Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 111 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6
Autor Wiadomość
#101 PostWysłany: 20 Lut 2018 11:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 Mar 2013
Posty: 2921
Loty: 476
Kilometry: 1 136 630
niebieski
Udalo mi sie naprawic ten blad. Wczoraj w call center UK powiedzieli, ze nie moga i musze rozmawiac z punktem sprzedazy (Wlochy), a dzisiaj wrzucili mnie na hold na 10 minut i zmienili dane, numer rezerwacji pozostal ten sam, ale zmienil sie numer biletu, wiec wydali go ponownie. Zadnych oplat, marudzenia, itp. Moj pierwszy kontakt przez telefon z Air France pozytywny.
_________________
Carpe Diem.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wczasy w Turcji: tygodniowe all inclusive w hotelu niedaleko plaży od 1763 PLN. Wyloty z 2 miast Wczasy w Turcji: tygodniowe all inclusive w hotelu niedaleko plaży od 1763 PLN. Wyloty z 2 miast
Odkryj Deltę Mekongu: Wietnam i Kambodża w jednej podróży z Warszawy za 2900 PLN (z dużym bagażem) Odkryj Deltę Mekongu: Wietnam i Kambodża w jednej podróży z Warszawy za 2900 PLN (z dużym bagażem)
#102 PostWysłany: 10 Lip 2018 01:49 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Lis 2013
Posty: 2620
Loty: 194
Kilometry: 512 596
złoty
Szukałem tego tematu bo przypomniała mi się pewna sytuacja z wyjazdu do Tajlandii 1,5 roku temu, akurat gdy czytałem dzisiaj jedną relację z tego kraju...

Wyjazd 1 grudnia na lotnisko WAW samochodem z Górnego Śląska. My i druga para, wylot jakoś po 9 rano a my ruszamy dopiero o 2 w nocy. Poprzedni dzień oczywiście spędziliśmy w pracy. Wiadomo, mało urlopu na koniec roku.

Atak zimy, śnieżyca, udaje się nam jednak bezpiecznie i na czas dojechać ale stres był. Nieprzespana noc za nami. Kolejna również - w samolotach; przesiadka w Doha, lądujemy w Bangkoku następnego dnia rano. Prawie nie śpimy, liczymy, że to już ponad 45h bez snu, oprócz krótkiej 1-2h drzemki.

Za punkt honoru obieramy sobie jak najtańszy dojazd do zarezerwowanego hotelu. Najpierw kolejka z lotniska, potem tramwaj wodny i w końcu totalnie zmęczeni decydujemy, że ostatni odcinek pokonamy jednak tuk tukiem. Chodzimy, negocjujemy cenę i kapitulujemy - 350 bathów. Niech będzie, mamy już dość, jesteśmy trochę jak zombie ;)

Dojeżdżamy pod hotel, robimy składkę. Prawie po połowie! Wyciągam 200 bathów, kumpel 150, podaje mi do ręki a ja nie sprawdzając płacę kierowcy... Kulturalnie dziękujemy za transport :)

Tymczasem gdy wychodzimy na miasto 2h później, okazuje się, że ja może i owszem wyciągnąłem z kieszeni 200 bathów ale kumpel dał mi 150... EURO ;) A mówiłem mu, weź - tak jak ja - dolary, są przecież mniej kolorowe!! ;) :D

Mam nadzieję, że ten kierowca tuk tuka nie zapił się ze szczęścia i dalej wozi padniętych turystów nie wydając im reszty :D ;)
Góra
 Profil Relacje PM off
18 ludzi lubi ten post.
 
      
#103 PostWysłany: 16 Lip 2018 19:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Lip 2011
Posty: 1054
niebieski
... w sumie, czytając opowieść @monroe , przypomniałem sobie swoich kilka „epic fail” :lol: . Ubrałem to w nieco dłuższą formę, dorzuciłem więcej przykładów, całość pojawiła się na SG. @monroe , @BusinessClass , @horacy19 i inni - dziękuję 8-)
A przy okazji, dorzuciłem na końcu artykułu link do tego wątku - niech się z nim (wątkiem) zapozna więcej ludzi ;)
Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
 
      
#104 PostWysłany: 17 Lip 2018 10:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Gru 2014
Posty: 109
Loty: 74
Kilometry: 182 625
Z kolei mi przydarzyła się zabawna historia na norweskim lotnisku :D
Po udanym wypadzie na Trolltungę musieliśmy się dostać na lotnisko w Bergen. Wybraliśmy autostop, bo czemu by nie, doświadczenie jakieś tam posiadamy :D Do Bergen dostaliśmy w miarę szybko, lecz zachciało nam się wypić piwa z przemiłą Hiszpanką, która nas podwiozła do centrum (bolało serduszko płacąc 130 zł za dwa piwka, ale nie o tym historia) i na lotnisko pojechaliśmy ostatnim autobusem miejskim, który względnie pozwalał nam na spokojne dotarcie na samolot. Wchodzimy, patrzę na zegarek, mamy 30 minut do odlotu i jesteśmy już w strefie wolnocłowej - muszę się przebrać, gdyż miałem na sobie bieliznę termoaktywną, koszulki, bluzy itp. aura nie była zbyt porywająca tego dnia. Telefon już powoli umierał, więc szybka akcja z powerbankiem i trybem samolotowym (to ważne) no i idę do tej łazienki. Ze spokojem się przebieram, trochę ogarniam swój wygląd i idę pod nasz gate (lecieliśmy szóstką znajomych). Po drodze słyszę rozmowy po polsku, a był to jedyny lot do Polski w pobliżu tej bramki, więc myślę sobie, że luzik, zdążyłem bez problemu, ale coś mi nie pasowało - nigdzie nie ma moich znajomych. Patrzę na telefon, 10 minut do odlotu wyłączam tryb samolotowy i chcę do nich zadzwonić, żeby spytać gdzie oni są, przecież zaraz odlatujemy. W kilka sekund po zmianie trybu dostaję dziesiątki powiadomień, nieodebranych telefonów, smsów w stylu "Gdzie Ty ku!&@ jesteś?!?!", "Co z Tobą?!??!" itp. Nie powiem, zrobiło mi się gorąco. Od razu dzwonię do jednego z ziomków i mi mówi, że są już dawno w samolocie i na mnie czekają. Po szybkim namyślę mówię mu, żeby podszedł do stewardessy i powiedział jak wygląda sytuacja. Ta od razu poszła do kapitana samolotu i mówi mu, że jeden debil czeka przy zamkniętym gate :D Kapitan wykonuje szybki telefon na lotnisko i informacja, która sprawiła, że ze stanu "zrobiło mi się gorąco" przerodziła się w "jestem blady i mokry" - gate został zamknięty, nie mogą go otworzyć, przykro nam, spóźniłeś się na samolot. W kokpicie konsternacja, kumpel patrzy na kapitana, kapitan na niego, później na pierwszego oficera i daje mu krótki komunikat "Idź otwórz bramkę, tylko biegiem". Ja już zrezygnowany siedzę na ławce i myślę ile mnie wyniesie lot do Polski, a musiałem tego dnia wracać. Nagle widzę kogoś biegnącego od strony samolotu, otwiera drzwi, patrzy na mnie i rzucił tylko "Właź". Zapier^%#!$ ile tylko sił w nogach, przechodzę przez drzwi, oficer je zamyka i razem biegniemy do samolotu. Tam czeka już na mnie komitet powitalny w postaci wszystkich stewardess, kapitana oraz mojego kumpla. Skończyło się na uśmiechach, reprymendzie, że następnym razem nikt mi drzwi nie otworzy, a kapitanowi mam postawić kawę, lecz pozostali pasażerowie postanowili nagrodzić mój wyczyn gromkimi brawami, które towarzyszyły mi aż do znalezienia mojego miejsca, a był to rząd 20+ :D

Puenta: nie trzeba być pilotem, żeby dostać oklaski w samolocie :D
Góra
 Profil Relacje PM off
20 ludzi lubi ten post.
 
      
#105 PostWysłany: 19 Lip 2018 13:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Paź 2016
Posty: 1192
Loty: 399
Kilometry: 662 743
srebrny
Mam pewne luki w pamięci bo było to dawno, dawno temu. Mój pierwszy lot Ryanair z Londynu do Łodzi.

Do Londynu leciałam również tanimi liniami i jakoś dałam radę. Chociaż też z trudem, bo było bardzo wcześnie rano, przysnęłam i nie zdążyłam na boarding.
Na szczęście obsługa była tak miła że mnie dotransportowała do samolotu prywatną furą, tylko dla mnie.

A więc doleciałam, w Londynie zrobiłam "małe zukupy" i kolejnego dnia podjęłam próbę powrotu.
Niestety moja walizka okazała się za ciężka, dużo za ciężka.

Nie pamiętam z jakiego powodu, ale uznałam wtedy, że lepszą opcją niż dopłata za dodatkowe kilogramy, będzie zakup nowej walizki - najpewniej dlatego, że zaproponowano mi nadanie bagażu do luku bez dopłaty. No więc kupiłam drugą walizkę płacąc za nią jak za zboże, przepakowałam się (jak się miało okazać dość nieszczęśliwie), nadałam bagaż i udałam się do bramki.
Do samolotu mnie jednak nie wpuszczono, prosząc uprzejmie o dopłatę w wysokości 45 funtów za laptop, który miałam w osobnej torbie.
Próbowałam upchnąć go jakoś w podręcznej walizce, którą miałam przy sobie, jednak walizka okazywała się nadal albo za duża, albo za ciężka. Żadne argumenty niestety nie przekonały obsługi, więc zapłakałam i zapłaciłam.
W samolocie odetchnęłam mimo wszystko z ulgą, rozsiadłam się, boarding wydawał się dawno zakończony, ale samolot nie ruszał z miejsca. Trwało to jakieś 30 minut.
No i w końcu stało się - obsługa wywołała moje nazwisko.

Okazało się, że przez zamieszanie przy bramce z moim laptopem, przekazano mi całą kartę pokładową wraz z odcinkiem dla obsługi (wtedy jeszcze dzielono kartę pokładową na dwie części) i obsługa nie mogła się doliczyć pasażerów.
No ale znaleźli mnie i wydawało się, że to koniec kłopotów. Poproszono mnie jeszcze tylko o dokument potwierdzający tożsamość…, którego nie miałam bo portfel nadałam do luku w świeżo zakupionej walizce.
A więc następnie doprowadzono mnie do luku i poproszono o odszukanie mojej walizki. Szukałam, szukałam, trwało to jakieś 20 minut albo dłużej. No ale w końcu znalazłam, portfel nadal w niej był i udało mi się szczęśliwie wylegitymować.
Po wejściu do samolotu otrzymałam gromkie brawa od pasażerów i obsługi, która się jeszcze tylko uprzejmie upewniła, czy to na pewno koniec mojego pokazu i możemy lecieć.
Polecieliśmy, przez cały lot obsługa traktowała mnie jak pasażera specjalnej troski, częstując na zmianę miętówkami i pobłażliwymi uśmiechami.
Ponadto otrzymałam chyba z 10 zupełnie darmowych zdrapek. Niestety nic nie wygrałam.


Ostatnio edytowany przez maginiak, 19 Lip 2018 15:30, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
10 ludzi lubi ten post.
 
      
#106 PostWysłany: 19 Lip 2018 14:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Lip 2012
Posty: 3699
srebrny
Moja wtopa nie jest tak spektakularna jak inne, ale bardziej jako opowieść z pamiętnika dusigrosza
do dziś tego nie rozumiem co mnie podkusiło :lol:

Kilkudniowy pobyt w Singapurze, no i wymyśliłem, że pojedziemy (3 osoby) do parku na TreeTop Walk. Jako, że dojazd tam komunikacją miejską raczej upierdliwy zamówiłem z hotelu grab, auto przyjechało, zawiozło nas na miejsce, zapłaciłem 11 SGD, więc cena bardzo kulturalna.
Połaziliśmy po "dżungli" i po kładce w koronie drzew, swoją drogą nie polecam, raczej nudy i nic ciekawego. W końcu trzeba było wrócić do centrum, wifi nigdzie nie udało mi się złapać, więc myślę sobie odpalę transfer danych (nie miałem karty singapurskiej) i zamówię graba. Kilka sekund po odpaleniu graba przychodzi sms z t-mobile Polska, że przekroczono kwotę roamingu, coś tam coś i jak chcę zwiększyć to mam wpisać kwotę o ile i wysłać sms. Przekroczono? Ale o co chodzi :roll: No to wpisałem 10 pln, no bo ile może ten grab pobrać danych, tak myślałem.
Graba nie udało się zamówić a po przyjściu do hotelu i sprawdzeniu o co chodzi, okazało się, że odpalenie graba na kilka sekund kosztowało mnie, hmm
ostatnia kolumna

Załączniki:
hmm.jpg
hmm.jpg [ 17.56 KiB | Obejrzany 1718 razy ]
_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#107 PostWysłany: 06 Sie 2018 14:49 

Rejestracja: 12 Kwi 2018
Posty: 60
Zbanowany
Podczas planowania podróży nie trudno o popełnienie błędu, w tym przy zakupie biletów lotniczych. Jednak niektóre "wtopy" z biletami lotniczymi mogą być bardzo kosztowne. Przekonali się o tym m.in. piłkarze Arki Gdynia. Info z wczorajszego dnia:
Cytuj:
Arka miała dziś o 14 lecieć do Krakowa. Na lotnisku okazało się, że bilety są na... pojutrze. ? Na szybko ogarnięto autokar i drużyna stoi właśnie w korku pod Grudziądzem.

Piłkarze Arki Gdynia mieli polecieć na dzisiejszy mecz z Cracovią.

P.S. Aż dziw bierze, że nikt nie szukał pomocy na forum F4F :lol:
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#108 PostWysłany: 06 Sie 2018 14:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Lip 2012
Posty: 3699
srebrny
może im @BusinessClass kupował ;)
BusinessClass napisał(a):

Oj placi... 5 stycznia. melduje sie na lotnisku w Santiago de Chile. probuje sie odprawic na lot do La Serena. w automacie sie nie udaje. ide do normalnego check in. okazalo sie, ze owszem, mam wylot 5go ale lutego... koszt nowego biletu - ok 500zl.

Nigdy wiecej nie bookuje biletow w stanie nietrzezwosci...
_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#109 PostWysłany: 06 Sie 2018 15:07 

Rejestracja: 20 Lut 2012
Posty: 5133
srebrny
kiedys kupilem sobie powrot z Dub do WMI o czym zapomnialem. potem kupilem wlasciwy powrot do KRK i mialem dwa niedzielne powroty :)
a tak to czy ja wiem, chyba jakis wielkich wtop nie zaliczylem :)
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#110 PostWysłany: 06 Sie 2018 16:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 12 Lis 2012
Posty: 2939
Loty: 348
Kilometry: 658 488
niebieski
Na bank już był taki temat. Może zbiorczo o wpadkach w podróży, ale był.
_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)
Góra
 Profil Relacje PM off
Zeus uważa post za pomocny.
 
      
#111 PostWysłany: 24 Wrz 2018 11:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 Sie 2010
Posty: 4825
Loty: 307
Kilometry: 514 401
Ostrzeżenia: 1
HON fly4free
piatek nocne zwiedzanie Porto :) powrot do hostelu nocleg w pokoju z 5 Chinczykow
tak mocno chrapali, ze nie dalo sie zasnac nawet na chwile to ubralem sie i polazilem raz jeszcze po miescie
kolejnego dnia mialem krajowke Porto-Lizbona, kolejka na lekko setke osob do bramki to usiade na laweczka i poczekam
by nogi odpoczely odchylilem glowe i na chwile zamknalem oko....obudzilem sie kilka godzin pozniej :D
Góra
 Profil Relacje PM off
15 ludzi lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 111 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 11 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group