Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Wikipost
Kosztorys wycieczki

Rozdziały

1 Rozdział: Przygotowania
2 Rozdział: Dzień 1, lot do Kolumbii i Bogota
3 Rozdział: Dzień 2, Bogota
4 Rozdział: Dzień 3, Bogota i Monserrate
5 Rozdział: Dzień 4, Cartagena de Indias
6 Rozdział: Dzień 5, Cartagena de Indias
7 Rozdział: Dzień 6, Playa Blanca i Cartagena
8 Rozdział: Dzień 7, Medellín
9 Rozdział: Dzień 8, Salento
10 Rozdział: Dzień 9, Valle de Cocora
11 Rozdział: Dzień 10, Cali
12 Rozdział: Dzień 11, Cali
13 Rozdział: Dzień 12, Amsterdam
14 Rozdział: Pros and Cons tego wyjazdu (czyli plusy i minusy)


Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 63 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
#21 PostWysłany: 20 Lis 2015 00:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Wrz 2012
Posty: 2867
Loty: 119
Kilometry: 174 534
srebrny
szymonpoznan1 napisał(a):
Ta koszulka była biała - tylko Zeus wyprał w 60 stopniach z tą granatową koszulką


i nie była jego tylko Gortata:):D
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wycieczka nad Adriatyk za 751 PLN. Loty z Wrocławia + 4* hotel w Rimini Wycieczka nad Adriatyk za 751 PLN. Loty z Wrocławia + 4* hotel w Rimini
Tydzień na Langkawi za 2841 PLN. Loty z Berlina i noclegi w 4* hotelu Tydzień na Langkawi za 2841 PLN. Loty z Berlina i noclegi w 4* hotelu
#22 PostWysłany: 20 Lis 2015 01:03 
Sezonowy Cebulion
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Lis 2011
Posty: 22329
szymonpoznan1 napisał(a):
Ta koszulka była biała - tylko Zeus wyprał w 60 stopniach z tą granatową koszulką :D



Czekałem kiedy Chajzer wpadnie z Vizirem, żeby ją wyprać w 40 stopniach, ale jako ze mnie olewał, wyprałem ją w 60, i takie efekty...
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#23 PostWysłany: 23 Lis 2015 15:46 
Sezonowy Cebulion
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Lis 2011
Posty: 22329
1/11/2015
Bogota


Nazwaa także Atenami Ameryki Południowej. Nie, nie mają lewicowej partii z prawicowymi poglądami albo Akropolu na wzgórze Monserrate. Dostali tą ksywę, jako ze Bogota posiada największa ilość szkół wyższych w całej Ameryce Łacińskiej. Należy też dodać, ze Bogota to , po La Paz, Quito, Thimphu (2625 m. npm.) 4 najwyżej położona stolica na świecie i dla niektórychto może być małym problemem z oddychaniem.

8 rano, wypoczęty, szybko skoczyć na śniadanko. Wybór mały, ale też nie był zły. Płatki śniadaniowe, tosty z dżemem albo Arequipe. To ostatnie będzie za mną szło przez całą moją podróż. To nić innego jak masa kajmakowa. Oni to jedzą na potęgę. Do kanapek, do owoców nawet z łyżeczką! Po dwóch łyżeczkach było mi tak słodko, ze nawet 3 filiżanki kawy mi nie pomogły spłukać tą słodkość.
Po szybkim śniadaniu, uderzam po raz drugi na główny plac Bogoty, plac im. Simona Bolivara (ta nazwa także będzie mi towarzyszyć do końca podróży, jako ze Simon Bolivar był wyzwolicielem Kolumbii w XIX w. )

Załącznik:
1.jpg
1.jpg [ 75.82 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


Załącznik:
2.jpg
2.jpg [ 71.37 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


Załącznik:
3.jpg
3.jpg [ 88.64 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


Załącznik:
4.jpg
4.jpg [ 51.14 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


Plaza de Bolívar to miejsce dość ważne dla mieszkańców Bogoty ale także dla Kolumbijczyków. Największe dzieła Kolumbii, powstały w tym miejsce, jak np. wyzwolenie kraju, i stworzenie Wielkiej Kolumbii.

Dziś, 1 listopada, powstała scena, w której instruktorka pokazuje instrukcje do aerobiku a na dole ludzie słuchają jej polecenia.

Jest 9 rano i brak żywej duszy (no dobra, oprócz moherowych beretów przy aerobiku) i pod pomnikiem Simona Bolívara można znaleźć tylko gołębie.

Załącznik:
5.jpg
5.jpg [ 49.16 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


Sąd najwyższy (w którym był zamach 6 listopadzie 1985, przez paramilitarną grupę M-19, zabijają około 90 osób, w tym 12 wysokich sędziów i spalili wszystkie akta oskarżające Pabla Escobara)

Załącznik:
10.jpg
10.jpg [ 46.64 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


Naprzeciwko znajduje się Narodowy Kapitol (Capitolio Nacional), który jest siedzibą kolumbijskiego Kongresu

Załącznik:
26.jpg
26.jpg [ 47.01 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


Po lewej strony Kapitolu zobaczymy budynek Liévano który jest siedzibą burmistrza Bogoty

Załącznik:
27.jpg
27.jpg [ 77.7 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


a naprzeciwko kościół katedralny Bogoty.

Załącznik:
8.jpg
8.jpg [ 58.87 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


Załącznik:
28.jpg
28.jpg [ 65.05 KiB | Obejrzany 14157 razy ]



Godzina 10, wreszcie coś się otwiera, ludzie wychodzą na ulicę, i wracają pierwsze fondas! I do tego mój ulubiony amigo, z tinto. Tinto, to zwykła szklanka kawa za 300-400 pesos. Można ich znaleźć prawie wszędzie. Zwykły amigo, trzymający 3-4 termosy z kawą.

O 10:30, otwiera się wreszcie informacja turystyczna. Dostaję mapę, i polecają mi darmową wycieczkę z przewodnikiem po Bogocie (wycieczka jest dofinansowana przez burmistrza Bogoty) . Dziennie są 2 wycieczki po hiszpańsku (10:00 i 14:00) a we wtorki i czwartki o 12:00 po angielsku. Uwaga, trzeba się zapisać wcześniej, jako ze nie ma sporo miejść (20 max) na adres mailowy: pitcentrohistorico@idt.gov.co albo osobiście w biurze. Każda wycieczka jest eskortowana przez policjanta, w ramach bezpieczeństwa.

Załącznik:
6.jpg
6.jpg [ 63.85 KiB | Obejrzany 14157 razy ]

Informacja Turystyczna

Po mapie i 3 tinto (zakochałem się na nowo, w kawie) spacerek, za Kapitolem. Po pokazaniu plecaka wojskowemu, mogłem wejść i zobaczyć pałać prezydencki, za kratami.

Załącznik:
9.jpg
9.jpg [ 62.83 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


Niedaleko pałacu znajdziemy główną komendę policji, która jest także muzeum Kolumbijskiej Policji. Zwiedzanie jest darmowe, codziennie, z przewodnikiem w języku angielskim i hiszpańskim.

Załącznik:
18.jpg
18.jpg [ 77.73 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


Wycieczka trwa 2 godziny i dowiadujemy się o historii powstania policji aż do najważniejszego dla mnie działu.

Załącznik:
11.jpg
11.jpg [ 50.32 KiB | Obejrzany 14157 razy ]

Historia

Walka z narkotykami no i oczywiście Pabla Emilia Escobara Gaviria. Znajdziemy rewolwery Rodrigueza Gachy „El Mejicano”, listy gończe, tajną szufladę dla pieniądze Escobara ale i rzeczy znalezione w jego domu, parę godzin po jego zastrzeleniu przez policjanta. Do 2012 największą atrakcją była woskowa figura zastrzelonego Pabla Escobara, ale rodzina oskarżyła muzeum, za obrażę zmarłego (co za ironia) i musieli zniszczyć eksponat.

Uwaga, jak ktoś nie jest fanem Narcos, to proszę skrolować dalej!

Załącznik:
12.jpg
12.jpg [ 51.81 KiB | Obejrzany 14157 razy ]

Motocykl Pabla Escobara, w 24 karatowym złocie

Załącznik:
13.jpg
13.jpg [ 55.56 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


Załącznik:
14.jpg
14.jpg [ 35.7 KiB | Obejrzany 14157 razy ]

Rodriguez Gachy „El Mejicano”

Załącznik:
15.jpg
15.jpg [ 54.42 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


Załącznik:
16.jpg
16.jpg [ 67.04 KiB | Obejrzany 14157 razy ]

Tajemnicza szafka Pabla

Załącznik:
17.jpg
17.jpg [ 42.82 KiB | Obejrzany 14157 razy ]

Rzeczy osobiste Pabla Escobara

PS, Nie przepadam za policjantami (parę problemów z nimi) ale współczuję tym kolumbijskim "nieskorumpowanym" policjantów, bo naprawdę mieli ciężko.


Warto też dodać ze Bogota w niedziele i święta narodowe zamyka główne ulice i tworzy ścieżki rowerowe. Można wtedy wynająć z urzędu miasta rower za parę tys. COP , i przejechać się przez miasto. Ale nie tylko to, powstaje wielka fiesta tam gdzie ścieżki rowerowe. Człowiek orkiestra, zakłady bukmacherskie przy wyścigach świnek morskich albo zamówić piosenkę od lokalnego DJ. De facto, nie trzeba mieć mp3, bo muzyka leci z każdej strony, czy to DJ, czy to uliczny karaoke. Jak ktoś zgłodnieje, to może kupić placek kukurydziany z serem (arepa con queso) za 1500 COP i sok z świeżo wyciskanych mandarynek za 1000 COP. Co do arepa, nie kupujcie gotowych, bo to będą sklepowe i robione przy pomocy mikrofalówki. Szukajcie tych co robią na miejscu!

Załącznik:
19.jpg
19.jpg [ 87.73 KiB | Obejrzany 14157 razy ]

Uliczny DJ

Załącznik:
20.jpg
20.jpg [ 75.54 KiB | Obejrzany 14157 razy ]

Człowiek Orkiestra

Załącznik:
24.jpg
24.jpg [ 102.18 KiB | Obejrzany 14157 razy ]

Wyścigi świnkami morskimi

Kolumbia była znana przez wieki, jako kraj złota, i złotego miasta El Dorado. Dlatego w każdym mieście znajdziemy muzeum złota. W Bogocie, znajduje się niedaleko Placu Bolivara, jakieś 10 minut piechotą.

Załącznik:
21.jpg
21.jpg [ 56.07 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


Museo del Oro (Muzeum Złota) ma darmowe wejście co niedzielę, a w tygodniu bilet kosztuje 3000 COP. Muzeum które naprawdę warto zwiedzić by pooglądać liczne eksponaty z czasów pre-kolumbijskich. Trzeba na to przeznaczyć jakieś 90-110 minut na zwiedzanie całego muzeum.

Załącznik:
22.jpg
22.jpg [ 34.42 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


Załącznik:
23.jpg
23.jpg [ 29.64 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


Godzina 15. Najwyższa pora coś zjeść. Ale co i gdzie. Nie przepadam chodzić po restauracjach, to zacząłem szukać coś w rodzaju jadłodajni. Przy Calle 13, znalazłem tą o tą restaurację, Parrilla & Sopitas. W czym się specjalizują? W grillowanym mięsie. Tak jak cała Kolumbia, grill i wołowina to ich sport narodowy. Myślę ze jeszcze oni nie dowiedzieli o czerwonym mięsie, jakie szkodliwe jest. W sumie to chyba lepiej.

Załącznik:
Capture1.JPG
Capture1.JPG [ 95.25 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


Zamawiam specjalność Bogoty, zupę ajiaco. Zupa na bazie 3 rodzaje ziemniaków i kurczaka. Nie mają  No szlag, wybieram opcję misz-masz mięs i sok z świeżo wyciskanej marakuji. Do tego podane zostały: frytki, smażony zielony banan, ryż i guacamole. Todo? 16000 COP. Nie tak źle jak na taką porcję :D

Załącznik:
25.jpg
25.jpg [ 51.36 KiB | Obejrzany 14157 razy ]


Miałem zamiar w tym dniu, wejść na Monserrate, ale pogoda i choroba wysokogórska (problem z oddychaniem) zmusili mnie przełożyć wyjazd na następny dzień. Ale za to miałem okazje porobić zdjęci wieczorne Plazy Bolivara!

Załącznik:
29.jpg
29.jpg [ 53.35 KiB | Obejrzany 14157 razy ]

Kongres

Załącznik:
30.jpg
30.jpg [ 59.76 KiB | Obejrzany 14157 razy ]

Katedra

Załącznik:
31.jpg
31.jpg [ 38.4 KiB | Obejrzany 14157 razy ]

Monserrat

Załącznik:
32.jpg
32.jpg [ 46.08 KiB | Obejrzany 14157 razy ]

Kościół św. Franciszka
Góra
 Profil Relacje PM off
12 ludzi lubi ten post.
 
      
#24 PostWysłany: 23 Lis 2015 16:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 Lis 2012
Posty: 1365
Loty: 246
Kilometry: 399 411
srebrny
Fajnie ogląda się zdjęcia i czyta relację z miejsc, z których dopiero co się wróciło :)

Drobne uwagi:
- wstęp do Muzeum Złota kosztuje 3000 COP (5000 to też niewiele ;)
- ta góra to Monserrate, a nie Montserrat - chociaż nazwana właśnie po tej katalońskiej

@Zeus na tym zdjęciu z Monserrate jakbyś się obrócił to byś zobaczył mój hotel ;) Też się obawiałem, jak będzie z wysokością, bo góra ma 3152 m n.p.m., ale jakoś nie czułem się źle (poza małą zadyszką po drodze, ale to zwalam na siedzący tryb życia...).
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#25 PostWysłany: 23 Lis 2015 16:50 
Sezonowy Cebulion
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Lis 2011
Posty: 22329
@kevin

Bicentenario czy Continental? :D

Dzięki za poprawę :) Autocorrect mi zmieniał Monserrate na Montserrat ^^
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#26 PostWysłany: 23 Lis 2015 17:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 08 Lis 2012
Posty: 1365
Loty: 246
Kilometry: 399 411
srebrny
Bicentenario - budynek może wygląda na duży, ale pokoje były tylko na 3 piętrach.

Czekam na dalszy ciąg - moja przygoda z Kolumbią to tylko Bogota i Cartagena, a Ty trochę więcej zwiedziłeś :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#27 PostWysłany: 23 Lis 2015 20:50 

Rejestracja: 22 Sty 2014
Posty: 194
Loty: 554
Kilometry: 896 619
niebieski
Super się czyta :) Również czekam na dalszy ciąg Wyjazd do Kolumbii ciagle przede mną :) Kupowałeś może jakąś kawę w Kolumbii żeby przywieść do polski ? Jeśli tak poleciłbyś jakąś ?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#28 PostWysłany: 23 Lis 2015 21:56 
Sezonowy Cebulion
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Lis 2011
Posty: 22329
Si @sebastianp79 si

Załącznik:
1.jpg
1.jpg [ 90.98 KiB | Obejrzany 14027 razy ]


Polecam http://www.juanvaldezcafe.com/
Można spróbować ich kawę w lokalach ale warto kupić ją w markecie. Dobra ziarnista Juan Valdez, 0.5 za 30 PLN, albo mielona za jakieś 14 złoty. Ja kupiłem z 3 kg Cafe Quindio (lokalna z Cali), 250 gram za 4-5 złotych, i jest mega dobra. W pracy już poszło chyba kilo tej kawy. Nie pamiętam żeby komuś się chciało zaparzać aż 3 razy dziennie :D
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
sebastianp79 uważa post za pomocny.
 
      
#29 PostWysłany: 23 Lis 2015 22:06 

Rejestracja: 22 Sty 2014
Posty: 194
Loty: 554
Kilometry: 896 619
niebieski
Dzięki :-) kawę uwielbiam i na pewno tam trochę kupię :-) a lepiej jakąś polecona :-)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#30 PostWysłany: 25 Lis 2015 15:31 
Sezonowy Cebulion
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Lis 2011
Posty: 22329
2/11/2015
Bogota


Dziś to naprawdę ze mną było źle. Choroba tak mnie dobiła, ze miałem problem z wypowiedzeniem nawet parę słów. Recepcjonistka przygotowała mi wtedy herbatkę z liści koki i parę tabletek sorojichi które pomagają z chorobą wysokogórską.

Po tym to już się poczułem jak nowo narodzony. Herbata miała smak, podobną do rumiankowej i jest bardzo łagodna. Kolumbijczycy uważają ze liście koki to dar od boga a kokaina to dar od szatana. Mate de coca jednak niestety kupimy tylko w aptece po pokazaniu recepty albo na czarnym rynku. W sklepach turystycznych też figuruje ta herbata, ale cena jest z kosmosu, a się dowiedziałem ze opakowanie to Mate de Coca, ale zawartość to Mate de czarna herbata. ^^

Ale nie będziemy gadać o liści koki, tylko pokazę wam mój 2 dzień w Kolumbii i w Bogocie.

Dziś do zwiedzania będzie Muzeum Fundacji Botera. Fernando Botero to jeden z najsłynniejszych malarzy i rzeźbiarzy na świecie, a pochodził z Medellin. Mieszkańcy Medellin do dziś mają mu na złość ze większość jego dzieł podarował Bogocie, a nie w jego rodzinnym mieście.

Załącznik:
1.jpg
1.jpg [ 60.15 KiB | Obejrzany 13828 razy ]


Załącznik:
2.jpg
2.jpg [ 40.94 KiB | Obejrzany 13828 razy ]


Załącznik:
3.jpg
3.jpg [ 52.74 KiB | Obejrzany 13828 razy ]

Wejście do muzeum

Wejście do muzeum jest darmowe, a otwarte jest cały tydzień poza wtorkiem. Znajdziemy w nim ogromny zbiór „puszystych” rzeźb ale i postaci na jego malowidłach.

Załącznik:
4.jpg
4.jpg [ 36.99 KiB | Obejrzany 13828 razy ]


Załącznik:
5.jpg
5.jpg [ 25.78 KiB | Obejrzany 13828 razy ]


Miejsce też jest idealne do relaksu w postaci książki i spokoju w ogródku.

Załącznik:
6.jpg
6.jpg [ 92.8 KiB | Obejrzany 13828 razy ]


W Muzeum Botero znajdziemy też spory zbiór różnych obraz innych kolumbijskich malarzy ale i Muzeum mennicy Kolumbii. Od czasów prekolumbijskich aż do dzisiejszego peso, ale i jak powstały pierwsze kanały, linie kolejowe i jak to pomogło w ekonomii tego kraju.

Załącznik:
7.jpg
7.jpg [ 49.22 KiB | Obejrzany 13828 razy ]

Pierwsza waga Mennicy


Do zwiedzania trzeba przeznaczyć około 90 minut za cały kompleks.


Tak jak widzicie na zdjęciach, pogoda w Bogocie jest bardzo zmienna. Jest słonce a za chwilę powstaną chmury i będzie padać przez 30-60-90 minut, i potem znowu słoneczko. Ale za to jest ciepło przez większość dnia ale warto mieć ze sobą płaszcz przeciwdeszczowy albo jednorazowe poncho.

Załącznik:
8.jpg
8.jpg [ 99.26 KiB | Obejrzany 13828 razy ]


Załącznik:
9.jpg
9.jpg [ 249.66 KiB | Obejrzany 13828 razy ]



13:00 Moja ulubiona pora, bo to pora obiadowa! Wracam do tego samego lokalu co wczoraj, żeby wreszcie spróbować zupę ajiaco. Zupę na bazie ziemniaczków i kurczaka! Tym razem ją mają! Za 6000 COP, plus 2000 za sok, dostajemy o tą dużą porcie. Oj tak, aż dla mnie była ona za duża. Do tego jeszcze dostaniemy kawałek mango i ryż.

Załącznik:
10.jpg
10.jpg [ 30.12 KiB | Obejrzany 13828 razy ]


15:00, czas wejść na Monserrate! Pogoda może do najlepszych nie należy, ale nie zapowiada się żeby padało. Swiątynia znajduje się ponad 3000 metrów nad poziomem morza, i stanowi jedną z najważniejszych punktów religijnych miasta ale i kraju. Znajdziemy tam kościółek El Señor Caído (Poległego Pana) z obrazem Matki boskiej Gwadelupskiej.

Załącznik:
11.jpg
11.jpg [ 60.94 KiB | Obejrzany 13828 razy ]


Można tam wejść na 3 sposoby. Na nogach (dla gringos jest dozwolone tylko w niedziele, jako ze szlak jest słynny pod kątem kradzieży, i co niedziele liczne pielgrzymki idą tym szlakiem) kolejką górską albo liniową. Bilet tam i powrotem kolejką liniową albo górską kosztuje 17000 COP ( w niedzielę 10000 COP, więcej info tu: http://www.cerromonserrate.com/es/)

Załącznik:
12.jpg
12.jpg [ 92.17 KiB | Obejrzany 13828 razy ]

Wejście na szlak

Załącznik:
18.jpg
18.jpg [ 49.94 KiB | Obejrzany 13828 razy ]

Stacja kolejek

W trakcje jazdy kolejką, jest informacja o szczycie Monserrate ale i kościele (po hiszpańsku i po angielsku) w trakcje jak okna oglądamy panoramę Bogoty.

Załącznik:
17.jpg
17.jpg [ 62.59 KiB | Obejrzany 13828 razy ]


Po 8 minut znajdujemy się już w przystani kolejki,

Załącznik:
13.jpg
13.jpg [ 53.1 KiB | Obejrzany 13828 razy ]


i parę schodków do góry, znajdujemy się przy świątyni, no i przed piękną panoramą Bogoty!

Załącznik:
14.jpg
14.jpg [ 31.29 KiB | Obejrzany 13828 razy ]


Może pogoda do pięknych nie należała, ale widoki i tak były przepiękne.

Załącznik:
15.jpg
15.jpg [ 38.36 KiB | Obejrzany 13828 razy ]


Do czasu jak przyszedł ochroniarz i wrzescał ze mamy jeszcze 20 minut do ostatniej kolejki.
No cóż, planowałem zrobić time lapse, jak się robiło ciemno, ale musiałem już wracać na dół.

Załącznik:
16.jpg
16.jpg [ 54.79 KiB | Obejrzany 13828 razy ]


Szybki powrót do hostelu, kolacja, spakowanie plecaka (jutro wylot do Cartageny), prysznic i wieczór salsy!

Załącznik:
19.jpg
19.jpg [ 293.37 KiB | Obejrzany 13828 razy ]

Kolacja! Empanadas z serem i kurczakiem, i zimne piweczko
Góra
 Profil Relacje PM off
11 ludzi lubi ten post.
 
      
#31 PostWysłany: 25 Lis 2015 16:48 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4052
Wow relacja :) podoba mi się, że ją tak fajnie podzieliłeś. Czekam na więcej.
Byłeś tam sam i nie czułeś się w jakikolwiek sposób zagrożony (jak do tej pory). Czyli samotne podróżowanie po Kolumbii jest bezpieczne.
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off
Zeus lubi ten post.
 
      
#32 PostWysłany: 25 Lis 2015 16:58 
Sezonowy Cebulion
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Lis 2011
Posty: 22329
Dzięki @Japonka76

Czułem się zagrożony, tam gdzie Internet mi kazał (np. Cali) i opisywał żeby brać tylko taksówkę a z komunikacji miejskiej to tylko z daleka. Nie na widzę taksówek i mega rzadko ich biorę, i to samo dotyczyło Kolumbii. I nić mi się nie stało. W Cali (opowiem o niej więcej w ostatnim rozdziale) czułem się zagrożony pierwsze 5 minut, do czasu kiedy starsza osoba, dała mi za darmo przejazd autobusem miejskim, i pakazała mi ze Cali nie jest tak straszny jak ludzie o niej mówią (9 niebezpieczne miasto na świecie).

W Bogocie miałem tylko problem z bezdomnymi, bo ich tam jest multum i tyle. W Cartagenie kradli w stoiskach i hostelach, pod kątem zapomnienia reszty albo milenia banknotów (zamiast dać ci resztę 10000, dawali ci 1000 itd.)

W Medellin i Salento to full relax ;)
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#33 PostWysłany: 25 Lis 2015 17:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Sty 2012
Posty: 4146
Loty: 1
Kilometry: 282
platynowy
Fajny ten wikipost - schludnie to wygląda przy odcinkowych relacjach
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
Zeus lubi ten post.
 
      
#34 PostWysłany: 25 Lis 2015 19:15 

Rejestracja: 09 Mar 2014
Posty: 634
niebieski
Ja wchodzilem pieszo na Monserrate z zona i co chwile stalo po 2 policjantow wiec raczej nie ma sie czego obawiac:)I to bylo w czwartek:D
Super relacja.Gratuluje.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
Zeus lubi ten post.
 
      
#35 PostWysłany: 25 Lis 2015 23:00 
Sezonowy Cebulion
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Lis 2011
Posty: 22329
@lukste9 No wiesz, jak glina mówi nie (a szczególnie takim miejscu) to dla mnie znaczy tylko nie ;)
Nie ma co narzekać bo i tak droga nie była ta kolejka ;D
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#36 PostWysłany: 25 Lis 2015 23:01 

Rejestracja: 09 Mar 2014
Posty: 634
niebieski
Ale za to jaki trening wytrzymalosciowy Ciebie ominal:D
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#37 PostWysłany: 27 Lis 2015 17:10 
Sezonowy Cebulion
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Lis 2011
Posty: 22329
3/11/2015
Cartagena


Pobudka dziś wcześniej niż normalnie. Dziś lecim do Cartagena de Indias, na wybrzeże Karaibskie!

Niestety dziś znów mam problemy, ale nie z powodu chorobąy wysokogórskiej, ale kaca i ból nóg przez tance salsy poprzedniej nocy. Tutaj tanieć salsy, to coś w rodzaju sportu narodowego. Każdy go uczy odkąd ma 3-4 lata a mając 24 są ekspertami i mogą w Europie otwierać szkółki nauki tańca. Ale o tym będzie mowa w Cali!


Śniadanie, takie samo co w poprzednie dni- i jedziemy na lotnisko. Takim samym sposobem jak przyjechaliśmy, czyli autobusami firmy transmilenio.

Załącznik:
1.jpg
1.jpg [ 85.12 KiB | Obejrzany 13392 razy ]


Załącznik:
2.jpg
2.jpg [ 53.6 KiB | Obejrzany 13392 razy ]


Obok przystanku Las Aguas ulokowane są liczne stoiska z pamiątkami, w dobrych cenach (3000 COP kolczyki np.)

Lot Aviancy do Cartageny jest obsługiwany w głównym terminalu Bogoty- nie musimy wysiąść wcześniej.

Załącznik:
3.jpg
3.jpg [ 45.01 KiB | Obejrzany 13392 razy ]


Szybki check in, kupno 2 empanadas na lunch- i wio. Kontrola szybka (nie jak jest w serialu Alarm na lotnisku) i jestem w strefie tranzytowej. Sklepów trochę tam jest, toalety czyste ale za to WiFi prawie w ogóle nie działał. Musiałem stać obok routerów, żeby złapać mocny sygnał. Ale cóż- jestem na wakacjach, nie muszę się martwić o internet tylko odpoczywać!

Ruch jak na terminal krajowy dość spory, co 5 minut jakiś samolot odlatywał do głębii Kolumbii albo nad morze. Między Bogotą i Cartagena, Avianca dziennie ma 12 lotów. Do tego trzeba dodać jeszcze Viva Colombia (2 razy dziennie) Lan, Copa i już co pół godziny mamy lot do Cartageny. Lepiej niż połączenie lotniska z Krakowem autobusem…

Dzisiejszy lot do Cartageny będzie obsługiwany B787. Na początku myślałem ze to jakiś żart, ale nie, ta trasa jest tak rentowna, ze napełnili cały samolot! Y, C i F klasa była pełna, i nawet overbooking się zdarzył!

Wnętrze dreamka, podobne do naszego lotowskiego, IFE bardzo dobry (lepszy niż KLM) ale service ubogi. Do CTG, do wyboru były sok, kawa i herbata.

Załącznik:
4.jpg
4.jpg [ 54 KiB | Obejrzany 13392 razy ]

Bogota

Załącznik:
5.jpg
5.jpg [ 38.85 KiB | Obejrzany 13392 razy ]

Dzielnica Bocagrande i Stare Miasto, Cartagena

Załącznik:
6.jpg
6.jpg [ 45.26 KiB | Obejrzany 13392 razy ]

Trasa

Przylot do Cartageny w czasie, i już nas powitały ciepłe powietrze i bryza morska (tęskniłem za nią)

Załącznik:
7.jpg
7.jpg [ 65.25 KiB | Obejrzany 13392 razy ]


Załącznik:
8.jpg
8.jpg [ 56.81 KiB | Obejrzany 13392 razy ]


i szybko znaleźć jak dojechać do centrum. Różne opcje dojazdu do miasta- można przeczytać tu: lotnisko-cartagena-rafael-nunez-miasto,688,83105

Jedyny problem to był taki ze nie wiedziałem skąd odjeżdżają autobusy. W innych miastach, wiadomo, autobusy dojezdają pod Terminal prawie (albo są znaki) ale tu nie. Trzeba pytać i szukać. Byłem jednak w wielkim szoku, ze nawet taksówkarze pomogli mi znaleźć ulice z której jedzie bus do miasta (w innych krajach powiedzieliby ze autobusy już nie kursują, ze strajk itd.)

Trzeba przyznać ze autobusy miejskie w Cartagenie. mają swój klimat. Rozwalone, beż okien i drzwi, muzyka reggae na ful - ale za 1800 COP dojedziemy do dzielnicy Getsemani, obok starego miasta.

Stąd do mojego hostelu jest paręset metrów spacerkiem przez wąskie uliczki miasta. po lewej cały czas widać zamek San Felipe.

Co do noclegów... Noclegi w Cartagenie do tanich nie należą. Cartagena dla Kolumbii, to coś jak gęś która rodzi złote jajka, to i ceny noclegów i wyżywienia będą droższe nizz w całej Kolumbii. W wyszokim sezonie, polecam szukania noclegów wcześniej, bo może być problemem znalezienie czegoś dobrego i taniego.

Zdecydowałem się na nocleg w hostelu (łózko w pokoju wieloosobowym) w Hostel Mamallena. Było to najtańsza opcja, blisko centrum no i z dobrymi opiniami. Tylko uwaga! Jest tam głośno. Hostel znajduje się obok clubów nocnych, i lubią do 3-4 rano robić konkursy kto będzie najgłośniejszy. Drugi minus, ze kradną. Nie z szafki, tylko z dezinformacji i zagubienia turystów. Miałem za 3 noclegi zapłacić 95000 COP, i nie wiem dlacego, babka w recepcji prosiła o 105000 za 3 noclegi. Skapnąłem się za późno żeby się kłócić, ale potem się okazało ze w całej Cartagenie działają. Zamiast 10000 COP, dają ci resztę 1000 COP, „zapominają” dać dokładną resztę itd. Dlatego polecam uważać!

Przed wyjściem na miasto skoczyłem na szybką kolację na pobliskim Plaza de Santisima Trinidad. Miejsce dość popularne u lokalsów- jako ze liczne tam fondy oferują dobre jedzenie w przystępnych cenach. Za 4000 COP, dostaniemy grillowaną kiełbasę chorizo z pieczonymi ziemniaczkami a za 2000 zimne piwko Club Colombia.


No cóż - czas szybko zwiedzić stare miasto. Pierwsze „negatywne” wrażenie, to ilość nachalnych prostytutek na ulicach. Kolumbia, niestety, staje się ważnym ośrodkiem sex-turystyki dla Amerykanów, i Cartagena to drugie miasto, po Medellin, do którego uderzają szukając . A one też nachalnie szukają klienta, łapiąc go za rączkę albo w innych miejscach.

Drugie „pozytywnie” wrazenie, to pogoda! Na google i bbc twierdzili ze będzie padać całymi dniami, a tu zong! Ledwo popadało w ostatnim dniu, takim lekkim deszczem. Wieczorem temperatura osiąga 27 stopni w listopadzie.

Trzeci, to piękność tego miasta nawet w nocy!

Załącznik:
9.jpg
9.jpg [ 45.2 KiB | Obejrzany 13392 razy ]

Wejście do starego miasta

Załącznik:
10.jpg
10.jpg [ 45.26 KiB | Obejrzany 13392 razy ]

Dawny plac niewolników

Załącznik:
11.jpg
11.jpg [ 77.49 KiB | Obejrzany 13392 razy ]

"Dancingi" przy placu Bolivar

Załącznik:
12.jpg
12.jpg [ 55.27 KiB | Obejrzany 13392 razy ]


No to może coś o Bogocie.
Załącznik:
1.jpg
1.jpg [ 85.12 KiB | Obejrzany 13392 razy ]


Załącznik:
2.jpg
2.jpg [ 53.6 KiB | Obejrzany 13392 razy ]


No to teraz coś o Bogocie. Nie wiem kto powiedział ze to nudne miasto i tu nic nie ma ?? Naprawdę jest co robić i to nawet sporo. Mega fajne miasto, z wieloma atrakcjami i muzeami (większość z darmowym wejściem!). Muszę przyznać ze miasto na mnie zrobiło mega pozytywne wrażenie. Ani raz się nie bałem jak spacerowałem po ulicach ani w dniu ani w nocy ze mnie ktoś okradnie albo mi się stanie.
Góra
 Profil Relacje PM off
7 ludzi lubi ten post.
 
      
#38 PostWysłany: 28 Lis 2015 14:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Wrz 2012
Posty: 1512
Loty: 610
Kilometry: 971 478
srebrny
Bogota jest świetna, to prawda, ale:
1) pogoda jest wkurzająca, generalnie codziennie pada, podczas naszego pobytu na peryferiach Bogoty sypał śnieg i ogłoszono stan klęski. W tym czasie w La Candelarii lał deszcz.
2) że Tobie nic się nie przydarzyło i czułeś się bezpieczny nie oznacza, że całe miasto jest bezpieczne. To jest ogromna, rozłożysta metropolia, co widać najlepiej z Monserrate. Ma dzielnice lepsze, słabsze i bardzo złe. My mieszkaliśmy na Carrera 10- dwie "esquiny" od Carrera 7 zamienianej w week-endy w deptak, w okolicy Mercado de San Alejo, jakieś 20-30 minut pieszo od Muzeum Złota. Z jednej strony mieliśmy Stare Miasto i dzielnice turystyczne, ale z drugiej zaczynała się dzielnica bardzo nieprzyjemna a po zmroku niewątpliwie niebezpieczna. Gdy wracając w nocy do hotelu skierowaliśmy się w nieodpowiednią stronę, zatrzymał nas patrol policyjny i eskortował pod hotel twierdząc, że prawdopodobieństwo napadu i wyrwania plecaka wynosi 100%. Sprawdziłem potem w Lonely Planet- odradzają zapuszczanie się na zachód od Carrera 10 nawet w ciągu dnia.
Góra
 Profil Relacje PM off
Zeus lubi ten post.
 
      
#39 PostWysłany: 28 Lis 2015 17:04 

Rejestracja: 28 Sie 2013
Posty: 147
Koniecznie sprobuj krewetek ceviche maja na placu przed wjazdem do starego miasta
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
Zeus lubi ten post.
 
      
#40 PostWysłany: 29 Lis 2015 02:11 

Rejestracja: 20 Lut 2012
Posty: 5133
srebrny
zeus: ''Normalni ludzie, jak zwiedzają Amerykę Południową, wybierają kraje typu Peru, Chile, Brazylię albo Argentynę. Mało kto wybiera Kolumbie jako pierwsze doświadczenie w tym regionie. ''
widoczenie tez jestem niezbyt normalny, bo pierwszy raz do Ameryki Poludniowej polecialem wlasnie do Kolumbii :)
pozdrawiam michcioj
Góra
 Profil Relacje PM off
Zeus lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 63 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group