Fly4free.pl

Odnośnie Mt Kinabalu dodam parę informacji które zdobyłem w ostatnim tygodniu.
Najtańszy możliwy sposób aby wejść na górę (z noclegiem) to 350 MYR + opłata za przewodnika (to jest kwota dla chyba max 5 osób więc można ją rozbić, kwoty dokładnie nie pamiętam ale na pewno coś w okolicy 150 MYR).
W jaki sposób taką cenę uzyskać? Trzeba się skontaktować z firmą SUTARA (http://www.suteraharbour.com/), która jako jedyna zarządza noclegami na szlaku. Z tego co dowiedziałem się oferta najczęściej jest dostępna do kilku dni przed wejściem (coś jak last minute). W przypadku wcześniejszych rezerwacji liczą sobie trochę więcej.
Zatem jest to dobra opcja dla tych którzy mają 1-3 dni wolne w KK i mogą dopytywać w agencji o wejście na następne dni. Poza sezonem są duże szanse, że coś się znajdzie.

Drugą metodą (mniej pewną, wymagającą pewnego wkładu finansowego) jest pojechanie rano pod bramę parku z całym ekwipunkiem. Zgłaszamy się, że chcielibyśmy wejść i czekamy od 6-7 rano do max 10:00 na informację. Jeśli tylko ktoś zrezygnuje to wskakujemy na jego miejsce. Biuro parku czeka max do 10:00 i wtedy najpóźniej dostaniemy odp czy jest wolne miejsce. Koszt jest ten sam jak w opcji wyżej.

Sam tego nie testowałem ale szukałem możliwości wejścia i są to informacje, które zdobyłem od 4 osób które weszły w ten sposób. Gdybym wiedział przed wyjazdem, że jest możliwość zrobienia tego w takiej cenie (a nie 1200 MYR co znalazłem w internecie i agencjach w KK) to zarezerwowałbym sobie trochę czasu aby w ten sposób zrobić.
Myślę, że powodzenie w/w metod w wysokim sezonie (06-08) jest bardzo małe.

W czerwcu dam znać, czy udało się wejść za 630 MYR
Słyszałam o obu metodach, jednak udało mi się znaleźć tylko tych, którzy weszli drugą.
My niestety nie mamy czasu na oczekiwanie pod Kinabalu, zobaczymy, za ile uda się wejść, zabookowane niby za te 630...

Jak wrażenia z wejścia? Czytałam, że ludzi mnóstwo, kolejki na szczyt i średnia przyjemność. Liczę jednak, że widoki rekompensują niewygody

_________________
http://www.the-Ollie.com
http://www.facebook.com/the.ollie.blog

Jak napisałem ja sam nie wchodziłem bo zabrakło mi czasu aby załatwić to w ten tańszy sposób. Był to już koniec wyjazdu i musiałem wchodzi konkretnego dnia (sobota) a do KK przylatywałem dzień wcześniej wieczorem i odpuściłem bo szanse powodzenia były bardzo małe.

Natomiast to co usłyszałem od osób które weszły: polecali dwie metody wejścia (czasowe). Pierwsza jak wszyscy, wychodzisz ok 3:00 aby dojść na wschód słońca. Dobrze jest tutaj wyjść jednym z pierwszych bo mniej osób na szlaku przed Tobą i samo wchodzenie jest swobodniejsze. Wtedy docierasz na szczyt jako jeden z pierwszych i czekasz na wschód słońca. Jest trochę chłodno, warto zabrać rękawiczki. Na szczycie w momencie wschodu jest dużo osób i mówili, że trochę odbiera to uroku ale dalej widok jest przepiękny.
Drugi sposób to wyjście trochę później. Wtedy na szczycie jest dużo mniej osób co ma swój urok ale nie mamy wschodu słońca (coś za coś). W tym przypadku ważne jest aby nie wyjść za późno bo na górze nic nie zobaczymy poza chmurami.
Po wejściu mówili, że wybraliby raczej to drugie rozwiązanie ale decyzja należy do Ciebie

Samo wejście, jeśli nie masz większych problemów z wysokością nie jest problematyczne. Ja wchodziłem na Pinnacles w PN Mulu i osoby które wchodziły ze mną i wcześniej na Mt K. mówiły, że Mt Kinabalu jest mniej wymagające.

Podałeś cenę, więc myślałam, że się zdecydowałeś
Słyszałam, że samo wejście jest łatwe, może oprócz końcówki, która może być niebezpieczna, gdy pada i jest ślisko.
Dzięki za informacje, pokrywa się to z tym co wyczytałam.
Ja chciałabym wejść w nocy i zobaczyć wschód słońca Nie ukrywam, że zależy mi na pięknych widokach, a także na zdjęciach

_________________
http://www.the-Ollie.com
http://www.facebook.com/the.ollie.blog

Przygotowując czerwcowy wypad do Malezji i na Borneo, trafiłam na Mt. Kinabalu za 500 MYR, szkoda tylko że nie w moim terminie

http://getaways.groupon.my/en/deals/720202693

I jak wrażenia z wyjazdu?

_________________
http://www.the-Ollie.com
http://www.facebook.com/the.ollie.blog

Musiałem odwołać niestety cały mój wyjazd, ale zdążyłem ogarnąć już część spraw logistycznie, tak więc jak już następnym razem podróż dojdzie do skutku, to wiele rzeczy będzie łatwiejszych:)

Ja wróciłam i jestem zadowolona. Na Kinabalu weszłam tanio (jak na tamte warunki), jakby co służę pomocą
Pytanie kiedy znów będzie można na nie wchodzić.

Przykro mi, że tym razem się nie udało z wyjazdem, ale na pewno jeszcze wszystko się poukłada

_________________
http://www.the-Ollie.com
http://www.facebook.com/the.ollie.blog

Tak czasem bywa. Kiedyś na pewno się wybiorę, ale póki co Borneo nie jest na pierwszym miejscu w moich planach... no chyba, że znowu coś się pozmienia

3 dni temu zatrzymaliśmy się pod Mt.Kinabalu. Wstrząsy wtórne po trzęsieniu ziemi czuć prawie codziennie, ale są bardzo lekkie. Od strażnika parku dowiedzieliśmy się, że wejście na szczyt Mt.Kinabalu jest zabronione minimum do 1 września. Szlaki jeszcze nie są bezpieczne, gdyż mogą się dalej osuwać głazy. Na teren parku można wejść, ale chodzić można tylko po najkrótszych szlakach przy biurze. Hot Springs są otwarte, ale już dojście do dalszego wodospadu (szlak o dł, 3,5 km) było odradzane przez strażników.

Najtańszy sposób żeby wejść na szczyt to wykupienie wszystkiego u Jangle Jack Bacpackers (po wpisaniu w google można znaleźć jego profil na fb i jest to najlepszy sposób żeby się z nim skontaktować). Koszt to 680 ryngitów, a w cenie jest wliczony nocleg na dole przed wejściem, nocleg pod szczytem oraz nocleg po zejściu + pełne wyżywienie i picie przez te dni+wszystkie permity i przewodnik. Każdy dodatkowy dzień w hotelu u Jacka (z wyżywieniem) to 50rm/osoba. Ponadto Jungle Jack ma pełno trekowych ubrań, które można wypożyczyć bez żadnej dodatkowej opłaty. Nam nawet chciał swój motor za darmo pożyczać. Warunków może nie ma luksusowych (spanie w blaszanych barakach), ale za to Jack jest tak przemiłym i pomocnym gościem, że jakość noclegu nie ma znaczenia.

_________________
W podróży dookoła świata od ponad 2 lat. Aktualnie eksplorujemy Alaskę Land Cruiserem własnoręcznie przerobionym na kampera :)

Relacje na bieżąco można znaleźć tutaj: DC Adventures
Szersze info na blogu: www.dc-adventures.pl

Dzięki za aktualne info o tym co się dzieje na miejscu, przyda się, bo za chwilę będę pisać o tym post.

Tak, najtaniej jest z Jungle Jackiem i najlepiej kontaktować się przez FB. Wytłumaczy też jak wygląda sprawa posiłków na wysokości Laban Rata A jego domek na górze okazał się o wiele fajniejszy niż zakładaliśmy, jest toaleta, prysznice i nawet mini kuchnia. Jungle Jack jest rewelacyjny i bardzo pozytywny, choć mnie najbardziej urzekł kierowca busika

_________________
http://www.the-Ollie.com
http://www.facebook.com/the.ollie.blog

W końcu udało mi się napisać post o Kinabalu, jest to zdecydowanie piękna góra i warto na nią wejść, dla zainteresowanych link do wpisu: http://the-ollie.com/2015/10/05/kinabal ... yt-borneo/



-- 22 Paź 2015 12:32 --

A tutaj parę informacji o tym jak tanio wejść na Kinabalu: http://the-ollie.com/2015/10/07/jak-tan ... -kinabalu/

Pozdrawiam

_________________
http://www.the-Ollie.com
http://www.facebook.com/the.ollie.blog

Fajna relacja!

Nie wiem czy nadal jesteś w Malezji czy już wróciłaś ale mam kilka pytań odnośnie logistyki.

W co się spakowałaś? Z jednej strony potrzebowałaś śpiworów i ciepłych ubrań na Kinabalu, z drugiej strony ubrań letnich. Jakieś buty do wspinaczki?
To wszystko zajmuje miejsce:) Jak udało Ci się to wszystko zapakować?
Ile w sumie czasu byłaś w Malezji i ile kosztowała Cię ta wycieczka (jeśli to nie tajemnica:P ) Przymierzam się do wyjazdu w przyszłym roku i chciałbym jakoś oszacować ile pieniędzy jest mi potrzebnych i jak się spakować

Pozdrawiam:)

Jak jesteś w dobrej kondycji to dasz radę wejść w jedeń dzień. Buty wystarczą adidasy. Idziesz cały czas po litej płycie ale w razie deszczu Cię nie puszczą dalej. Jak masz dużo rzeczy to tuż przed wejściem do parku jest hostel, tam zostawisz wszystko i idziesz sobie na lekko. Jak masz pytania to wal śmiało
PS: we wrześniu byliśmy na szczycie w krótkich spodniach i krótkim rękawie. Dopiero później ubrałem bluzę jak przestałem się ruszać i nie chciałem się wychłodzić.

_________________

Dzięki @kefirm znalazłem Twoją relację z wyprawy, świetnie się ją czyta, dużo pomocnych szczegółów. No niesamowite, że zrobiłeś to w jeden dzień i w tak niskiej cenie Swoją drogą oni tam tak dobrze mówią po angielsku? Skoro udało Ci się wyjaśnić strażnikom parku, że chcesz zrobić wycieczkę w jeden dzień

Poczytałem kilka dni i zauważyłem że przez sporą część swojej wycieczki korzystałeś z couchsurfingu?

Cieszę się, że mogła się przydać komuś:)
Tak, w parku i ogólnie w Malezji nie było problemów z dogadaniem się po angielsku. Ale zrobienie tego w jeden dzień było naprawdę ciężkie. Tak jak pisałem, walka z czasem żeby wejść jak najszybciej. W dodatku nie wiem czy doczytałeś ale trochę wcześniej byłem chory. Może to miało jakiś wpływ i idąc dziś nie byłbym tak padnięty. W każdym razie nie pamiętam abym wcześniej i później miał takie zakwasy
Z CS korzystałem nie aż tak dużo razy wówczas ale Azja pd-wschodnia to taki region, gdzie ludzie są życzliwi i bardzo chętnie goszczą turystów więc nie powinieneś mieć problemów ze znalezieniem kogoś, kto Cię ugości w ten sposób.

_________________

Tego że byłeś chory nie doczytałem, mam nadzieję, że to nie była żadna egzotyczna choroba i że już jest ok;) Ogólnie, będę musiał przeczytać całego Twojego bloga, ale jest tego na wiele wieczorów...

Myślę, że to jednak nie jest takie łatwe wejść na 4 kilometrową górę, więc nie bez przyczyny rozkładają to na dwa dni. Popróbuję z gościną przy pomocy CS, bo fundusze jak zwykle ograniczone

Byłem byłem, dwa tygodnie wcześniej. Już było ok po tygodniu
Jeśli zależy Ci na czasie i oszczędności (koszty spania w schronisku i wyżywienia) to spróbuj w jeden dzień.
Musiałem porozmawiać w tym celu ze strażnikiem parku, który poinformował mnie co i jak i że właśnie w przypadku deszczu, złej pogody lub dojścia do schroniska/checkpointu w słabym czasie nie puszczą mnie dalej (tego nikt nie sprawdzał wtedy). Bardziej ta rozmowa jednak polegała na tym żeby facet mógł mnie obejrzeć i na własne oczy zobaczyć czy się nadaję. Jedzenie na wycieczkę w góry sobie przywieź z dołu bo tam nic nie kupisz, a najbliższa wioska i jakiś sklepik był 5-7km dalej.
Jak będziesz miał pytania to wal śmiało:)

_________________

Dzięki, pewnie Cię pomęczę przed wyjazdem

kiedy jedziesz?

_________________