Fly4free.pl

Czy odwołaną rezerwację W6 można dowolnie przebukować czy tylko oferują zwrot (100 lub 120%)?

_________________
Relacje: weekend w Australii i na Alasce.

Można, chyba do 60 dni do przodu.

Na teraz +60 dni lub zwrot 100 czy 120% w pkt wizz (ważne 2 lata)

Udało Ci się złożyć formularz bez uzupełniania rubryki numer 5- expenses, czy coś tam wpisywałeś? Chcę złożyć formularz tylko za odwołany lot i bez wpisania czegokolwiek do rubryki numer 5 nie puszcza mnie dalej.

_________________

Udało się przesłać dwa formularze (osobne rez.), @Krupier, dzięki . Nawet mam na mailu odpowiedzi, również smsy . Teraz nie wiem, co to za rubryka, ale dane typu adres, mail. tel, nr lotu, potem ten BIC (rzeczywiście jest na stronie banku), no i IBAN.
Ciekawe, czy i kiedy i jak

@ewaolivka chodzi mi o tę rubrykę, czyli wydatki. Nie poniosłem żadnych wydatków oprócz zakupu biletu, ale bez uzupełnienia tej rubryki nie mogę złożyć formularza. Nie może zostać pusta.

_________________

Ja nie miałam takich rubryk. Chyba otworzyłeś nie ten formularz

Po kolei: Pomoc/ Delays and cancellations/ Claiming your compensation/ compensation

@ewaolivka Faktycznie, teraz poszło. Dzięki

_________________

Wczoraj pisałem o moich planach dot. chargeback w związku z anulowaniem przez Deltę biletu i odmową zwrotu kasy.
Mój doradca w banku zweryfikował dzisiaj polisę dołączoną do karty kredytowej, którą płaciłem i zasugerował, żeby najpierw zgłosić szkodę do ubezpieczyciela - jego zdaniem powinno pójść szybciej.
Ubezpieczyciel (AXA) wstępnie potwierdził ochronę i poprosił o dokumenty. Decyzja do 30 dni.
W razie odmowy, chargeback zostawiam sobie na koniec.

@greg2014: ciekawe, na jakiej podstawie ubezpieczyciel miałby to objąć ochroną? Co Ci powiedział doradca albo co wyczytałeś w OWU? A co do chargeback - no to oczywiście mam nadzieję że się powiedzie (albo zwrot z ubezpieczena - ale znów kluczowe może być co stoi w "warunkach handlowych" - jeśli jest zapis że odwołany lot mogą zamienić na voucher a Ty to zaakceptowałeś kupując bilet może być problem. Oczywiście nie wiem jak w tym przypadku jest ale - zwracam uwagę.

@seal - dam znać jak się skończy ta historia. Złożenie wniosku do ubezpieczyciela nie było zbyt pracochłonne, poza rozmową telefoniczną zajęło max. 10 minut. Przynajmniej telefonicznie podciągnęli to pod ochronę z tytułu odwołania lub skrócenia podrózy. OWU w tej części jest bardziej niż lapidarne i oczywiście takiego przypadku nie obejmuje więc sam jestem ciekaw jak się to dalej potoczy. Ale masz rację - pierwsza rozmowa może być miła a decyzja odmowna. Jakoś szczególnie nie będę zdziwiony.
W samych warunkach handlowych Delty, które mam dołączone do biletu nie ma mowy o zgodzie na voucher w przypadku anulowania biletu ale dzięki za wskazówkę - po tym co się dzieje, będę zwracał na to uwagę na przyszłość bo znając życie teraz podobne zapisy mogą się pojawić.

Jako ciekawostka u mnie easyjet przy locie RT 11-15.04 skasował dzisiaj tylko wylot.
Powrot nie jest anulowany, chociaż nie można kupic w tym terminie już biletu.
Pewnie jeszcze skasują.

Mnie "swiąteczne" loty SAS też skasował tylko 'tam'. Pewnie kasują na ileś dni do przodu, i powrotem jeszcze nikt się nie zajął. Plus w wielu krajach restrykcje są oficjalnie do 12 czy 12.04 właśnie i formalnie nie ma jeszcze decyzji co dalej (mimo że wiadomo...) więc na razie trzymają i loty.

_________________

Greg,

1. Przed epidemią było to "jak w banku" - bardzo realne.

2. Możesz spróbować już teraz. Chargeback to nie cyrograf, to tak naprawdę coś bardzo luźnego. Nie uda się teraz - ponowisz sprawę po fakcie.

3. Przede wszystkim, szczegółowego opisu całej sytuacji (to jest tak jakby Twoje oświadczenie). Dodatkowo, może poprosić o przesłanie zrzutów ekranu z korespondencją z kontrahentem, z mailami potwierdzającymi rezerwację, ze zrzutami ekranu potwierdzającymi odwołanie rezerwacji / to, że hotel jest nieczynny itp. Co więcej, nie musisz tego wszystkiego składać już na wstępie. Zacznij od tego, że wejdź na stronę banku, w dział "Wiadomości", wybierz "Reklamację" i napisz "Prośbę o chargeback". Potem bank sam będzie się do Ciebie odzywał, jeżeli będzie potrzebował jakichś wyjaśnień.
To samo możesz zrobić za pośrednictwem infolinii - ale bądź gotów na to, że konsultant[ka] będzie mniej rozgarnięty, niż ustawa przewiduje, i to, co on zapisze z Twoich słów (przypomina to wywiad lekarski), będzie istotnie się różnić od tego, co chciałeś mu przekazać. Dlatego ja zawsze wybieram formę pisemną, gdzie sam mogę wszystko opisać.

4. To zależy. Prosty przypadek, niewielka kwota - potrafi być rozpatrzony w ciągu 2 dni (np. mój ostatni chargeback od Flixbusa). Większe kwoty zapewne zajmą więcej czasu. Co więcej, podejrzewam, że w przypadku niewielkich kwot (rzędu 15-20 euro, 50-60 zł itp.) bank nawet nie uruchamia żadnej procedury, lecz po prostu wypłaca Ci kwestionowaną kwotę z jakiegoś swojego funduszu (a potem, rzecz jasna, podwyższa opłaty dla wszystkich klientów...). Nie wiem, gdzie przebiega granica, gdy bank uznaje, że nie opłaca mu się walczyć z Twoim kontrahentem, bo stracony czas jest cenniejszy, niż wydana przez bank kwota.

_________________
.

To nie bank, ale organizacja płatnicza (VISA , MC, Dinners ) rozstrzyga o słuszności chargebacka.

Tak? W ciągu 2 dni? W czasie epidemii Alior bank i Mastercard stanęły na głowie, łącząc siły, aby przeprowadzić międzynarodowe dochodzenie i wyjaśnić, czy Flixbus istotnie zaiwanił mi 48 złotych, po czym zrekompensować mi stratę?
Akurat w tym przypadku obeszło się bez załączania jakichkolwiek dokumentów.

_________________
.

Ktoś w banku wklikał ( w minutę) Twoje żądanie w odpowiedni formularz, kilknął 'wyślij'. W MC operator zobaczył nowego 'claima', przeyczytał go, i w ciągu minuty zdecydował się obciążyć Flixbusa i oddać Ci pieniądze.
Jeśli FLixbus uzna to za niezasadne, to złoży od tego protest odpowiednim formularzem ...

CHargebacki są już od dawna robione na systemach informatycznych, nie ma żadnego "międzynarodowego dochodzenia" , przynajmniej w tak prostych sprawach.

Nie, no, jeżeli tak, to nie mam nic przeciwko

Pisałem o "braku dochodzenia" z prostego powodu. Kiedyś, kiedy jakiś bandyta typu PayPal nacyganił mnie na przewalutowaniu, czyli z karty dolarowej za międzynarodową płatność postanowił pobrać ode mnie złotówki ("bo w Polsce walutą jest PLN, a pan jest w Polsce, pana bank też jest w Polsce, pana karta została wydana przez polski bank w Polsce"), postanowiłem po raz pierwszy złożyć wniosek o chargeback do banku i zadzwoniłem na infolinię. Konsultantka wysłuchała mnie i powiedziała, że "bank od ręki zwróci mi różnicę". Zapytałem, czy może się okazać, że ktoś w Mastercardzie czy PayPalu postanowi zasłonić się jakimiś regulaminami i warunkami, więc w istocie mojego roszczenia nie uznają. Konsultantka powiedziała: "Nie, nie ma takiej opcji, bo to my panu zwracamy kwotę kwestionowanego przewalutowania. Mamy taką możliwość". Chodziło o jakieś 2 dolary.
Więc tego sobie nie wymyśliłem.

_________________
.

Ja próbuję już od 2 tygodni - bez skutku. Próby wiszenia na telefonie po 2-3 godziny zakończone niepowodzeniem kontakt z liniami lotniczymi też skomplikowany, bo w sumie lot realizowany przez 3 przewoźników i każdy jeden mówi co innego.

Czy ktoś ma jakąkolwiek radę dla osób nieogarniętych, które nie zapłaciły z rozpędu za bilety kartą tylko mTransferem? jest jakaś możliwość powalczenia o zwrot pieniędzy? oprócz rad pt. "trzeba było płacić kartą"

Easyjet odrzucił moje roszczenia o zwrot kasy za bilety z tytułu EC261. Być może uważają, że domagam się ustawowego odszkodowania, ale w formularzu nie ma miejsca na wpisanie info, że chcę tylko zwrot za bilety, ale niestety innej formy kontaktu z nimi nie ma, a nie będę siedział godzinami na zagranicznej infolinii, do której nie da się dodzwonić.

Zrobiłem więc wczoraj chargeback w banku, dam znać jak to się skończy.