Autor: | michcioj [ 30 Mar 2016 11:21 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
@namteHwez mnie nie rozsmieszaj, opinie ludzi wykonujacych jakies smieszne prace wymagajace zero mozgu poprostu sa nic nie warte. i tyle. |
Autor: | becek [ 30 Mar 2016 11:24 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
Anonymous napisał(a): Ze wszystkim się zgadzam , ale dlaczego cinkciarzy i handlarzy w skórzanych kurtkach, dołożyłeś do grona zdrajców i wrogów Polski ? ![]() Możesz to objaśnić ? wiadomo było ze cinkciarze to gumowe ucha, milicja ich tolerowała na ulicy nie na darmo bylo inaczej? |
Autor: | namteH [ 30 Mar 2016 11:25 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
@michcioj a czy opinia osoby, która na co dzień używa mózgu, o osobie, która jej nie używa jest coś dla Ciebie warta? innymi słowy: uważasz, że gość wymyślał takie historie żeby mnie zabawiać? już nie odpowiadaj. |
Autor: | michcioj [ 30 Mar 2016 11:31 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
namteH napisał(a): już nie odpowiadaj. nie mow mi co mam robic. -- 30 Mar 2016 11:32 -- uwazam, ze koles widzial co chcial widziec lub mogl sobie bajeczki powymyslac. '' oberwacje '' kierowcow tira, taksowkarzy i innych niezbyt inteligentnych i niezbyt inteligentnych ludzi sa dla mnie nic nie warte, poprostu. |
Autor: | Anonymous [ 30 Mar 2016 11:32 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
Temat wątku " Nasz wizerunek za granicą" Jedyny raz nie byłem zadowolony z pobytu w Grecji. Na Zante. W tym hotelu. https://www.tripadvisor.com/Hotel_Review-g775851-d1477901-Reviews-or50-Sandy_Maria-Tsilivi_Zakynthos_Ionian_Islands.html Niby wszystko OK. Zapomniałem tylko sprawdzić, kto dominuje wśród gości. Żeby to byli Rosjanie , Ukraińcy czy Niemcy byłoby bosko. Niestety była to melina dla Anglików. Przysięgam, że w życiu takiego bydła nie widziałem. Ogromnie zapasione młode Angielki [ każda ponad 100 kg] Nie ruszały się w ogóle. Tylko żarły hamburgery i chlały piwo. Męskie towarzystwo jeszcze gorzej. Wrzaski, ryki do 3-4 rano. I nic ich nie obchodziło, że w hotelu są rodziny z małymi dziećmi. Do tego, wszystkie TV włączone na maxa na jakieś angielskie programy rozrywkowe dla debili. Te salwy śmiechu wybuchające co chwila. Bezcenne. To na Ukrainie jest sielanka, jeśli chodzi o zachowanie minimum kultury przez przeciętnego człowieka. Na nas Angole patrzyli z boku. Że my jacyś dziwni. Na wczasach, a nie bawimy się jak należy ![]() ![]() Od tego czasu, kompletnie mnie nie interesuje, jak taki Anglik może mnie oceniać. Zresztą oni mają zdolność umysłową do oceniania czegokolwiek ? ![]() @becek Akurat WYJĄTKOWO masz sporo racji. Wielu cinkciarzy było kapusiami milicji. W zamian mogli handlować. Jeśli chodzi o mnie , to byłem na to za młody. Dołączyłem do ekipy pod sam koniec komuny i nawet nikt mi tego nie proponował. |
Autor: | namteH [ 30 Mar 2016 11:36 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
michcioj napisał(a): ... '' oberwacje '... nie obserwacje a doświadczenia. |
Autor: | Kara [ 30 Mar 2016 12:12 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
@namteH a skąd biorą się książki w bibliotekach*, zbiorach prywatnych czy u antykwariuszy/ bukinistów? ![]() @becek z tym może być problem - w "mojej" nie ma. ![]() ![]() A propos kwestii wizerunkowych - jeden z Instytutów Polskich rozsyłał ostatnio maile z zaproszeniem na organizowy przez siebie festiwal. Z literówką w adresie internetowym wydarzenia (pod którym miały być szczegółowe informacje)... Polak się kapnie, co trzeba przestawić; obcokrajowiec - niekoniecznie. Korekty nie było. Kultura polska tylko dla Polaków/ polskojęzycznych? ![]() |
Autor: | namteH [ 30 Mar 2016 12:16 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
Kara napisał(a): @namteH a skąd biorą się książki w bibliotekach*, zbiorach prywatnych czy u antykwariuszy/ bukinistów? ![]() ... Ale tam jest od groma książek starych i równie ciekawych. Pamiętam, że bywały osoby, które czekały aż jakaś nowość pojawi w bibliotece ale wątpię żeby większość tak robiła. |
Autor: | Anonymous [ 30 Mar 2016 12:16 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
Kara napisał(a): A propos kwestii wizerunkowych - jeden z Instytutów Polskich rozsyłał ostatnio maile z zaproszeniem na organizowy przez siebie festiwal. Z literówką w adresie internetowym wydarzenia (pod którym miały być szczegółowe informacje)... Polak się kapnie, co trzeba przestawić; obcokrajowiec - niekoniecznie. Korekty nie było. Kultura polska tylko dla Polaków/ polskojęzycznych? ![]() Mam nadzieję, że interweniowałaś. Wysłałaś maila, informując o pomyłce itp ? |
Autor: | panlukasz [ 30 Mar 2016 12:29 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
Anonymous napisał(a): Temat wątku " Nasz wizerunek za granicą" Niby wszystko OK. Zapomniałem tylko sprawdzić, kto dominuje wśród gości. Żeby to byli Rosjanie , Ukraińcy czy Niemcy byłoby bosko. Niestety była to melina dla Anglików. Przysięgam, że w życiu takiego bydła nie widziałem. Ogromnie zapasione młode Angielki [ każda ponad 100 kg] Nie ruszały się w ogóle. Tylko żarły hamburgery i chlały piwo. Męskie towarzystwo jeszcze gorzej. Wrzaski, ryki do 3-4 rano. I nic ich nie obchodziło, że w hotelu są rodziny z małymi dziećmi. Do tego, wszystkie TV włączone na maxa na jakieś angielskie programy rozrywkowe dla debili. Te salwy śmiechu wybuchające co chwila. Bezcenne. To na Ukrainie jest sielanka, jeśli chodzi o zachowanie minimum kultury przez przeciętnego człowieka. Na nas Angole patrzyli z boku. Że my jacyś dziwni. Na wczasach, a nie bawimy się jak należy ![]() ![]() Od tego czasu, kompletnie mnie nie interesuje, jak taki Anglik może mnie oceniać. Zresztą oni mają zdolność umysłową do oceniania czegokolwiek ? ![]() Akurat Anglicy w kwestii nadmiernej konsumpcji są bardzo wysoko w klasyfikacji. Swego czasu nawet Ryanair zakazał sprzedaży alkoholu na części rejsów ze Szkocji z powodu problemów, jakie powodowali pijani pasażerowie. A teraz do meritum. Napisałeś, że "jak taki Anglik ma mnie oceniać", czyli zrobiłeś dokładnie to, na co większość się obraża, czyli przenoszenie opinii o, mimo wszystko, niewielkiej grupie, która łamie reguły na cały naród. Wszędzie, w każdym kraju, znajdują się jednostki, co to paszportu na oczy widzieć nie powinny (swego czasu, pracując w Egipcie, kiedy latało się tam po 1000 PLN na tydzień na AI, żartowaliśmy, że aby otrzymać paszport powinny być psychotesty, test z geografii i kultury osobistej). Przy czym zamiast udawać, że nic złego się nie dzieje i o co w ogóle czepianie się, należy to piętnować. |
Autor: | sko1czek [ 30 Mar 2016 12:52 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
Proponuje zmienić nazwę wątku na "Nasz wizerunek za granicą w głowach użytkowników forum" michcioj napisał(a): '' oberwacje '' kierowcow tira, taksowkarzy i innych niezbyt inteligentnych i niezbyt inteligentnych ludzi sa dla mnie nic nie warte, poprostu. ??? Dla mnie opinie osób dyskredytujących ludzi z powodu wykonywanego zawodu są nic nie warte, po prostu, nawet, jeśli te osoby są nazbyt inteligentne. Po prostu zwykle piszemy jako dwa oddzielne słowa: http://niez.pl/po-prostu-czy-poprostu/ -- 30 Mar 2016 13:00 -- michcioj napisał(a): opinie ludzi wykonujacych jakies smieszne prace wymagajace zero mozgu poprostu sa nic nie warte. i tyle. @jacakatowice tak sobie myślę, zawód cinkciarz, hmm, słabo, nie masz za badzo czym się chwalić. A używałeś jakoś mózgu w tym czasie? |
Autor: | igore [ 30 Mar 2016 13:00 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
@sko1czek Zgadzam sie calkowicie. Wszak nie tylko profesor uniwersytetu ma swoje zdanie. Szanujmy opinie innych, nawet wtedy gdy sie z nimi nie zgadzamy. |
Autor: | Kara [ 30 Mar 2016 13:17 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
@jacakatowice zgadnij. ![]() @panlukasz dla mnie największy problem leży w tym, że "kalaniem" gniazda nie jest już pijaństwo, złodziejstwo, itd., a napisanie, że ktoś inny już o tym napisał i to niejedno. Tudzież inne dziwne reakcje na trzymanie się tematu dyskusji. Gdyby "Nowe szaty cesarza" powstały w dzisiejszej Polsce, mogłyby mieć dość smutne zakończenie... |
Autor: | Anonymous [ 30 Mar 2016 13:21 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
sko1czek napisał(a): @jacakatowice tak sobie myślę, zawód cinkciarz, hmm, słabo, nie masz za badzo czym się chwalić. A używałeś jakoś mózgu w tym czasie? he,he Widzę że masz o tym słabe pojęcie. "Zawód" wymagający wielu umiejętności. Błyskawicznego liczenia w pamięci,[ mając tylko kalkulatorek w kieszeni przelicz szybko kursy dziesiątek walut jakie wtedy "chodziły". Szylingi, dolary, marki, guldeny, drachmy, liry, korony, pesety itd] ,podstaw psychologii [ szybka ocena klienta, jaką cenę można mu zaproponować, żeby jak najwięcej zarobić], odwagi i znajomości technik walki wręcz[ zdarzały się napady na nas]. A to wszystko przydało się póżniej w bardziej "rozwojowej" działalności. Np przemyt elektroniki z Berlina Zachodniego. ![]() ![]() Bo to już chyba kompletny OT ? |
Autor: | michcioj [ 30 Mar 2016 13:35 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
sko1czek napisał(a): michcioj napisał(a): opinie ludzi wykonujacych jakies smieszne prace wymagajace zero mozgu poprostu sa nic nie warte. i tyle. @jacakatowice tak sobie myślę, zawód cinkciarz, hmm, słabo, nie masz za badzo czym się chwalić. A używałeś jakoś mózgu w tym czasie? kolesi pomyliles ![]() |
Autor: | Zeus [ 30 Mar 2016 13:40 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
Aha, zapowiada się interesujący wieczór we Lwowie ![]() |
Autor: | michcioj [ 30 Mar 2016 13:40 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
sko1czek napisał(a): i co z tego ? |
Autor: | Japonka76 [ 30 Mar 2016 13:45 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
Zeus napisał(a): Aha, zapowiada się interesujący wieczór we Lwowie Odrzucimy na ten czas wzajemne animozje. Bo co sobie jeszcze o nas pomyślą Ukraińcy? Jakie będą mieli o nas zdanie, i czy podreperujemy nasz wizerunek za granicą? ![]() ![]() |
Autor: | JarekGdynia [ 30 Mar 2016 13:48 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
U mnie w rodzinie każdy ma inne poglądy, każdy na inną partie głosuje, ale potrafimy pomimo innych wizji usiąść razem przy stole i dobrze się bawić. |
Autor: | sko1czek [ 30 Mar 2016 13:52 ] |
Temat postu: | Re: Nasz wizerunek za granicą |
Anonymous napisał(a): Widzę że masz o tym słabe pojęcie. "Zawód" wymagający wielu umiejętności. Błyskawicznego liczenia w pamięci,[ mając tylko kalkulatorek w kieszeni przelicz szybko kursy dziesiątek walut jakie wtedy "chodziły". Szylingi, dolary, marki, guldeny, drachmy, liry, korony, pesety itd] ,podstaw psychologii [ szybka ocena klienta, jaką cenę można mu zaproponować, żeby jak najwięcej zarobić], odwagi i znajomości technik walki wręcz[ zdarzały się napady na nas]. A to wszystko przydało się póżniej w bardziej "rozwojowej" działalności. Np przemyt elektroniki z Berlina Zachodniego. ![]() ![]() Bo to już chyba kompletny OT ? Pewnie, to bardzo ciekawe. To rzeczywiście temat na inny wątek, może na inne forum, a może na rozmowę we Lwowie- jeśli dotrzesz. ![]() |
Strona 21 z 25 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |