Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

Nasz wizerunek za granicą
nasz-wizerunek-za-granica,18,90269
Strona 16 z 25

Autor:  Kara [ 20 Mar 2016 07:34 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

@Grzegorz40 chciałbyś. Ja pozwolę sobie za to zwrócić uwagę na następujący problem:
Cytuj:
[...] codziennie ponad 2 mln Polaków kupuje leki, a miesięcznie wydajemy na nie już 2,2 mld zł. Jesteśmy w europejskiej czołówce. Na świecie większymi lekomanami są tylko Amerykanie i Francuzi. Ma to oczywiście swoje ciemne strony.
z http://technowinki.onet.pl/biznes-i-fin ... mani/hsenn. Plus
Cytuj:
80 proc. Polaków leczy się samodzielnie. Przeważnie nie tymi lekami, którymi trzeba...
z http://natemat.pl/83183,80-proc-polakow ... ymi-trzeba.

Przerażające...

Ale chyba prawdziwe, bo wystawy czy lady niektórych polonijnych sklepików też przypominają te apteczne. W Wlk. Brytanii mamy opinię antybiotykofilów, bo lekarze rodzinni próbują najpierw wykorzystać naturalne siły obronne organizmu i anegdotycznie "przepisują paracetamol", my się natomiast lubimy oburzyć i nawet na infekcje wirusowe chcemy antybiotyk. :-)

Autor:  OradeaOrbea [ 21 Mar 2016 18:45 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Anonymous napisał(a):
CZY ZATEM SIĘ RÓŻNIĄ idioci: polski, niemiecki oraz holenderski? [..] Wprowadźmy dla porządku tzw. MENSĘ ze znakiem ujemnym (-MENSA), którą umownie określimy jako organizację skupiającą idiotów [..] Próbując ustalić, czym się różni od siebie idiota zapisany do stowarzyszenia idiotów, można tylko spekulować. Czy idiotyzm jest faktyczny czy pozorny, czy jest samodzielny [..]

Wybacz, że nie odpowiedziałem Ci wcześniej, ale sprawy nie cierpiące zwłoki wygrały w sobotę (piwo z kumplami) i niedzielę (szybki rajd offroadowy) z Twoim postem. Czynię to teraz.

Na Twój post mogę odpowiedzieć na trzech poziomach: 4-chanowych, abstrakcyjnym, oraz konkretnym. Może po kolei.

Poziom 4-chanowy. Doceniam, że poświęciłeś czas na stworzenie ilustracji swoich wywodów. Wybacz, że nie wkleję tutaj podobnego rysunku bądź nie stworzę diagramu ze statystykami, kołami i słupkami. Ale za to mogę wkleić tu zdjęcie kotka. O, takie jak poniżej. Bo przecież internet podobno stworzono do przesyłania sobie zdjęć kotów ;)
Załącznik:
Fly4FreeKotForumowy.jpg
Fly4FreeKotForumowy.jpg [ 34.43 KiB | Obejrzany 1235 razy ]


Poziom abstrakcyjny. Dla mnie różnica pomiędzy idiotą-Polakiem, idiotą-Niemcem oraz idiotą-Holendrem jest taka sama jak odpowiedź na pytanie: Czym się różni gołąb od zwłaszczy? Otóż gołąb siada na oknach, a zwłaszcza na parapetach.

Poziom konkretny. Idiotyzm nie ma narodowości. I nie ma imienia. Bodajże Einstein raczył stwierdzić, że tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta... choć nie był pewien co do tej pierwszej. Ad rem: nie ma różnic pomiędzy idiotami. Tyczy się to także idiotów-turystów, kalających wizerunek swojego kraju za granicą, bądź po prostu robiących rzeczy idiotyczne. Aby daleko nie szukać: internet wypluł właśnie info o idiocie z USA. Rzucam linką:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,19797758,wlasnie-za-to-amerykanski-student-spedzi-kolejne-15-lat-w-obozie.html

Czy nasze postrzeganie owego turysty-idioty-z-USA byłoby inne, jeżeli:
- nie miałby na imię Otto Warmbier, tylko Zenek Pomietlarz?
- nie byłby z USA, tylko ze wsi Gady w gminie Dywity?
- zdarł agit-plakat w hotelu nie dlatego, że znajomy obiecał mu w zamian używany samochód wart 10 tysięcy dolarów, tylko dlatego że znajomy obiecał mu dwa kursy łapania FD u Davidaciusa, dożywotni dostęp do Twierdzy Szyfrów w pakiecie z Twierdzą Dol Guldur i zwiedzaniem Rivendell, oraz jakże przydatny w tanich podróżach paszport Polsatu?

To, co zrobił, było bezdennie głupie i książkowo pokazujące JAK SIĘ NIE ZACHOWYWAĆ za granicą. Kwestia niewspółmierności kary nie ma tutaj nic do rzeczy, bo wiele państw ma kontrowersyjne przepisy (spróbuj w Singapurze rzucić gumę do żucia na ulicę, albo w Tajlandii przy lokalsach podeptać ichnie pieniądze).

Anonymous napisał(a):
Że tak nie jest nie jest kwestią subiektywną, a obiektywną [..] Nie ma dwóch równolegle funkcjonujących społeczeństw niemieckiego, polskiego oraz holenderskiego, w których cechą odróżniającą te podgrupy społeczeństwa byłby poziom panującego w nich idiotyzmu [..] To możemy akurat rozstrzygnąć empirycznie i bez potrzeby budowy modelu abstrakcyjnego

Idiota to idiota. Oczywiście, możemy dyskutować o niuansach idiotów, zawartości idioty w idiocie (od razy przypomina mi się kultowe "potwierdzenie procentu cukru w cukrze w zależności od podziemnego promieniowania"), bądź budować modele abstrakcyjne. Tylko po co?

PS Szkoda chłopaka.

Autor:  Anonymous [ 22 Mar 2016 10:07 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Nadal celowo próbujesz pozycjonować czyn tego Niemca jako idiotyzm, co utrudni nam komunikację. O ile bowiem wykazałem Ci precyzyjnie jakie różnice mogą wynikać z różnej bazy narodowościowej dla idiotyzmu, o tyle nie chcę brać udziału w dalszym przesuwaniu ciężaru naszej dyskusji w kierunku abstrakcyjnym. Raz zdefiniowanych pojęć nie chciałbym definiować na nowo.
Traktowanie kogoś w tych kategoriach, które proponujesz, od razu pośrednio wymusza pewną wyrozumiałość i pobłażliwość, a ja nie mam w sobie żadnej wyrozumiałości dla tego typu Niemców. To powinno być upubliczniane, nagłaśniane i piętnowane. I tak będzie i to przy zerowej wrażliwości.
Swoją drogą, nagrywasz na co dzień swojego szefa? Wątpię, pewnie większości z nas nie przyjdzie to nawet do głowy. Co zatem musiało się dziać wcześniej i w jakiej skali było to powtarzalne, że w końcu ktoś zdecydował się na rejestrację głosu? Odpowiedź nasuwa się sama bo jest to odpowiedź oczywista.
Zastanów się jednocześnie jakby podobny wybryk został odebrany w Izraelu. Tutaj odpowiedź również jest oczywista.

Autor:  becek [ 22 Mar 2016 11:04 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

tak głupio spytam;
a gdyby to został nagrany Hamerykaniec albo inny Brazylijczyk?
to byłoby wtedy idiotyzmem czy atakiem na BógHonorOjczyznę?
a jak PolakKatolikPolityk mówi " bo ciemny lud to kupi" mając na myśli rodaków to jest cool czy nie?

Autor:  Zeus [ 22 Mar 2016 11:10 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Fajnie się czyta wasze wypowiedzi.

Ja mam tak prawie co tydzień, gdzie tylko nie pójdę i nie dowiedzą się, ze jestem Grekiem. Już wtedy dostaję tabelę: leń, darmojad i wiele innych.
I to nie tylko w "gronie znajomych". Na studiach tak miałem od prowadzących (już tam nie pracują),
w urzędach.

Co powiedzieć, widzieli jednego Greka, który uprawiał sjestę w lipcu, na wakacjach AI, i tabela poszła na wszystkich.

Autor:  becek [ 22 Mar 2016 11:14 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

dobra dobra, nie udawaj nam tu Greka @Zeus 8-)

Autor:  Zeus [ 22 Mar 2016 11:22 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

@becek

Zmień się lepiej, zmień!

Załączniki:
Nie rob takiej miny.jpg
Nie rob takiej miny.jpg [ 142.12 KiB | Obejrzany 1055 razy ]

Autor:  becek [ 22 Mar 2016 11:28 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Image

Autor:  Krzysztof. [ 22 Mar 2016 11:43 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Rebus? Madsen 22 lata temu na greckim paszporcie?

Autor:  becek [ 22 Mar 2016 11:44 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

na to wygląda :roll:

Autor:  OradeaOrbea [ 22 Mar 2016 12:57 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Anonymous napisał(a):
Nadal celowo próbujesz pozycjonować czyn tego Niemca jako idiotyzm [..] Traktowanie kogoś w tych kategoriach [..] pośrednio wymusza pewną wyrozumiałość i pobłażliwość [..] nagrywasz na co dzień swojego szefa? [..] jakby podobny wybryk został odebrany w Izraelu

@Don_Bartoss. Z abstraktu do konkretu. Nie pozycjonuję, nie pobłażam. Uważam po prostu takie zachowanie za idiotyzm. I nie dorabiam do tego jakiejkolwiek ideologii, o czym wcześniej pisałem... a zarazem uważam, że od bycia idiotą (publicznego wygłaszania takich tez) do bycia zbrodniarzem (czyli wcielania wzmiankowanych tez w życie) prowadzi dłuuuuga droga.

Piszesz o Izraelu? To bardzo zły przykład. Ze względów wiadomych, z których pewnego rodzaju "drażliwość" jest najłagodniejsza.

Czy nagrywam swego szefa? Nie muszę. Gorzej: czasami to ON nalega, aby nagrywać nasze spotkania i rozmowy (specyfika branży) :twisted:

@Zeus. Ja też kiedyś byłem "piękny i młody". Teraz jestem tylko "i" :?

@becek. Frapuje mnie odpowiedź na Twoje pytanie - i z ciekawością na nią poczekam.

Autor:  becek [ 22 Mar 2016 23:17 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

@OradeaOrbea
wiesz przecież ze się nie doczekamy
to akurat jest pewne jak to ze ziemia jest plaska i trzymają ją żółwie(bynajmniej nie ninja)

Autor:  Kara [ 22 Mar 2016 23:40 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

@OradeaOrbea dziękuję za mój nowy awatar.

A wracając do naszego wizerunku zagranicą i darmowych podróży: nie próbujcie tego sami ;-) => http://www.dailypost.co.uk/news/north-w ... n-11080865.

Autor:  becek [ 22 Mar 2016 23:56 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

to nie Polak
jakaś ukraińska podróbka, ani razu nie padło "qrwa"
po tym widać ze nie nasz
"don't worry"
swoja droga nerwowa ta Brytyjka, powinna pic więcej kakao :lol:

Autor:  Kara [ 23 Mar 2016 00:17 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Jak mi powiesz, że mam się cieszyć, że zapłacimy za jego bilet powrotny, to sama zacznę szukać czekolady. :-D

Autor:  lukoloko [ 24 Mar 2016 13:49 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Ukraińcy nas umiarkowanie lubią. W Stanach jesteśmu odbierani całkiem nieźle. :)

Autor:  Anonymous [ 24 Mar 2016 16:29 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Kolejny dowód na to, że Polacy są agresywni :twisted: I do tego tchórze! Atakują od tyłu biednego człowieka, którego nie stać nawet na koszulkę! A już na poważnie, ten Pan co tak ładnie założył chwyt to Adrian Kaczmarek, trener personalny w LA.


Autor:  namteH [ 29 Mar 2016 12:04 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Właśnie wróciłem w wojaży i mam dla was 2 przypadki naszego obrazu w oczach dwóch przypadkowych Hiszpanów, oboje po 40.
Pierwszy, wczoraj się mnie zapytał czy dalej tych dwóch braci rządzi... Zdziwił się bardzo, gdy mu powiedziałem, że jeden to parę lat temu odszedł na drugi świat. Wtedy mnie zapytał czy strzelił sobie w łeb...?
Ten gość raczej nie był w Polsce.

Drugi natomiast był po 2000 roku, kierowca TIRa.
Opowiadał o rzeczach, w które bym łatwiej uwierzył gdyby to były lata 80/90 a nie po 2000. Łapówki na granicy w formie skrzynki pomarańczy czy szalika jakiegoś klubu sportowego... Najbardziej mu się podobały koleiny: nie trzeba było kierownicy ruszać. Zwykle jeździł na Śląsk. Raz tez dokonał wymiany pomarańczy na kiełbasę z jelenia. Stwierdził, że jesteśmy bardzo gościnnym narodem ale biednym.
To jest jednak pikuś w porównaniu z tym co robiły polskie kobiety za paczkę rajstop... Ponoć żadna nie mówiła, że jest Polką...

Autor:  Anonymous [ 29 Mar 2016 12:13 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

To tylko świadczy o tym jakimi ignorantami, nieukami, z brakiem podstawowej wiedzy o czymkolwiek są przeciętni Europejczycy.. Dlatego ich opinie można spokojnie olewać. Najwyżej się pośmiać można.
Temu zapewne niedomytemu kierowcy tira, przyśniła się w kabinie na parkingu, piękna Polka, która idzie z nim za paczkę rajstop. :D
Boże. Co za tumany. Nawet o katastrofie Smoleńskiej nie słyszeli, o której trąbiły na okrągło wszystkie stacje na świecie.

Autor:  Zeus [ 29 Mar 2016 12:17 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Ja do tej pory mogę załatwić multum spraw w Polsce za parę kg dobrych pomarańczy i Ouzo Grecji :P

Strona 16 z 25 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/