Opisuję tę atrakcję po 2 latach od swojej podróży tamże, więc pewne rzeczy mogły się zdezaktualizować (odjazdy pociągów, ceny itp.) jednak to muzeum obrosło sporą ilością mitów, które będę się starał obalić.
Na początek dojazd.
Do Kubinki najlepiej jechać pociągiem. Odjeżdżają one z Dworca Białoruskiego. Do Kubinki pociągi jeżdżą co ok 40 min., ale tylko do ok godz. 10:20. Potem jest kilkugodzinna przerwa. Tutaj fota rozkładu z 2014r (podejrzewam ze drastycznych zmian nie powinno być)
Gdyby ktoś nie zdążył na pociąg o 10:21, to nic straconego. Można jechać którymkolwiek pociągiem do stacji Odincowo, skąd jeździ autobus podmiejski do Kubinki. Awtostancja znajduje się tuz przy dworcu kolejowym. Czas przejazdu z Odincowa do Kubinki - 30 min. Cena biletu w 2014 to 58 rub. Pamiętajcie by wysiąść przy cerkwi w Kubince (jest bliżej do muzeum). Po wyjściu z autobusu udajecie sie na lewo kilkaset metrów i dochodzicie do muzeum. Nie da sie przegapić.
Teraz kwestie samego muzeum.
Wiele w sieci czytałem relacji, opowieści i mitów. Nawet oficjalna strona muzeum ( http://www.tankmuseum.ru ) informowała, że aby fotografować sprzętem typu lustrzanka z wymiennym obiektywem, trzeba mieć specjalne pozwolenie, wnieść stosowną opłatę (wówczas było to chyba 600 rubli) i generalnie dla obcokrajowców są droższe bilety.
Obecnie wygląda to następująco:
W dni robocze:
- bilet normalny 400 rub
- ulgowy 250 rub
- obcokrajowcy spoza WNP - 1500 rub
Dni świąteczne:
- bilet normalny - 500 rub
- bilet ulgowy - 350 rub
- obcokrajowcy spoza WNP - 1700 rub.
Reszta informacji tutaj: http://www.tankmuseum.ru/tankovyj-muzej ... st-bileta/
My ze znajomymi (dosłownie podstawowa znajomość rosyjskiego) weszliśmy normalnie jak miejscowi (po 200 rub. za osobę) a na zapytanie czy można robić zdjęcia (pokazując swojego Nikona D90) Pani w kasie odparła że można i nie domagała się opłaty za fotografowanie. Jeśli wiec ktoś zamierza zabrać lustrzankę to myślę ostrzeżenia z oficjalnej strony można potraktować jako "strachy na lachy".
Samo Muzeum obfituje w perełki militarne jak czołg "Maus" (jedyny kompletny egzemplarz na Świecie), "Kugelpanzer" (także jedyny na Świecie egzemplarz), jest tam także moździerz "Karl" (przemianowany na "Adama"), który brał udział w ostrzale Warszawy podczas Powstania Warszawskiego, i który zniszczył budynek "Prudential" (do niedawna Hotel Warszawa).
"Maus"
Moździerz "Karl" (za nim czai się "Maus")
"Kugelpanzer"
Jest też dość osobliwy niszczyciel min:
Oprócz tego w Kubince jest masa pojazdów niemal ze wszystkich epok i niemal wszystkich armii. Od niemieckich, rosyjskich, amerykańskich, brytyjskich po takie egzotyki jak czołgi węgierskie
Wskazówka dla zwiedzających, szukających "Mausa" - znajduje się on w pawilonie, za moździerzem "Karl" (można przeoczyć)
W jednym z pawilonów znajduje się nasza Polska "Tankietka" - jako jedyny egzemplarz wyeksponowana osobno:
Oprócz tego można tam znaleźć takie perełki jak czołg odporny na falę uderzeniową emitowaną przez wybuch bomby atomowej:
Muzeum w Kubince to obowiązkowy punkt programu dla miłośników czołgów, graczy w WOT itp. Znajdują sie tu absolutne unikaty broni pancernej na Świecie. Nie ma drugiego takiego muzeum, mającego takie eksponaty. Jeśli ktoś potrafi poświęcić jeden dzień, to będzie to zdecydowanie najlepszy wybór.
Na terenie Muzeum znajdują się miejsca gdzie można sobie wejść do czołgu, powisieć na lufie itp. Można tez zakupić suveniry wojskowe (niektóre to unikaty na naszym rynku). Są chyba ze 2 sklepy sprzedające zarówno pamiątkowy szajs jak też szpeje z magazynów ZSRR.