Sądzę, że od maja-czerwca zaczną się otwierać. Turystyka to jednak istotna część ich gospodarki, zwyczajnie dłużej nie dadzą rady utrzymać tych wszystkich obostrzeń. Moim zdaniem oczywiście.

CZY CERTYFIKAT SZCZEPIENIA PRZECIWKO COVID-19 ZWALNIA LUB BĘDZIE ZWALNIAŁ Z OBOWIĄZKU OKAZANIA NEGATYWNEGO WYNIKU TESTU PRZY WJEŹDZIE DO PERU?

To pytanie zadajecie nam coraz częściej, co cieszy, bo świadczy o rosnącym zainteresowaniu podróżami do tego kraju. Niestety odpowiedź jest negatywna. Zaszczepienie się nie ma i w bliżej nieokreślonej przyszłości nie będzie mieć żadnego znaczenia przy przekraczaniu granicy Peru. Mało tego, nie zwalnia i nie będzie zwalniać z obowiązujących w nim restrykcji.

Wynika to ze specyfiki szczepionek (w Peru są to: Sinopharm, Pfizer i Astra Zeneca). Zdaniem władz kraju nie chronią one przed zakażeniem. Już w styczniu tego roku peruwiańskie Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że zaszczepione osoby mogą przekazywać koronawirusa. Po pół roku nic się nie zmieniło. "Szczepionki przeciwko Covid-19 zapobiegają poważnym formom choroby i śmierci z jej powodu, ale nie zakażeniu" - to aktualne stanowisko rządu dostarczane Peruwiańczykom za pośrednictwem wiadomości sms-owych.

O uznawaniu przez Peru certyfikatu szczepienia nie ma więc mowy, bo dla władz stanowi on dowód na to, że jego okaziciel co prawda zabezpieczył się przed ciężkim przebiegiem choroby i śmiercią, ale nadal jest potencjalnym źródłem transmisji wirusa. Stąd konieczność posiadania negatywnego wyniku testu diagnostycznego przed przybyciem do tego kraju.

Certyfikat nie zwalnia też z obowiązku stosowania się do lokalnych restrykcji. Wielu pytających nas o to podróżników spodziewało się, że przyjęcie wakcyny pozwoli na przykład na nienoszenie maseczek. Nie pozwoli. Wynika to między innymi z zamieszczonych na stronie peruwiańskiego rządu "mitów na temat szczepionek przeciwko Covid-19", gdzie czytamy:

"Czy po zaszczepieniu się nie będę już musiał nosić maseczki? To twierdzenie jest fałszywe, ponieważ nie wszyscy będą chronieni w tym samym czasie. Plan szczepień naszego kraju zakłada stopniowe aplikowanie szczepionek według grup, od najbardziej do najmniej narażonych. Z tego powodu, jeśli otrzymasz dawkę, musisz nadal przestrzegać nakazów, wytycznych i zaleceń wydawanych w stanie wyjątkowym, aby uniknąć przeniesienia wirusa na osoby niezaszczepione".

Sprawa jest zatem jasna. Certyfikat szczepienia w żaden sposób nie ułatwia podróży do i po Peru. Być może zmieni się to, gdy tak zwane wyszczepienie populacji osiągnie zakładany przez władze poziom 70%. Do tego jednak bardzo daleka droga, bo dwie dawki szczepionki przyjęło dotąd zaledwie 3,3 % Peruwiańczyków.

Źródła:
▪Spot Ministerstwa Zdrowia Peru promujący szczepienia (z naszym tłumaczeniem na język polski): https://tiny.pl/rzkn7
▪Skan sms-a z cyfrowego sekretariatu Prezydencji Rady Ministrów Peru (widoczny na zamieszczonym w tym poście zdjęciu)
▪Mity na temat szczepionek obalane przez rząd Peru: https://www.gob.pe/12362
▪Populacja Peru zaszczepiona w pełni przeciwko Covid-19: https://tiny.pl/rzkn4

Negatywny wynik testu antygenowego wykonanego 24 godziny przed lotem lub negatywny wynik testu molekularnego wykonanego 72 godziny przed lotem - to najnowsze wymagania, które muszą spełniać przybywający do Peru drogą powietrzną.

Do tej pory peruwiańskie przepisy dopuszczały testy molekularne, ale w praktyce można było przylecieć również z testem antygenowym. Legitymujący się nim podróżnicy nie napotykali na żadne problemy po wylądowaniu w Limie. Teraz sytuacja jest prawnie klarowna. Testy antygenowe są równoważne testom molekularnym. Różnią się jedynie okresem ważności:

▪ test antygenowy należy wykonać maksymalnie 24 godziny przed lotem,
▪ test molekularny należy wykonać maksymalnie 72 godziny przed lotem.

Żadnego testowanie nie ma przy przekraczaniu granic lądowych. Nie ma, bo od marca zeszłego roku granice te są zamknięte i nie wiadomo kiedy zostaną otwarte. Raczej nie nastąpi to w tym roku.

Od przybywających do Peru nie są wymagane szczepienia na żadną z istniejących na świecie chorób, w tym również na Covid-19. Nie są też honorowane certyfikaty przyjęcia szczepionki na koronawirusa, ani zaświadczenia o przechorowaniu. Wszyscy odwiedzający ten kraj obcokrajowcy, bez względu na to, czy się zaszczepili, czy nie, podlegają tym samym obostrzeniom sanitarnym. To przede wszystkim nakaz używania jednej lub dwóch maseczek w przestrzeni publicznej oraz dodatkowo przyłbicy w środkach transportu publicznego oprócz przelotów wewnętrznymi samolotami. Na terenie całego kraju obowiązują również godziny policyjne. Praktyka pokazuje, że w wielu miejscach restrykcje obalane są pod wpływem codzienności.

Niemal wszystkie atrakcje turystyczne są otwarte. Wyjątkiem mogą być mniej znane miejsca, w których i tak przed pandemią nie było turystów. Po prawie półtora roku całkowitego zamknięcia, otwierają się kina, teatry, targi książek i cyrki. We wszystkich tych przybytkach obowiązują maseczki, limity wejść i zakaz spożywania posiłków.

Czy to oznacza, że Peru wychodzi z pandemii? Nie. Państwowa walka z najbardziej znaną chorobą współczesnej historii jest i będzie kontynuowana. Możliwe, że do spełnienia przez władzę obietnicy, czyli do ostatniego wirusa. Trzeba jednak z tym żyć. Tym bardziej, że dawny kraj Inków nie przetrwa kolejnego zamykania przed światem i samym sobą. Właśnie zakończyła się druga fala i zapowiadana jest trzecia, ale nie ma opcji ponownego lockdownu. Stąd słuszne wrażenie, że nie jest dobrze, choć to dobry moment, aby do Peru przylecieć i wszystko co w nim najlepsze zobaczyć na własne oczy 😉