Kilka słów o niedawnym wynajmie samochodu na lotnisku Bergamo BGY.
Pośrednik: doyouspain
Wypożyczalnia: Surprice
Samochód: miałem rezerwację na Opla Astrę lub podobny z automatyczną skrzynią biegów. Dostałem Seata Aronę w automacie. Opcja paliwowa full-full, bez limitu km, podstawowe ubezpieczenie.
Cena: 5,64 euro za 2 dni w maja; całość opłacona w momencie rezerwacji.
Odbiór samochodu: z wcześniejszego wynajmu wiedzieliśmy, że Surprice mieści się poza lotniskiem, tyle że zmienił się sposób dojazdu – zgodnie z wytycznymi z rezerwacji udaliśmy się ok. 500 m na parking P1EST. Tam okazało się, że nie jeździ klasycznie busik, tylko podjechał koleś Pandą i zawiózł nas do wypożyczalni. Tam zostaliśmy szybko obsłużeni – jak wyjaśniłem, że mam zewnętrzne roczne ubezpieczenie, to szybko przeszliśmy do kwestii depozytu na karcie kredytowej (900 EUR). Potem do samochodu – koleś z wypożyczalni kręci swój filmik, a ja zaczynam oglądać czy są uszkodzenia i również sobie kręcę komórką. Dochodzę do klapy bagażnika i bach – połowa klapy i jeszcze kawałek karoserii na boku obsrane przez gołębie. Idę zaraz spytać czy nie mają myjni, ale koleś – z typową włoską manierą – rozkłada ręce i mówi, że nic nie zrobi. Wkurzony jestem, ale wyjazd weekendowy, więc nie chcę się wykłócać o zmianę samochodu. Dodatkowo okazuje się, że w baku zamiast fulla - jak wpisane w kontrakcie - mamy 7/8. Robię oczywiście zdjęcia i zgłaszam na wszelki wypadek. Opuszczamy w końcu parking – później tego samego dnia inwestuję 1 EUR w myjnię, samochód wreszcie jakoś zaczyna wyglądać, ale wszystkiego i tak nie dało się domyć.
Arona miała blisko 27 tys. km przebiegu. Przejechaliśmy 200 km (Bergamo – Brescia – objazd jeziora Iseo i z powrotem na lotnisko) – nie mieliśmy żadnych problemów.
Zwrot samochodu: Powrót na parking, sprawdzenie stanu karoserii i paliwa. Koleś w biurze ten sam co poprzedniego dnia, ale w niedzielę jest sam i zamiast na parking podwozi nas do przejścia pod autostradą (dla samochodów przejazdu tutaj nie ma) i mówi, że 5 minut piechotą i jesteśmy w terminalu. Dla nas to w sumie obojętne, bo mamy tylko małe plecaki (może dlatego stwierdził, że nie będziemy oponować), ale walizki na kółkach nie chciałoby mi się targać. Z pozytywów tyle, że depozytu na karcie następnego dnia już nie było.
Podsumowanie: cena była nie do pobicia, zwrot depozytu błyskawiczny, ale obsługa, stan wydanego pojazdu i niezgodność z dokumentacją, którą podpisywałem pozostawiły zdecydowanie niesmak. W czerwcu mamy kolejny wynajem w Bergamo, ale wspólnie z żoną ustaliliśmy, że jednak dopłacimy do jakiejś innej wypożyczalni (na razie padło na Galdieri Rent)
| Załączniki: |
| 1-IMG_20250517_082816200_HDR.jpg [ 185.75 KiB | Obejrzany 861 razy ] |
