Sandefjord wiadomo, Nykoping wiadomo. No i Vaxjo.
Również w Molde i Haugesund spory kawałek do lotniska można przejść bez problemu pieszo pośród niezbyt uczęszczanych dróg. We Włoszech jest często blisko do miasta, ale Włosi to tacy szczupli Amerykanie
i bardzo lubią podjeżdżać krótkie odcinki samochodem, więc często brakuje chodników na teoretycznie przyjaznych trasach. W Pizie to trudno nie przejść do miasta pieszo, ale już w Catanii zostaliśmy zawróceni przez parkingowego, który twierdził że przejścia poboczem nie ma. A szkoda, plaża jest praktycznie tuż przy lotnisku. Nie to co w Stavanger, gdzie na niebrzydką plażę jest chodnik. Poza tym jeszcze w Ponta Delgada jest bardzo przyjemny spacer blisko oceanu.
