To ja korzystając z wolnego czasu na lotnisku w drodze powrotnej z Palawanu dorzucę informacje na gorąco.. My spędziliśmy na Palawanie 8 nocy, plus po dwie w podróży w obie strony..zaczęliśmy od Manili-przylecielismy o 17:30 na miejsce, 2 km do hotelu jechaliśmy taksówką 1,20 n minut bo od 17-22 jest godzina szczytu. Taksówkarz przy wyjściu chciał 1400p, trzeba wyjść i jechać taksowkami z ustalonym fee 330p za przejazd bez względu na odległość.. w drodze powrotnej na lotnisko z Manilii do Puerto zamówiona taksa o 4 rano nie przyjechała, trzeba zamawiać z pół godzinnym wyprzedzeniem.
Po godzinie lotu wylądowaliśmy w Puerto. Wychodzi się z lotniska na mały dworzec, można wskoczyć w tricykla i poprosić o podwiesienie do busów.
Budy jadą bardzo często, do El nido kilkanaście dziennie.
My jechaliśmy do Port Barton- bis rano, ok 8:30 i po południu ok 1.
Mieliśmy jechać busem z San Jose terminal, ale nam się nie opłacało. Różnica była ok 120p, a komfort lepszy.. Za podróż busem do Port Barton zaplacilismy 500p/os, ale było względnie wygodnie i szybciej. Droga do Port zajmuje ok 3 godziny, na początku asfaltowa, później gliniasta? Port jest super, jak chcesz odpocząć, złapać chillout.to maleńkie miasteczko bez asfaltowych ulic, ma klika budek z owocami i napojami, w linii brzegowej sporo knajpek. Codziennie jedliśmy w innej, wszędzie jedzenie było pyszne. Ceny dla nas to ok 200p/os na śniadanie z napojem , 250-300/os na obiad, ale nie szczedzilismy sobie. Jest knajpa, w której śniadanie można zjeść za 120 0, ale ..you pay pinuts, you get monkeys..?. Ze spaniem - my bookowalismy wcześniej, ale można się wstrzelic jadąc w ciemno..tylko to jest nie przewidywalne, bo nigdy nie wiadomo ile turystów zjeździe w tych akurat dniach..
Green views resort- bardzo polecamy, super domki na plaży, na końcu wioski, tylko mają "muzykę na żywo " od ok 18-22/24 i średnio im wychodzi..prąd w miasteczku- od 18 do 24..
Island hooping, mile, ale nie porywające.700p/os. W morzu jest dużo małych meduzek, nie robią krzywdy, ale pływa się jak w pokrzywach. Jest też parzacy plankton, polecamy koszulkę i getry do pluywania. Rafy takie sobie.
Plaża bardzo nam się podobała, mięciutki piasek, starają się o czystość, palmy dające wspaniały cień.
Kremy trzeba wziąść z dużym filtrem i z Polski, bo tam mają kiepską jakość. Polecamy torby wodoodporne na islandhooping, bo wszytstko jest mokre.
Nie ma bankomatów w PortB. Trzeba mieć gotówkę. Najlepszy kurs jest w Manilii na lotnisku. 47p/ 1$.
Jest fajny wodospad, warto się wybrać . Na nogach ok 1,2 min w jedną stronę, łatwa droga w klapkach/sandalach
3 noce w Port zupełnie wystarcza a dają wytchnienie po podróży.
My z Potr plynelismy 45min na wyspę, zapomniałam nazwy Mmozna ja znaleźć po nazwie resortu- Coconut Garden Resort. Jedyny na wyspie-RAJ NA ZIEMI..kilka domków, kilka pokoi, restauracja "hotelowa" i ..hamaki, leżaki, plaża tylko dla ciebie, fajne nurkowanie/znowu meduzy, jest sezon. Żółwie , tam całkiem sporo, od 50 cm do ponad metra, plaszczki itd..cisza i spokój. Dla nas 2 dni raju.
Później łódka przeplynelismy do El Nido. 8 godzin i 3 pawie później, za 1500p/os wersus 5-6 godzin, pewnie tyle samo pawi i 800p/os busem , byliśmy na miejscu.
Zupełnie inaczej. Tłum turystów, slumsowe miasto, wyższe nieco ceny,ale nieporównywalne widoki.
Zastanawialiśmy się, czy El Nido jest dla nas, bo chcieliśmy odpocząć, ale 7 dni spokoju to zupełnie dość. A widoki El nido warte są trudu. Zatrzymaliśmy się w Dormitels, znalezionym na bookingu dzień wczesnuej- nie polecamy, obsługa super miła, ale pogryzieni przez pluskwy, które są w kilku hotelach , nie będziemy miło wspominać..
Zrobiliśmy tur A i C. Dla nas A dużo fajniejsze niż C. Bokowac można na miejscu, nawet rano przed wyplynieciem. Łódek jest mnóstwo. Obiad na łódkach bardzo porządny. Starają się, są ryby, kreeetki, kalmary, owoce . W cenie są też maski do nurkowania, płetwy płatne ekstra.
Podróż tricyclem po ElNido 15p/os, ale chcą 50 za dwoje, trzeba się targowac.
Z noclegami różnie, radzę coś mieć, bo po podróży, która jest ciężka człowiek chce rzucić plecak, a nie szukać miejscówki..Droga jak w Bieszczadach, milion zakrętów, góra dół, jeżdżą jak szaleni. Dzisiejsza podróż powrotna500p/os do Puerto zajęła naszemu kierowcy 21:15-1:30 i nam odjela kilka lat z nerwów..Ale co tam..
My, rodzice czterolatki , zostawiliśmy ją w domu i uważam że to był dobry pomysł, bo pomimo jej i naszej otwartości podróż na Filipiny z takim mniej więcej planem dla dziecka jest bardzo uciążliwa.
Dla dorosłych jednak- bardzo polecamy. Siedząc na lotnisku, żałuję że wyjeżdżam tak szybko..i zazdroszczę czttajactm to przed swoją podróżą? |
W grę wchodzą tylko okolice El Nido (Coron?). Polecacie jakieś miejsca/firmy? Czy jednak robiąc to w tej okolicy rozczaruję się? Zastanawiają mnie ceny. Prawie wszędzie 3-4dniowy kurs to 2k zł gdzie w PL znajduję za 1200zł. Jest jakaś szansa na zbicie ceny?
