Fly4free.pl

Coś z naszego rynku:
http://ursamaior.pl/oferta/

_________________
Takich dwóch jak nas trzech nie ma ani jednego.

Im piękniejsza butelka tym gorsza zawartość

Tu się mogę zgodzić w przypadku jakiś koncernowych piw, które spośród setek im podobnych muszą się czymś wyróżnić aby się sprzedać.
Craft to jednak jeszcze specyficzny produkt, którego nie znajdziemy w pierwszym lepszym sklepie, także i klientela jest zupełnie inna.

Oni nie maja milionów na kampanie reklamowe a ich kanały sprzedaży wyglądają zupełnie inaczej to raczej marketing szeptany, blogi, vlogi, fora, festiwale craftowe.
Także de facto one nie potrzebują tej całej otoczki a i tak znajdą swojego nabywcę.
Oprócz wspominanego bogatego smaku i zapachu wyróżniają się właśnie szkłem, etykietami, kontretykietami, kapslami, logami itd.
Fakt o jakości piwa na pewno nie się świadczą wymienione wyżej, aczkolwiek przykuwają bardzo uwagę ponieważ są po prostu nietuzinkowe.

Generalnie zanim kupię jakaś butelkę to i tak leci skan na RB ewentualnie google-szukajka,
Nie mniej jednak niebanalna właśnie butelka etykieta czy kapsel przykuwa od razu mój wzrok, iż sięgam po nie w pierwszej kolejności,
szczególnie jak nazwa piwa czy browaru mi nic nie mówi.
Podsumowując Włosi dzierżą u mnie jak na razie palmę pierwszeństwa w tej kwestii, która idzie również na wskroś z jakością ich craftów.

O naszym rynku craftu jest wydzielony post:
piwo-w-polsce,1330,80758
i Ursa jest tam wymieniona na samym początku

-- 10 Paź 2015 08:47 --


Tu nawet niekoniecznie chodzi o wyróżnianie się Specjalnie zaprojektowana etykieta, kapsel, specjalne szkło (ekstremalny przypadek to Belgia, gdzie właściwie każde piwo ma dedykowany pokal) to wyraz szacunku dla piwa, w którego skomponowanie i uwarzenie włożyło się dużo wysiłku. Po prostu inaczej nie można.

_________________
Metia jest kobietą, powtarzam, metia jest kobietą.

To dalej odrobina tegorocznego piwnego lania wody
Austria do krajów kraftem płynących może i się nie zalicza, co nie znaczy że nie można ta się czegoś dobrego tej materii napić.
Przy okazji pieszo-rowerowej wycieczki po Wiedniu i okolicach,
odwiedziłem 2 multitapy oraz 2 browary restauracyjne oraz jeden bardzo ciekawy sklep.

Pierwszy browar jaki odwiedziłem to Salm Bräu, Rennweg 8, 1030 Wien (zaraz obok tych wiedeńskich Belwederów Dolnego i Górnego)
http://www.salmbraeu.com/home/
Jak wspominałem wcześniej w tym wątku browary restauracyjne do mnie nie przemawiają.
Nie opowiadają z prostego względu za dużo tam jedzenia i ten cały swąd zabijają mi bukiet piwa,
(na marginesie jest tak również w niektórych multitapach, smażą np taki czosnek i później za cholerę nie można się wczuć w tego crafta, ponieważ smród po całym multitapie)
Szczegolnie po tych piwach wiedziałem czego się mogę spodziewać, także zbytnio się nie nastawiałem, ponieważ w Wiedniu byłem w lipcu, akurat trafiłem na upały, grubo powyżej 30 stopni.
Mieli w ofercie 5 Piw
Zamówiłem ciemne (Dunkel), nie ma się nad czym rozwodzić, wypiłem z przyjemnością, ponieważ przy tych temperaturach pragnienie doskwierało mocno, ale
żadnego olśnienia nie doznałem i na drugie się już nie skusiłem. Takie podobne do czeskich tmavý, których tam w bród.
Akurat w browarze bylem w trakcie warzenia piwa.



Drugim browarem restauracyjnym, którego mogę z czystym sumieniem polecić, to 1516 Brewing Company, Schwarzenbergstraße 2, 1010 Wien
http://www.1516brewingcompany.com/



Tu w przeciwieństwie do poprzedniego już wiedzieli więcej o nowofalowym crafcie.
Posiadali w swojej ofercie także piwa, których staram się już raczej nie tykać jakieś lagery, jakieś radlery.
Jak skupiłem sie na craftowym obliczu tego browaru. Spróbowałem 3 piw:
Znów trafiłem na warzenie piwa, piwowar właśnie wałczył z tankami, w browarze unosił się specyficzny zapach bodajże gotowanego słodu.



1516 Black & Tan, 1516 Brewing Company
Ładny miedziany bursztynowy kolor.
Zapach taki nie zaciekawy jak w takim tanim lagerze.
Natomiast w smaku lepiej słodko bardzo z lekka goryczka. Zdecydowanie lepsze niż typowy lager. Takie bardziej charakterne.
To piwo było takie dość przeciętne
Mieli tam jeszcze kilka innych piw. Weisse i dwie IPA, jedna belgijska.

Victory Hop Devil IPA, 1516 Brewing Company (IPA)
Bardzo mętne o pomarańczowej barwie.
Piana dość obfita.
Zapach żywiczny iglasty ale to nie jest chyba od amerykańskiego chmielu oraz masa goździków.
W smaku dość mocna goryczka oraz przyprawy wspomniane goździki. Goryczka dość długo nie ustępuje z przełyku nawet gryzie to chyba zasługa przypraw. Poza tym dużo grejpfruta.
Wysycenie niewielkie doskonale pijalne.

1516 Belgian IPA, 1516 Brewing Company (Witbier)
Belgian IPA co do nazwy to się chyba pomylili (bardziej mi tu pasuje Belgian WIT)
Piana średnio pęcherzykowa ale zbita.
Kolor żółty lekko mętny.
Zapach to będzie raczej WiT ponieważ dość znacząco czuć pszenice.
Smak rewelacja, dobra pszenica, goździki i banany. Takiej dobrej pszenicy dawno nie smakowałem.
Śmiało jestem w stanie stwierdzić, że to najlepsza pszenica jaka kiedykolwiek piłem. Nie wiem czemu tu jest coś w nazwie o IPA. Dla mnie majstersztyk !!!
Chciałem spróbować jeszcze Weisse, niestety nie mieli akurat.
Nie wytrzymałem i wziąłem jeszcze raz to piwo, nie wiadomo czy jeszcze kiedykolwiek je wypije.
Numer jeden dla mnie reszty już nie musiałem smakować.

Ceny w 1516 Brewing Company:



Piwa poniżej kupiłem w sklepie, Beer Store Vienna, Wilhelmstraße 23, 1120 Wien
Przedział cenowy różny, moje piwa pomiędzy 2-5 EUR, ale były też takie powyżej 30 EUR za butelkę.
http://www.beerstorevienna.at/



Można skonsumować piwa na miejscu, jest szkło, część piw jest z lodówki.
Sklep w sumie też przeznaczony dla domowych piwowarów, oprócz browarów można sie tam zaopatrzyć w słody, chmiele, jakiś tam sprzęt.
Oczywiście jak jestem w takim specjalistycznym sklepie staram się kupować tylko crafty z danego kraju.
Spoko koleś podpowiadał mi co i jak, powiedziałem mu co preferuję i coś tam mi doradził.
Podpytał skąd wiem o sklepie (oczywiście RB nawet zapytał mnie o polskie karfty, ale tak mnie zamurował tym pytaniem że poza wycedzeniem przez zęby ...Pinta, Bribant... nie bylem nic na poczekaniu sobie przypomnieć
To było akurat najlepsze piwo jaki piłem z tego sklepu, zostało mi jeszcze (reszta, została już zdegustowana) jedno ale nie sadze żeby było je w stanie przebić.

Affen KönigBrew Age, Brewed (Imperial IPA)
Pite w plenerze z butli bo nie szło wyrobić na dworze.
Pachnie słodko owocowo żywicznie.
Smak jeszcze lepszy jest żywica i goryczka ale w połączeniu z bardzo słodka nutą.
Także goryczka jest tutaj ukryta poza tymi słodkimi przeważającymi tematami. Bardzo dobre piwko. Nuty melona. Troszkę żelazem podjeżdża końcówka albo to też pewnie wina picia z butelki. Niemniej jednak bardzo udane piwo.
Wysycenie niewielkie. Bardzo rożnie się układa na początku w środku i na końce. Goryczka raz mocniej raz słabiej tasuje się z melonem. IBU niby 70 wg etykiety ale naprawdę niewiele go.
Bardzo dobre.




Bevog Ond Smoked Porter, Bevog Brewery (Smoked Porter)
Piwo już zdegustowane w domowych warunkach.
Kolor ciemno brązowy nieprzejrzysty.
Zapach wędzonka, palony karmel, przyprawy
Piana gruba z zbita, beżowo brązowa, co prawda dość szybko ulatuje, pozostawia natomiast piękny leasing na pokalu.
Smak, można już po zapachu stwierdzić co tam będzie w środku, ostra wędzarnia, palone kable i tego typu rzeczy w pierwszym zetknięciu, lekki posmak kwaskowosci w drugie tempo a za nim lekka goryczka która uzupełnia całość tego piwa. Poza tym dość duża ilość mocnej czarnej kawy, bardzo gorzkiej czekolady. Dość ostry charakter wędzonki jest tu na porządku dziennym, doskonale go czuć nawet w środku, częściowo można tez wyczuć takie dymione słody „ala grodziskie” które pod koniec właśnie dają więcej znać o sobie. Całość dość interesująca.



Pub Hawidere, Ullmannstraße 31, 1150 Wien
http://www.hawidere.at/
Akurat jak tam byłem to z tapa nie było nic ciekawego z Austrii, ale jak to ja od razu RIS, no to dostałem angielskiego, nie pytając o cenę (którą do dzisiaj odbija mi się czkawką
To było jak na razie moje najdroższe piwo jakie piłem. Dawno mnie nikt na taką minę nie wprowadził:) sam sobie jestem winien:)
Po jednym piwo od razu podziękowałem za gościnę. A mój budżet na piwo został już w tym dniu mocno przekroczony

Thornbridge / S:t Eriks Imperial Raspberry Stout (Imperial Stout)
Kolor ciemny jak smoła.
Piana gruba zbita. Ładnie oblepia pokal.
Zapach cudowny bije po nosie malinami, poza tym moc czekolady.
Piwo konkret, zwala z nóg 10%
Ciężko mi będzie o takim piwo napisać że mi nie smakuje cena mnie przerosła
Dobra wracając do meritum raczej złego słowa o nim nie napiszę. Jaka cena tak recenzja
Olbrzymia moc malin kwakskowości czekolady a w kontrze delikatna goryczka. Piwo niesamowicie pachnie oraz smakuje.
Piwo mimo swojej mocy jest też aksamitne i wyważone a jego lekkość i powabność zapiera dech w piersi
Doskonale pijalne wszystkie składniki idealnie wyważone, nic dodać nic ująć. To nie jest piwo z sokiem tylko piwo z dodatkiem malin.




Odwiedziłem jeszcze jeden multitap, Mel's Craft Beers & Diner, Wipplingerstraße 9, 1010 Wien.
http://www.ratebeer.com/p/mels-craft-be ... 03/285296/
Multitap dość dobry z tymże znów nie wiele tapów z Austrii, było bodajże około 30 nalewaków, w tym tylko dwa piwa austriackie (w tym jedno BIO).
Za to na barku przeważa Anglia, USA, z dwa belgijskie, dwa austriackie jedno z Irlandii i jedno niemieckie i duńskie.
Także skoro nie było za wiele Austrii to spróbowałem również angielskiego, amerykańskiego i włoskiego krafta



Schremser Vienna I.P. Brauerei Schrems (Amber Lager/Vienna)
Piana gruba zbita. Zapach miodowy
Smak miodowy lipowy ziołowy taki style jaki tu by najbardziej odpowiadał to chyba herbal, goryczka w lekkiej kontrze.
Taki miodziak austriacki z lekka nuta kwaskowości w środku. Dobry ale bez przesady. Wysycenie skromne.


Rouge American Amber Ale, Rogue Ales (Amber Ale)
Piana średnio pęchęrzykowa.
Kolor brunatny, wpadający w burgund.
Zapach słodki, również miodowy.
Zdecydowanie inna klasa, bardziej treściwe i charakterne. Więcej chmielu oraz karmelu nut torfowych czekolady oraz orzecha. Goryczka ładnie kontruje z całą słodką gromadką bukietu. Calość ładnie stonowana i dobrze pijalna.
Ceny jak na Wiedeń na poziomie warszawskim albo i niższe, wszystkie piwa w tej samej cenie i dwóch objętościach 0,2 - 3,40 EUR oraz 0,4 - 6,40 EUR.

Thornbridge Cocoa Wonderland, Thornbridge (Porter)
To drugie piwo po pamiętnym najdroższym piwie z tego browaru.
Zapach ideał najwyższa nota. Kawa mocca. Chociaż kawy nie pijam.
Smak słodziutki kawowy z delikatną goryczka po przełknięciu albo kakao też tu jak najbardziej się odnajdzie.
Browar urasta powoli do rangi moich ulubionych mimo tylko dwóch wypitych.
Moc kawy smaku i zapachu jest po prostu zabójcza. Każdy aspekt w piwie doskonale dobrany i wyważony w każdej materii.
Piwo to mocna piątka bez zmrożenia oka.
Piana gruba zbita. Ale ulatuje raz dwa pozostawiając delikatny krążek oraz ładny leasing. Zostaje do samego końca.
Kolor czarny stotutowy.

Birra del Borgo My Antoina, Birra del Borgo (Imperial Pils/Strong Pale Lager)
Chciałem innego crafta, ale akurat się skończył.
Piana przeciętna, smak żywica nieco owocowy melonowy.
Smak słodziutki owocowy melonowy z lekkim posmakiem goryczki leśno żywicznym. Całość mało nasycona dobrze wyważona i znakomicie pijalna.
Kolor słomkowy lekko mętny.
Całość jak najbardziej ok i piwo nr dwa po angielskim kakaowcu
Sam multitap taki dość nowoczesny. Nalewaków że 30 ale okazało się 4 były puste wygląda na to że nie maja niczego na podmianę, właściwe 3 ponieważ do jednego podpięta była woda mineralna.

W Austrii za wiele tych kraftów nie spróbowałem, przynajmniej tych austriackich, z resztą w tych multitapach nie wiele ich jest skoro w takim Mel's w centrum Wiednia na 30 (powiedzmy 25) dwa stanowiły tylko browary austriackie,
to coś jest nie tak. Mają przecież swojego Bevoga, Brew Age, ale w żadnym multitapie nie trafiłem ich z kranu.
Natomiast bylem i jestem nadal pod wrażeniem tej pszenicy 1516 Belgian IPA, z 1516 The Brewing Company i to w takim raczej browarze restauracyjnym.
Bardzo pozytywne zaskoczenie i szczerze polecam ten browar.
To najlepsza do dzisiaj pszenica jaką kiedykolwiek piłem.
Dobry też była Imerialna IPA Affen z König Brew Age oraz Porter Bevog Ond Smoked z Bevog Brewery, szkoda że nie z beczki, może innym razem.
Te wspomniane browary są dostępne w Polsce w sklepach specjalistycznych, można jest też trafić na festiwalach craftowych,
bodajże Bevog z tapa był w tym roku na Warsawskim Festiwalu Piwnym na stadionie Legii.
Reszta zagranicznych craftów to już całkiem inna półka, szkoda że nie austriackich.

Fajnie, że i tu się da znaleźć beer geeków!
W Polsce kraft to temat rzeka, natomiast szukam go też w innych krajach.
Z ostatnich wrażeń: póki co, na minus Czechy i Słowacja, strasznie ciężko tam o piwo rzemieślnicze, wydają się mocno konserwatywnym rynkiem (głównie pilsnery i radlery), natomiast najlepsze wrażenie zrobiły na mnie Węgry (w maju trafiłem w Budapeszcie na festiwal Óbudai Sörfesztivál, gdzie było kilka fantastycznych pozycji dla miłośników aromatów tropikalnych) oraz Włochy - konkretnie Mediolan, gdzie polecam pub BQ przy Via Losanna (mają trochę własnych piw plus spory wybór innych włoskich wynalazków).

Jeśli korzystacie z aplikacji Untappd, to zachęcam do połączenia się również tam
https://untappd.com/user/MariuszPiwosz

_________________
My FlightRadar24

Wrocilem wlasnie z Berlina i przyznam, ze ten crafcik mnie pozytywnie zaskoczyl:

_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW

Fantazji wiem, że mi nie braknie, ale jeśli jeszcze do tego nie braknie mi czasu to obczaję ten lokal w Islamabadzie:
https://www.ratebeer.com/p/the-french-c ... bad/15297/

i dam znać

Po prostu żal , pewnie podobne sytuacje są na całym świecie, każdy ratuje się jak może..

https://www.rp.pl/Przemysl-spozywczy/30 ... irusa.html

Jak z piwami w Niderlandach? Rzeczywiście taka mekka piwoszy jak opisują je turystyczne przewodniki?

Parę craftów i koncerniaków (Heineken, Amstel, Grolsch)

Jedyne miejsce gdzie Heineken mi smakuje