Nazwa lotniska (miasta) lub kod: Londyn LHR
Nazwa saloniku: British Airways First Class Lounge - Concorde Room
Który terminal: Terminal 5
Jak wejście (karta, status, gotówka): Lot BA F (aczkolwiek AA F na trasie LHR - JFK też wejdzie), status wymagany to Gold Guest List + przepustka do Concorde Room.
Poziom zadowolenia z pobytu i ogólna opinia na temat saloniku. Czy polecił(a)byś ten salonik innym?: Przez dedykowane security nie można przenosić szampana otrzymanego na checkinie. I tyle z uwag 
Po przejściu przez security na terminalu piątym pozdrawia nas ten oto osobnik, jednak pomocny jest umiarkowanie:
Załącznik:  IMG_20220501_083941.jpg [ 917.23 KiB | Obejrzany 3142 razy ]
Ląduje się od razu w saloniku dla klasy pierwszej i Szmaragdów OW. Jednak jest jeszcze kolejny salonik troszkę dalej, gdzie 1500 TP nie wystarczy aby wejść - to Concorde Room z fragmentem nosa:
Załącznik:  IMG_20220501_084250.jpg [ 745.86 KiB | Obejrzany 3142 razy ]
Miejsca jest sporo, całkiem przyjaznego, bardziej hotelowe lobby niż klasyczny salonik z krzesłami i stołami:
Załącznik:  IMG_20220501_093646.jpg [ 798.76 KiB | Obejrzany 3142 razy ]
Załącznik:  IMG_20220501_094502.jpg [ 990.33 KiB | Obejrzany 3142 razy ]
Jest też taras, z którego rozpościera się widok na... terminal i samoloty za szybami:
Załącznik:  IMG_20220501_094522.jpg [ 900.1 KiB | Obejrzany 3142 razy ]
Pora śniadaniowa, zamawiam brytyjskiego klasyka z kawą:
Załącznik:  IMG_20220501_090022.jpg [ 628.62 KiB | Obejrzany 3142 razy ]
Załącznik:  IMG_20220501_084856.jpg [ 538.59 KiB | Obejrzany 3142 razy ]
i lampką flagowego szampana - Laurent Perrier Grand Siecle. Smakuje jak zwykły bąbel, czyli bardzo dobrze.
Załącznik:  IMG_20220501_085035.jpg [ 579.7 KiB | Obejrzany 3142 razy ]
Żona nie ryzykuje, biorąc tosty z awokado, łososiem i jajkiem po benedyktyńsku:
Załącznik:  IMG_20220501_090031.jpg [ 987.25 KiB | Obejrzany 3142 razy ]
Udaję się do lady z flaszkami. Wesoły barman pyta właśnie podchodzącego mężczyznę z neseserem czy biznesowe spotkanie w Manchesterze wypaliło i po twierdzącej odpowiedzi zaprasza do świętowania. Inny gość słyszy, że kolejny drink to już będzie 50 funtów. Trwa wesoła biesiada, wszyscy się znają, za tydzień też będą tu się bawić. Wiem, że trochę tu nie pasuję, oni pewnie też to wiedzą. Może gdybym założył długie spodnie i wymienił sandały na pełne buty, łatwiej byłoby się wtopić. Cóż, następnym razem założę inne sandały.
Zamawiam Manhattan, i podziwiam samoloty za barem:
Załącznik:  IMG_20220501_092125.jpg [ 892.26 KiB | Obejrzany 3142 razy ]
Załącznik:  IMG_20220501_094308.jpg [ 943.33 KiB | Obejrzany 3142 razy ]
Załącznik:  IMG_20220501_094257.jpg [ 684.78 KiB | Obejrzany 3142 razy ]
Po kolejnej rundzie z Diplomatico udaję się na zwiedzanie saloniku. Są cabany, jednak nie mam czasu z nich korzystać:
Załącznik:  IMG_20220501_092326.jpg [ 340.73 KiB | Obejrzany 3142 razy ]
Zamawiam jeszcze jednego szampana, przed wyjściem z saloniku już połowa kosztu biletu jest przepita. Starczy - reszta na pokładzie.
Następnym razem przyjdę wcześniej. Albo wezmę późniejszy lot. Jeśli tylko zarząd mojego korpo uzna, że to ja powinienem dograć tego deala w Manchesterze
Inne uwagi: Niepotrzebnie wyszedłem do terminalu szukać saloniku QR, który był zamknięty, wróciłem jeszcze na trochę do biznesowego, ale różnica drastyczna. Dzięki przedłużeniom statusu siedzi tam więcej ludzi niż w terminalu, więc... Jest jak jest |
, właściwe mógł tam wbić każdy co leciał z ZRH. 
(który reklamował kucharz, przeciętnej jakości) 
) i mimo, że Maroko mnie nie porwało - na salonik liczyłem - mezze, herbatka, daktyle, ciekawe słodycze, ta(n)jiny.
