Fly4free.pl

Ogólnie bardzo lubię południe Europy. Barcelona jest też wysoko na mojej liście miast do emigracji, tam jedynie życie tam samo drogie jak we Francji a zarobki zdecydowanie pewnie gorsze. Lubie duże miasta, jednak Azja do mnie nie przemawia w tym względzie.

Jeszcze do niedawna to Szwecja uchodziła za wymarzone miejsce do życia. Każdego roku dziesiątki tysięcy naszych rodaków opuszczało kraj, by udać się właśnie do skandynawskiego raju. Na przestrzeni lat wszystko się jednak zmieniło.

Mało kto jeszcze kilka dekad temu mógł przypuszczać, że kierunek migracji się odwróci. Już od co najmniej 5 lat przybiera na sile migracja Szwedów (tych rdzennych, całe szczęście) do Polski, którą uważają za jedno z ostatnich naprawdę bezpiecznych państw w Europie.

Nasza jednoetniczność jest atrakcyjna dla Szwedów, którzy z roku na rok przeżywają coraz większy terror we własnym kraju. Miliony muzułmanów czują się już jak u siebie, wzrasta liczba stref „no go”, kobiety nie wychodzą z domu same, a płonące samochody na ulicach stają się codziennością. Polska stała się – po raz kolejny – ostatnią oazą spokoju w Europie dla narodu ugnębionego przez bezmyślnych polityków.

Odnośnie Barcelony, nigdy nie chciałbym się przenieść do miasta tak zatłoczonego turystami.

Ostatnie dwa tygodnie spędziłem na delegacji w Lyonie i muszę przyznać, że strasznie spodobało mi się to miasto. Koszty życia wcale nie takie wysokie (szczególnie niskie ceny dobrych mieszkań).

Poplułem ze śmiechu ekran telefonu "opbrzymia migracja Szwedów"

Nikt nie pluje? Jak ktos cytuje wyborcza to lecą gromy, a jak wpolityce to jest ok?

Ogólnie bardzo lubię południe Europy. Barcelona jest też wysoko na mojej liście miast do emigracji, tam jedynie życie tam samo drogie jak we Francji a zarobki zdecydowanie pewnie gorsze. Lubie duże miasta, jednak Azja do mnie nie przemawia w tym względzie.

Odnośnie Barcelony, nigdy nie chciałbym się przenieść do miasta tak zatłoczonego turystami.

- Oczywiście, że w Polsce nie jest źle, ale bez wątpienia są znacznie lepsze miejsca do życia, choćby z uwagi na *** **** ****** etc., etc.

ciekawe. niby Barcelona ladne miasto i ma morze, ale koszty zycia wieksze niz w Warszawie a zarobki slabiutkie, w moim zawodzie to max 50 % tego co w Warszawie, wiec slabiutko.