jednorazowe przesiadkowe i czasowe).”
https://www.wtp.waw.pl/lotnisko-chopina ... -lotnisko/

Kiedyś działało to tylko do zachodniego. Te płudy to są na drugim końcu miasta na trasie pociągu z Chopina do Modlina, więc przez prawie całe miasto można przejechać.

Co do automatów to z tego co pamietam są na końcu łącznika z lotniskiem na skręcie do dworca. Są bardzo widoczne.

Bilety można tez kupić w aplikacji, ale należy pamiętać o skasowaniu poprzez nakierowanie na ten duży kod QR w pociągu. Nie wiem czy one są w kolejach mazowieckich (te zielone pociągi).

Edit: Są kody QR w kolejach mazowieckich na lotnisko, bo właśnie widziałem.

No toż właśnie o tym wcześniej rozmawialiśmy: w krajach komunikacyjnie przodujących (ale wcale nie jest ich tak dużo) nie zastanawiasz się, czyj jest pociąg i jaki bilet jest ważny. W Niemczech w S-Bahnie (a na taki tu trafiłeś) są ważne zarówno bilety kolejowe w taryfie DB (ale tylko regionalne, choć jak kupisz bilet IC/ICE, to dowóz regionalnym dają gratis), jak i komunikacji miejskiej. W Warszawie S-Bahn to po prostu komunikacja miejska i jej zasady (gdy byłem młody, szło się po bilet do kiosku, do godziny 17:00 i w soboty do 13:00).
Myślę jednak, że twierdzenia, że sprzedaż jest celowo utrudniona, a kontrolerzy ZTM czyhają na nieświadomych, są nieuprawnione. Oni od tego są, żeby kontrolować, a dostępność kanałów sprzedaży spora, w dodatku ze względu na utrudnienia rozbudowane wzajemne honorowanie biletów. Trzeba tylko wiedzieć. Sam piszesz, że mogłeś zapłacić mpayem. Ja tak ostatnio błysnąłem w Krakowie. Uznałem, że nie będę z chorym dzieckiem wysiadał z tramwaju na mróz, bo automat nie działa , więc zostałem gapowiczem. A wystarczyło skorzystać z aplikacji w smartfonie żony; nie mówiąc o tym, że przeoczyłem w ofercie bilet weekendowy rodzinny i zs już skasowand bilety zapłaciłem dwa razy więcej, niż trzeba.
Owszem, można pytać, skąd pasażer (zwłaszcza przyjezdny) ma znać te wszystkie zasady. Ale też - skąd ma wiedzieć, jaki bilet w Amsterdamie ważny jest w 397, a jaki w thalysie, a w Wiedniu w railjecie. Nie wiem skąd, ale członkowie tego forum z reguły wiedzą. Po to ono jest.

A skoro wracasz do kwestii PKP/CPN... wybieram się dziś do Suwałk i na schemacie ich sieci autobusowej znalazłem przystanek o wdzięcznej nazwie "Pułaskiego / CPN Shell". No litości...

-- 08 Cze 2023 17:57 --


Pisałem wcześniej, kajam się i wiem że mogłem się przyłożyć. Ale.... szedłem pustym łącznikiem i pewnie jestem ślepy ale prowadząc dwie torby na kółkach z górki, jakoś te super widoczne automaty nie rzuciły mi się. Plus wtedy i tak jeszcze nie wiem do czego wsiadam. Z tego co doczytałem, ale mam teraz źródła, to czerwony bilet mozna w zielonym... ale pod warunkiem, że nie jest to 20 minutowy, tylko dłuższy. Kod w pociągu był, ale własnie do 'skasowania', a nie do pobrania apki, gdzie mogę bilet kupić. A ostatecznie chodziło mi najbardziej o zwykły ludzki aspekt. Skoro nie byłem jedyny z torbami który sobie nie poradził, to znaczy że jednak system nie wspiera, szczególnie w miejscu specyficznym jakim jest lotnisko - czyli pasażerowie potencjalnie nie znający specyfiki podziału kolei itp. Naprawdę wystarczyłby jeden człowiek w kamizelce, albo jakieś banery w tym tunelu, itp. To po prostu da się zrobić zerowym kosztem lepiej. A patrząc na sprawną akcję kontrolną - oni dobrze widzą, że ludzie sobie nie radzą, i nie wahają się tego użyć, żeby zapełnić sobie kabzę. To jakby postawić znak ograniczenia prędkości, który jest niewidoczny zza zakrętu, a jak już wyjedziesz, to 10m dalej "za zakrętem stali, rower mu zabrali" - nie masz już szansy wyhamować (tutaj dla porównania w prymitywnych mimo wszystko drogowo Stanach potrafi stać tablica z napisem "uważaj, za zakretem 100m dalej jest skrzyzowanie", czy coś w tym stylu.
Ja rozumiem, że dla Warszawiaka jest to proste i oczywiste, jak dla żony szukanie cukru w łazience w puszcze z napisem sól. Ale dla przylatującego z zagranicy naprawde nie jest.

-- 08 Cze 2023 18:05 --


Ale nie ma na co za bardzo. Wątpliwości natury moralnej raczej nie podlegają reklamacjom. To że mi się coś nie podoba, nie znaczy, że mam rację.

@obibok
No właśnie różnica jest taka, że w Amsterdamie na lotnisku mogę odstać chwilę w kolejce i kupić ten bilet w okienku, nie zastanawiając się nad zawiłościami. A jeśli wiem wcześniej to mogę kupić w biletomacie (jeśli mi karta zadziała, bo akurat tam często nie chce). A tutaj nie było szansy na żywego człowieka. Co w połączeniu z moją ignorancją (ja sobie nie poradzę w swoim własnym kraju? ja??, are you talking to me???) zaskutkowała tym czym zaskutkowała. Opisałem do pośmiana się, ale i ku przestrodze, może ktoś inny uniknie. Dalej uważam, że po prostu nie jest to zrobione frontem do klienta. Ani w Gdansku, ani w Wwie. Może w Radomiu, ale jeszcze nie miałem okazji

_________________

W okienku? Przecież na poziomie przylotów jest ZTM-owski punkt obsługi plus obok milion tablic informacyjnych, w tym część jeszcze w strefie odbioru bagażu. Automaty też - w hali przylotów, przy zejściu na perony, no i w pociągu. Pewnie, że może być lepiej, ale jest naprawdę nieźle, zwłaszcza dla kogoś, kto - jak ja - wychował się na biletach w kiosku. Czasem myślę, że dla obcokrajowca dziwne musi być, że u nas nie kupisz biletu u kierowcy. Ale przecież w wielu krajach nie kupisz - była tu kiedyś na forum spółdzielnia przesyłania sobie biletów z Goeteborga. Ja teraz jestem w Augustowie i zakup biletu w Boże Ciało to nie takie proste. Można u kierowcy za gotówkę, ale skąd ja wezmę gotówkę? A bilety dobowe w większości dużych polskich miast jeszcze niedawno były jak yeti.
A jak już mowa o Amsterdamie, to nie wiem jak teraz, ale zakup sensownych biletów na 69 czy 397 zawsze był sporym wyzwaniem - tylko dla wtajemniczonych.

Punkt ZTM zamknięty od 1.12.22 r.

O, nie wiedziałem. Nie chodzę do takich miejsc, bo wolę gadać z automatem, niż z człowiekiem, a najlepiej przez internet. @Brunoj ma oczywiście rację, że pewne rzeczy powinny być bardziej pod klienta, ale po pierwsze zawsze drakońskie prawa wynikają z walki z nieuczciwością. Gdyby ludzie nie brali lewych zwolnień, to nie byłoby kontroli ZUS w domach, a gdyby nie było gapowiczów, nie byłoby nalotów kontrolerów, którzy niestety najczęściej łapią takich, co na przykład zawsze mają miesięczny, ale właśnie im się skończył. Po drugie wychowałem się w Polsce i to jeszcze za komuny, więc wolę dziesięć razy sprawdzić, a najlepiej jeszcze wydrukować regulamin. Wsiadać do pociągu z założeniem, że przyjdzie kierpoć przyjdzie sprzedać bilet, to niestety prosić się o wezwanie do zapłaty. A swoją droga, czy sprzedaż przez kierpociów w warszawskiej SKM nie została wycofana razem ze sprzedażą u kierowców i motorniczych?

Ja to nie do końca jestem warszawiakiem, ale wszystkie bilety komunikacji miejskiej (nawet 20 minutowe) działające na wszystkie połączenia komunikacji miejskiej, wydają mi się czymś co trudno nazwać pułapką na podróżnych.
Przed pandemią stali ludzie w żółtych koszulkach i pomagali kupić bilet, ale potem wyszło, że można oszczędzić na kosztach pracowników i chyba nie wrócili.
A co do ewentualnego czekania na konduktora, by kupić bilet, to pewnie pół pociągu by potrzebowało zrobić zakupy.
Natomiast ja oczywiście to wszystko rozumiem. Ja się w metrze warszawskim potrafiłem zgubić jak była tylko jedna linia. Raz też walczyłem przez kwadrans w Austrii, żeby bilet kupić, choć wszędzie wołami było napisane, że biletów nie ma i jeździ się za darmo.

chyba ty
W rzeczonym pociągu nie było. Chyba że też nie widziałem. Z mojej strony napisałem, co miałem napisać. Naprawdę nie jeżdżę pierwszy raz i po świecie i po Polsce. Dlatego pozwolę sobie podtrzymać opinię, że jednak nie było to takie oczywiste i wszędzie widoczne. A to że pokpiłem to już też napisałem, i tutaj nie ma za bardzo czego zostrząsać. Dalej PKP ma u mnie -4pkt do lansu

_________________

Nie żebym bronił PKP ale nie każdy pociąg w Polsce jest ich.
Wg. Wikipedii
Szybka Kolej Miejska w Warszawie - Udziały 100% Miasto Stołeczne Warszawa
Koleje Mazowieckie - Udziały 100% Samorząd Województwa Mazowieckiego

Więc jedyny związek to korzystanie z infrastruktury PKP.

Czy ktoś wie z autopsji czy od kobiety w wieku 73 lata, jak będzie miała bilet ze zniżką dla seniora -30% będą wymagać "legitymacji emeryta"? Mama ją gdzieś zapodziała,mówi, że to nie potrzebne bo Oni widza, że ma wiek emerytalny jak jeździ np. MPK a jak coś to dowód pokaże. Ja nie wiem jak to jest a bilet bym jej tańszy wziął. Może ktoś tu coś wie, nie to będę grzebał jak ponownie wyrobić tą plastikową plakietkę.

Bilet seniora, jak wskazuje nazwa, jest związany z wiekiem, a nie z pracą.
Do ustalenia wieku wystarczy dowód osobisty.

Jest jeszcze jeden istotny warunek

W ramach ulgi ustawowej emerytom i rencistom przysługuje prawo do dwóch przejazdów w ciągu roku ze zniżką 37%, na podstawie specjalnej wkładki pobranej np. z Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów. Ulga obowiązuje na przejazd wszystkimi pociągami.

Bilet dla seniora jest promocją PKP ze zniżką 30% i nie potrzeba wkładki.
Dokument potwierdzający wiek wystarczy.

Wyjaśnisz skąd te 30 skoro jest 37% ulgi

Do tego kupowałem tydzień temu bilety na pociąg IC i tam po wybraniu jedynej opcji ulgi dla emeryt/rencista wyświetla się każdorazowo

Emeryci i renciści oraz ich współmałżonkowie, na których pobierane są zasiłki rodzinne - tylko 2 przejazdy w roku kalendarzowym na podstawie zaświadczenia, które jest dokumentem ścisłej rejestracji. W pociągach IC/TLK należy niezwłocznie zgłosić się do konduktora i uzyskać wpis w zaświadczeniu. Więcej

37% to ulga ustawowa dla emerytów.
30% to promocja PKP dla osób powyżej 60 roku życia.
Regulamin - Bilet Seniora

To są 2 różne zniżki - możesz wziąć 30% i wtedy wystarczy tylko dowód i nie ma ograniczenia ilościowego. Możesz wziąć 37% ale wtedy trzeba mieć to dziwne zaświadczenie i tylko 2 razy w roku można z tego skorzystać.

_________________

Istotny jest jeszcze "szczegół", że ulga handlowa (30%) jest liczona od ceny bazowej, a ulga ustawowa (37%) od finalnej.

_________________