Nie wiem czy byłeś na lotnisku Ovda i znasz ten teren. Ono jest na płaskowyżu dość "piaszczystym". Obejście terenów wokół lotniska (drogą do szlaku czerwonego) będzie dość monotonne. Potem szlak pewnie idzie jakimś małym wadi na skraj urwiska ograniczającego Timna Park. I dopiero tam będzie atrakcyjnie. Z kolei szlaki od Timna Park do Red Canyon biegną już wadi dość solidnymi. Jeśli będzie padać, za duże ryzyko, aby tamtędy chodzić lub spać. Poszukaj relacji, powinny być jakieś ze szlaku od Timna do Red Canyon to może znajdziesz opis miejsc do ustawienia namiotu. Czas trzeba liczyć pewnie dłuższy niż odległość w kilometrach bo wadi są kręte. Jak będziesz chciał coś zobaczyć i zrobić zdjęcia to pewnie będziesz się gdzieś tam wspinał też na krawędzie, na co czas też schodzi. Góry w okolicy Eijatu to są już z kolei solidne "pagóry".
Przeszedłem sobie tylko końcowy odcinek Izraelskiego Szlaku tak na kilka godzin marszu (okolica Har Zefahot), piękne widoki na zatokę, ale tam już się można zmęczyć niosąc plecak i namiot. Za to jest zawsze dobra opcja podjechania z Red Canyon kawałek stopem lub autobusem jak was czas będzie gonił i zrobienia jakiegoś krótszego odcinka szlaku do miasta. Trzymam kciuki za powodzenie i opisz co z tego wyszło. 
rok temu w grudniu zrobilismy trasę z Ovdy do Eilatu Izraelskim Szlakiem Narodowym. Ponoć to jeden z trudniejszych odcinków szlaku ale idzie się dosyć komfortowo. Po wyjściu z lotniska kierowaliśmy się na lewo, w stronę wybrzeża wzdłuż płotu lotniska a później ścieżką do szlaku