Autor: | aluap [ 26 Mar 2014 11:39 ] |
Temat postu: | Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
Witajcie, jestem pewna, ż wielu z Was odwiedziło już ten niezwykły kraj. Relacji na forum brak więc otwieram temat. Byłam tylko na chwilkę i mam nadzieję, że kiedyś tam jeszcze wrócę. Birma ujęła mnie uśmiechniętymi ludźmi, ich życzliwością, nienachalnym zaciekawieniem turystami, ich otwartością. Pierwsze obrazy Birmy ( oficjalnie Myanmar) pojawiły się w mojej głowie wraz z fotografiami Anny Błażejewskiej prowadzącej ciekawego bloga wazji.pl. Jej zdjęcia tak mnie zafascynowały, że Birma od początku była miejscem 'must visit' podczas podróżu po Azji. Ciężko mi bylo znaleźć praktyczne i aktualne informacje odnośnie tego kraju przed samą podróżą. Kraj jest bardzo dynamiczny, blogi które odwiedziłam opisywały przeszłość. Przyznaję się też, ze nie miałam za wiele czasu na przygotowania do podróży. A szkoda, bo zostałabym całe 28 dni - tyle, na ile pozwalała mi wiza. 1. Wiza - dla mnie najprostszym sposobem wyrobienia wizy była wizyta w ambasadzie w Bangkoku. Cały proces jest formalnością. Na miejscu dostałam do wypełnienia dwustronicowy formularz, na pierwszej stronie dane osobowe, na drugiej obecne miejsce zatrudnienia i miejsce na wpisanie jednego byłego miejsca zatrudnienia. Potrzebne są 2 zdjęcia legitymacyjne + kopia paszportu. Nie potrzebne są żadne rezerwacje hoteli. Jako miejsca pobytu wpisałam tylko miasteczka, w których planowałam być. Bilet powrotny potrzebny jest wyłącznie do wyrobienia wizy ekspresowej. Na granicy nikt nie poprosil o okazanie biletu powrotnego. Ambasada Birmy w BKK, najbliższa stacja kolejki: Surasak, adres: 132, Sathorn Nua Road, Poniżej instrukcja dojazdu/ dojścia z obrazkami http://www.myanmarvisa.com/bangkok.htm Wnioski przyjmowane są od 9:00 do 12:00. Formularz dostępny w okienku nr. 4 bez kolejki. Dotarłam do ambasady około 10:00, przede mną było około 50 osób. Całość zajeła godzinę. Opcja ekspresowa kosztowała około 1200 baht ( około 120 zł). W tym przypadku wizę odbierało się tego samego dnia 15:30-16:30. Tańsza opcja kosztowała okolo 1100 baht, odbiór wizy następnego dnia roboczego. Wybrałam najtańszą opcję za około 800 baht i odbiór wizy drugiego dnia roboczego ( złożyłam w środę, odebrałam w piątek). ![]() Kolejka odstrasza ale wydawanie paszportów poszło bardzo sprawnie. Weszłam na samym końcu i po 15 minutach miałam paszport w dłoni z birmańską wizą na 28 dni:) Czas oczekiwania na wizę wykorzystałam na odwiedzenie Kanchanaburi z mostem na rzece Kwai oraz pobliskiego Parku Narodowego Erawan ze wodospadami na rzece, w której można się ochłodzić w upalny dzień oraz skorzystać z darmowego Fish SPA ![]() 2. Bilety zakupione pod koniec września w Air Asi na trasę BKK - Mandalay - BKK. 3. Płatności w Birmie, ceny, dolary z wielkimi głowami i inne przydatne informacje - to jest chyba punkt, na temat którego Internet i przewodniki mają tysiące wersji. W styczniu 2014 sprawa wygląda następująco. a) dolary amerykanskie muszą być w idelanym stanie inaczej ich nikt nie wymieni/ zaakceptuje w Birmie, zadnych zagniecień, przedarć, zniszczeń - fałsz ![]() W taki sposób przechowywałam moje dolary ![]() b) w Birmie nie ma bankomatów, musisz zabrać ze sobą tysiące dolarów, żeby na miejscu nie zabrakło Ci kasy... fałsz , na lotnisku, w Mandalay, w Nuang U, w Taungyyi były bankomaty, akceptowały zagraniczne karty visa. c) w kraju nie ma możliwości wymiany jakiejkolwiek innej waluty niż USD, fałsz, na lotnisku, w bankach, kantorach można wymienić THB, GBP, SGD, EUR, w hotelach tylko USD d) najlepszy kurs wymiany mają banknoty studolarowe, fałsz, 100-50 dolarówki mają wyższy kurs od mniejszych banknotów w bankach i kantorach,w hotelach bez różnicy, u cinkciarzy nie sprawdzałam Mandalay, lotnisko ![]() pozostałe hotele, guesthousy, w których się zatrzymałam stosowały przelicznik 10 000 kyatów = 10 usd e) najnowsze wydania dolarów amerykańskich nie są akceptowane, prawda 4) Plan podróży - Mandalay - Bagan - Inle Lake - Manadaly. Przejazdy nocne, szukanie noclegów na miejscu. Już na lotnisku w Mandalay przywitali nas taksówkarze noszący tradycyjne longyi ( chusta zawinięta wokół pasa noszona zamiast spodni). Słyszałam o tym, że czas w Birmie się zatrzymał, że moda europejska, amerykańska nie zyskała tam popularności ale nie do końca wierzyłam przeczytanym artykułom co do skali tego zjawiska. Dojazd do Mandalay taksówką zajął niecałą godzinę, 10 000 kyatów ( 10 usd). Cena wywoławcza 12 000. Mandalay było hałaśliwe i brudne. Ceszyłam się, że nie zostaliśmy tam dłużej. Pierwsza rzecz, którą zrobiliśmy to spacer na dworzec kolejowy, żeby sprawdzić czy będziemy jakoś w stanie się wydostać z miasta. Cennik? Foreignersi płacą więcej... ![]() Meldunek na nocny przejazd pociągiem jest ![]() Nie dziwię się, że bilety upper class, które są wciskane cudzoziemcom w pierwszej kolejności, były już wysprzedane. Kiedy wieczorem dotarliśmy na stację, na nasz peron podjechała lokomotywa, 1 wagon upper class i 2 wagony ordinary class..i to był cały skład. Jak tylko próbowaliśmy wejść do niższej klasy, zaczęto nas odsyłać do lepszego wagonu aż znalazł się jeden mądry konduktor, który sprawdził nasze bilety i wskazał nasze plastikowe siedzenia. Koleżanka, która była w Birmie już od dłuższego czasu i dołączyła do nas w Mandalay, trafnie opisała jazdę pociągiem..a raczej wygestykulowała podskakując na siedzeniu i kołysząc się z oku na bok. Tak właśnie było ... Najlepsze miejscówki na drewnianej podłodze zajęły dzieci przykryte kocami. Ja schowałam się pod śpiwór przed przeciągami. Podłożyłam sobie coś pod głowę, żeby ją uchronić przed uderzeniami o ścianki. Wagoniki złowieszczo podskakiwały po torach przy dość dużej prędkości ale jakoś dojechaliśmy. To było przeżycie ![]() ![]() ![]() Na chwilkę cofnę się trochę w czasie, bo bilety na pociąg kupiliśmy około 15:00. Do odjazdu pociągu pozostało pół dnia, który dzięki super aktywnym i mobilizującym znajomym, spędziliśmy w interesujący sposób. Znając mnie, poszłabym na obiad poprzyglądać się ulicy, zrelaksować, bo to pierwszy dzień w nowym kraju, bo po podróży ![]() W Mahamuni Paya ( wstęp bezpłatny, 1000 kyatów za aparat) główna atrakcja i tak była dla mnie niedostępna. Kobiety mogą tylko się przyglądać temu jak mężczyźni przyklejają kolejne warstwy złota na figurę Buddy, na żywo albo w telewizorze. Na otaczających świątynię straganach zobaczyłam poraz pierwszy coś, o co szybciej posądziłabym Chińczyków. Obrazki Buddy migające tysiącem światełek kolorowych. Kilka dni póxniej widziałam już nie tylko obrazki ale całe posągi ozdobione neonami, stupy pagód owinięte neonowym zielonym przewodem świetlnym wyglądające kosmicznie w nocy ale o tym później. ![]() ![]() Wspomniałam znajomym, że żałuję, że nie zobaczymy U Bein's Bridge - ponad kilumetrowego mostu tekowego rozciągającego się nad pobliskim jeziorem w pobliskim Amarapura. Co 4 głowy to nie jedna i za chwilę siedzieliśmy w kolejnym pick upie ( 10 000 RT z czekaniem) i jechaliśmy nad malowniczy most na zachód słońca. Nie mogłam sobie wymarzyć lepszej scenerii. Tym razem Birma zaskoczyła mnie przyjaznymi mnichami, którzy szukali kontaktu z ludźmi, robili sobie z nami zdjęcia smartfonami, byli zupełnie inni od tych, których do tej pory spotkałam w Azji. Podobno zakupienie biletu wstępu jest obowiązkowe na most ale nikt tego nie sprawdzał a my nie szukaliśmy kasy biletowej. Olbrzymi kokos w połowie mostu, na dole 1000 kyatów, widok na zachodzące za mostem słońce bezcenne. ![]() ![]() ![]() ![]() Wymarzone miejsce na sesję ślubną ??? Para młoda stoi na tle martwego drzewa. ![]() W Mandalay spawdziliśmy jedną, hinduską knajpkę z fajnym jedzeniem. Ceny poniżej dla zainteresowanych. Tzw. 'Chinese tea' bez cukru i dużej ilości słodkiego mleka skondensowanego była w każdej restauracji bezpłatnie. 'Myanmar tea' = pożądny zastrzyk kalorii i cukru. Ostrzegam. ![]() Bagan - stacja kolejowa jest położona około 4, 5 km od Nyaung U, który miał być naszą bazą wypadową na zwiedzanie świątyn w Bagan. Lokalsi stali wzdłuż głównej drogi. Podejrzewam, że czekali na lokalny autobus. Widziałam kilka przejeżdżających w drugą stronę. Zmęczenie po nocnej podróży pociągiem, 5:00 rano, złapaliśmy taksówkę ( 3,000 kyatów) do miasteczka. Panowie od razu chcieli nas zawieźć do taniego guesthouse za 25 usd/ pokój ale odmówiliśmy. Jakaż byłam zła, kiedy taksówkarz zatrzymał się na punkcie kontrolnym i musieliśmy zapłacić 15 usd ( albo 15 eur albo 15,000 kyatów) rządowej opłaty za wjazd na teren Baganu. Zatrzymaliśmy się w Pyinsa Rupa Guest House za 16,000 kyatów/ noc/ dwójkę/ zimna woda/wolny Internet/ czysto/ Wysyłałam maile do kilku guesthousów poleconych przez LP ale bez odpowiedzi. Te, które były dostępne na booking.com czy innych portalach były bardzo drogie. Nic tańszego nie znaleźliśmy. Wiele miejsc nie miało już wolnych pokoi. Okolice miasteczka, blisko głównego rynku. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() 'Pyzy' z wiórkami kokosowymi, nie mogłam się oprzeć ![]() Popołudniu pędziliśmy już kolejnym pick upem ponad 100 km na górę Popa, miejsce kultu jeszcze z czasów przedbuddyjskich. Transport w dwie strony + czekanie 28,000 kyatów. Na miejscu byliśmy chyba jedynymi turystami. Czy było warto wchodzić boso po zadaszonych schodach wyłożonych płytkami ceramicznymi, zabrudzonych małpimi odchodami na samą górę? Czy było warto czekać na samej górze na zachód słońca? Czy było warto jechać ponad 100 km ? Chyba było warto ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() A to miałam na myśli pisząc o rozświetlonych posągach Buddy. ![]() Wschód słońca nad świątyniami w Bagan. Widok ze Shwe-San-Daw- Pagoda. ![]() ![]() Dla zainteresowanych, cena za lot balonem nad Baganem to bagatelka 350 usd/ osobę w klasie economy. I te same równiny za dnia. Jedyne miejsce, w którym sprawdzano posiadanie biletu to ta świątyni przed zachodem słońca. ![]() W drodze do świątyń ![]() ![]() ![]() ![]() Najprostszym sposobem na przemieszczanie się od świątyni do świątyni był autostop z birmańskimi pielgrzymami jeżdżącymi od świątyni do świątyni. Niektórzy nas już pamiętali, bo z częścią jeździliśmy kilkakrotnie. Nie czekaliśmy długo na kolejny samochód. Starsze panie karmiły nas chipsami, pielgrzymi śpiewali po drodze, był czas na sesje fotograficzne. Po zachodzie słońca nawet jeden z policjantów turystycznych zaangażował się w łapanie nam stopa. Bałam się, że szybciej odstraszy nam potencjalny transport do miasteczka ale był skuteczny i chętny do szlifowania swojego angielskiego. To było genialne doświadczenie! Nie do opisania. Taksówka na wschód słońca 2,500 kyatów w jedną stronę. ![]() ![]() Birma była dla mnie też rajem pamiątkowym. Mój portfel się skurczył a bagaż powiększył. Do tej pory udało mi się przejechac przez Azję bez kupowania pamiątek aż do Birmy. Wydaje mi się, że najtańsze i najfaniejsze pamiątki były przy światyni That-byin-nyu. cdn. |
Autor: | wojtek_92 [ 26 Mar 2014 12:25 ] |
Temat postu: | Re: Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
Dziękuje Ci bardzo za tą relację. Bardzo interesujące zdjęcia, strasznie zazdroszczę Ci tej podróży ![]() Pozdrawiam |
Autor: | stock [ 26 Mar 2014 12:31 ] |
Temat postu: | Re: Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
własnie - szczegóły, ceny, noclegi, info praktyczne itp itd ![]() |
Autor: | aluap [ 26 Mar 2014 13:05 ] |
Temat postu: | Re: Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
W tekście zamieściłam nazwy hotelu, w którym się zatrzymaliśmy i ceny przejazdów. Pod koniec relacji zrobię zestawienie. Postaram się ją skończyć jutro. Chętnie odpowiem na wszelkie pytania. Wstawiłam zdjęcia menu z przykładoweej knajpy - ceny w kyatach, wkleję kolejne. Do Birmy bardzo chciałabym wrócić, bo 10 dni to zdecydowanie za mało. Birma była droższa od Tajlandii ze względu na koszty noclegów. Jedzenie, przejazdy były tanie. My podróżowaliśmy w 4 osoby, koszty taksówek były dzielone co obniżyło koszt podróży. 3 nocne przejazdy zmniejszyły koszty noclegów ( trasa Mandalay- Bagan, trasa Bagan - Taungyi, trasa Taungyi - Mandalay) . Podsumuję wszystko już wkrótce. Dojazd z lotniska do Mandalay- ktoś napisał mi tu na forum, że Air Asia oferuje bezpłatny transfer z lotniska do miasta. Sprawdzcie to. Ja o tym nie wiedziałam. |
Autor: | aluap [ 26 Mar 2014 13:07 ] |
Temat postu: | Re: Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
wojtek_92 napisał(a): Dziękuje Ci bardzo za tą relację. Bardzo interesujące zdjęcia, strasznie zazdroszczę Ci tej podróży ![]() Pozdrawiam Większość cen jest w tekście. Podsumuję wszystko na koniec bez kosztów przelotu z Polski, bo wizyta w Birmie była częścią większej azjatyckiej trasy. |
Autor: | filipo1986 [ 30 Mar 2014 17:18 ] |
Temat postu: | Re: Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
To w tzw. między czasie ja dodam swoje informacje praktyczne z wyjazdu do Birmy w czerwcu 2013 roku. - wizy - załatwialiśmy z Polski, tzn. wysłaliśmy paszporty do Berlina (szybko i bezproblemowo) - dojazd - z Warszawy do Singapuru samolotem, potem autobusem do KL i Air Asią do Yangon. Powrót z Mandalay do Bangkoku. Noclegi: - Kinpun - Sea Sar Guest House - 20$, 2-osobowy, śniadanie, AC; - Yangon - Daddy's Home Hotel - 25$, 2-osobowy, AC; - Bagan - Eden Hotel, 20$, 2 osobowy, śniadanie, AC; - Inle Lake - Remember Inn, 25$, 3-osobowy, FAN; - Mandalay - A.D.1 Hotel, 20$, 2-osobowy, FAN. Byliśmy w 6 osób i nigdzie nie mieliśmy problemu ze znalezieniem noclegu (byliśmy poza sezonem) Transport (ceny za osobę): - z lotniska w Yangonie na dworzec autobusowy - 9$ za taksówkę 6 osobową (przepłacamy bo było dość blisko); - Yangon - Kinpun - 5.000 kyatów; - Yangon - Bagan - 13.000 kyatów (autobus nocny); - rower w Bagan - 1.400 kyatów (za dwa dni); - Bagan - Inle Lake - 9.000 kyatów; - łódka po Inle Lake - 14.000 kyatów (za 6 osób) - Inle Lake - Mandalay - 10.000 kyatów (autobus nocny); - całodzienna wycieczka po okolicach Mandalay + transport na lotnisko następnego dnia - 12.000 kyatów |
Autor: | aluap [ 31 Mar 2014 02:15 ] |
Temat postu: | Re: Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
@ filipo1986 Dzięki za praktyczne info. My dostawaliśmy ostatnie pokoje. Wiele miejsc nie miało wolnych pokoji. Z tego co pamiętam nie szukaliśmy noclegu dłużej niż pół godziny ale jak już coś było wolne i w naszym zakresie cenowym, braliśmy bez wybrzydzania. |
Autor: | aluap [ 31 Mar 2014 02:29 ] |
Temat postu: | Re: Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
Fajna knajpka z Nyaung U ( okolice Baganu) to Shwe Moe Restaurant Załącznik: DSC_8941.JPG [ 160.3 KiB | Obejrzany 18099 razy ] 10, 000 kyat = 10 usd mniej więcej Coca Cola (or) Coke 1,000 kyat wooda pitna 300 kyat soki owocowe 500 kyat lassi 800 kyat piwo Mandalay 1300 kyat ( butelka) piwo Myanmar 1800 kyat butelka, 1200 kyat puszka mała piwo Tiger 2000 kyat Przykładowe ceny potraw. Ceny podobne we wszystkich odwiedzonych miejscach. Załącznik: DSC_8943.JPG [ 117.47 KiB | Obejrzany 18099 razy ] Załącznik: DSC_8945.JPG [ 122.78 KiB | Obejrzany 18099 razy ] |
Autor: | Washington [ 31 Mar 2014 15:32 ] |
Temat postu: | Re: Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
Bardzo fajna relacja, zwłaszcza że zawiera sporo praktycznych informacji (i to z kraju który jest trochę trudniejszy do odwiedzenia) |
Autor: | jajciucha [ 31 Mar 2014 21:17 ] |
Temat postu: | Re: Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
O rany, ale super relacja! Będę miała przez Ciebie zagwostkę-Laos/Kambodża/Birma... ![]() |
Autor: | romiso [ 31 Mar 2014 21:22 ] |
Temat postu: | Re: Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
świetna relacja! gratuluję:-) |
Autor: | aluap [ 31 Mar 2014 22:53 ] |
Temat postu: | Re: Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
Washington napisał(a): Bardzo fajna relacja, zwłaszcza że zawiera sporo praktycznych informacji (i to z kraju który jest trochę trudniejszy do odwiedzenia) Dziękuję. Odnośnie Birmy ... pozory troszkę mylą:) Z drugiej strony miejsca, które odwiedziłam były z tych najłatwiejszych do odwiedzenia. Nie ma hosteli ani sal wieloosobowych co jest sporą niedogodnością dla niektórych. Spotkana później Holenderka Simone jako jedyna miała złe wspomnienia z Birmy głównie ze względu na koszty, których nie miała z kim dzielić ( podróżowała solo) i niepowodzenie w próbach nawiązania kontaktów z lokalnymi ludźmi, którzy wg niej byli nieśmiali, skryci i zamknięci. Mnie osobiście ich nienachalność, nieśmiałość urzekła. Nie mieliśmy też problemy z nawiązywaniem kontaktów. Zaskoczyli mnie mnisi buddyjscy, którzy nie tylko pozwalali się fotografować ale sami prosili o zrobienie zdjęć sobie z nimi. Byli najbardziej wyluzowanymi i przystępnymi mnichami w całej Azji ![]() Część kraju nadal jest niedostępna dla turystów, do odwiedzenia niektórych miast potrzebne są rządowe zezwolenia ( odpłatne). Wrzucę poniżej mapkę z zakazanymi miejscami ( stan na początek roku 2014). Brak problemów z transportem czy językiem. Szczyt sezonu spowodował drobne trudności w wyszukiwaniu noclegów. Wiza wydawana ekspresowo setkom chętnych. Internet był generalnie bardzo wolny ale był w każdym mieście. Są już bankomaty, płatności kartą dostępne są nadal w nielicznych punktach. Nie wiem jak jest z roamingiem, bo podobno coś się niedawno zmieniło w tym temacie. Mój telefon leżał wyłączony na dnie plecaka. |
Autor: | aluap [ 31 Mar 2014 22:54 ] |
Temat postu: | Re: Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
jajciucha napisał(a): O rany, ale super relacja! Będę miała przez Ciebie zagwostkę-Laos/Kambodża/Birma... ![]() Birma na 28 dni:P ![]() |
Autor: | aluap [ 02 Kwi 2014 10:03 ] |
Temat postu: | Re: Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
W jednym z biur informacji turystycznej ( nielicznych, zakurzonych), w którym Panie zdziwiły się, że ktokolwiek do nich zajrzał, dostałam broszurę z największymi atrakcjami kraju...po tajsku, bo nic innego Panie nie miały do zaoferowania poza chwilą rozmowy. Na ostatniej stronie była ciekawa mapka ( jakimś cudem po ang). Legenda: zielony kolor- wstęp nieograniczony czerwony kolor - zakaz wstępu dla turystów niebieski kolor- potrzebne rządowe pozwolenie na wjazd na dany teren niebieski kolor w czerwonej obwódce - potrzebne rządowe pozwolenie na wjazd do miasta, zakaz wstępu na obrzeża Załącznik: P4023730.JPG [ 165.08 KiB | Obejrzany 17857 razy ] Ciężko mi powiedzieć, czy nie ma żadnych zmian w tym zakresie gdyż takie rzeczy bardzo często się zmieniają. Podobnie było z tym, że wg znalezionych w Internecie informacji przed wrześniem 2013, turyści mogli wjeżdżać do Birmy wyłącznie drogą powietrzną ( poza drobnym wyjątkiem, jakim był Yangon). Kiedy odbierałam wizę w ambasadzie Birmy w BKK, na ścianach były wywieszone informacje o otwarciu trzech lądowych granic dla turystów. Na jak długo zostały otwarte, czy ta informacja jest nadal aktualna? Nie jestem w stanie odpowiedzieć na te pytania. |
Autor: | aluap [ 03 Kwi 2014 14:08 ] |
Temat postu: | Re: Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
Podsumowanie kosztów ( styczeń 2013). Długość pobytu 9 dni. wiza: 800 bahtów/ osobę, w ambasadzie Myanmar ( około 75 pln) do odbioru trzeciego dnia roboczego 10,000 = około 10 usd Zakwaterowanie ( hotele w Myanamar oferują proste śniadania w cenie): Pyinsa Rupa Guest House, Nyaung U blisko świątyń Bagan - 16,000 kiatów/ noc/ dwójka z łazienką/ zimna woda/ bez Internetu/ wiatrak/czysto Thiri Yadanar Hotel, Taunggyi( nasza baza wypadowa nad Inle Lake) - 17,000 kiatów/ noc/dwójka z dzieloną łazienką/ ciepła woda/ bez Internetu/ wiatrak/ bardzo czysto Transport: -przelot na trasie Bangkok - Mandalay 161 eur/ 2 osoby + jeden bagaż nadawany, Air Asia, zarezerwowane we wrześniu 2013. Nikt na granicy nie sprawdzał biletu powrotnego. Okazanie powrotnego biletu było konieczne wyłącznie do wydania wizy ekspresowej ( tego samego dnia roboczego). - taxi lotnisko - Mandalay 10,000 kiatów/ 4 osoby ( Pozdrawiam parę sympatycznych Polaków z Bełhatowa, z którymi ją dzieliliśmy) - taxi z centrum Mandalay to Mahamuni Paya 3,000 kiatów/ 4 osoby - taxi w dwie strony z czekaniem z Mandalay do U Bein's Bridge - 10,000 kiatów/ 4 osoby - nocny pociąg z Mandalay do Baganu, 2 klasa, 4,000 kiatów / osobę - taxi Nyaung U - Góra Popa w dwie strony z czekaniem 28,000 kiatów/ 4 osoby - taxi na wschód słońca z Nyaung U do pagód w Bagan - 2,500 kiatów/ 3 osoby - nocny autobus Nyaung U- Taunggyi 11,000 kiatów/ osobę - pick up z dworca autobusowego pod Taunggyi do miasta 1,000 kiatów/ osobę - pick up z Taunggyi do Nyaungshwe ( jezioro Inle) 1,000 kiatów/osobę - łódka na jeziorze Inle 13,000 kiatów/ 4 osoby/ pół dnia - nocny autobus z Taunggyi do Mandalay 10,000 kiatów/ osobę - taxi z Mandalay na lotnisko 11,000 kiatów Inne: - wstęp do Bagan 15,000 kiatów, 15 usd lub 15 eur ![]() - wstęp na Inle Lake 10,000 kiatów, 10 usd lub 10 eur, - wizyta u lekarza 1,500 kiatów, - test na malarię 7,000 kiatów, - piwo Manadaly/ Myanmar w sklepie, butelka, 1,000 kiatów, - znaczek pocztowy do Europy, pocztówka 500 kiatów, - zestaw 10 kartek pocztowych 2,000 kiatów, - cennik za pranie: długie spodnie 500 kiatów/ sztukę, T-shirt 250 kiatów/ sztukę, skarpetki 150 kiatów/sztukę, - toalety- 100-200 kiatów...gorsze niż w Chinach ;/ |
Autor: | romiso [ 05 Lip 2014 16:28 ] |
Temat postu: | Re: Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
Takie pytanie: ile zapłacić za taxi z lotniska w Yangoon do hotelu w centrum miasta? Czy nie ma problemu ze złapaniem taxi? Moze lepiej jakimś busem? Dajcie znac pzdr:-) |
Autor: | Dareckus [ 04 Sie 2016 11:02 ] |
Temat postu: | Re: Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
Idealna pigułka przed wyjazdem |
Autor: | sofizmat [ 04 Sie 2016 11:22 ] |
Temat postu: | Re: Myanmar ( Birma) styczeń 2014 |
Ceny z lipca 2016 http://www.travelbit.pl/forum/viewtopic ... 13#p208666 |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |