Nazwa hotelu: Holiday Inn Alicante Playa De San Juan
Twój status w programie lojalnościowym: Gold
Rodzaj zarezerwowanego pokoju: Standard
Przywileje otrzymane w związku ze statusem: nic
Stawka za zarezerwowany pokój (np. pełna, punkty, punkty + dopłata, BRG): Pełna
Twoje doświadczenia związane z pobytem w saloniku (Executive Lounge; o ile otrzymałaś/eś): chyba brak saloniku
Poziom zadowolenia z pobytu i ogólna opinia na temat pokoju oraz hotelu. Czy polecił(a)byś ten hotel innym?: To najgorszy hotel w jakim udało mi się nocować. Mając takie pokoje, chyba powinien być poza wszelką klasyfikacja, a hotel ma 4 gwiazdki (!). Zdecydowanie sieć nie powinna mieć w swojej siatce takich przybytków. Przy zameldowaniu okazało się, że powinienem znać język hiszpański, jakoś przebrnęliśmy łamanym angielskim. Karta IHG, co prawda tylko gold, ale nic tam nie znaczy. Otrzymaliśmy pokój na poziomie -1 z widokiem na zaplecze i cysternę z butlą na gaz. Mieszkała tam spora rodzina bezdomnych kotów. Sam pokój to tragedia - ściany obdrapane, klepka na podłodze niesamowicie porysowana, zasłony z dziurami, łóżko z minionej epoki na kółkach bez dwóch nóg, nie można było siadać na krawędzi by się nie przewrócić. Szafko-pólki nocne zaczepione na wkręty i spadające. Brak półek w szafie. Pokój pusty, chyba coś tam stało więcej, kanapa, nie wiem co... łazienka niedomyta, lustro bródne. Ogólnie ciemno i przygnębiająco. Internet nie działa. Udałem się do recepcji z zapytaniem o net i zmianę pokoju, mówiąc że po coś tą kartę w końcu mam. Myślę, że mogąc się z nimi dogadać po angielsku coś bym wywalczył, bo po prostu bym nie odpuścił. Okazało się, że internet działa tylko w okolicy recepcji na korytarzu. Poszedłem do innego pokoju na poziomie 0 blisko recepcji - faktycznie nie działał. Pokój wyglądał niewiele lepiej i miał 2 łóżka oddzielne więc zostaliśmy na -1.
Podobno hotel był pełny i nic innego nie mogli mi zaoferować. Nie wydaje mi się, a nawet jeśli tak to na pewno zbyt wielu członków IHG tam nie było - głównie Niemcy.
Jedyny plus, to nieduży basen na zewnątrz i leżaki. Jest też pseudo fitness club i sauna, ale wyglądało to bardzo niezachęcająca, prawie tak źle jak nasz pokój.
Taki obrazek z hotelu - korzystając z kiepskiego internetu na korytarzu, słyszę że zza winkla ktoś się zbliża, bardzo głośno wciągnął to co miał w nosie, zacharczał jak świnia i akurat pojawiając się na naszych oczach cały ten duży ładunek raczył na dywan ewakuować i laczkiem przydeptać po czym się do nas cwaniacko uśmiechnąć. Był to pracownik hotelu. Plama widoczna była jeszcze późnym wieczorem. A dywany ogólnie były brudne, poplamione, myślę że to nie tylko tego typu plamy.
Przez całą niedzielę część hotelu ta sportowa ( jest też jakiś mały kort, chyba hotelowy ) była wynajęta - miejscowa młodzież ( bardzo głośna ) robiła grilla i imprezę.
Oczywiście żadnej wody, czajnika, kawy, herbaty, listu, kapci, czegokolwiek w pokoju nie było. Kosmetyki byle jakie, jakieś mydło w dyspenserach.
Z baru, wyżywienia rzecz jasna nie korzystaliśmy.
Położenie - kilka kilometrów od właściwego Alicante. Okolica średnia, w kwietniu wymarła - pewnie w sezonie zatrzęsienie turystów. Do plaży ok 10 - 15 minut pieszo.
Kolejna sprawa - opłata za hotel - policzyli mi 20 euro więcej niż mam na rachunku, twierdząc że mieli problemy z moją płatnością kartą. W żadnym innym hotelu takich problemów nigdy nie miałem. Na koncie IHG mam rozliczoną ceną taką jak przy rezerwacji - nieco ponad 100 euro, zaś na rachunku z hotelu ( który nie bardzo chcieli mi dać ) mam 120 euro.
W sprawie tego hotelu jak i samej opłaty zainterweniuje, tylko boję się, żeby nie zrobili mi jakichś dziwnych posunięć na koncie z usunięciem i ponowną rezerwacją, gdyż były to dwie noce konieczne do zaliczenia ostatniego Accelerate.
Ten hotel to jakaś kpina, nie polecam a wręcz przestrzegam by tam nie rezerwować pokoi. W okolicy można znaleźć dużo tańsze i znacznie lepsze miejsca by spędzić fajnie czas. |
Poza tym nie wykupowaliśmy śniadania, znajomi wykupili ale nie pamiętam żeby mówili coś o opłacie za kawę, ale nie mogę jednoznacznie zaprzeczyć lub potwierdzić bo osobiście nie stwierdziłem. Skoro xLawender tak pisze to zapewne tak jest.