Fly4free.pl

Witam,
Niestety w trakcie dzisiejszego lotu z Barcelony El Prat do Modlina kilka osob zostalo okradzionych, a w innych przypadkac bagaz zostal uszkodzony. Mowa tu o duzym bagazu podrecznym, ktory zostal przymusowo zaladowany do luku w ramach "Free Gate Bag". Byc moze dotyczy to tez bagazu rejestrowanego - nie wiem. Nie wiem tez na jakim etapie zostaly przetrzepane walizki - czy jeszcze w Barcelonie czy juz w Modlinie. W sumie w BCN mielismy prawie 45 minut opoznienia.
Mi zginela kasa w dwoch walutach, elektryczna maszynka do golenia, nie moge sie doszukac tez prawa jazdy, ktore trzymalem z niepotrzebna juz w trakcie tego wyjazdu waluta. Oczywiscie moja wina, ze tych rzeczy nie przenioslem do malego podrecznego, ale gdy obsluga informuje Cie ze "znakuje" i zabiera Ci zaraz bagaz, a za Toba stoi kolejnych 50, goraczkujacych sie osob, to nie ma czasu na szukanie poszczegolnych rzeczy, tylko mysli sie, zeby wziąć ciepla kurtke przeskakujac z 20 na.5 stopni po przylocie...
Reklamacje zlozylem jeszcze na lotnisku w Modlinie. Mimo opisu o stratach reklamacja zostala zakwalifikowana jako uszkodzdnie bagazu (wskazalem tylko pieniadze, gdyz dopiero pozniej, na spokojnie, sprawdzilem czego jeszcze brakuje)
Prosze o wskazowki co jeszcze moge zrobic, na co jeszcze zwrocic uwage - pierwszy raz znalazlem sie w takiej sytuacji.
Moze ktos z Was podrozowal tym lotem? spodziewam sie, ze czesc osob odkryje straty dopiero po dotarciu do domu lub na nastepny dzien rozpakowujac walizke...

Smutna sytuacja. Nie wiele więcej da się zrobić niż to żeby zadzwonić/wysłać maila do biura przyjmującego zgłoszenie, że w domu odkryłeś czego jeszcze brakuje. Nie wiem czy Prawo Jazdy się jakoś blokuje tak jak DO ale warto by to sprawdzić.

Z innej beczki odkąd Ryanair zmienił politykę zastanawiało mnie właśnie co się stanie np., z uszkodzonym laptopem z podręcznego, który zabierają ci z nakazu do luku. Z jednej strony zakazują przewozu takich rzeczy w bagażu rejestrowanym a tutaj z nakazu ci go zabierają. Napisz koniecznie jak sprawa się zakończy gdy już dostaniesz oficjalną odpowiedź.

_________________

To inny kufer do tych podrecznych zabieranych spod samolotu, tam moga byc lapki. Swoja droga przestroga na przyszlosc, nic na sile, nie oddawaj bagazu wiedzac ze masz tam lapka i kase, jesli jednak musisz, zrob to na spokojnie, samolot nie odleci.
Bagaz pewnie okradli w BCN w WMI tak krotka rotacja, ze nie ma kiedy, poza tym za male lotnisko. Bagazowych pewnie 10 zatrudnionych.
delivery aa to to samo

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

Ja myślę, że tak jak przy każdej tzw. deliverce - "delivery at aircraft" to pasażer odpowiada za wyjęcie wszystkich wartościowych rzeczy i zabranie ze sobą na poklad. Najpewniej jest gdzieś takie info również w przypadku FR.

_________________

W życiu bym nie oddał podręcznego z laptopem, aparatem itd do luku,
ale myślę, że wielu oddaje i właśnie ciekawe co w razie zniszczenia. Bierze linia za to jakąś odpowiedzialność?

E1: ale jak ma nie oddać jak linia każe mu oddać? Takie to właśnie nieścisłe i bez sensu.

_________________

No ale halo, to Twoj bagaz, wiec chyba wiesz co w nim masz ?

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

Współczuje, następnym razem trzeba na spokojnie. Mnie kiedyś prosili o bagaż do luku ale powiedziałem że są w środku "valuable items" i powiedzieli że ok, to poproszą od kogo innego o wzięcie do luku..

_________________

Zgłoś na infolinii nr reklamacji i dodaj do tego przedmioty które zginęły.
Stratę prawa jazdy zgłoś na policję jako kradzież.
Szczerze współczuję,
Mnie trochę inna sytuacja spotkała .Też wiedzieliśmy przy odbiorze,
że został zniszczony bagaż i ktoś w nim grzebał ale mieliśmy za godzinę
następny samolot więc sprawę zgłosiliśmy na infolinii kiedy dolecieliśmy.
Sama wylatuję niedługo z Barcy i cieszę się że tylko podręczny mam.

Można powiedzieć, że w srodku jest coś kruchego, lub ma się szybko pociąg/autobus i nie biorą. Ja tak robiłam, bo często mam starą ceramikę/szkło i nie chciałabym powierzyć tego w ręce bagażowych. Ale czy zawsze działa?

Łatwo powiedzieć ale, podobno, sprawa wcale nie wygląda tak różowo. W najgorszym przypadku nie polecisz i wylądujesz na czarnej liście ryana. Sam musiałem się kłócić w jakimś pajacem z handlingu, o 5 rano w sierpniu co to nie rozumiał, że nie życzę sobie pakowania bagażu do luku.
Najlepsza metoda na unikanie tego typu nieprzyjemności to posiadanie takiej sportowej torby z paskami; na te ładne, kwadratowe i bez pasków rzucają się jak promocji w biedrze.

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

Na wielu lotniskach droga od gate'u (gdzie przyklejają naklejkę, że bagaż trzeba oddać do luku) do drzwi samolotu jest długa i można w najgorszym wypadku zerwać niepostrzeżenie nalepkę zamiast walczyć z kimś z obsługi i przekonywać go, że nadawanie bardzo delikatnych rzeczy nie jest dobrym pomysłem. Może nie najbardziej wyrafinowany pomysł, ale mówimy o sytuacjach, gdy żadne prośby nie dają skutku, a oddanie bagażu (ceramiki lub innych bardzo delikatnych rzeczy) niemal na pewno oznacza jego zniszczenie.

Polecam ten sposób, zawsze tak robię.

Ja w Berlinie, mimo posiadanego Priority(gdzie jest napisane że pewność wniesienia bagażu podręcznego na pokład) posiadania w środku "valuable things" gość z obsługi nie odpuścił i już groził że nie polecę, najciekawsze że był taki służbista, że stał przy wyjściu i sprawdzał czy ktoś przypadkiem nie urwał taśmy. Miałem pisać skargę do Ryanaira ale wyszło jak wyszło.

_________________

ja tez odmówiłem oddania do luku, mówiąc ze w środku jest profesjonalny sprzęt foto
nie nalegali

_________________

Oj lepiej uważaj, na niemieckich lotniskach zakończyła się już niejedna kariera

Zacznimy od tego że nie ma czegoś takiego jak przymusowe oddanie bagażu podręcznego do luku..
Mogą co najwyżej o to poprosić ale nie zmusić..Wystarczy grzecznie odmówić a jeśli nalegają dalej to np powiedzieć że ma się krótką przesiadkę i brak czasu na oczekiwanie bagażu nadawanego...
Pomijając ten fakt jeśli ktoś się jednak na to godzi i w takim bagażu zostawia sprzęt czy gotówkę toooo....bez komentarza

Nie tylko w FR mogą oczekiwać przewiezienia podręcznego (walizki) w luku, przeważnie jak powiesz, że Ci to nie odpowiada to nie ma problemu. Mnie jak proszą to jeżeli się nie spieszę to nie widzę problemu i oddaje, ale wszystko co mi się przyda na pokładzie i co nie powinno się znaleźć w luku (elektronika, wartościowe) biorę ze sobą na pokład w plecaku (jeżeli lecę tylko z walizką to wrzucam do jakiejś torby tekstylnej, którą zawsze wrzucam do walizki jakby co).

Przecież szczególnie w małych samolotach w schowkach wszystko się nie zmieści i nie jest to nic dziwnego, że mając duży podręczny można się spotkać z propozycją przewiezienia go w luku.

_________________

Ja nie wiem, jak te kradzieże są możliwe, przecież te ryanairowe bagaże podręczne oddawane do luku to nic innego jak rozstawanie się z walizką pod samym samolotem ( przynajmniej ja tak miałam kilkanaście razy, w tym dzisiaj w BVA, czy w BCN jest inaczej?), czyli czas na okradanie praktycznie nie istnieje, na dodatek wszystko to się odbywa na oczach ludzi, czyli bardziej prawdopodobne WMI, gdzie tyle razy czekałam na bagaż i nic złego się nie wydarzyło, na dodatek bagaże na taśmę lądują bardzo szybko. Współczuję Wam...aż przez ten Twój wpis pierwsze, co dzisiaj zrobiłam po odbiorze bagażu to sprawdziłam czy laptop nadal jest w walizce.

Wysłane z mojego E5823 przy użyciu Tapatalka

_________________

@‌LaVarsovienne‌ jedna osoba podaje bagaże na taśmę z wózka na płycie lotniska, druga jest w luku bagażowym, gdzie układa bagaże i już nie jest tak dobrze widoczna z zewnątrz

To już więcej nie rób.
Raz, że oni te naklejki nie dają od tak tylko mają poukładane w kolejności i im musi się zgadzać, bo jak nie to oni mogą mieć problem a potem to i właśnie ten co zerwał.
A dwa, jak zerwiesz to potem, de facto, możesz się upominać na lotnisku docelowym o zwrot bagażu...którego nie nadałeś a potwierdzenie przecież masz, co nie?

Znajomy pracował właśnie na takim stanowisku w ryanie i mi takich rzeczy naopowiadał.

Kapitan zawsze ma prawo powiedzieć, że delikwent nie poleci; taka samo jak na kontroli bezpieczeństwa mogą zabronić wnoszenia co tylko im od głowy przejdzie (nie robią tego ale mogą). Wszystko w trosce o nasze bezpieczeństwo, oczywiście...

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)