Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

piwo na trekkingu
piwo-na-trekkingu,1021,174713
Strona 1 z 2

Autor:  marceli [ 12 Sty 2024 14:13 ]
Temat postu:  piwo na trekkingu

Takie może głupie pytanie - czy na trekkingach (konkretnie to najprawdopodobniej ABC) dostępne jest piwo :D ? albo chociaż cola lub coś colo-podobnego

Autor:  meczko [ 12 Sty 2024 15:01 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

Jest w każdej lodge'y, ale do tanich nie należy.
Jeden z dostępnych rodzajów nazywa się nawet "Everest", więc można sobie cyknąć fotkę pt. "zdobywca Everestu".

Autor:  kubus95 [ 12 Sty 2024 15:45 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

Everest występuje właściwie zawsze, ale cena rośnie wraz z wysokością. Smakowo- takie Tyskie, czyli słabo- ale dla samej nazwy można spróbować. Czasami w wioskach miejscowi robią samogon- można popytać.

Autor:  Darek M. [ 12 Sty 2024 15:54 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

Nie polecam pić alkoholu podczas wędrówki, a dopiero po zejściu. W Himalajach jest strasznie drogie i generalnie obniża odporność. Ja po tym jak wypiłem dwa piwa to kolejnego dnia miałem problem z gardłem

Natomiast Coca Cola jest dostępna niemal wszędzie i nawet nie jest tak bardzo droga. Kilka razy uległem pokusie i smakowała świetnie

Autor:  kostek966 [ 12 Sty 2024 16:46 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

Tak cola jest natomiast co do piwa to jestem zdziwiony, jak pamiętam to piwo na abc było tylko w Ghandruk, wyżej już żadnych butelek nie można było kupić, ponoć w trosce o przyrodę ;)

Autor:  kubus571 [ 12 Sty 2024 18:51 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

Na EBC piwo dostępne praktycznie w każdej wiosce. W Namche Bazar polecam pub Daphne, mają spory wybór piwa :) Czy wypić je idąc w górę czy w dół to już kwestia sporna i zależy od tego jak się czujemy i co mamy w planach, myślę że jedno na lepszy sen przed dniem restowym jeśli dobrze się czujemy nie powinno nikomu zaszkodzić.

Autor:  meczko [ 12 Sty 2024 19:46 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

Ten miejscowy samogon nazywa się rakshi i czasem bywa opisywany jako wino ryżowe. W smaku coś podobnego do japońskiej sake.
Po zachodniej stronie treku AC można też w niektórych miejscach, zwłaszcza w Marphie, dostać Marpha apple brandy, miejscowy destylat z jabłek, coś w stylu calvadosu, całkiem niezłe.
No i praktycznie wszędzie dostępny jest miejscowy rum Khukri.

Oczywiście żelazna zasada - alkohol na treku pijemy tylko wtedy, gdy jesteśmy pewni, że jesteśmy już dobrze zaaklimatyzowani do danej wysokości i nie grozi nam choroba wysokościowa. Dołożenie sobie procentów do rozwijającej się właśnie choroby wysokościowej może się skończyć bardzo źle.

Autor:  jaszon [ 12 Sty 2024 20:46 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

meczko napisał(a):
Po zachodniej stronie treku AC można też w niektórych miejscach, zwłaszcza w Marphie, dostać Marpha apple brandy, miejscowy destylat z jabłek, coś w stylu calvadosu, całkiem niezłe..

Centrum produkcji apple brandy jest w położonej kawałek niżej od Murphy malowniczej wiosce Tukuche, słynącej także z charakterystycznej odmiany lokalnej architektury (domy z balkonami). W okolicach wioski są liczne sady jabłoni.

sklep z miejscowym apple brandy w Tukuche:
Image

główna uliczka Tukuche - domy z balkonami:
Image

Autor:  zywiec2018 [ 15 Sty 2024 10:16 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

Piwko (koncernowy syf) jest wszędzie. Bardzo rozsądnie tanie (jak na tą wysokość i fakt, że wnoszone jest na nogach). Dodatkowo jak kupisz parę piwek i zagadasz to zioło dostaniesz za darmo. Musisz tylko wziąć bletki z dołu. Jak piwko pijesz, przydałoby się suplementować solami. Sole na zasadzie osmozy działają. Wysokie stężenie powoduje przechodzenie wody celem wyrównywania stężeń.

I nie przejmuj się legendami jak to jest z wysokościówką czy trudnościami technicznymi przy podejściu do ABC. Ten trekking nie ma w sobie JAKICHKOLWIEK trudności technicznych, a wysokościówka maksymalnie spowoduje u niektórych problemy ze snem w ACB lub MBC (niektórzy śpią jak Bóg podczas holokaustu).

Dodatkowo jest jeszcze aspekt moralny. Zakup piwka pomaga Nepalczykom finansowo! Pomóż tym ludziom robiąc u nich zakupy.

Problemem są natomiast pijawki. Włażą wszędzie. Po kilku dniach wszystko masz we krwi. Najgorsze są te przyczepione do penisa. Ciężko oderwać to świństwo od nogi czy twarzy (pomaga sól), a nacieranie penisa solą mnie przynajmniej boli na samą myśl - w szczególności na kacu.

Foto z cenami wrześniowymi piwka z baz pod ABC oraz MBC. Załączam też foto z numerami do lodgów - zadzwoń wcześniej aby Ci włożyli kulka browarów do lodówki.

Załączniki:
Komentarz do pliku: Pijawki
IMG-20230928-WA0024.jpg
IMG-20230928-WA0024.jpg [ 340.29 KiB | Obejrzany 671 razy ]
Komentarz do pliku: Ceny MBC i ABC
20230926_165219.jpg
20230926_165219.jpg [ 285.08 KiB | Obejrzany 671 razy ]
Komentarz do pliku: Telefony
20230926_130421.jpg
20230926_130421.jpg [ 559.67 KiB | Obejrzany 671 razy ]
Komentarz do pliku: Zioło - piękna babka przy szlaku
20230924_155048.jpg
20230924_155048.jpg [ 504.05 KiB | Obejrzany 671 razy ]

Autor:  elwirka [ 15 Sty 2024 10:21 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

@zywiec2018 Potrafisz zachęcić do wyjazdu;-)

Autor:  zywiec2018 [ 15 Sty 2024 10:29 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

Tak... Zachęcam.

Zwłaszcza, ze jak pokombinujesz to loty kosztują wcale nie tak dużo. Loty W6 VIE-KWI lub FCO-KWI potem J9 KWI-KTM (dwa nadawane w cenie). Koszt dwóch wiz dodatkowe 6 ichniejszych pieniążków, ale w Kuwejcie w Grand Mosque dadzą Ci podstawki do piwka i magnesik gratis :)

Na miejscu w Nepalu tanioszka.

Autor:  jaszon [ 15 Sty 2024 12:55 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

zywiec2018 napisał(a):
I nie przejmuj się legendami jak to jest z wysokościówką czy trudnościami technicznymi przy podejściu do ABC. Ten trekking nie ma w sobie JAKICHKOLWIEK trudności technicznych, a wysokościówka maksymalnie spowoduje u niektórych problemy ze snem w ACB lub MBC (niektórzy śpią jak Bóg podczas holokaustu).

Z pierwszym o minimalnych trudnościach technicznych treku (ABC ale także AC) w pełni się zgodzę.
Z drugim o "legendarnych" problemach z adaptacją do wysokości zgodzić się nie mogę. To bardzo indywidualna kwestia. Większość ludzi, o ile w miarę przestrzega zasad aklimatyzacji, rzeczywiście łagodnie reaguje na zmiany wysokości (powyżej 3000 metrów). Najczęściej okupuje to przejściowym bólem głowy, czasami mdłościami. Jednak są ludzie, u których choroba wysokościowa może mieć bardzo silny przebieg co skutkować może obrzękiem płuc lub mózgu. Dotyczy to zwłaszcza osób, które lekceważą pierwsze objawy i dalej szybko zwiększają wysokość.

Autor:  marceli [ 15 Sty 2024 14:09 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

Miałem już chorobę wysokościową w Ekwadzorze :D Na drugi dzień po przylocie do Quito (miasto na wysokości 2500m) wjechaliśmy kolejką na wygasły wulka na 3800 i stamtąd był plan wejść na szczyt na 4200. Nie dałem rady i potem 2 dni na cieżkim kacu łącznie z żyganiem :P
Po 10 dniach w Ekwadorze, gdzie byliśmy na różnych wysokościach, również nad morzem, wjechaliśmy jeepem do parku narodowego pod Cotopaxi po czym wejście do schroniska (4800) i do lodowca (jakies 5200). I tu już problemów żadnych nie było

@zywiec2018 te pijawki to o każdej porze roku? wyżej tez czy tylko niższe partie gór? Ściągałem już ze 30 pijawek po przejściu 30 minut przez dzunglę w Malezji i rzeczywiście niezbyt przyjemne :P

Autor:  zywiec2018 [ 15 Sty 2024 16:08 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

ABC jest IMHO specyficzny. Zaczynasz na bodajże 1700 i każdej nocy spisz nieco wyżej. To aklimatyzuje. Ostatnią noc spędzisz prawdopodobnie w MBC, a "atak szczytowy" do ABC przeprowadzicie rano i pewnie nie będziecie tam nocować i zejdziecie na dół.

Wirusy choroby wysokościowej pewnie nie zdążą zarazić, ale mogę się mylić, bo nie jestem lekarzem :)

W ABC/MBC nie spotkałem nikogo kto miał inne objawy poza bezsennością i ćmieniem głowy - a to miała większość - możesz też mylić ból głowy z wysokościóki z bólem ze zmęczenia.

Możesz łykać diuramid jak reagujesz źle. Są tego dwa minusy. Pierwszy, że musisz ogarnąć receptę, a drugi, że kilka razy w nocy musisz do toalety.

Pijawki były na początku października praktycznie od dołu aż do Bamboo. Fakt, że wtedy nieco padało i idzie się przez las.
Podobnież pomaga "kąpiel" w mudze, ale nie mieliśmy ze sobą.
Pomaga też podobnież psikanie muggą kijków żeby go dziadowstwo po nich nie wchodziło. Podobnie opsikanie cholewek butów.

Autor:  Darek M. [ 15 Sty 2024 16:29 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

Z Diuramid radzę uważać. On ma sporo skutków ubocznych i na tej trasie jest imho zbędny (więcej może zaszkodzić niż pomóc). Oczywiście to dość specyficzna sprawa. Ja bardzo źle na niego zareagowałem

Autor:  marceli [ 15 Sty 2024 16:35 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

U mnie objawy choroby wysokościowej były identyczne z kacem. To może alca selzer też pomoże :D
Chociaż rzeczywiście na ABC też mi sie wydaje zbędne... A ten lokalny Zolamide chyba bez recepty dostępny na miejscu ?

Autor:  meczko [ 16 Sty 2024 02:23 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

Na treku ABC wychodzi się na 4100 m. To już wysokość, która potrafi nawet zabić. Do tego szlak idzie mocno w górę, każdego dnia o kilkaset metrów więcej, znacznie szybciej niż na trasie AC. Zdecydowanie nie należy lekceważyć ryzyka AMS - jak zaczyna łapać, to należy przypauzować 1 dzień, a jak złapie mocno, to podkulić ogon i schodzić.
Argument "u mnie wszystko było OK" tu nie działa. U 20 osób będą co najwyżej słabe objawy, a jedna dostanie odmy płucnej albo obrzęku mózgu. Nie ma reguły.

Autor:  marceli [ 17 Sty 2024 12:24 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

@zywiec2018 a kojarzysz może aktualne koszty noclegów i jedzenia na ABC ? Ile pieniędzy zabrać na trekking?
bo na miejscu ani nie wypłacę z bankomatu ani raczej dolarami/EUR nie zapłacę też chyba.

Autor:  zywiec2018 [ 22 Sty 2024 09:01 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

Ceny z MBC w załączeniu. Ceny wszędzie takie same na danej wysokości (czym wyżej tym drożej).

Na całej trasie:
    Bankomatów brak
    Kantorów brak
    Dolarami nie zapłacisz (znaczy zapłacisz oczywiście, ale kurs kosmos)

Do Nepalu bierz USD i to nowe - inaczej kurs minus 5%. Dotyczy również USD20 czy USD50.

Załączniki:
20230926_165227.jpg
20230926_165227.jpg [ 523.84 KiB | Obejrzany 450 razy ]
20230926_165219.jpg
20230926_165219.jpg [ 460.98 KiB | Obejrzany 450 razy ]
20230926_164631.jpg
20230926_164631.jpg [ 440.66 KiB | Obejrzany 450 razy ]
20230926_164530.jpg
20230926_164530.jpg [ 520.3 KiB | Obejrzany 450 razy ]

Autor:  marceli [ 22 Sty 2024 09:14 ]
Temat postu:  Re: piwo na trekkingu

zywiec2018 napisał(a):
Ceny z MBC w załączeniu. Ceny wszędzie takie same na danej wysokości (czym wyżej tym drożej).

Na całej trasie:
    Bankomatów brak
    Kantorów brak
    Dolarami nie zapłacisz (znaczy zapłacisz oczywiście, ale kurs kosmos)

Do Nepalu bierz USD i to nowe - inaczej kurs minus 5%. Dotyczy również USD20 czy USD50.


Różnica jest taka że EUR mam a USD muszę kupić :) A te 50$ to masz na myśli że też musza być nowe? Nie że przy większych nominałach kurs gorszy ?

No ceny trochę wyższe niż to co się spodziewałem po tym jak wszędzie pisali że jest tanio i nie ma sensu brać cokolwiek ze sobą, nawet palnika żeby herbatę zrobić.
Jak wyglądają wielkości tych kaw/herbat ? cup vs s-pot vs b/pot ? Termos jakikolwiek? Bo plan był zabrać każdy mały półlitrowy "termosik" ale może jednak lepiej zabrać 1,5l skoro i tak tyle samo skasują?

Strona 1 z 2 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/