Hm to ja chyba odwiedziłem dziś inny salonik. Fakt te kanapki na dole były sztuk 4( połówki). Zamiast fikuśnych kanapeczek bułki słodkie z biedronki pokrojone na pół i z pieczywa taki sam paluch z biedronki z serem pokrojony w plastry. Kawy nie ma już żadnej bo ekspres umarł. Kremu brokułowego resztka za to cukierków na tony. W salonie 10 osob w tym 5 dzieci bawiaca sie w chowanego ale czy to oznacza,że ploteczki na recepcji są wazniejsze niż dołożenie chociażby coca coli czy innych softów. I girls.. zasada fifo a polozenie cieplych butelek na zimnych nie ułatwia( softy sa w szafie ktora słuzyla za lodowkę do wina. No cóż.
WRO- ciepłe dania śniadaniowe czyli parówy są serwowane już o 4. Miło a reszta bez zmian poza jedną rzeczą. 4 rano człowiek wybity ze snu chce chociaż chwilę jeszcze zmrużyć oko to leci playlista smurfne hity z radia eska. Po co.. chociaz zabierzcie ten glosnik ze „strefy relaksu”
MUC SEN ( ale pewnie i reszta flagowych saloników LH) lufa stworzyla swoj wlasny aperitiv i jest doskonały. Smakuje mi bardziej niż aperol jest na bazie wisni i moreli. Sugeruja picie z tonikiem ale myślę,że gdyby mi tam dali szejker to bym coś poczarował innego. Ps szaszłyki z kurczaka są przepyszne
Bez nielimitowanych wejść 39 EUR za wstęp (taka cena widnieje przy wejściu) raczej bym nie zapłacił, tym bardziej, że kontrola bezpieczeństwa puszcza jedynie na 2h przed odlotem, więc te max 4h w saloniku to tylko w teorii. 
i kontrolą bezpieczeństwa, czyli raczej kiepskie miejsce. Wejścia bronią 3 recepcjonistki którym wpuszczenie 3 osób zajmuje 5 minut. W środku kolejnych 3 pracowników, 2 w marynarkach - siedzą i rozmawiają i ostatni bez marynarki podający kawę - z automatu. Cały salonik to 2 pomieszczenia gdzie jest kilka kanap i foteli i nie było żywego ducha. Wszystko stare i podniszczone ale nie lepiące się. Pojedyncza toaleta, standard trochę lepszy od normalnej egipskiej lotniskowej. Oferta bardzo skromna: stary automat do kawy, cola, fanta, sprite, woda. Ciasteczka - nie dobre ale dające się przeżuć. W bemarach - nugetsy z kurczaka - stojące pewnie od tygodnia bo nie dały się ugryźć, ryż i makaron
). 
