Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 219 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna
Autor Wiadomość
#161 PostWysłany: 27 Cze 2017 21:31 

@pabien, dwie tabelki dla Ciebie.

Tabelka 1, 2013 r.: http://statystyka.policja.pl/download/2 ... WE2013.pdf
Załącznik:
u2013.png
u2013.png [ 70.19 KiB | Obejrzany 1779 razy ]


Tabelka 2, 2014 r.: http://statystyka.policja.pl/download/2 ... ki2016.pdf
Załącznik:
u2016.png
u2016.png [ 80 KiB | Obejrzany 1779 razy ]


Czy widzisz jakieś zmiany w udziałach, albo jakieś ciekawe dynamiki?

Gdyby ktoś się dziwił, czemu akurat lata 2013 i 2016, to przypomnę, że cały wrzask wynika z mojego postu, w którym przypisałem Ukraińcom znaczy udział w niekorzystnej statystyce bezpieczeństwa drogowego w Polsce. Nazwano mnie za to ksenofobem. Otwarcie granic dla naszych wschodnich sąsiadów nastąpiło właśnie w roku 2014 po wydarzeniach na wschodzie kraju. Problem w tym, że Polska Policja publikuje cykliczne dane, pokazujące, że zamiast ksenofobii zaprezentowałem prawdę w negliżu.

źródło wspomnianego postu:
ot-ladnie-rozmawiamy-sobie-na-rozne-tematy,18,109745?start=100#p942316
Góra
 PM off
namteH lubi ten post.
 
      
Luksus w Turcji: tydzień w 5* hotelu z all inclusive 24h za 2599 PLN. Wylot z Wrocławia Luksus w Turcji: tydzień w 5* hotelu z all inclusive 24h za 2599 PLN. Wylot z Wrocławia
Loty do Szanghaju z Gdańska, Poznania i Warszawy od 2056 PLN Loty do Szanghaju z Gdańska, Poznania i Warszawy od 2056 PLN
#162 PostWysłany: 27 Cze 2017 21:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 4588
Loty: 641
Kilometry: 794 132
HON fly4free
A daj spokój. Mógłbyś po prostu przyznać, że nie miałeś racji, a tylko brniesz.

A niepodanie niepasujących ci danych za 2015 nie jest przypadkiem manipulacją?
A co te dane zmieniają w kontekście niewielkiego udziału Ukraińców w wypadkach śmiertelnych w Polsce?

I jeszcze w nawiązaniu do Twojego poprzedniego posta Sputnik News to słabe źródło informacji. To w ogóle nie jest źródło INFORMACJI
Ciekawe, czy wszystkie newsy od nich też byś tak chętnie cytował?

Próbowałem wyguglać tego Pana z EUAM (właściwa nazwa), który opowiadał ukraina.ru - Timothy Shilstone i znalazłem tylko kilka nekrologów oraz jeden artykuł o ruchu drogowym, ale w nim on był sprawcą wykroczenia drogowego
http://www.witn.com/home/headlines/Man_ ... 14695.html

Idę korzystać z białych nocy - trochę z nimi ściema w tym Petersburgu, no może jeszcze spróbuję załączyć specjalnie 2 zdjecia, nie kierowców ale samochodów z kraju sputnika. (W ramach dygresji i nawiązaniu, bardzo dalekim, żeby nie pojawiło się posądzenie o manipulację do Twojego Awatara).
ImageImage
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#163 PostWysłany: 27 Cze 2017 21:59 

@pabien, właśnie to ja mam całkowitą rację. To przecież liczby pokazują to bez potrzeby skakania między opracowaniami i porównywania liczby zabitych kierowców do zabitych w wyniku wypadków ogółem. Wkleiłem Ci dwie tabelki z tego samego raportu ale innego rocznika, dlatego 2013 i 2016, że pierwszy rok to okres przed otwarciem granic, a drugi to ten najbardziej aktualny. Opisałem te powody w poprzednim poście, ale nie czytałeś uważnie.

Z jednym się zgodzę: Sputnik to słabe źródło. Po prostu trafiłem tam googlując liczby, którymi strzelałeś z biodra we wcześniejszych postach. Nie podawałeś źródeł i musiałem dopytywać co i skąd wziąłeś. A u mnie elegancko jak w pracy magisterskiej - linki, źródła, objaśnienia oraz komentarze. Ludzie, którzy to czytają - wierz mi lub nie, ale ich nie interesują jakieś drobne figle i zabawy w "lewaka" albo "ksenofoba". Oni chcą mieć podane na tacy i poukładane, tak by móc rzucić okiem i wyciągnąć wnioski i to im zaoferowałem - prawdę bezdyskusyjną, bo obiektywną.

Udanego wieczoru naturalnie życzę :)
Góra
 PM off  
      
#164 PostWysłany: 27 Cze 2017 22:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 4588
Loty: 641
Kilometry: 794 132
HON fly4free
Raczej nie jak w pracy magisterskiej tylko jak w TVP, praca przy źródłach słaba i wybiórcza. Również życzę miłego wieczoru
No dobra dokończę.
Stwierdziłeś, że powodem zbyt wolnej poprawy bezpieczeństwa na drogach w Polsce są Ukraińcy. Dane pokazują, że ich udział w wypadkach śmiertelnych (bo ich dotyczył raport wskazany przez @krasnal) jest niski. Wręcz można uznać, że mniejszy niż ich udział w ruchu na drogach (ale tego nie będę bronił). Potem źle zinterpretowałeś tabelkę, zarzucając mi manipulację. Następnie użyłeś dwóch innych wskazując na tendencję, pominąłeś dane za 2015, które raczej wskazują, że wielkości fluktuują (bodaj 20 ofiar). Zatem gdzie tu staranność. Raczej operowanie nierelewantnymi zresztą do pierwotnej tezy danymi.
Nie mam przypadkiem racji?
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#165 PostWysłany: 28 Cze 2017 17:33 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4055
Anonymous napisał(a):
macq91 napisał(a):
Najczęściej w wypadkach drogowych spośród cudzoziemców uczestniczyli Ukraińcy (97 wypadków, 1881 kolizji, 20 osób zabitych i 185 rannych). Na drugim miejscu byli Niemcy, a na trzecim Białorusini. Ze statystyk jasno wynika, że są to obywatele krajów sąsiadujących z Polską, co jest spowodowane tym, że nasz kraj jest krajem tranzytowym.

Amen.
Japonka76 napisał(a):
@Don_Bartoss i po kiego kija wrzucasz w ten wątek Ukraińców? Napisz też hipokryto [...]

źródło: ot-ladnie-rozmawiamy-sobie-na-rozne-tematy,18,109745?start=120#p942438
@Japonka76, chyba Ci się dość szybko udało skompromitować jako moderator, co nie? Jakiś komentarz może?

Krótki komentarz:

W innym wątku o bezpieczeństwie wypowiedziałam się jako użytkowniczka tego forum, a nie jako moderatorka. Zarzuciłam Ci hipokryzję oraz ksenofobię. Wysunąłeś tam tezę, jakoby to Ukraińcy przyjeżdżający do Polski byli głównym zagrożeniem na polskich drogach.

Jednakże ze statystyk policyjnych wynika, że zaledwie 3% sprawców wypadków drogowych w zeszłym roku to byli cudzoziemcy, z tego aż 0,55% spowodowali Ukraińcy. (To mniej niż 1 % - dla wyjaśnienia.). A Niemcy plasujący się na drugim miejscu spowodowali 0,20% ogółu wypadków.

Dane z raportu Policji: ogólnie wypadków w 2016 roku było 33.664, z czego 1.023 spowodowali cudzoziemcy, a w tym aż 97 wypadków spowodowali Ukraińcy. (Linki do statystyk policji zostały już podane wcześniej w tym wątku.)

Niestety, uważam po raz kolejny, że przedstawiasz wybiórcze dane, manipulujesz i po prostu kłamiesz. Mniemam, że idziesz w zaparte starając się udowodnić tezę, która sobie na początku założyłeś, a która jest nieprawdziwa i dobrze o tym wiesz. Zwrócono Ci już na to uwagę, ale nadal idziesz w zaparte.

Nie jest tajemnicą, że mamy różne poglądy i inne spojrzenie na świat, jednakże nie wpływa to na mój sposób moderacji Ciebie jako użytkownika tego forum. Dla mnie, jak i dla innych moderatorów, jesteś tak samo ważny i wyjątkowy jak prawie 96 tysięcy pozostałych użytkowników tego forum, i jesteś traktowany tak samo jak inni, ani lepiej, ani gorzej.

Z mojej strony EOT.
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off
becek lubi ten post.
becek uważa post za pomocny.
 
      
#166 PostWysłany: 28 Cze 2017 17:39 

Japonka76 napisał(a):
...i po prostu kłamiesz.

Hm... Zarzucana manipulacja to sprawa dyskusyjna, ale kłamstwo? Wskażesz, proszę, w którym momencie @Don_Bartoss dopuścił się kłamstwa?
Góra
 PM off
namteH lubi ten post.
 
      
#167 PostWysłany: 28 Cze 2017 18:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Sie 2012
Posty: 3536
srebrny
no cóż nasz specjalista , matematyk @Don_Bartoss po prostu miesza jak mu wygodnie
ja podaje narodowość sprawców on miesza miesza i wychodzą mu jakieś dupne liczby wzięte z sufitu , a co poniektórzy wklejają statystyki dot. narodowości uczestników w zdarzeniu
koledzy pomiędzy byciem uczestnikiem a sprawca jest Wielki Canyon
to ze Ukrainiec brał udział w zdarzeniu nie oznacza ze jest sprawca
bijcie piane dalej
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#168 PostWysłany: 11 Lip 2017 22:16 

Rejestracja: 11 Lip 2017
Posty: 5
Gdzie na weekend Lublin czy Olsztyn?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#169 PostWysłany: 11 Lip 2017 22:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 4588
Loty: 641
Kilometry: 794 132
HON fly4free
To jest chyba wątek OT z wątku bezpieczeństwo w... Pytasz gdzie bardziej bezpiecznie/ mniej niebezpieczne?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#170 PostWysłany: 11 Lip 2017 22:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Sie 2012
Posty: 3536
srebrny
teraz trendy jest Olkusz
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#171 PostWysłany: 17 Lip 2017 16:15 

Rejestracja: 21 Sty 2015
Posty: 2158
Loty: 138
Kilometry: 282 808
HON fly4free
Po kolejnym pobycie w Warszawie muszę napisać, że na ulicach tego miasta panuje dyktatura kierowców. :evil: Kierujący wielośladami zupełnie nie zważają na przechodniów i rowerzystów, wymuszają pierwszeństwo przejazdu. Pędzą z bardzo dużą szybkością, często wjeżdżając na ulice, chodniki, potrącając pieszych czy wpadając na samochody. Pomimo czerwonego światła nie zatrzymują się, a wjeżdżają na skrzyżowania.
:lol:
Góra
 Profil Relacje PM off
8 ludzi lubi ten post.
 
      
#172 PostWysłany: 17 Lip 2017 17:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Lis 2012
Posty: 5178
Zbanowany
@Tom K
Naj sam przód to pragnę wyrazić swoje ogromne zadowolenia z powodu znalezienia odpowiedniego interlokutora w tym wątku ;)

Najpierw pierwszy akapit (choć nie do mnie skierowany ale mam oczy i nie tylko paczę ale i widzę) - piesi albo kierujący innymi pojazdami nie rozumieją, że jak stanę za przejściem to nikomu korona z głowy nie spadnie.
Oczywiście (dla mnie to jest jasne jak słonce albo i bardziej, przejazd przez zebrę musi się odbyć z poszanowanie prawa pieszego, nie tylko do przejścia przez pasy ale także do tego żeby odbyło się ono w komfortowych warunkach, a tzn że on nie może mieć wątpliwości co do tego, że moje wtargnięcie na zebrę nie będzie miało żadnego wpływu na jego zachowanie i obiektywne odczucie bezpieczeństwa.
I to w/w niezrozumienie często bywa jedną z głównych uwag względem zachowania rowerzystów.
Po co stawać za zebrą i za światłami? Tak jak wspominałem we wcześniejszym wpisie, zwykle pewnie to wynika ze znajomości schematu zmieniania się świateł itp itd. Raczej nikt tam nie staje żeby sobie życie utrudniać...

Przejdźmy do wątku głównego:
Cytuj:
Chętnie dowiem się, który przepis i w jaki sposób klasyfikuje światła czerwone na te, na którym można przejechać i na te, na których nie można. I dlaczego nie zastosować tego podziału również dla samochodów. Przecież dla kierującego samochodem, zatrzymanie się jest tak samo upierdliwe i przynoszące stratę czasu, jak dla rowerzysty

Może zacznijmy od tego po co w ogóle istnieje sygnalizacja? Najprościej - żeby bezmyślnie i bezpiecznie przejechać przez skrzyżowanie. Mnie nudzi "bezmyślnie" więc kombinuje jak można wciąż bezpiecznie ale przejechać. Zawsze? Tylko na trasach, które mam opanowane, którymi jeżdżę codziennie. Tylko wtedy mam 99% pewności że mi nic nie wyjedzie czy wyjdzie. Ten 1% zostawiam sobie właśnie dla rozrywki, żeby się porozglądać dobrze zanim wjadę. Chociaż i tak wiem, że nic nie wjedzie (bo już przejechało, bo nie słyszę nic nadjeżdżającego, bo mam widoczności stąd aż po horyzont prawie). Po prostu nie ma sensu czekać skoro wiesz, że z niczym się nie zderzysz.
Druga sprawa - widoczności i ogólnie możliwość obserwowania otoczenia. Jadąc na rowerze masz jakieś ponad 200 stopni niczym nie ograniczonej widoczności przed sobą, gdziekolwiek byś głową nie skręcał. W samochodzie tego nie ma (słupki). Jakkolwiek, w takich sytuacja równie ważna jest możliwość usłyszenia np zbliżającego się pojazdu - w samochodzie to jest prawie niemożliwe. Musiałbyś mieć wszystkie szyby opuszczone i radio wyłączone.
No i rower szybciej rusza :) Bądź co bądź, ale pierwsze 50m to rowerem można szybciej przejechać w miejskich warunkach i przy w/w zastrzeżeniach. Trzeba pamiętać, że prawo jest dla ludzi.
_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#173 PostWysłany: 17 Lip 2017 17:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Lis 2012
Posty: 5178
Zbanowany
Anonymous napisał(a):
...Policjanci, widząc moje zmieszanie, jedynie uśmiechnęli się, ..,

Ja jak raz jechałem pod prąd, na jakimś takim mini rondzie (w zasadzie przez środek przejechałem, rowerem) to policjanci powiedzieli żebym uważał na siebie.
Jak widać, że coś robisz z głową to nie reagują, bo i po co?
_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#174 PostWysłany: 17 Lip 2017 18:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lis 2012
Posty: 2942
Loty: 348
Kilometry: 658 488
niebieski
Uff wątek jeszcze nie zamknięty :D To zaraz po edycji, dopiszę więcej.

@namteH Cieszę się, że sobie kulturalnie dyskutujemy. Na wstępie pragnę zaznaczyć, iż nie chcę mieszać się w kolarstwo Holendrów, albo zbanować im rowery:) Piszę to, bo zaraz mi ktoś dorobi taką gębę (tak jak ostatnio @becek zrobił ze mnie niemal łowcę rowerzystów). Dyskusja zeszła na problemy okołodrogowe więc pragnę Ci odpowiedzieć.

Aby atmosfera nie była zbyt napięta, więc pozwolę sobie na żarcik. Polubienia posta @flying duck to jak biały kruk. Nie sądziłem, że przynajmniej dwóch "lajkujących" tam użytkowników polubi kiedykolwiek jakąkolwiek niemiecką normę społeczną :mrgreen: Koniec żartu :twisted:

Do sedna. Co do widoczności. Zgadzam się, że na rowerze przegląd pole jest/może być lepszy. A może inaczej - w krótszym czasie jest się w stanie mieć dobry przegląd pola na rowerze. Niemniej czemu przegląd pola z samochodu ma uniemożliwiać przejazd na czerwonym. Przecież sam piszesz, że robisz to na skrzyżowaniach, które znasz, na których widać po horyzont, na których i tak nic nie nadjedzie :) Przypominam Ci (bo chyba uświadamiać nie muszę 8-) ), że na świecie są nie tylko skrzyżowania z sygnalizacją świetlną:) Jest całkiem sporo takich bez, zarówno w mieście jak i poza nim. I tam jakoś kierowcy nie załamują rąk, nie wysiadają w pocie czoła przepychać swoich pojazdów żeby lepiej było widać:) Sam piszesz, że się zatrzymujesz, ewentualnie przepuszczasz, rozglądasz. Przecież ja będąc w samochodzie mogę zrobić dokładnie to samo. Ba, nawet to robię. Dojeżdżam do skrzyżowania, gdy są pasy to sprawdzam czy ktoś wchodzi/nadchodzi, potem ten jeden/dwa metry podjeżdżam do miejsca gdzie "moja" ulica styka się, z tą na którą wjeżdżam zatrzymuje się, rozglądam, wolne to przejeżdżam. Proste? No proste, każdy z nas pewnie setki razy tak robił. To PO CO ja mam stać na czerwonym?:)

Pamiętaj, że przyzwyczajenie i rutyna w takich sytuacjach działa raczej na niekorzyść. Kiedyś możesz być rozkojarzony, zamyślony, wjedziesz odruchowo na tym czerwonym wtedy kiedy nie sprawdzisz tego dokładnie. Odpukać tfu tfu oczywiście. Tak jak pisałem wtedy z @becek .Ja nawet mając pierwszeństwo czy zielone, wolę się upewnić. Cmentarze są pełne takich co mieli pierwszeństwo.

A wracając do początku. Wysforowywanie się rowerów na przód przy oczekiwaniu na zielone nie jest chyba dla nikogo problemem. Chyba, że stają przed maską. Wybacz, że teraz będę bardziej dosadny....rowerem szybciej przejedziesz przez pierwsze 50m (słownie pięćdziesiąt metrów)???? Piramidalna bzdura. No chyba tylko wtedy gdy staniesz mu właśnie przed maską, albo będzie to pojedynek: Ty przed maską pierwszego auta, a kierowca 10 aut dalej:) To znając procedurę ruszania niektórych kierowców dłubiących w nosie albo w komórkach,to nawet nie musisz temu pierwszemu stawać przed maską, a i tak wygrasz:)))
Możemy zrobić nawet test tych 50m. Nie mam sportowego auta, litraż 1,4l :mrgreen: Ja muszę być w aucie, bo testując rowerem z aktualną kondycją wypaczyłbym wynik :mrgreen:

To chyba tyle póki co. Tak jak zaznaczyłem, odnoszę się do dyskusji która rozwinęła się wokół. W Amsterdamie byłem, przeżyłem, jakiejś strasznej sytuacji z rowerem nie pamiętam, choć wierzę, że jeżdżą tak jak opisuje @Japonka76 A czy tym bez rowerów to nie przeszkadza? Tego chyba na 100% nie wiecie, chyba że pilnie studiujecie lokalną prasę i internet pod tego typu kątem.
_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)


Ostatnio edytowany przez Tom K 17 Lip 2017 18:36, edytowano w sumie 3 razy
Góra
 Profil Relacje PM off
namteH lubi ten post.
 
      
#175 PostWysłany: 17 Lip 2017 19:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Lis 2012
Posty: 5178
Zbanowany
Tom K napisał(a):
...
Do sedna. Co do widoczności. Zgadzam się, że na rowerze przegląd pole jest/może być lepszy. A może inaczej - w krótszym czasie jest się w stanie mieć dobry przegląd pola na rowerze. Niemniej czemu przegląd pola z samochodu ma uniemożliwiać przejazd na czerwonym. Przecież sam piszesz, że robisz to na skrzyżowaniach, które znasz, na których widać po horyzont, na których i tak nic nie nadjedzie :) Przypominam Ci (bo chyba uświadamiać nie muszę 8-) ), że na świecie są nie tylko skrzyżowania z sygnalizacją świetlną:) Jest całkiem sporo takich bez, zarówno w mieście jak i poza nim. I tam jakoś kierowcy nie załamują rąk, nie wysiadają w pocie czoła przepychać swoich pojazdów żeby lepiej było widać:) Sam piszesz, że się zatrzymujesz, ewentualnie przepuszczasz, rozglądasz. Przecież ja będąc w samochodzie mogę zrobić dokładnie to samo. Ba, nawet to robię. Dojeżdżam do skrzyżowania, gdy są pasy to sprawdzam czy ktoś wchodzi/nadchodzi, potem ten jeden/dwa metry podjeżdżam do miejsca gdzie "moja" ulica styka się, z tą na którą wjeżdżam zatrzymuje się, rozglądam, wolne to przejeżdżam. Proste? No proste, każdy z nas pewnie setki razy tak robił. To PO CO ja mam stać na czerwonym?:)...

Na skrzyżowaniach gdzie nie ma świateł to po prostu się stosuje do innych znaków. Też weź pod uwagę, że rowerem będziesz jechał raczej wolniej np przy skręcaniu niż samochodem. Z tego wynika, że masz więcej czasu na ocenę sytuacji oraz własnie ta widoczność. Przy skręcie słupki jednak przeszkadzają trochę + możesz nie słyszeć nadjeżdżającego kogoś.

To co wcześniej opisałem to zrobiłem to na podstawie swoich własnych wieloletnich doświadczeń. Pewne trasy pokonywałem nawet 2 razy dziennie, takie po 3 km. Nigdy też nie miałem nawet cienia sytuacji zagrożenia. W prawdzie mam OC ale wolę nie korzystać (coś jak kask).
Tak jak wcześniej wspominałem, robiłem tak tylko na dobrze i aktualnie znanych trasach. Gdyby nie przejeżdżał daną trasą przez kilka tygodni to znów musiałbym od nowa się jej uczyć. No i to jest bardziej urozmaicenie dobrze znanej trasy niż chęć szybszego przejechania. Bo ile ja tam mogłem zaoszczędzić? Pewnie nawet nie minutę przy średnim czasie poniżej 7 minut.
Też absolutnie nie zachęcam nikogo do przejeżdżania na czerwonym. Ja robię tylko i wyłącznie kiedy znam dobrze trasę. Jak nie to grzecznie stoję i już.

Natomiast po co Ty stoisz na czerwonym? Myślę, że się boisz mandatu i punktów ;)
A tak na poważnie: moim zdaniem ciężko jest się nauczyć jakiejś dłuższej trasy. Ta moja miała 3 km i ok 15 skrzyżowań i jeździłem nią przez 5-6 lat. Ostatnio przez 4 miesiące jeździłem trasą ok 3 razy dłuższą i nie dałem rady się jej nauczyć. W ogóle nie miałem ochoty, bo była zbyt urozmaicona; ciężko byłoby wszystko przewidzieć.

Cytuj:
Pamiętaj, że przyzwyczajenie i rutyna w takich sytuacjach działa raczej na niekorzyść. Kiedyś możesz być rozkojarzony, zamyślony, wjedziesz odruchowo na tym czerwonym ...

Tak raz mi się zdarzyło wjechać na czerwonym ale to własnie na tej trasie, której aż tak dobrze nie znalem. Sygnalizacja była tak ustawiona, że ze ścieżki rowerowej nie było jej widać. Na szczęście nic nie jechało.

Cytuj:
To znając procedurę ruszania niektórych kierowców dłubiących w nosie albo w komórkach,to nawet nie musisz temu pierwszemu stawać przed maską, a i tak wygrasz:)))

No własnie tak ludzie jeżdżą jak wiedzą, ze zaraz i tak będzie czerwone. Zwróć uwagę na gęstość świateł w tym moim przykładzie: co 200m. No a ja raz że jeżdżę jak wariat ( @rw30 jak chcesz to możesz się wypowiedzieć w temacie :mrgreen: ) a dwa, że akurat ta trasa to była z górki. Musiałbyś chcieć mnie wyprzedzić...ale po co?

I jeszcze jeden szczegół: błąd rowerzysty może mniej kosztować niż błąd kierującego samochodem.
_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#176 PostWysłany: 17 Lip 2017 20:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lis 2012
Posty: 2942
Loty: 348
Kilometry: 658 488
niebieski
Odpowiem akapitami, żeby nie cytować fragmentów bo pisanie zajmie wieczność:)

1) Nie kupuję tego. Tak samo Ci mogę odpowiedzieć, że na rowerze jesteś dużo wolniejszy, więc przecięcie skrzyżowania lub skręt w lewo zajmie Ci dużo więcej czasu niż mi samochodem. Czyli jak szybciej opuszczę owe skrzyżowanie tym szybciej zakończy się owa niebezpieczna sytuacja. Tobie może np spaść łańcuch na środku :mrgreen:
Poza tym po tym jak opisujesz swój przejazd na czerwonym, to jeszcze raz podkreślam, że uprawnione jest porównanie rozsądnego przejazdu (a przecież Ty właśnie tak rozsądnie postępujesz) samochodem na czerwonym, do przejazdu tymże samochodem z ulicy podporządkowanej na główną (lub przecinając główną). Pytam więc po co ja doskonale znając owe skrzyżowanie, widząc wszystko nie mogę przejechać? Tak samo popatrzę czy nikt nie idzie po pasach, czy nic nie nadjeżdża z prawej lub lewej.

Oczywiście trochę się z Tobą droczę, ale w sumie miałem nadzieję, że robisz tak na jakiejś totalnie "zadupiastej" drodze, gdzie faktycznie sygnalizator stoi bo stoi, albo założyli bo trzeba było przyznaną kasę wydać (tutaj byłbym w jakimś minimalnym stopniu kupić Twoje argumenty). Ale z tego co czytam między wierszami i z opisu (gęstość co 200m) to jednak nie jest takie kompletne odludzie. Tak samo myślę, że @Japonka76 nie była na żadnych przedmieściach Amsterdamu, i nie jest oburzona że gdzieś tam na pustkowiu jeden rowerzysta przejechał na czerwonym. A naskoczyłeś na nią właśnie jakby o coś takiego miała pretensje.

2) Jak dyskutujemy o takich ogólnych sprawach to nie sprowadzaj wszystkiego do swojego przykładu, czyli jednego konkretnego przypadku na jakiejś konkretnej ulicy. Co to znaczy, że i tak za 200m będzie czerwone. Tzn co? Ze Ty dojeżdżając dajmy na to jako czwarty pojazd, masz w swoim mniemamiu wysforowac się przed trzy stojące auta i stanąć im przed maską(nie mówią z boku, tylko centralnie przed, tak że ruszając blokujesz cały ruch)?. W imię czego przepraszam? Bo gdzieś tam kiedyś i tak będzie czerwone? Bez żartów. A ludzie ruszają jak ruszają bo mają w 4 literach innych. Tak samo jak jednemu z drugim nie chce się włączyć kierunkowskazu przy zjeździe z rondo. No bo po co komuś ułatwić???
Inna sytuacja jest gdy jesteś pierwszy na danym skrzyżowaniu. Oczywiście wtedy stoisz jako pierwszy i nikt nie ma prawa na Ciebie trąbnąć (oczywiście miło jest jak staniesz rowerem z boku, ale to w imię wzajemnej życzliwości, tak samo jak kierujący autami mogą rozsunąć w korku, żeby motory/skutery mogły przejechać). Ja tam zawsze jestem za tym by ludzie wzajemnie sobie ułatwiali funkcjonowanie na drodze, nawet jeśli nie muszą.

3) Przyznanie się do zagapienia raczej przyznaje mi rację ale szanuję, że miałeś odwagę.

4) Błędy. No nie mój drogi. W tym konkretnym przykładzie efekt będzie ten sam.
Jeśli idiota kierowca wleci na skrzyżowanie na mega późnym czerwonym (a takich niestety jest sporo), a rowerzyście zapali się zielone gdy jedzie już rozpędzony i auto go uderzy, to efekt będzie taki sam, gdy ten znający doskonale skrzyżowanie rowerzysta wjedzie na swoim czerwonym, pod koła auta które prawidłowo jechało na zielonym. Zmieni się tylko winowajca. Więc nie umniejszał bym przewinienia rowerzysty w ten sposób.
_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#177 PostWysłany: 17 Lip 2017 20:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Lis 2012
Posty: 5178
Zbanowany
Odniosę się tylko do ostatniego, bo muszę wyjść się przejechać trochę (mam nadzieję, że wrócę) ;)

Tom K napisał(a):
...
4) Błędy. No nie mój drogi. W tym konkretnym przykładzie efekt będzie ten sam.
Jeśli idiota kierowca wleci na skrzyżowanie na mega późnym czerwonym (a takich niestety jest sporo), a rowerzyście zapali się zielone gdy jedzie już rozpędzony i auto go uderzy, to efekt będzie taki sam, gdy ten znający doskonale skrzyżowanie rowerzysta wjedzie na swoim czerwonym, pod koła auta które prawidłowo jechało na zielonym. Zmieni się tylko winowajca. Więc nie umniejszał bym przewinienia rowerzysty w ten sposób.


Idiota na późnym czerwonym nie będzie się wlókł 20-30 a raczej 50-60 albo i lepiej i, będąc na rowerze, z pewnością go usłyszysz ;) to raz
a dwa: no ale jak miałbym wjechać na zielonym jeśli bym stał na czerwonym i czekał?
no chyba że bym nie stał tylko bym chciał wjechać na czerwonym ale to bym widział na światłach dla pieszych że zaraz będzie zielone i pewnie bym poczekał.
Musiałbym nie widzieć tego samochodu a to już nie podpada pod mój przykład. Ja nie mówię, że na każdym czerwonym lecę. Nawet jak znam to też stoję własnie dlatego, bo je znam.
cdn.
_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#178 PostWysłany: 17 Lip 2017 20:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lis 2012
Posty: 2942
Loty: 348
Kilometry: 658 488
niebieski
Szerokości! I samych zielonych ;)
_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)
Góra
 Profil Relacje PM off
namteH lubi ten post.
 
      
#179 PostWysłany: 17 Lip 2017 22:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Lis 2012
Posty: 5178
Zbanowany
Tom K napisał(a):
...
1) Nie kupuję tego. Tak samo Ci mogę odpowiedzieć, że na rowerze jesteś dużo wolniejszy, więc przecięcie skrzyżowania lub skręt w lewo zajmie Ci dużo więcej czasu niż mi samochodem. Czyli jak szybciej opuszczę owe skrzyżowanie tym szybciej zakończy się owa niebezpieczna sytuacja. Tobie może np spaść łańcuch na środku :mrgreen:

Prosty przykład: na znaku STOP czy ustęp pierwszeństwa przejazdu często widoczność jest na tyle dobra, że rowerem nie muszę się zatrzymywać (OK, ja zwalniam do 2-3km/h co ktoś może wziąć za zatrzymanie). Samochodem nie podjedziesz tak blisko jak rowerem, bo masz maskę... Smartem OK ale normalnym wozem nie. Ta maska nie ogranicza jako tako widoczność Tobie ale sprawia, że nie wiesz czy komuś nie wyjedziesz. Ja na rowerze nie mam takiego problemu; tam gdzie moje oczy to tak praktycznie się zaczyna rower.
No i co do szybkości przemieszczania się to własnie też maska decyduje o tym, że musisz co najmniej sporo zwolnic.
I łańcuch mi nie spadnie, bo na tyle znam swój rower, że wiem jak się nim obsługiwać. A nawet gdyby spadł to co z tego?! Przecież ja się nie pcham pod koła!! Ja nie staram się przeskoczyć zanim następny nadjedzie (a jak już to z takim zapasem, że na piechotę bym przeszedł).
Tom K napisał(a):
Poza tym po tym jak opisujesz swój przejazd na czerwonym, to jeszcze raz podkreślam, że uprawnione jest porównanie rozsądnego przejazdu (a przecież Ty właśnie tak rozsądnie postępujesz) samochodem na czerwonym, do przejazdu tymże samochodem z ulicy podporządkowanej na główną (lub przecinając główną). Pytam więc po co ja doskonale znając owe skrzyżowanie, widząc wszystko nie mogę przejechać? Tak samo popatrzę czy nikt nie idzie po pasach, czy nic nie nadjeżdża z prawej lub lewej.
...

Z tego samego powodu dla którego musisz jeździć w zapiętych pasach - bo socjalistyczny ustrój zmusi mnie i resztę do płacenia na Twoje leczenie. Jeśli jest taka sytuacja, że przejazd na czerwonym nie stanowi zagrożenia to mi to nie przeszkadza. Jakkolwiek, jak jeden przejedzie z głową na czerwonym to drugi, debil jakiś, zrobi to może w inny sposób i draka gotowa. Po to dali te światła żeby było wygodniej i żeby nie zmuszać ludzi to myślenia. Ja osobiście preferuje ronda - jak coś jedzie to czekasz a jak nie to jedziesz. Jakkolwiek, ronda wymagają myślenia a przecież żyjemy w czasach, gdy myślenie nie jest w modzie.

Nie wiem czy będzie widać ale tutaj jest pokazany kawałek tej mojej trasy. Na wprost po prawej i z tylu odpowiednia część. To co na wprost to tam zwykle negowałem słuszność czerwonych świateł.

Cytuj:
Co to znaczy, że i tak za 200m będzie czerwone. Tzn co? Ze Ty dojeżdżając dajmy na to jako czwarty pojazd, masz w swoim mniemamiu wysforowac się przed trzy stojące auta i stanąć im przed maską(nie mówią z boku, tylko centralnie przed, tak że ruszając blokujesz cały ruch)?. W imię czego przepraszam? Bo gdzieś tam kiedyś i tak będzie czerwone?

Czasami tak a czasami nie. Kiedy tak? Kiedy wiem, że najbliższych światłach auta staną a ja, wielce prawdopodobnie, będę mógł sobie przejechać. W innym przypadku to nie ma sensu...no chyba że walczymy o pole position, czyli dojeżdżamy do świateł, po których będą te wcześniej wspomniane :mrgreen:
Po za tym: nie ma mowy o jakimkolwiek blokowaniu ruchu, bo: raz, że szybciej ruszam (bo jestem szybszy i bo ruszam na moment przed zapaleniem się zielonego) a dwa, że często zaraz za skrzyżowaniem jest wolny prawy pas (którego wcześniej nie było bo był pasem do skręcania w prawo). Uwierz mi - ani mnie nie kreci zgrywanie cwaniaka ani tym bardziej wchodzenie komuś w drogę. Ja wyobrażam sobie, że jak ktoś mnie widzi wyrastającego przed maska to zaczyna myśleć tak jak Ty ale moja w tym głowa żeby zobaczył jak bardzo się myli. Ludzie na mnie nie trąbią. Przez ostatnie 6-7 lat to może ze 2-3 razy.
Inna sprawa: stawanie obok. Stawanie obok to zapraszanie do wyprzedzania na wyciągniecie małego palca u nogi. Tak, trzeba odważnie stanąć na środku pasa. No chyba, że chcesz dostarczyć rodzinie i znajomym nowych wrażeń to proszę bardzo...
Zwykle jak jadę ruchliwą drogą z dwoma pasami w każdym kierunku to staram się jechać przy prawej krawędzi prawego pasa. I co się wtedy dzieje? A no wyprzedzają mnie w/w sposób. Co wtedy robię? Ustawiam się w osi pasa i mam ich w 4 literach. Teraz muszą włączyć kierunkowskaz, spojrzeć w lusterka itp itd.

Cytuj:
Przyznanie się do zagapienia raczej przyznaje mi rację ale szanuję, że miałeś odwagę

Nie tyle co się zagapiłem ale w ogóle go nie widziałem. Gdybym jechał z samochodami to bym doskonale widział sygnalizator. Po za tym, jestem człowiekiem jak każdy i czasem się mylę ale staram się przewidywać sytuacje kiedy mogą mieć miejsce krytyczne decyzje. Fakt przejeżdżania przez skrzyżowanie jest takim przypadkiem ale skoro jechałem i wyglądałem, chcąc nie chcąc, świateł to to trochę uśpiło moją czujność.

A wracając to tego co mogła zobaczyć @Japonka76 w Amsterdamie. Wydaje mi się, że skoro jeździ tam tyle osób to wypatrzenie takiej, która zachowuje się w sposób mniej rozsądny nie jest niczym trudnym. W Holandii w ostatnich latach byłem dwa razy, dzień spędziłem w Amsterdamie, i nie pamiętam żeby wtedy ktoś mnie atakował rowerem. Być może mam rację mówiąc o napływie obcych ludów ale to pewnie i tak wytnie więc nie będę się rozpisywał.

I to by było na tyle. Może ktoś odniósł wrażenie, że mam gdzieś przepisy prawa i na dodatek neguje prawo innych to wygodnego przemieszczania się po tej planecie ale czas mierzony w tysiącach godzin spędzonych na rowerze i wciąż brak doświadczenia z hiszpańską służbą zdrowia czy policją każą mi myśleć, że jednak umiem jeździć. ;)
_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#180 PostWysłany: 18 Lip 2017 10:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lis 2012
Posty: 2942
Loty: 348
Kilometry: 658 488
niebieski
Ani ja do końca nie przekonam Ciebie, ani Ty mnie 8-)

Skracając wywód do minimum przytoczę to: "Jakkolwiek, jak jeden przejedzie z głową na czerwonym to drugi, debil jakiś, zrobi to może w inny sposób i draka gotowa" - dokładnie tak samo jest w przypadku rowerzysty. Ty robisz to na określonych skrzyżowaniach, które znasz. Myślę, że zgodzimy się, że nie każdy tak postępuje. Starczy, że ktoś będzie jechał kilka metrów za Tobą i na pewniaka wjedzie również na czerwonym.

Sam podkreślasz, że zysk z takiego "czerwonego" jest minimalny, więc nie bardzo widzę w tym sens:) A na pewno nie warte potencjalnej szkody.

Kończąc i wracająć do @Japonka76 . Ja jej wpis odebrałem bardziej jako ostrzeżenie. Prawda, jest trochę histeryczny ale mimo wszystko mogę odbierać to jako ostrzeżenie. Zwłaszcza na tym forum, gdzie ludzie panicznie ostrzegają się przed psem przemytnikiem, po sto razy doradzają czy odradzają inne rzeczy. Mimo wszystko, wiedząc że rower jest częścią życia Holendrów, spodziewałbym się jednak, że wchodząc na pasy na zielonym, szanse na bycie potrąconym przez rower mam niskie. Okazuje się, że jednak nie do końca tak jest i właśnie jako takie ostrzeżenie traktuję jej wpis.

Odnieśliśmy sukces - nie zamknęli nam wątku - tylko przenieśli 8-)
_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 219 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 10 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group