Fly4free.pl

Wiesz, zapewne jeden jedzie oglądać Akropol, a drugi zjeść dobrego gyrosa u jego podnóży. Inny cel wyjazdu będzie do jednej ze stolic EU zimą, a inny na plaże Majorki latem. Nie zawsze ludzie wyjeżdzają tylko żeby leżeć na plaży, zwiedzać zabytki czy zdobywać nowe szczyty.

a jak sądzisz, dla ilu turystów głównym czynnikiem wyjazdu do Grecji będzie chęć spróbowania ichniego gyrosa?

bo sądząc po dyskusji w tym wątku, jedynie kuchnia może być powodem przyjazdu do Polski
cytując paru kolegów, przecież "nic spektakularnego tu nie ma"
no może poza Wieliczką

Jak sądzisz dla ilu dyskutujących na tym forum dobry gyros może być powodem lotu do Grecji? Każdy wypowiada się za siebie i ma swoje powody do wyjazdu i nazwania danego kraju "atrakcyjnym" lub nie. Dla jednego będzie to cena/jakość piwa w pubie na drugim końcu Europy, a dla drugiego zabytek wpisany na listę Unesco. Nie oceniaj, nie narzucaj innym swojego punktu widzenia. Jeżeli dla kogoś atrakcyjny turystycznie kraj musi oferować tylko dobre żarło to uszanuj ten wybór. Chyba, że bijemy się o Złotą Patelnię i każdy turysta przylatujący do PL musi wziąć "zestaw obowiązkowy" i odwiedzić Wieliczkę i zanurzyć palec w Bałtyku.

-- 07 Paź 2020 14:43 --



Tak, może nie jest to główne kryterium, ale jest dla mnie dość istotne. M.in. z tego powodu bardzo chętnie wracam do Portugalii czy Malezji, a np. na Kubę może wrócę jeszcze z raz, żeby zobaczyć to, czego nie widziałem do tej pory, ale nie jest to kierunek będący wysoko na mojej liście.




No to dowiedziałem się czegoś nowego. Aż to sprawdziłem i rzeczywiście wygląda na to, że to jest dozwolone, chociaż interpretacje przepisu są różne. To jest moim zdaniem wręcz karygodne zaniedbanie prawodawcy i kolejny przykład na to, jak dramatycznie źle Polska sobie radzi w kwestii bezpieczeństwa ruchu. Podobnie zresztą jest z "siedzeniem na zderzaku", też nie ma przepisu, który by tego wprost zakazywał. Oba te zachowania na autostradzie powinny być karane kilkutysięcznym mandatem i utratą prawa jazdy na jakiś czas. Ale nasze państwo woli bohatersko walczyć z pieszymi przechodzącymi przez pustą drogę na czerwonym świetle.

-- 07 Paź 2020 14:47 --

PS. Tu jest inna interpretacja co do tego nieszczęsnego wyprzedzania po prawej stronie. https://czasopismo.legeartis.org/2019/0 ... ierunkowa/


OT viewtopic.php?f=18&t=155103

i Auschwitz
wystarczy chwila rozmowy gdzieś na wyjeździe, by się przekonać ze mało o nas wiedza, Lewandowski , obóz koncentracyjny i może coś jeszcze
dodatkowo wiedza czerpią z wzorców które wyjechały z Polski tam do pracy, a wzorce te są raczej antywzorcami
gdzieś tam daleko podeszło do mnie paru kolesi z boomboxem i się spytali o jakiś znany na świecie kawałek muzyczny z Polski , żebym im coś puścił- zdębiałem
co im puścić? znajoma rodaczka też, po długim namyśle puściłem im Łąki Łan
a jaki wy kawałek muzyczny jako nasz największy byście puścili?
u nas się śpiewa po naszemu....

_________________

Chyba coś Czesława, jeśli jazz nie jest do zaakceptowania. Albo jakiś nasz punk. A jak po angielsku to fly by lot Manaamu.

Muzyki to się trochę znajdzie

O albo Marek Grechuta

A z nowych rzeczy to:

Jeszcze doszłaby do tego opowieść skąd się wziął ten tekst

rili?
puściłbyś poezje śpiewaną po polsku młodym Angliczanom?

co Ty puściłeś !!! tego nie da odsłuchac

_________________

@becek Myslovit

niestety gastroturystyka jeszcze bardzo leży w Polsce.
Pamiętam jak na turystyce byłem, i mieliśmy wyjazd zagraniczny to cały rok biegał do McDonalda zamiast spróbować lokalną kuchnię ;/
Już nie wspomnę ze mało kto zwiedził Polskę tak jak ja np. Byli ludzie co pierwszy raz w zyciu byli w Wawie, Wrocku etc.

No pewnie, albo jazz. Młodzi ludzie są otwarci na nowości. Przecież nie puszczał bym im Taco Hemingwaya.

Jeśli już coś to to:

To nie jest dobra muzyka, ale za to poruszający tekst o miłości

Tylko nie puszczajcie Dziwny Jest Ten Swiat... bo czlowiek sie dowie ze dzielo narodowe to plagiat
Albo byle co Stachurskiego "To ja typ niepokorny"

Z rapem jest tak ze jak sie slow nie rozumie to raczej tez slabo czlowiek to przyjmie - wg mnie byle jakie ale jest - Ona Tanczy Dla Mnie czy tez Balkanica da rade

Jedzenie w knajpach w Polsce to IMHO rosyjska ruletka: ciężko znaleźć lokal, gdzie karmią smacznie, jeszcze ciężej taki, gdzie jedzenie jest dobrej jakości, a najgorzej taki, który ma te dwie cechy razem (a żeby jeszcze miał sensowne powiązanie ceny z jakością i ilością jedzenia to już w ogóle...).


Błędna IMHO, oparta na "bo moim zdaniem" autora...

Akurat polscy muzycy są znakomici, tylko wielu ginie pośród popkulturowego szlamu. To też kwestia tego co w Polsce obecnie "grzeje" czyli na przykład Martyniuk. Ale ogólnie jeśli chodzi o kulturę i sztukę to oczywiście mamy się czym chwalić. Ja obcokrajowców zabrałbym do muzeum Chopina w Warszawie, zresztą chyba obowiązkowy punkt japońskich wycieczek.

Krótki OT odnośnie Hańby!, ich koncert na Openerze to było większe przeżycie niż Foo Fighters. Zastanawiałem się czy wyjdę stamtąd żywy. Bardzo fajna kapela.

A jeszcze wracając do narzekań @becek
Podam ci kilka rzeczy, którem mamy najlepsze lub wyjątkowe:

- Nasz Pałac Kultury jest najbardziej udany ze wszystkich - ma najlepsze proporcje.
- Tychy jako założenie architektoniczne - unikalne na skalę światową.
- Zamość - spójne renesansowe założenie urbanistyczne wyjęte z oryginalnego kontekstu
- Kościół Pokoju w Świdnicy
- Góra św Anny jako przykład zmiany kontekstu niemieckiego założenia urbanistycznego - w ogóle te miejsca przejść między II a III RP, między poprzednim a obecnym systemem między władzą niemiecką a Polską i materialne tego efekty to rzeczy niezwykle ciekawe dla inteligentnego obserwatora
- Rzeżby Hasiora

I to od tak bez jakiegoś poszukiwania wybrane przykłady.

Albo Słoń Rembrandta w Trzebiatowie jako przykład tego na co można się natknąć przypadkiem - takich zaskakujących miejsc są pewnie dziesiątki, tylko trzeba poszukać.

Albo Żyrardów z jego ceglanymi budowlami i potyczkami słownymi kibiców - nasilenie tych zachęt do odbywania stosunków seksulanych jest tam tak wysokie, że one po prostu sublimują na inny poziom.

ta rozmowa to czysta abstrakcja
chyba ze przyjmiemy ze watahy turystów maja się włóczyć po kraju z nadzieja "znalezienia czegoś ciekawego"
ale, ponieważ ludzie nie chcą się włóczyć tygodniami z nadzieja znalezienia czegoś ciekawego, omijają nasz pełen ciekawych miejsc kraj bokiem
w Pradze można tydzień spędzić i co chwila natknąć się ciekawe/historyczne miejsce

@pabien, ja nie narzekam, ja poznałem nasz kraj wzdłuż i wszerz i nie chce tego powtarzać
zobacz ze to co wkleiłeś dla każdego normalnego człowieka to patologia
jesteśmy krajem pełnym syfu, napływ turystów na Mazury może skutkować zamianą ich w szambo bo zrzucenie szamba do wody niczym nie skutkuje
trasy leśne i górskie pełne są wariatów na krosach i qladach i tez ten problem przerasta nasza administracje

_________________

Polska daje bardzo dużo możliwości turystycznych, większość z nich dot. obcowania z przyrodą, jednakże są to zazwyczaj nieopisane miejsca, na które trafia się przypadkowo. Wg. mnie taki stan bardzo przyjazny dla Polaków, bo jest mnóstwo niezadeptanych miejsc gdzie naprawdę można odpocząć, a nie rozpychać się łokciami jak na Monciaku. Nie dążmy do tego aby zapraszać do nas wszystkich bo skończymy jak Rynek w Krakowie.

No właśnie to jest punkt widzenia osoby uprzedzonej. Ja śmiem twierdzić, że to już nie jest patologia, tylko sztuka - razi, śmieszy prowokuje do refleksji.

Żyrardów bez napisów jest zresztą też super atrakcyjny oraz bardzo oryginalny.

Druga sprawa, to ja odpowiadam na zapytanie z pierwszego postu w tym wątku a on nie dotyczy turystów zagranicznych czy nawet masowej turystyki tylko atrakcyjności Polski. I będę bronił tego, że jest ona wysoka.

Trzecia dotyczy masowej turystyki - Praga czy Kraków przed Covidem były nie do zniesienia w szczycie sezonu ze względu na liczbę turystów. Teraz to się trochę zmieniło. Może się okazać, że masowa turystyka zagraniczna nie wróci nigdy, może to mieć konsekwencje w postaci wzmożonej turystyki wewnętrznej - i właśnie jeśli nie poszuka się alternatywy dla najpopularniejszych kurortów i regionów to może skończyć się bólem i zgrzytaniem zębów

A z miejsc oryginalnych polecam gorąco Licheń. Wokół są jeziora, a oglądanie założenia urbanistycznego bardzo wiele uczy o Polsce

-- 08 Paź 2020 10:18 --


za późno, dajemy radę bez turystów

-- 08 Paź 2020 10:24 --


No ale jak wszyscy tu doskonale wiemy Twoja ocena atrakcyjności jest dość mocno wyrafinowana, o czym świadczy choćby właśnie wskazywanie jako atrakcje wulgarnych napisów na murach...

Podałem również przykłady, które nie wymagają wyrafinowania.

mówimy o turystyce ogólnie a w tej przyciąga to co jest super
i w tym przypadku moim zdaniem atrakcyjność naszego kraju jest średnia
nawet kulinarnie to odwiedzając naszych najbliższych sąsiadów nie ma problemu z lokalnym jedzeniem-u nas jak to wyzej napisano jest kiepsko, albo drogo albo pizza i kebeb
na samo wspomnienie małych czeskich czy niemieckich miejscowości ślinka mi cieknie- w każdej zjesz przyzwoicie


teraz będąc w Jastrzębiej Górze jadałem w świetnej knajpie "U Rybaka", ale rachunek za dwie osoby to 150 zeta
za tyle to i w Szwajcarii zjesz

_________________

No już wychwalanie Czechów czy Niemców za kuchnię to jest perwersja (czy wyrafinowanie) dużo dalej posunięta niż moje ochy i achy nad rozwiązłością Żyrardowian.


A jeśli chodzi o ceny szwajcarskie to za numbeo:
Meal for 2 People, Mid-range Restaurant, Three-course100.00 CHF

W Czechach te ich frykasy typu knedliki spickova, kapusta plus piwo lub kilka piw będą kosztowały 100 zł na dwie osoby.

A ryba w końcu zdrowsza (jeśli nie pochodzi spod mostu Północnego )