Seszele sa na pewno bezpieczna dest, ale trzeba uwazac jak wszedzie.
Jesli wynajmiesz sobie prywatna wyspe z prywatna plaza, kucharzem etc. to spoko mozesz sie wszedzie spokojnie poruszac.
A jesli mniej komfortowo, to najlepiej paszport i jedna karte kredytowa lepiej zostawic w sejfie hotelowym, a druga karte wziasc ze soba.
Unikaj tloku i wiekszych zgrupowan ludzi, ze wzgledu na zlodziejaszkow.
Jesli bedziesz sie poruszac sama na odleglych plazach czy z dala od hotelu z drogim sprzetem fotograficznym, to najlepiej z przewodnikiem, albo z innymi turystami.
Malarii co prawda nie ma, ale wez ze soba spray przeciwko moskitom.
Nie wyplywaj tez za daleko od plazy, ze wzgledu na rekiny, ktore co prawda rzadko podplywaja, ale zdarza sie.
Najlepiej unikaj sama samotnych plaz, ktore na prawde obezwladniaja niesamowitymi wspanialymi kulisami i uwazaj na silne prady morskie, po prostu czytaj na tabliczkach przy plazy, co tam jest napisane.

Jak bylem tez mi sie nic nie przytrafilo, moze dlatego, ze na prywatnej wyspie.
Na lotnisku w Male spotkalem malzenstwo Niemiaszkow, ktorzy byli juz kilkakrotnie na Seszelach i wczesniej im sie nic nie przytrafilo, ale tym razem zostali napadnieci na plazy prez goscia z maczeta. Na szczescie wszystko sie dobrze skonczylo i policja delikwenta zlapala.

Ale Male to przecież Malediwy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Może chciał dla nich rozbić kokosa...

Żeby było ciekawiej to mnie przywitał gospodarz z maczetą i miał ją dokładnie w celu rozłupania kokosa dla nas .

@walerek Male to Malediwy, ale czy nie można tam spotkać kogoś kto był na Seszelach?