Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

Określenia non-rasist, how to say&write?
okreslenia-non-rasist-how-to-say-write,18,75492
Strona 3 z 4

Autor:  mashacra [ 30 Cze 2015 14:25 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

becek napisał(a):
mashacra napisał(a):
becek napisał(a):
sam sie ocenzuruje
kolor czarny- ########
kolor żółty- #####
kolor czerwony- #####
bliski wschód- #######
Indie-#######
bracia w wierze ###### ####
zwolennicy isis ####
co do których nic nie dociera #####


Tylko teraz nie wiadomo co autor miał na myśli :(


ufff, uadalo sie !!!!
nie skasowany ;D

Nie chcę robić w tym barwnym temacie OT, ale "nie chwal dnia przed zachodem słońca" i "forum nie jednego moda ma" :P

Autor:  Anonymous [ 30 Cze 2015 14:26 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

Tak w ogóle to odpowiadając na pytanie zawarte w tytule wątku mam tylko jedną sugestię, jedną radę:
trzeba po polsku pisać, a co najważniejsze - po polsku myśleć.

Autor:  sliwa122 [ 30 Cze 2015 14:43 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

Tylko czekać na nowy temat jak mówić by nie obrazić gejów i lesbijek.

Autor:  pomoc [ 30 Cze 2015 14:52 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

mashacra napisał(a):
becek napisał(a):
mashacra napisał(a):
becek napisał(a):
sam sie ocenzuruje
kolor czarny- ########
kolor żółty- #####
kolor czerwony- #####
bliski wschód- #######
Indie-#######
bracia w wierze ###### ####
zwolennicy isis ####
co do których nic nie dociera #####


Tylko teraz nie wiadomo co autor miał na myśli :(


ufff, uadalo sie !!!!
nie skasowany ;D

Nie chcę robić w tym barwnym temacie OT, ale "nie chwal dnia przed zachodem słońca" i "forum nie jednego moda ma" :P


Ok, czyli dalej ciagniemy stara dobra metode "jak ucichnie, pod 'osłona nocy' skasować do pryw. kosza - nikt nic nie zauważy? Tym bardziej nic tu po mnie.
Tak sie zastanawiam, przecież postu konkretnych użytkowników tutaj to ich dobro intelektualne, nie można przecież regulaminem zabronić dostepu do takich i możliwości ich edycji autorowi... Wiec może jednak można "zabrać swoje posty"... To tyle.

Autor:  Anonim3 [ 30 Cze 2015 14:55 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

@pomoc
Nie roszczę sobie nawet pretensji do "wysublimowanego" podejścia. A wychowana jestem oryginalnie - jak wszyscy, którzy przeżyli świadomie zmianę systemu. Natomiast trzymam się jednej ważnej rzeczy, którą usłyszałam za młodu od osoby będącej dla mnie wielkim autorytetem - "Obowiązkiem każdego człowieka jest mieć własne zdanie i umieć je obronić." Potem było coś o wyższości biblioteki nad trzepakiem i tak mi zostało.


@Don_Bartoss
Można pisać i myśleć po polsku, ale nie ulegać ideologii neofaszystowskiej (której publiczne szerzenie w Polsce jest zakazane prawem) oraz nie tworzyć pseudonaukowego bełkotu w stylu "jednorodni genetycznie" dla - łącznie - ponad 40 milionowej populacji. Polacy w genotypach mają echa trzech kontynentów, a uwzględniając diasporę - zapewne wszystkich. Rasę polską białą zwisłouchą uwielbiam na talerzu. :-)

Autor:  Tomek Zien [ 30 Cze 2015 14:56 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

mashacra napisał(a):
"forum nie jednego moda ma" :P

Chwalenie się (nawet żartobliwe) brakiem jednolitej polityki moderacyjnej chwały forum nie przynosi ;)

Autor:  Anonymous [ 30 Cze 2015 15:04 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

@Kara
Czy Ty masz jakąś obsesję na punkcie faszyzmu? Dziś, tak jak wczoraj, rzucasz tym określeniem na prawo i lewo, a potem się znowu nie doczekamy przykładów. Oszczędźmy sobie tego. Cieszę się, że czytasz - w takim razie polecę Ci pozycję autorstwa Renzo de Felice "Interpretacje Faszyzmu". Stanie się okazją do wycieczki do ulubionej biblioteki, bo w księgarniach już niedostępna. Wybacz spoiler ale Twojej interpretacji tam nie ma...
Fakt, że jeden naród jest sobie bliższy genetycznie niż inny jest bezsporny. Jeśli tego nie widzisz to znaczy, że nieuważnie patrzysz.

Autor:  Anonim3 [ 30 Cze 2015 15:12 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

Teraz wg schematu wszystkich naszych dotychczasowych dyskusji powinnam "wyprodukować" poważną antytezę, Ty wybrałbyś jakiś fragment i na jego bazie rozbawiłbyś niektórych czytających, ja bym Ci to wytknęła, Ty chwyciłbyś się strategii DARVO.

Skrócę więc ten proces - jakie ugrupowanie polityczne w przedwojennej Polsce lansowało niepodparty naukowo koncept tzw. Rasy Polskiej i przedstawicielami jakiej ideologii byli jego czołowi stratedzy?

Autor:  irkolo [ 30 Cze 2015 15:13 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

"Faszyści przyszłości będą nazywali się antyfaszystami"-Winston Churchill

Autor:  Anonymous [ 30 Cze 2015 15:14 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

Anonymous napisał(a):
Przepraszam, ale czy Ty celowo użyłeś słowa "problem"?

Nie celowo, ale tak, uwazam to za problem, spojrz na ten temat, gdyby to nie byl problem to by nawet nikt tu nie rozmawial.

Cytuj:
Przecież to, że jesteśmy jednorodni genetycznie to nasza bardzo znacząca zaleta.

Jezeli jednorodnosc genetyczna mialaby byc zaleta to bylibysmy namawiania do zakladania rodzin z wlasnym rodzenstwem.

Cytuj:
Niemniej, bieżący stan rzeczy i brak innych domieszek na pewno nie jest u Polaków problemem. Jest przyjemnym wyróżnikiem na tle sąsiadów.

Tu sie zgodze tylko ze jest wyroznikiem. Na swoim przykladzie, pracuje dla jednego z najwiekszych bankow inwestycyjnych w Londynie i nasz glowny sukces polega na roznorodnosci dzieki czemu moja firma posiada siedzibe w kazdym kraju na swiecie, w ciagu kilku minut moge sie dowiedziec dowolnego faktu od osoby z prawie kazdego kraju na swiecie. Jedno z bardziej zroznicowanych miast na swiecie - najwieksza ilosc turystow na swiecie.. to sie ciagnie i ciagnie.

Cytuj:
Z resztą przecież nigdzie na świecie nie ma społecznego przyzwolenia na mieszanie się ras. Takie są obyczaje. Owszem, część osób to robi i to jest legalne ale nadal nie spotyka się z poklaskiem. Można to różnie oceniać. Ja oceniał nie będę.

Sam jestem w zwiazku od ponad roku z osoba ktorej dziadkowie pochodza z Nigeri i powiem ci ze nigdy nie spotkalem sie z jakimis niedogodnosciami, odwrotnie idac jak bylem z kims z pochodzeniem scisle europejskim tez nie bylo jakiegos poklasku. To jest kwestia tego gdzie przebywasz. Z reszta tez nie ma jakiegos przyzwolenia na mieszanie sie ludzi z Opolskiego i Podkarpackiego a niektorzy to robia.. wiec to nie argument

PS Z mojej strony koniec bo temat idzie w las.

Autor:  olus [ 30 Cze 2015 15:17 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

@Don_Bartoss Abstrahując zupełnie od waszej dyskusji, z punktu widzenia biologii jednorodność genetyczna jest zawsze dla populacji zła.

Autor:  kasiat [ 30 Cze 2015 15:17 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

Ciekawi mnie, kiedy ten wątek będzie trzeba zamknąć, bo dotychczas wszystkie podobne przeobrażały się w kłótnie. Nie bardzo chciałam się wtrącać, bo nie lubię politycznych rozmów, ale proponowałabym już każdemu lekkie rozluźnienie swoich gatek, bo lato w pełni, fale upałów idą, a tu już można odczuć rosnącą temperaturę... Po całokształcie forumowych zachowań widać rosnące dwa obozy - przeciwników i zwolenników jak to ujęła @singielka_1976 "wszechobecnej poprawności". Forum podróżnicze, więc w relacjach można spodziewać się prywatnych wynurzeń czy używania rozmaitych określeń. I, o ile pewne z nich rzeczywiście mogłyby obrazić nawet naszego dobrego znajomego, który pochodzi z innej półkuli, to za dość niewygodne uważam rozszerzanie tej "obraźliwości" na słowa powszechnie używane i niekoniecznie stanowiące wyraz złych intencji. Sama nie widzę nic złego w słowie murzyn/Murzyn, a po podobnej rozmowie na temat poprawności zaczęłam starać się zastępować "murzyn" "ciemnoskórym", choć to jest słowo, które z kolei inne osoby uznają za bardziej obraźliwe... Gubię się w tych granicach, brak jednoznacznych podziałów na słowa "be" i "cacy", kodeksu, który bo to normował nie znalazłam, za to jestem pewna dwóch rzeczy:
- w moją osobę godzi stałe zastanawianie się, co mogę powiedzieć, a czego już nie, gdzie jest ta pożądana tolerancja, skoro trzeba uważać na każde słowo? Według mnie nie liczą się słowa, tylko zamiar, a to z kontekstu wypowiedzi można wnioskować... Obrazić można kogoś, mówiąc że jest ślicznotką, w momencie gdy twarz zdobią tej osobie brodawki, czyraki czy blizny na pół twarzy, a dopóki "murzyn" nie oznacza "osoby, która ma za nas wykonać jakąś pracę, uwłaczając tym samym jej godności" (choćby osoba ta miała skórę białą), to... co jest złego w tym SŁOWIE? Nie patrzmy ciągle przez pryzmat powierzchownej warstwy zdań...
- Granice stają się otwarte, każdy może mieszkać, gdzie chce (no, prawie), ale czy to znaczy, że wszystkie kraje mają stać się takie same? Zatracić swój charakter? Osobiście nie chciałabym, żeby w naszym kraju zapanował porządek jak we Francji, nie wiem kiedy zapanuje prawdziwa religijna "równość", ale mam nadzieję, że nie będę ze strachem przed zamachami wychodzić z domu, patrzeć jak kościoły zamienia się w meczety (i wcale nie w proporcjach 50/50), nawet jeśli do kościołów nikt nie chodzi. Po prostu, chciałabym żyć w kraju jak Francja - wyjechałabym do Francji. Dla mnie proste.

Po zniesieniu niewolnictwa - co chyba większość uzna za słuszne - z pewnością nie było łatwo pogodzić się ludziom z nowym porządkiem świata... Tymczasem obecnie poprawność zaprowadzana jest niczym krucjata, nagle tego nie wolno mówić, tego nie wolno robić... i to z dnia na dzień (bo np. zostało uznane kolejne prawo). Cieszmy się, że świat zmierza do równości, ale jeśli ta równość polega na dyskryminowaniu osób, które wychowały się tak, a nie inaczej i nie potrafią bądź nie chcą zmienić swojej postawy ot, tak (co jest nie tylko trudne, ale też powoduje dysonans) - to chyba coś jest nie tak. Wszelkie zmiany w pełni akceptowane są dopiero przez przyszłe pokolenia (czy np. wszyscy seniorzy mają nagle zacząć korzystać ze smartfonów i się w tym świetnie odnajdywać?) Niewolnictwo było, nikt tego nie zaprzecza, wręcz naucza się o tym w szkołach. Dlaczego nagle mamy skreślić to, że istniało potępienie pewnych zjawisk, które dziś królują w mediach i w codziennym życiu? Walczymy o wolność? Czy odebranie wolności (słowa, osądu)?...

;)

Autor:  04patryk12 [ 30 Cze 2015 15:17 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

irkolo napisał(a):
"Faszyści przyszłości będą nazywali się antyfaszystami"-Winston Churchill


Winton Churchil pieknie to przewidział, jedne z podstawowych założeń faszyzmu:

- Walka z odmiennymi ideologiami
- Pełna kontrola partii rządzącej nad dużą częścią aspektów życia społecznego i gospodarczego.

Wypisz wymaluj Unia Europejska wraz ze swoją jedynie słuszną propagandą.

Autor:  Anonim3 [ 30 Cze 2015 15:22 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

@kasiat
Szkopuł w tym, że zostałaś - jak i sporo innych osób - strollowana. Zerknij, proszę, na określenia, które rzeczywiście raportowałam (są w jednym z moich postów powyżej).

Autor:  Anonymous [ 30 Cze 2015 15:28 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

@Kara, jeśli jednych rozbawię to rozbawię. Ty mnie nie bawisz, martwisz mnie.
Eugeniczne koncepcje przed II WŚ nie zagościły na stałe w programach politycznych w Polsce. Były obecne w dyskusjach w kręgach inteligenckich (wtedy inteligencja myślała samodzielnie, a nie bezwolnie przyjmowała narzucane jej wzorce) i rozwijane przez część środowiska akademickiego. Spaczone wersje tego podejścia zaimportowała III Rzesza i wykorzystała jako jeden z filarów nazistowskiej propagandy. Tak było.

Ciekawi mnie natomiast, że aktualnie prowadzone prace zootechniczne nad człowiekiem nie budzą tak silnego Twojego zainteresowania jak te przedwojenne. Pewnie wiesz, że w wyniku odpowiednio dobranego koktajlu genów już teraz możesz uzyskać potomstwo o pożądanych przez siebie cechach.

@andiron, popadłeś ze skrajności w skrajność z tym rodzeństwem. Z resztą ja nie podjąłem się oceniać kwestii mieszania się ras. Mam oczywiście swoje zdanie, ale pozostanie ono moją tajemnicą.

Autor:  kasiat [ 30 Cze 2015 15:32 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

@Kara, nie wydaje mi się ;) Jeśli chodzi o określenia, które wymieniłaś - tak, ja zgodziłabym się, że nie powinny paść (oczywiście zakładając, że np. "skosy" tyczyło się do ludzi, a nie fascynujących efektów pracy architektów). Celowo nie wspominam w poście o Twoich raportach - wszak masz prawo, a decyzja i tak pozostaje w rękach modów. Chodzi mi bardziej o to, że samo słowo - czepmy się już tego - "skosy" mogłoby zostać użyte w relacji z wyjazdu ze znajomymi z Azji, wtedy widząc w relacji "jak to ja i moje skosy pojechaliśmy do Tajlandii" - tylko bym się zaśmiała. Trudno czasem wyczuć intencje, ale jesteśmy tylko ludźmi i każdy z nas jest inny - może ktoś wcale nie chce źle, a wychodzi mu jak wychodzi. "Miej serce i patrzaj w serce", doradziłabym każdemu (nie, znowu nie odnoszę się do Ciebie bezpośrednio).

Autor:  becek [ 30 Cze 2015 15:35 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

a co jest obraźliwego w "skosy"
wszystko zalezy od kontekstu

Autor:  scomin [ 30 Cze 2015 15:39 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

04patryk12 napisał(a):
Wypisz wymaluj Unia Europejska wraz ze swoją jedynie słuszną poprawnością polityczną.
A na dowód tego dałeś stary artykuł z Faktu, który Twojej tezie wręcz przeczy? Bo ja w nim przeczytałem o pomyśle jakiejś tam minister, którym zainteresowali się co najwyżej dziennikarze. Nie wiem dlaczego uparcie traktujesz głos tej minister jako pogląd całej UE...

Autor:  Grzegorz40 [ 30 Cze 2015 15:39 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

Echem, a co to w ogóle są te "skosy", że tak się głupio zapytam? ;-)

Autor:  singielka_1976 [ 30 Cze 2015 15:47 ]
Temat postu:  Re: Określenia non-rasist, how to say&write?

Jak to jest, że sporo z nas chce być tak bardzo poprawna ale jak przychodzi co do czego to różnie z tym bywa.
Prosty przykład: zdecydowana większość naszych rodaków z automatu składa wszystkim dokoła życzenia świąteczne w grudniu i na wiosnę-mało kto się zastanowi, że może Pan X wcale świąt nie obchodzi i co teraz? No przecież wszyscy obchodzą, lepiej pożyczyć niż nie pożyczyć -czy aby na pewno?
Też tak kiedyś robiłam do momentu jak w odpowiedzi na mojego świątecznego smsa dostałam wiadomość, że "dziękuję ale świąt nie obchodzę" i zwyczajnie zrobiło mi się głupio.

Granica między potocznym językiem, żartem, niemiłym określeniem czy brakiem taktu bywa bardzo cienka i łatwo można kogoś zranić- tak samo jak łatwo można popadać w drugą skrajność.Ani jedno ani drugie dobre nie jest.

A teraz niech rzuci kamień ten kto nigdy nie zażartował nawet w bliskim gronie domowników w sposób niestosowny ;) .
Ja nie rzucę, bo święta nie jestem ale na tej poprawności to się właśnie Europa mocno przejeżdża, w każdym niemal regionie.

-- 30 Cze 2015 15:49 --

Anonymous napisał(a):
@Grzegorz40, chodzi o żółtków :)


W sensie Azjatów :P .

Strona 3 z 4 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/