Fly4free.pl

Tłumaczenia podobne, jak Plichty. Ale ludzie to kupią...

Oczywiście bije się w pierś i obiecuje poprawę. Tyle słów, ale jakoś niewiele o możliwości odzyskania wydanej kasy
Przerażające jest to ile osób jednak wierzy w to co pisze i czeka aż można będzie tam lecieć na wakacje...

_________________

Ludzie, którzy zapłacili wiedzą, że szanse na odzyskanie środków są niewielkie lub niemal żadne i jedyne na co można ewentualnie liczyć, to zrealizowanie usługi.
A bicie się w pierś chyba niewiele kosztuje, zwłaszcza zdalnie, z daleka, przez Internet.
Tymczasem w regulaminie jest zapis:
"W przypadku odstąpienia od Umowy przez Usługodawcę, niezależnie od przyczyny
odstąpienia, Usługodawca zobowiązuje się dokonać zwrotu równowartości zakupionych Coins
i/lub Vouchera albo zwrotu środków w przypadku płatności przelewem bankowym" i dalej
"Zwrot równowartości świadczenia Usługobiorcy, bez względu na sposób zapłaty następuje w
PLN w formie bezgotówkowej, w terminie 21 dni liczonych od daty odstąpienia."

Czyli zwrot bezgotówkowy a więc.... co tak naprawdę? Skoro nie gotówka, to chyba nic innego jak realizacja pobytu z przelotem w innym terminie ale - jak napisano - w ciągu 21 dni.

Owszem ale to wszystko akurat po fakcie. Czy to tak bardzo "śmierdzi"? Dla nas może i tak ale dla innych niekoniecznie. Analogicznie, w promocjach linii lotniczych można przecież kupić czasami punkty po bardzo okazyjnych przelicznikach (np. Iberia - kiedyś 200% kwoty vouchera jeśli dobrze pamiętam)
Być może ale jednak nie znamy szczegółów - umów i ewentualnych zabezpieczeń kupujących. Ciężko mi uwierzyć w to, że wszyscy z kilkudziesięciu osób inwestujących kilkaset tysięcy złotych zrobiło to tylko z czystej naiwności...

Jakoś wcześniej nie widziałem na forum w temacie PiliPili aż takich wątpliwości odnośnie całej tej sprawy - po fakcie zawsze wszystko wydaje się takie proste

Żelek mieszkał w afrykańskim kraju i zorientował się że pracuje dla oszusta. Zrezygnował z pracy, ale postanowił zostać do końca kwietnia żeby dzieci mogły skończyć rok szkolny. Miał nagle ostrzegać przed oszustem ryzykując że jakiś wynajęty miejscowy przypadkowo spotka go/dzieci/żonę w ciemnym miejscu?

Swoją drogą ten cały interes to majstersztyk, obliczony na głupotę wykształconych z dużych miast. Przecież oni chyba nawet nie mają podstaw by gościa oskarżyć, jest przecież w stanie zwrócić im tyle Pili Pili ile wpłacili. A wartość kryptowaluty to inna bajka.

_________________

Pomagam w sprawach związanych z Kanadą i obwodem Kaliningradzkim.

Nie wiem czy tu czy w temat giełda

Nie wszyscy z naiwności - część z głupoty.

@macio106 mamy koniec lutego, do końca szkoły dzieci jeszcze trochę czasu. Teraz już można było powiedzieć o oszustwie i nic nie będzie groziło? Nie można już wynająć zbira? Żelka wersja różni się od aktualnie sprzedawanej przez Wojtka.

Ja jestem w stanie jeszcze zrozumieć ludzi którzy kupowali wyjazdy do tego Pili Pili bo to pewnie nie była grupa targetowa fly4free która jest otrzaskana w kupowaniu samemu lotów, samodzielnej rezerwacji noclegów i "radzeniu sobie" na miejscu. Tylko raczej osoby mniej podróżujące na własną rękę które też nie zdecydowały się w pewien sposób na wakacje "w ciemno" tylko dzięki setkom pozytywnych opinii - tutaj oddajmy prawdzie, sporo osób wróciło stamtąd zadowolonych.

Natomiast nie mieści mi się w głowie jak można lokować kapitał - często milionowy (!) w afrykańskim państwie, nie znając żadnych realiów czy lokalnych przepisów. Nie mówiąc już o możliwej jakiejś rebelii czy innym przewrocie związanym z szerokorozumianą nacjonalizacją. I tutaj oczywiście zwyciężyła chciwość, można było kupić w Polsce nieruchomość a można było "zainwestować" w nieruchomość na Zanzi.

Gotówka w języku polskim oznacza pieniądz fizyczny - skoro zwrot w formie bezgotówkowej w PLN to oznacza tylko i wyłącznie przelew lub przekaz w PLN i każdy proces o zwrot kasy jest wygrany, po czym można sobie taki wyrok sądu cywilnego oprawić w ramkę i powiesić na ścianie bo będzie nieegzekwowalny.

Moim zdaniem to ewidentne oszustwo, w szczególności w stosunku do tych co się skusili na te ostatnie promocje, sprzedawane tuż przed wstrzymaniem działalności - inna sprawa jak skutecznie poprowadzić takie śledztwo i proces karny? Dla prokuratora taka sprawa to katorga więc będzie pewnie chciał dać wiarę Panu Wojtkowi, ze to tylko niepowodzenie biznesowe i sprawę umorzyć bo przecież samo niepłacenie długów karalne nie jest

Ps. tez bym nie zrzucał odpowiedzialności na pokrzywdzonych - to oszust wybiera ofiarę, a nie odwrotnie i dodatkowo kupę ludzi jest nieodpornych na sprawnego oszusta, bo im się w głowie nie mieści że można kłamać na pełnym luzie i prosto w oczy, bo sami tak nie potrafią. No i wierzą w rózne rzeczy - polskie imperium turystyczne na Zanzibarze, albo milion polskich samochodów elektrycznych.

Wystarczy,ze prokurator zapyta gdzie pieniadze. Za dlugi moze nie sadzaja ,ale za wyprowadzenie pieniedzy ze spolki juz tak.

Mamy tez

§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

ale mysle ze to dobrze zaplanowana akcja i Wojtek dobrze znalazl sobie kryjowke w kraju bez ekstradycji

Za kilka m-c wyjdzi ile milionow wyrwal

Co do gotówki zgoda, ale kto wie, jak to rozumie strona reprezentująca PiliPili.
Byłbym ostrożny z tym oszustwem, to przecież P. Wojtek w swojej wersji facebookowej "...Nikogo nie oszukałem, bo Pili Pili ma przerwę jak 90% hoteli na Zanzibarze..." twierdzi, że wszystko jest w porządku - ot rutynowa przerwa a zgodnie z regulaminem każdy otrzyma zwrot, jako że "Regulaminy powstały dlatego bo chcieliście i ich się trzymamy".
Przerwa to przerwa, ogłoszono przerwę we wtorek, odwołano wyloty i pobyty od soboty - po prostu zwykła przerwa, jak to w porze deszczowej. Grunt, że jest regulamin.

Oczywiście nie zazdroszczę "oszukanym", ale ciężko się nie uśmiechnąć pod nosem czytając o kupowaniu wakacji za specjalną walutę o nazwie Pili Pili w podejrzanie niskiej cenie

-- 23 Lut 2022 22:00 --



Kto nie ryzykuje szampana nie pije Kto na przykład zaryzykował i 20 lat temu kupił postrzelaną, zrujnowaną nieruchomość w okolicach Splitu, albo Cavtatu zrobił biznes życia. Stąd teraz kupę ludzi z Polski pokupowało apartamenty w Batumi podpisując akty notarialne i umowy spisane nieodczytywalnym dla nich pismem, a jeszcze odważniejsi na Zanzibarze.

-- 23 Lut 2022 22:28 --



Co do ostatnich kupujących oszustwo jak w mordę strzelił nawet biorąc za dobrą monetę tłumaczenie pana Wojtka. Treść przepisu z art. 286 kk zacytował Kian i przekładając to na stan faktyczny, jak ktoś 28 stycznia sprzedaje wczasy na luty, wiedząc, ze ich nie wykona w tym terminie, a być może za pół roku, to doprowadza nabywców do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wprowadzenie w błąd co do terminu realizacji sprzedawanej usługi turystycznej.

Inna sprawa, że przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie i skuteczne oskarżenie pana Wojtka wymagałoby nie tylko ujęcia w/w - co samo w sobie może być trudne, ale najpierw zapoznania się z jego księgami, jeśli są, przesłuchania wszelkich kontrahentów, dostawców i pracowników, celem ustalenia od kiedy i komu przestał płacić, następnie przesłuchania jego i wreszcie zweryfikowania kolejnymi przesłuchaniami jego linii obrony. Pan Wojtek wygląda na klasycznego oszusta, który tak wierzy w swoją inteligencję, ze zapewne będzie chciał przekonywać, ze jest niewinny, to z nim się ktoś nie rozliczył, ktoś czegoś nie dostarczył, on sam błędnie oszacował koszty itp. i weryfikacja jego wersji to będzie szereg kolejnych czynności w Polsce, na Zanzibarze, a może i w innych miejscach świata. Dodatkowo kwestia zwolnień z tajemnic bankowych dla ustalenia przepływów pieniędzy i może jakaś analiza powiązań pomiędzy różnymi podmiotami gospodarczymi, które realizowały poszczególne fragmenty działań. Dopiero to wszystko razem pozwoli ustalić od kiedy musiał mieć świadomość braku możliwości wywiązania się z kolejnych zaciąganych zobowiązań i wykazać w ten sposób zamiar oszustwa, względnie wykazac zorganizowanie piramidy, co samo w sobie jest przestępstwem, albo karalne działanie na szkodę poszczególnych wierzycieli.

Zasadniczo żmudny proces i 19 na 20 prokuratorów, którzy by to dostali będzie myślało głównie nad tym jak tego nie prowadzić, chyba że sprawa stanie się medialna i wydajna politycznie jak Amber Gold - to wtedy powołano by zespół i mogłoby ruszyć.

Ps. doświadczenie życiowe zdaje się sugerować, że dotarcie do pana Wojtka przez polski wymiar sprawiedliwości stanie się dużo bardziej prawdopodobne, jak on już nie będzie miał tych pieniędzy, bo na przykład w kraju gdzie się zabunkruje zgłoszą się do niego lokalni "pruszkowscy". a on nie będzie mógł przecież skorzystać z legalnej ochrony prawnej bo oficjalnie tych pieniędzy nie ma.

ps. 2 póki co jedyne w miarę łatwe do wykazania oszustwo to może być ta pani z ogłoszenia wklejonego przez @Zeus jeśli to ogłoszenie jest świeże

Co wy sie łudzicie, że ludzie oprzytomnieją... komentarz sprzed kilku minut

W tego typu sprawach dokonanie oszustwa jest niezwykle trudne do udowodnienia.

Kilka lat temu powstał podobny projekt na Filipinach - Polska wioska Arkadia. Z tego co pamiętam też były kłopoty, opóźnienia z budową domków, niewypłacalność i sporo niepochlebnych opinii. A teraz jak Filipiny zamknięte z powodu covid to pewnie nastąpił koniec eldorado i wiele osób stracilo swoją kasę.
Widać, sytuacje lubią się powtarzać.
Ale to też obrazuje, że jesteśmy podatni na obiecanki kawałka własnego raju gdzieś na końcu świata.

_________________
Ιαπόνκα76

Tu nie chodzi o żaden raj, tylko o zaślepienie chciwością, zachłannością i poczuciem bycia wyróżnionym i przynależenia do elity.

O działalności pana Wojtusia i jego podobnych można tylko napisać:

Polak, Polakowi, Polakiem.

Poszkodowanym nie zazdroszczę ale za głupotę czasem trzeba zapłacić, nawet w Pili Cojnach.

Tyle że tutaj przecież nie było wcale ryzyka . Na przykład w swoim drugim obiekcie inwestycyjnym Żabiński oferował gwarantowaną stopę zwrotu 12,5% na rok, przez 10 lat. Do tego "ok. 200 USD" za każdy z 21 dni pobytu właścicielskiego, który nie zostanie wykorzystany. To tak ze dwa razy lepiej niż przeciętny przekręt na condohotel i nieco gorzej od najlepszych lokat w Amber Gold. Śpiesz się i nie myśl za długo, jak kupisz dziurę pod domek do 28 stycznia to w promocji dostaniesz jeszcze tygodniowe wakacje
Oczywiście p. Wojtek był wspaniałomyślny i pomyślał też o swoich biedniejszych inwestorach. Za dowolną wielokrotność 5k można kupić "udział" (bo kto wie co tak naprawdę kupowali) w jednej z jego spółek. Ów udział, a jakże, jest w pakiecie z gwarantowaną 10% stopą zwrotu.
Nie jestem w stanie zrozumieć, jak można zobaczyć takie warunki i nie pomyśleć, że coś tu jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe.