Cyklicznie w naszym letnim okresie wakacyjnym wybieramy się w dłuższą trasę samochodową po wybranym zakątku Europy. Po bałkańskich epizodach rok i dwa lata wcześniej tym razem wybieramy północny kierunek. Plan niezbyt skomplikowany ale z uwagi na ramy czasowe jakie mamy związane z pracą napewno ambitny. Mamy 19 dni żeby wyruszyć z Warszawy, dostać się na prom w Tallinie, dopłynąć do Helsinek i objechać całą Skandynawie do Karlskrony aby tam wsiąść na prom powrotny do Gdańska. Główne punkty podróży to Tallin, Helsinki, Rovaniemi, Abisko, Lofoty, Fiordy i znowu trochę Szwecji na koniec. Data to 19.07-06.08. Konfiguracja 2 dorosłych + 1 młody.
Noclegi częściowo zarezerwowaliśmy z wyprzedzeniem a częściowo nastawiliśmy się na spanie po campingach lub na dziko w namiocie, co za tym idzie zabraliśmy trochę sprzętu biwakowego do auta. Przed podróżą poza ubezpieczeniem jeszcze zadbaliśmy o bilety na trzy niezbędne promy, które nam posłużyły podczas wyprawy (Tallin -> Helsinki, Moskenes -> Bodo, Karlskrona -> Gdańsk) oraz o trochę wekowanych potrawek, żeby nie zbankrutować na miejscu.
Największą przedwyjazdową bolączką dla nas było rozplanowanie trasy tak, żeby nie przeginać momentami z jazdą samochodem - tym bardziej, że byłem jedynym kierowcą. Początkowo nawet zakładaliśmy dwa dni krótszy wyjazd ale uznaliśmy, że to będzie już przegięcie. I tak pomimo 18 dni, jazdy średnio na jeden dzień było dużo. Moim zdaniem optymalnie byłoby przeznaczyć trzy pełne tygodnie na taki plan (wiadomo zawsze to dodatkowe koszty i weź to panie jeszcze wpasuj w urlopy ).
Dobra, krótki rozkład jazdy i będziemy zaczynać: Tallin - 1 dzień Finlandia - 4 dni - Helsinki, dwa jeziora, Rovaniemi Szwecja - 1 dzień - Abisko + Ice hotel Norwegia - 9 dni - 4 Lofoty, 3 Fiordy Szwecja - 2 dni - Smogen
#Dzień 1 Po pracy wyjeżdżamy z Warszawy do Suwałk, gdzie tylko spędzamy noc.
#Dzień 2 Wstajemy o 6:00 celem wczesnego wyruszenia w dalszą drogę. Z uwagi na fakt, że Litwę i Łotwę już wcześniej odwiedziliśmy to trasę do Tallina robimy na raz z małymi postojami na jedzenie. Do Tallina dojeżdżamy planowo ok 17:00 i po za-checkinowaniu się ruszamy na dosyć okazałe stare miasto. Estońska starówka przypada nam do gustu, szczególnie brama miejska Viru oraz Sobór św. Aleksandra. Nie ma też zbytnio tłumów jak nasze europejskie standardy dzięki czemu swobodnie możemy się poszwendać to tu to tam przez kilka godzin.
#Dzień 3 Przed 8:00 musimy się stawić w kolejce na prom. Docieramy tam z lekkimi komplikacjami bo w porcie drogi były rozkopane i niezbyt intuicyjnie dało się poruszać przed wjazdem do strefy dla samochodów. Koniec końców udaje nam się to i po odstawieniu auta możemy zacząć korzystać z atrakcji promowych. Sam rejs trwa 2.5 godziny a naszym operatorem był Vikings. Na pokładzie do dyspozycji były restauracje, bary, sale dla dzieciaków, pokoje z grami video i jednorękimi bandytami. Ludzi na promie dużo, głównie Ci niezmotoryzowani. Podróż śmiało oceniliśmy jako komfortową. Jak ktoś nie chce się nudzić to znajdzie sobie zajęcie, duża część osób też po prostu znajdowała sobie kąt i spała.
Rozładunek poszedł sprawnie i mogliśmy szybko się przemieścić do apartamentu wynajętego nad Aurinkolahti Beach. Jest to miejsce na peryferiach Helsinek. Plaża przypadła nam do gustu. Pusta, ładna, z dobrą infrastrukturą - wydaje się, że jest tam całkiem nowe coś na kształt “promenady”. Dodatkowo sąsiaduje z nią park krajobrazowy, po którym sobie zrobiliśmy spacer. Na plaży znajduje się futurystyczna budka dla ratowników a w okolicy pełno dzikich zajęcy biegających wokół bloków 
Ciekawym doznaniem było dla mnie to jak funkcjonuje lokalny parking (generalnie to działa w całej Finlandii). Pierwsze godziny są darmowe i żeby odliczać czas od zaparkowania potrzebny nam jest specjalny timer. NIe ma żadnych ticketomatów tylko trzeba mieć małe ustrojstwo z pokrętłem, na którym samodzielnie ustawia się godzinę zaparkowania.
Centrum Helsinek sobie całkowicie odpuściliśmy, nie czując zbytnio vibu, żeby odwiedzać wszystkie sztampowe miejsca, podobne to wielu innych widzianych już wcześniej.
W apartamencie mieliśmy też okazję pierwszy raz na tym wyjeździe skorzystać z sauny, którą mieliśmy zintegrowaną z naszą łazienką - cudowna sprawa. Ponoć Finowie w większości swoich kwater instalują sauny i jest to tak powszechne jak u nas barek z alkoholem 
#Dzień 4 Kolejnego dnia spędzamy kilka godzin w podróży na północ i bliżej 15 dojeżdżamy na pierwszy camping - Marjoniemi. Położony jest nad dużym jeziorem w otoczeniu lasów. Obłożenie może ze 30 proc więc bezproblemowo idzie pokorzyjstać ze wszystkich udogodnień jak np. boisko czy rowery wodne. Bardzo lubimy takie klimaty więc leniwie ładujemy akumulatorki ciesząc się niekończącą się golden hour i korzystając z atrakcji jakie daje nam urokliwe jezioro. Jeszcze po godz 22 słońce było wysoko ponad taflą jeziora. Wyjęliśmy pierwszy raz wędkę z samochodu jednak bez brań a obok naszego stanowiska znaleźliśmy dorodnego grzyba podobnego do prawdziwka.
#Dzień 5 Kontynuowaliśmy naszą drogę w kierunku Rovaniemi i na półtorej godziny przed kołem podbiegunowym zacumowaliśmy na campingu w Ranua . Miejscowość jest znana z parku z dzikimi zwierzętami z północy jak np. Niedźwiedzie polarne. W środku bez szału, do Warszawskiego czy Wrocławskiego zoo nie ma żadnego porównania ale dzieci wychodzą i tak zadowolone. Co do campingu to równie dobrze trafiliśmy jak dzień wcześniej - jeszcze ładniejsza panorama na jezioro, czysto i niedużo ludzi. Na obiekcie aleja domków typu przezroczyste igło do obserwacji zorz polarnych. Wjechaliśmy już do Laponii więc tego typu miejscówek jest tutaj cała masa - zakładam, że kilka razy więcej turystów przybywa do Laponii w sezonie zimowym a nie letnim, na co może chociażby wskazywać obłożenie na campingach.
Najfajniejsze co nam się jednak przytrafiło tego dnia to pierwsze spotkanie z dzikim reniferem. Dojeżdżając do Ranua mieliśmy dwa takie bliskie spotkania - renifery sobie bezstresowo biegały po drodze. Był to jedynie początek tych radosnych spotkań bo do końca podróży moglibyśmy naliczyć blisko 15 takowych. Im dalej na północ tym było ich więcej. Zajefajna sprawa!
Marjoniemi camping

Marjoniemi camping

Marjoniemi camping

Ranua resort camping

Ranua resort camping

Helsinki park krajobrazowy

Helsinki park krajobrazowy

Futurystyczna budka ratowników w Helsinkach

Ranua resort camping

Ranua resort caming

Helsinki i dzikie gęsi na chodniku

Tallin Sobór Aleksandra Newskiego

Tallin brama miejska

To jest ten timer 

Ranua jezioro

Model naszego promu do Tallina

Zając na osiedlu w Helsinkach

Marjonemi camping

Helsinki plaża

Helsinki plaża

Ranua resort camping

Marjonemi camping

Ranua resort camping

Ranua resort camping

Marjonemi camping

Marjonemi camping

Marjonemi camping
|