Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

Nasz wizerunek za granicą
nasz-wizerunek-za-granica,18,90269
Strona 6 z 25

Autor:  igore [ 13 Mar 2016 14:07 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

@miriam Z użytkownikiem @Don_Bartoss mam podobnie. Dopóki nie ogląda świata przez pryzmat Grunwaldu, Chocimia i Cecory czyta się go dobrze ;)

Autor:  Anonymous [ 13 Mar 2016 14:14 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

@olajaw, podziele się nią. Lubie się dzielić.
@miriam, kiedyś w akcie głupoty kupiłem loty do Dortmundu (to jedyny raz jak poleciałem do Niemiec z własnej woli, a raczej głupoty). Jak dobrze pamiętam to tam z lotniska do centrum jedzie się autobusem, a potem przesiada w pociąg. W tym pociągu poznałem murzyna, z którym nawiązałem rozmowę. Wyglądało to mniej więcej tak (M-Murzyn, D_B - Don_Bartoss)

M: Właśnie wracam od dziewczyny i jadę do drugiej dziewczyny.
D_B: To fajnie Ci się w Niemczech żyje?
M: Tak, obie białe!
D_B: Ale Niemki?
M: Tak, tak. Niemki i obie białe! (pomyślałem: to żeś wygrał los na loterii...)

zmieniłem głos na bardziej współczujący i dalej o czymś tam gadamy. Nagle murzyn:
M: A słyszałem, że w Polsce to nie jest bezpiecznie dla czarnych?
D_B: Kto Ci tak powiedział?
M: Niemcy
D_B: Byłeś kiedyś w Polsce?
M: Nie, ale Niemcy ostrzegali, że tam rasiści
D_B: Przecież Niemcy to rasiści
M: Nie, chyba nie?
D_B: Żydzi też tak myśleli...

Murzyn pokiwał głową. Współpasażerowie odwrócili głowy. Ja wyszedłem z podniesioną głową.

Autor:  becek [ 13 Mar 2016 14:25 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

widzę oczyma wyobraźni ten tłum czerwonych ze wstydu i winy Nniemcow ze spuszczonym na ziemie wzrokiem i naszego rodaka wychodzącego w aureoli bohatera i zwycięzcy
brawo tak trzymaj

Autor:  miriam [ 13 Mar 2016 14:37 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Sądzę,że tak Murzyn jak i Ty poszliście w schemat uogólnień-moim zdaniem to remis.

Autor:  le_szek [ 13 Mar 2016 14:43 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

becek napisał(a):
widzę oczyma wyobraźni ten tłum czerwonych ze wstydu i winy Niemcow ze spuszczonym na ziemie wzrokiem i naszego rodaka wychodzącego w aureoli bohatera i zwycięzcy


A maszynista wyszedł z kabiny i klaskał...

Autor:  igore [ 13 Mar 2016 14:47 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Anonymous napisał(a):
D_B: Przecież Niemcy to rasiści

Czyż to nie przez tego typu wypowiedzi źle na nas patrzą zagranicą. Wyobrażmy sobie Niemca, który w pociągu np. z lotniska w Krakowie wygaduje takie rzeczy o Polakach.

e: poza tym z dyskusji z murzynem jasno wynika, że tylko męska częśc mieszkańców Niemiec jest rasistowsko usposobiona :D

Autor:  Anonymous [ 13 Mar 2016 14:48 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Dobra, to teraz jeszcze jedna ciekawostka i spadam kupić zielony groszek.
Wiecie, jak pozytywnie Polska i Polacy byli odbierani w Niemczech w okolicach 1934-1935 roku? W Niemczech funkcjonowało nawet powiedzenie, którym posługiwali się gdy sytuacja była trudna ale nie beznadziejna. Mówili "Jeszcze Polska nie zginęła". Tak zapisał między innymi Goebbels w 1 t. Dzienników. Niestety nie dam rady znaleźć całej notki tak na szybko. Po odzyskaniu przez Polaków niepodległości mieliśmy dobry PR za zachodnią granicą.

@igore, co byś proponował? Ankwicz powiedział "milczenie jest znakiem zgody", samemu stając się symbolem zdrady narodowej. Pamiętaj, że to nie ja sprowokowałem tą wymianę zdań.

Autor:  igore [ 13 Mar 2016 15:01 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

@Don_Bartoss Można to było powidzieć trochę inaczej np. "Przyjedź do Polski i przekonaj się sam. Zapraszam; wypijemy litra na dwóch, posłuchamy Chopina, zatańczymy poloneza i zobaczysz, że nie jest tak źle."

Autor:  Legion1 [ 13 Mar 2016 15:16 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Jak dla mnie to murzyn murzynowi nie równy tak samo jak biały bialemu. Jeden czarnoskóry będzie się bał do nas przyjechać bo się czegoś nasłuchał, a drugi będzie chciał za wszelką cenę tu trafić bo to będzie jego wymarzone miejsce na robienie biznesu ;) do czego zmierzam. Uważam, że jak już gdzieś podejmujemy rozmowę nt. Historii czy też polityki to właśnie cenię wtedy osoby, które mają na ten temat wiedzę i potrafią przedstawić konkretne argumenty (jak @Don_Bartoss nie jeden raz na forum) , a nie typowych "lokalnych patriotów" (tak ich nazywam) , którzy atakują inne nacje itp z argumentem "bo tak i juz" i na tym się z nimi cala polemika kończy :-) niestety też czesto właśnie takie osoby potrafią wyrabiać innym opinie na jakiś temat. Sam mam takie osoby pośród swoich znajomych.
Wracając do tematu głównego. Jak byliście kiedykolwiek świadkami przyziemnego zachowania naszych gdzieś poza PL zdarzyło Wam się zwrócić uwagę ?

Autor:  Gadu-777 [ 13 Mar 2016 15:33 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

@czesto mi sie zdarza byc swiadkiem jakiegos podobnego zachowania naszej kochanej emigracji, ale nie zwracam uwagi bo albo oberwe albo wiadro pomyj uslysze.
Kiedys probowalem rozmaiwac z dalsza rodzina pracujaca jako kierowcy TIR co do ich okradania swoich transportow czy kradziezy z budow materialow lub kierowania pod wplywem alkoholu. Uslyszalem po trzezwemu ze malo zarabiaja wiec musza dorobic, a po pijanemu ze ew. donosicielom nalezy sie wpier... . Wiec daje sobie spokoj z nawracaniem i unikam jak ognia poloni.

Autor:  Kara [ 13 Mar 2016 15:58 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

@Legion1 tak - zawsze z szelmowskim uśmiechem. Wcześniej wspomniane przekrzykujące się panie nauczycielki zapytałam, czy wyrażenia "czarna k...." uczą swoich uczniów. Rozmowa skończyła się tym, że poleciłam im parę miejsc w Londku. A panów z kolejki zapytałam: " co panowie mówili o moim biuście, bo nie dosłyszałam (ściema ;-) )?". Któryś bąknął "przepraszam", na następnym przystanku przenieśli się do innego wagonu. Może to jakaś metoda na sukces na targach? :-)

Mniej wesoło bywa z pijanymi czy słowiańskimi macho, ale nigdy groźnie się to dla mnie nie skończyło. Najmniej sympatycznie kojarzą mi się jednak incydenty, kiedy byłam świadkiem i tłumaczem ad hoc dla policji czy ratowników medycznych. Ot, pan z padaczką, który mało jadł i przesadził z piwem (4 godziny na A&E, czyli SORze) albo fan maksymy "jak się baby nie bije, to jej wątroba gnije" (po pijaku, oczywiście, i co ciekawe - początkowo za kółkiem)...

Autor:  gosiagosia [ 13 Mar 2016 16:57 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Kara napisał(a):
PS @gosiagosia ja też się nie biczuję, po prostu nie wszystko jest dla mnie "dobre, bo polskie".

No @Kara - właśnie: nie wszystko dobre, bo polskie i nie wszystko złe, bo polskie. Nie jesteśmy tak bardzo wyodrębnionym narodem jeżeli chodzi o zachowanie na świecie.
http://www.fly4free.pl/oto-najgorsi-tur ... ie-znosza/
A w komentarzach to właśnie Polacy napiszą: nie ma Polaków? Skandal! :?
Nie zakładam różowych okularów kiedy patrzę na Polskę czy Polaków. Wolę włoskie lody, afrykańskie plaże, luz Australijczyków, wzbudza we mnie podziw porządek austriackich wsi.
"Zły to ptak co własne gniazdo kala" - tak zawsze mówił mój Tato. I ja się tego trzymam :)

Autor:  Kara [ 13 Mar 2016 17:36 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Zacznę od końca - osobiście nie nazwałabym "kalaniem" przytoczenia rzeczy, z których "słyniemy" w krajach, w których zdarzyło mi się mieszkać. Nie opieram swojej wiedzy tylko na tym, "co ludzie powiedzą" (a raczej napiszą w gazecie), a na doświadczeniach własnych i moich bliskich. Jeśli "kalaniem" jest przytoczenie faktu, że samochód z niemiecką rejestracją ukradł mi kiedyś Polak albo że na "mojej" jednokierunkowej ulicy w Brukseli pod prąd jeździły głównie samochody-dyskoteki ze "swojską" rejestracją zaczynającą się od BSI (Siemiatycze i okolice), to sama rozumiesz, że mogą mi nie odpowiadać warunki sanitarne w takim gnieździe. ;-) Ale ani nie wydrapuję orzełka z okładki paszportu, ani obywatelstwa się nie zrzekam. Pracuję na to, żeby coś się zmieniło na lepsze.

I naprawdę nie pociesza mnie, że inne nacje potrafią zrobić coś jeszcze gorszego/ głupszego/ dziwacznego/ etc. Poklepywania się po pleckach albo udawania, że cesarz ma coś na grzbiecie, też nie lubię. A jak coś mi się podoba, to tu, na forum, o tym piszę, wklejam linki czy "lajeczki" albo "pomagiery" rozdaję. :-)

Autor:  Marysiek [ 13 Mar 2016 18:27 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

igore napisał(a):
@Don_Bartoss Można to było powidzieć trochę inaczej np. "Przyjedź do Polski i przekonaj się sam. Zapraszam; wypijemy litra na dwóch, posłuchamy Chopina, zatańczymy poloneza i zobaczysz, że nie jest tak źle."


Może nie miał ochoty zapraszać kogoś kto się chwali rozwiązłością. Niezależnie od płci i koloru skóry.

Autor:  becek [ 13 Mar 2016 19:59 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Image

a teraz przerwa na umycie monitora :mrgreen:

Autor:  Kara [ 13 Mar 2016 20:42 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Mnie bawią też rzeczy, które czasem obwieszczamy światu ku radości płynącej ze skojarzeń. Przykłady:
Image
Image
Image

Autor:  namteH [ 13 Mar 2016 20:56 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Anonymous napisał(a):
...
Coś się stało ? Zachorowałeś ? :D
...

Wyszedłem na dwór :mrgreen:
I tak się zastanawiam: czy tam gdzie mieszkają główni uczestnicy, czy tam jest ładna pogoda? :)

Autor:  Anonymous [ 13 Mar 2016 23:02 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Miło mnie zaskoczyła ta dyskusja. Obyło się bez obraźliwych wstawek i bez argumentów ad personam. Nie było też masowego usuwania postów. Zapewne 80 proc. uczestników pozostanie w swoich obozach (w czym nie ma nic złego), ale może ktoś coś wpisał w wyszukiwarkę albo otworzył jakąś książkę.
Gratuluję wszystkim, w tym tym którzy się ze mną nie zgadzają.

Autor:  becek [ 14 Mar 2016 12:45 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

Masz tupet,
przyrównałeś adwersarzy do
"W tym kluczu istotne było wykształcenie (niskie było plusem ale umiejętność czytania była pożądana) i pochodzenie (za bycie chłopem były dodatkowe punkty), co oznacza że trzon aparatu urzędniczego oraz aparatu bezpieczeństwa PRL w pierwszej odsłonie tworzyła warstwa uboga intelektualnie. Łatwa do kontroli i manipulacji. Proste.
I potem mamy kolejne pokolenie, czyli dzieci tamtych chłopów. Chłopów, którzy za służalczą służbę byli wynagradzani transmisją do tzw. klasy średniej. bo wtedy przecież chłop, robotnik, wszyscy zrzeszeni w związkach partyjnych itp. byli bardziej cenieni od pracowników naukowych. To nie jest żadna tajemnica. I mamy to drugie pokolenie, pokolenie którego rodzicom przywykli do tego, że myślą to co im się mówi, że mają myśleć. Że nie myślą samodzielnie."

I jeszcze duma cie rozpiera jaki to "kulturalny, oczytany i obyty jesteś", przy rechocie gawiedzi i administracji.
Kłopot taki ze adwersarze to nie murzyni(on pewnie do tej pory się zastanawia o co ci chodziło z tymi żydami)
Niemcy tez swego czasu uważali się za lepszych od innych, nie wyciągnąłeś z tego żadnych wniosków(dla nich Polacy to tez byli tylko "chłopi i robole)
nihil novi
na zdarowie

Autor:  Kara [ 14 Mar 2016 16:19 ]
Temat postu:  Re: Nasz wizerunek za granicą

@becek parafrazując "sucharka" - lekarz kazał ignorować cf nadgorliwi-administratorzy,19,63715&p=710084#p710084 :-) I drugi sort bez dodatkowych punktów ma więcej czasu na wartościowe lektury, bo od lat odgrzewamy ten sam kotlet, a to na lokalnej, a to na polonijnej patelni, a mięso nadal jakby surowe => http://ksiazki.onet.pl/wiadomosci/polac ... wic/z6r99d.

Strona 6 z 25 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/