Fly4free.pl

Witam planuje swój pierwszy lot do Ameryki a konkretniej do Nowego Jorku,prosiłbym o pomoc.
Czy Nowy Jork jest bezpieczny dla samotnego podróżującego?
Ile trzeba przeznaczyć $ średnio na jeden dzień pobytu w Nowym Jorku?
Jeżeli polecę tam tylko z bagażem podręcznym to nie będzie podejrzane dla nikogo?(to Ameryka i tam są z tego co wiem dziwni ludzie dlatego moje pytanie)
Pozdrawiam.

Serio takie pytania?
To USA, nie Korea Północna/Jemen/Salvador...

Co do USD, wszystko zależy. Ciężko obliczyć ile ci będą potrzebne USD.

Niedawno wróciłem z NYC. Przez 4 dni samotnie zwiedziłem a trzy dni z koleżanką. Sam nie słyszę , mimo wszystko było ok, trafiłem na otwarci i pomocni nowojorczycy jak chciałem czegoś dowiedzieć 2-3 razy. Nie miałem nieprzyjemnych sytuacji. Co do $ trudno powiedzieć , każdy inaczej wydaje. Miałem średnio 55-70$/dzień na jedzenie,atrakcje i bilety na komunikację oprócz noclegu.

Wysłane z mojego SM-G850F przy użyciu Tapatalka

NY jest tak bezpieczny jak Warszawa. Wszystko się może zdarzyć
Odbiór bagażu jest PO Imigration, więc nikt nie wie tam ile i czy masz jakiś bagaż o ile nie znaleźli tam nic podejrzanego i nie czekają na Ciebie przy wyjściu

co do USD to zależy co chcesz robić/jeść.
Na samo egzystencjalne jedzenie typu fast food na lunch w foodtruck i jakaś buła w sklepie na kolacje i śniadanie, do tego coś do popicia, to z 15USD Ci powinno starczyć. Tylko co to za życie jak wokoło tyle dobroci

Teraz dolicz jakąś komunikacje, wejściówki ( ale to możesz sprawdzić w necie)

Niektorzy lataja z teczka na 1-2 dni Ludzie sa dziwni, wiec lot z bagazem podrecznym to pikus. Co do bezpieczenstwa, to jak wszedzie, trzeba wiedziec gdzie sie idzie i nie krecic sie po podejrzanych miejscach. Mi szczegolnie nie przypadlo do gustu metro w sobote wieczorem, gdy podrozowalo nim duzo pijanych ludzi. Ale poza tym bylam dwa razy sama i mam sie dobrze.

_________________
Carpe Diem.

jak nie bedziesz sie w dziwne miejsca nocami zapedzal, to nic Ci nie bedzie. chyba, ze jakis terrorist Cie przyatakuje, ale to moze byc rownie dobrze w Polsce tez

to bardzo indywidualna sprawa, jeden bierze wszystkie wycieczki, muzea itd, a drugi tylko wybrane. jeden je w mariottcie, a drugi kawalki pizzy za 99 centow mocno usredniajac mozesz liczyc ok 50$ na dobe na osobe, ale mozna zarowno mniej jak i wiecej

z tym nie powinno byc problemu

Wydaje mi sie, ze zalezy od dzielnicy, Manhattan ogolnie tak, wloczylem sie po nocy, jezdzilem ok. 23 metrem i nie bylo problemow.


Ciezka sprawa, zalezy od potrzeb, ceny lokum, lokacji, transportu, co chcesz zwiedzic, zobaczyc, ale NY tak ogolnie nie jest tani.
Przykladowo za sniadanie na Manhattanie, 2 jajka sadzone z pieczonym boczkiem, 2 tosty z maslem i miodem oraz podwojne espresso placilem ok. $15.
Znow za 1 espresso i przepyszny rogalik migdalowy zaplacilem ok. $5.
All-you-can-eat na Manhattanie, to ceny ok. $12-30.
Ja trafilem na Sushi bar, gdzie przez 2h moglem jesc sushi jakie chcialem, do tego byly 3 napoje wliczone: browarek + kieliszek wina Merlot + cieple sake, wszystko za $28.
Znow w innej japonskiej restauracji zaplacilem za zupe, sushi à la carte, deser, browarka i szklanke shōchū $70.
Tyle, ze w tej drozszej jakosc sushi byla nieporownywalnie lepsza i bylo sporo Japonczykow, a w tej tanszej jadlem sam.
Mozesz odzywiac sie tanimi fast-foodami czy kawalkiem pizzy za $1, wtedy na pewno sporo zaoszczedzisz.
Jesli chodzi o uzywki, to browarek w barze $8, lufka whisky $14, a paczka Marlboro $14.
Browar nalewany o nazwie Brooklyn w One World Trade Center to cena $14.
Za jednorazowy bilet z automatu na przejazd metrem bez karty placilem $3.
Atrakcje nie sa tanie i taki bilet wstepu moze kosztowac $30-40.
Bilety na przedstawienia na Broadway sa drogie, $100-250, chyba ze uda ci sie kupic w jakiejs cenie promocyjnej.
Ja przeplacilem, chcialem siedziec blisko sceny w 3 rzadzie, a za kubek czerwonego wina (Malbec) podczas przerwy zaplacilem $24.


Na pewno nie bedzie podejrzane, podroze z podrecznym sa coraz bardziej modniejsze, aby nie tracic czasu.

Poczytaj troche na forum, znajdziesz wiele informacji.

_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW

Jak zwykle wbiję subiektywną szpilkę częściowo off-top i napiszę: Nowy Jork to taka "Ameryka" jak Warszawa to Polska, tylko jeszcze 10x gorzej. Jednego NYC nie można odmówić: świetnego marketingu.

Obskórne, zaniedbane miasto ze stężeniem śmieci na niektórych ulicach (nawet na Manhattanie, o innych dzielnicach nie wspominając) że nie wiadomo czy New York czy New Delhi. Rząd bezdomnych w śpiworach śpiących zaraz przy wejściu na Penn Station. Wszechobecny smród z kanalizacji. Budynki o uroku- jak już porównywać to do najlepszych- krakowskiego Zabłocia albo warszawskigo Żerania z przed 20 lat. Stan dróg i chodników jak DK1 we Włocławku przed remontem. Znaki "Rough Road" na Broadwayu.

Warszawa jest ładniejsza, nieporównywalnie czystsza i ma lepszą nawierzchnię dróg, lepszą komunikację. A to nadal Warszawa.

A można wybrać: Tatry i Podhale, parki narodowe nad Bałtykiem, Bieszczady, a także piękne Kraków, Wrocław i dolnośląskie, Gdańsk, Poznań, Puszczę Białowieską, perełki typu Kazimierz Dolny, Sandomierz, Toruń. Drugie tyle realnego piękna w Polsce pominałem.
W USA podobnie, tylko amplituda doznań jeszcze 10x większa.
Cenowo nawet nie warto bić leżącego- do tego stopnia, że nawet oficjalna ustawowa dieta jest wyższa dla NYC niż dla reszty USA.

Oczywiście- o gustach się nie dyskutuje. Kasy zabierz DUŻO, masz już noclegi?
A nastepnym razem pojedź do prawdziwej Ameryki i nie wyrabiaj sobie opinii o USA na podstawie jednego miasta.
W USA mamy sporo klimatyczych / ciekawych miast: Nowy Orlean, Key West, Carmel By The Sea, Seattle, Fort Worth. Pierwsze z brzegu pamięci, które biją NYC na głowę i mają w sobie COKOLWIEK.

Jest w tym co piszesz trochę racji, ale też trzeba pamiętać, że NYC to siedziba wielu muzeów z wyjątkowymi kolekcjami. Ilość eksponatów w takim np. Metropolitan Museum of Art jest tak duża, że i dwa dni można siedzieć, a za wejście płacisz ile chcesz (choć sugerowana cena to chyba 25$). Przedstawienia na Broadwayu też można uznać za wysokiej klasy. Kulturalnie to miasto stoi bardzo wysoko, nawet jeśli ma nierówne ulice i śmierdzi.
Nocna panorama na Manhattan (chociażby z bezpłatnego promu na Staten Island) też wygląda spektakularnie. Osobiście lubię też plaże, choć temperatura raczej nie zachęca.

A co do bezpieczeństwa niby bezpiecznie nie jest, ale że starałem się oszczędzać to mieszkałem po różnych dziwnych miejscach i normalnie samotnie po nocach się poruszałem. Wiadomo, że to nie gwarantuje niczego, ale tylko raz czułem się nieswojo i było to w metrze.

@john_doe

I po co to piszesz, skoro:


BTW - o każdym z wymienionych przez Ciebie miejsc można napisać tak samo pejoratywnie, jak Ty o NYC. Czy coś ma z tego wynikać?

A czy coś musi wynikać? Po prostu serce pęka i dusza boli, jak kolejny raz ktoś jedzie do NYC i (zapewne) jedynie do NYC, bo nowojorczycy can into marketing.

Opisałem już i subiektywnie uzasadniłem, co mam na myśli- jechać do NYC nie znając USA (po pytaniach wnioskuję, że to pierwsza podróż do USA OP) to tak jak jechać do Warszawy, nie znając Polski.
Pejoratywnie można o absolutnie każdym miejscu, zgoda, ale też nie każde miejsce ma takie fałszywe aspiracje i złudną renomę jak NYC.

PS- a mój przyjaciel, który kocha NYC, odpowiada rozbrajająco na wszelkie moje argumenty tak: "Bez tego smrodu i syfu Nowy Jork nie byłby Nowym Jorkiem". I to jest prawdziwa miłość

To gdzie najpierw jechać - do Koluszek, Wąchocka, czy może Moskwy?

Sosnowiec

Tak na marginesie, kiedys jeden Rosjanin tlumaczyl mi, ze Moskwa to nie Rosja.
Moze zostawmy Nowy York -> Nowym Yorkiem, a USA -> USA-mi.

_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW

Ja pier...kolega się normalnie zapytał , a tu już leci........Chcę jechać do NY , a może tylko do NYC to niech jedzie! super miasto , mieszkałem tam 3 lata , wszystkiego do wyboru-do koloru ....Tanio-Drogo , bezpiecznie -niebezpiecznie , jak bedzie chciał to zawsze znajdzie coś dla siebie....Ja też chciałbym u siebie w mieście mieć np. toruńskie stare miasto , ale już parku solankowego nikomu bym nie oddał , bo uważam , że jest najładniejszy w Polsce.

@kubaa96

Nasz "niezidentyfikowany kolega", co widać po jego nie pierwszej tego typu wypowiedzi nt Nowego Jorku na tym forum, musiał przeżyć w tym mieście coś niezwykle traumatycznego, podejrzewam, że związanego z szeroko rozumianym bezpieczeństwem... W związku z tym weź to również pod uwagę przy planowaniu swojej podróży bowiem - jak się okazuje - wiele złego może Ci się wydarzyć w tym mieście Po co ryzykować, jedź do "prawdziwej Ameryki" do Forth Worth, skoro kolega tak radzi - na pewno będzie cieplej, czyściej i mniej bezdomnych na ulicach. No albo zamiast lepiej jedź w Tatry, wyjdzie dużo taniej i mniej nerwów będzie Cię to kosztowało...

A jak już zdecydujesz się jednak na ten śmierdzący, brzydki, brudny i ohydny Nowy Jork to nie waż się nawet mówić, że byłeś w Ameryce. Na pewno nie w tej prawdziwej! Nie martw się, ja też w niej nigdy nie byłem bo Nowego Orleanu na oczy nie widziałem

Całkiem poważnie- tak, dość traumatyczne było zderzenie z szeroko pojętą rzeczywistością NYC po 5-6 pobytach w innych miejscach w USA (nie tylko turystycznie), po marketingu lejącym się wiadrami jaki to NYC jest och i ach.
A tutaj stada bezdomnych w śpiworach, śmieci jak na Arakash Road w Old (New) Delhi, Broadway bardziej dziurawy niż Wadowicka w Krakowie przed remontem a architektura jak w Bytomiu albo Czeladzi.
Z całym szacunkiem dla tych miast, bo w przeciwieństwie do NYC, mieszkańcy i władze mają choć troszkę wstydu.

Ale poza tym to nic złego, poważnie. Tylko dramatycznie przereklamowane, nieprzyzwoicie drogie i sumarycznie nie mające w sobie niczego urzekającego.
A wiele osób z F4F potrafi myśleć, szukać i np. po prostu lecieć na fajne i atrakcyjne zachodnie wybrzeże, obejrzeć parki narodowe. Można to zrobić w podobnych pieniądzach (za podobny czas) albo i taniej.

"Klimatycznych" miast, jak już pisałem, jest na świecie 1001. Każde lepsze, tańsze i ciekawsze niż NYC. Ktoś chce zobaczyć tanio i fajnie sensowniejszą wersję NYC- niech jedzie do Londynu. Z pożytkiem dla nosa i portfela.

@boots
Gdzie jechać do Polski jeśli nie do Warszawy? Naprawdę, poważnie i szczerze współczuję, jeśli nie znasz odpowiedzi na to pytanie. No, ale rozmawiam z gościem, który nie wie, czym jest misja przedsiębiorstwa. Takie drobne niedociągnięcia można zatem wybaczyć.
Cudze chwalicie, swego nie znacie! Polska potrafi być piękna, trzeba tylko właśnie troszkę z Warszawy się ruszyć.
Na pierwszy ogień: Kraków. Albo Gdańsk.

Taniej zachodniego wybrzeża nie zwiedzisz. Chyba że mocno poza sezonem. Porównanie architektury NYC do Bytomia i Czeladzi (które znam) jest jakimś nieporozumieniem (na pewno byłeś w NYC i na Górnym Śląsku oraz w Zagłębiu??). Wystarczy przejść się po np. Soho jeśli nie lubisz nowoczesnej architektury albo/i nie przepadasz za wieżowcami (które architektonicznie są IMO faktycznie mniej ciekawe niż w Chicago). Osobiście dużo więcej bezdomnych widziałem w centrum SF natomiast tak wielkiego syfu jak opisujesz nie zauważyłem (a uwierz mi, że wiem jak np. wyglądają domy i ich okolice w najgorszych dzielnicach Chicago). Pomijam fakt, że - czy tego chcesz czy nie - NYC jest jednym z najważniejszych (jeśli nie najważniejszym) miast kultury masowej. O muzeach, teatrach etc. nie ma co wspominać. Chociaż pewnie mniej niż w Forth Worth...

Szkoda, że nie zrozumiałeś ironii kolegi @boots

Szkoda też, że obrażasz innych twierdząc, że nie potrafią myśleć jadąc do NYC zamiast na zachodnie wybrzeże i autorytarnie stwierdzasz, że NYC to nie "prawdziwa Ameryka" (a jest dokładnie odwrotnie jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnie stulecie historii USA, to fakt a nie czyjeś odczucia).

Sam uważam, że NYC powinien być obowiązkowym punktem dla kogoś kto interesuje się architekturą i kulturą USA (tą niską i tą wysoką). Poza Forth Worth rzecz jasna...!

@john_doe z calym szacunkeim, ale przypomniala mi sie podobna opinia goscia z PL, ze Wenecja jest droga, brudna i smierdzaca i nie warto tam jechac.
Ja odnioslem jednak calkiem inne wrazenia, zarowno w NY, jak i w Wenecji.
Moze nie kasujmy tak od razu tego miasta, ktore de facto mnie zafascynowalo i lubie wyskoczyc na weekend.
Polska jest rzeczywiscie przepiekna, tego nie neguje.
Bylem wczesniej wiele razy w USA, Route 66 z Chicago do LA, widzialem Grand Canyon, Monument Valley, niektore parki narodowe, zwiedzilem Las Vegas, Death Valley, Arizone, Texas, Mississippi, Alabame, kawalek Florydy, Luisiane, New Orleans zanim dopadla go Catarina, jak rowniez Alaske i wiele innych ciekawych miejsc.
Duzo Bezdomnych nie spotkalem na Mahattanie, mimo ze wlasnie ich szukalem, wiecej widzialem np. w Rzymie.
Czesciej spotyka sie mlodych ludzi, w miare dobrze ubranych i odzywionych z wymyslona historyjka, napisana na dekturce.
Nie rozumiem jaki jest cel tych postow, ze NY jest taki czy owaki, wydaje mi sie, ze to nie jest tematem tego watku.
Mozna otworzyc nowy watek i tam pokrzyczec.
Kolega @kubaa96 jedzie po raz pierwszy i grzecznie pyta o porady.
Moze widzial juz Wa-we, Krakow czy Sosnowiec i chcialby zobaczyc cos innego?
Pozwolmy prosze koledze sie nacieszyc, a jak zobaczy to sam oceni.
Dobrej nocki.

_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW

No, kolega @boots to w ogóle chodząca ironia. Tak jak i ja
Mam nadzieję, że mój pierwszy (i drugi) post też widać było przynajmniej w lekkim krzywym zwierciadle. Jeśli nie, to przepraszam i lekko prostuję- tak, pisałem nie do końca poważnie.
Bo i nigdzie też nie stwierdziłem, że Warszawa sama w sobie jest ultra brzydka czy obiektywnie nie warta odwiedzin.
Po prostu tak z Warszawą jak i NYC, zawsze lubię zauważyć, czasem pewnie zbyt ostro, dobitnie i nahalnie, że moim zdaniem jest w Polsce/USA więcej do zobaczenia niż tylko to.

A w przypadku NYC podkreślić też przereklamowanie.
I tak już zupełnie poważnie- bo reszta, na czele z porównaniem do Bytomia i Czeladzi to hiperbole, gdyby nie było widać - różnicę w usposobieniu ludzi. [Generalizując] Nowojorczycy nie wykazują typowo amerykańskiej gościnności, uprzejmości, uśmiechu i luzu. To chyba boli najbardziej.
Ktoś jeszcze gotów pomyśleć, że całe USA czy o zgrozo cała Polska tak wygląda jak ta przysłowiowa Warszawa.

Po pierwszych kilku godzinach za pierwszym razem w NYC (drugi i kolejne mnie w tym utwierdziły) po prostu wpadłem w przerażenie myślac: "Gdybym to tutaj miał pierwszą styczność z USA, jakie bym wyrobił sobie wrażenie na temat USA".
Kolejną myślą była: "moją (o ironio, boots!) misją będzie programowy "pojazd" po NYC na F4F .

A OP chyba nie odezwał się drugi raz póki co.
W kontekście obniżki/szacowania kosztów, najważniejsze w NY wydają się noclegi, bo reszta da się jakoś tam kontrolować względnie dobrze.

dyskusja sie tu wywiazala jak w jakims bravo girl. dajmy chlopakowi pojechac, niech sam oceni czy mu sie nyc spodoba czy nie. przereklamowanie jest wybitnie subiektywna ocena, dla jednych shitfon od appla jest przereklamowany (np. dla mnie), a inni kochaja te dziadostwo. tak samo moze byc z nyc, wiec swoje subiektywne oceny zostawmy dla siebie albo wypowiedzmy je raz, a nie na sile staramy sie przekonac wszystkich dookola do swoich racji zamiast sie skupic na tym, czego ten watek mial dotyczyc