Autor: | Bartec [ 07 Lip 2022 20:18 ] |
Temat postu: | Montreal prawie na weekend |
A dokładniej pod koniec ubiegłego tygodnia. Ale wcześniej... ...był listopad 2019, kiedy to @Gadekk namówił mnie na szybką (bo dwudniową na miejscu) wycieczkę do Montrealu w maju 2020 ![]() ![]() Z pierwotnych lotów LH z jedną przesiadką w FRA w każdą stronę, po kolejnych anulacjach i zmianach odcinków robiło się więcej, później przybywało nam wariacji z liniami lotniczymi oraz lotniskami, żeby finalnie wyszła trasa KRK-ZRH-YUL [LX] oraz YUL-VIE-KRK [OS]* (*) jednak nie wracaliśmy przez VIE, ale o tym później ![]() Dzień 1 Wylot o 9:50, więc nie trzeba było się zrywać w środku nocy, żeby na czas dojechać na lotnisko. Spokojne śniadanie i boarding. Załącznik: YUL001.jpg [ 253.72 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Zaopatrzeni w darmowe czekoladki ![]() Załącznik: YUL002.jpg [ 249.48 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Przedpołudniowy wylot z KRK z 1h20m przesiadką w ZRH się opóźnił około 15 minut przez kontrolerów w DE, więc czasu na przesiadkę (i saloniki) zrobiło się mniej. Załącznik: YUL003.jpg [ 147.39 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Załącznik: YUL004.jpg [ 238.14 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Załącznik: YUL005.jpg [ 228.94 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Po przylocie do Zurychu, na początek szybka SENatorska salonka, a następnie udajemy się do kontroli paszportowej. Załącznik: YUL006.jpg [ 389.37 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Następnie jedziemy wewnętrzną kolejką do naszego terminala, z którego mamy wylot. Na miejscu ogromna kolejka do tradycyjnych okienek… za to bramki automatyczne puste. Uff ![]() Przechodzimy dwoma różnymi bramkami, @Gadekk przeszedł bez problemów, a mojego paszportu bramka nie lubi ![]() Przed boardingiem konieczne było sprawdzenie dokumentów w osobnych stanowiska obok gate’u. Pokazuję pani paszport, nie zdążyłem się zalogować do apki, żeby pokazać moje ArriveCAN, a już pieczątka wylądowała na moim papierowym boarding passie. Załącznik: YUL007.jpg [ 373.75 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Załącznik: YUL008.jpg [ 330.94 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Odprawiając się na główny lot trafiłem na miejsce 29K, więc przy oknie i przy wyjściu awaryjnym w A333. Tutaj też ciekawostka, bo apka/strona Swissa pozwala się odprawić na 23h przed wylotem, tak samo w LH, natomiast OS pozwala zrobić to na 47h przed - na ten sam lot z grupy Lufthansy. Z jakiegoś, nieznanego mi powodu, jedynie apka LH pozwalała na lepszy wybór miejsc w zakresie 47-23h przed wylotem i to miejsce było dostępne za free, a przez OS „jedyne” 75 EUR. Na pokładzie bardzo smaczne, koszerne ![]() Załącznik: YUL009.jpg [ 368.97 KiB | Obejrzany 10977 razy ] W trakcie lotu zauważyłem, że współpasażer siedzący obok mnie zrobił siebie „żydowski biznes”, czyli połączenie klasy ekonomicznej z biznes, gdy tylko steward opuścił swój fotel ![]() Załącznik: YUL010.jpg [ 261.93 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Po około 4,5 godzinie lotu za oknem mijamy południe Grenlandii. Załącznik: YUL011.jpg [ 235.61 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Przed lądowaniem jeszcze lody, oczywiście ze szwajcarską czekoladą ![]() Załącznik: YUL012.jpg [ 250.59 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Podejście do lądowania równolegle do rzeki Św. Wawrzyńca. Załącznik: YUL013.jpg [ 268.24 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Załącznik: YUL014.jpg [ 300.75 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Po przylocie niezbędne formalności i wyjście z lotniska. Kupujemy 3-dniowy bilet na komunikację za 20,50 CAD. Drobna uwaga - bilet ważny jest do końca trzeciego dnia od pierwszego użycia, a nie 72h. Do centrum jedziemy, a jakże, autobusem nr 747 ![]() Załącznik: YUL015.jpg [ 352.53 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Szybkie zameldowanie się w hotelu i pora zwiedzić najbliższą okolicę. Po drodze kitek-strażnik śmietników ![]() Załącznik: YUL016.jpg [ 571.83 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Załącznik: YUL017.jpg [ 641.27 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Pora spróbować lokalnego piwa ![]() Załącznik: YUL018.jpg [ 256.66 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Następnie przechodząc deptakiem Rue Ontario E trafiamy na paradę, która (jak sądzę) była preludium do święta 1 lipca, czyli Canada Day Załącznik: YUL020.jpg [ 502.16 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Lecąc w tą stronę dzień się wydłużył, więc zmęczenie zaczęło przypominać o sobie i pora położyć głowę w hotelowym łóżku. Załącznik: YUL019.jpg [ 445.07 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Załącznik: YUL021.jpg [ 420.93 KiB | Obejrzany 10977 razy ] Załącznik: YUL022.jpg [ 454.64 KiB | Obejrzany 10977 razy ] |
Autor: | tom971 [ 07 Lip 2022 20:24 ] |
Temat postu: | Re: Montreal prawie na weekend |
Nie no żeby giry wywalić na jump seat'a to ze 2 metry trzeba mieć ![]() ![]() |
Autor: | Szeryfito [ 07 Lip 2022 23:55 ] |
Temat postu: | Re: Montreal prawie na weekend |
Czy będzie dalsza część opowieści? We wrześniu lecę do Montrealu i chętnie przeczytalbym o kolejnych atrakcjach. Dzięki! |
Autor: | Bartec [ 14 Lip 2022 16:14 ] |
Temat postu: | Re: Montreal prawie na weekend |
Dzień 2 Nasz hotel nie oferował śniadań, więc trzeba było coś zjeść „na mieście”. Szukając lokalnych knajpek w naszej okolicy @Gadekk znalazł ciekawe, oldschoolowe miejsce Restaurant Bonne Bouffe. Wygląd, jakby człowiek cofnął się w czasie o dobre 20-30 lat ![]() ![]() Załącznik: YUL023.jpg [ 492.93 KiB | Obejrzany 10389 razy ] Załącznik: YUL025.jpg [ 463.96 KiB | Obejrzany 10389 razy ] Lokal prowadzi starsze małżeństwo pochodzenia greckiego, którzy mówią (znalezione w opiniach) trochę po francusku i trochę po angielsku o czym się przekonaliśmy zamawiając jedzenie. Załącznik: YUL024.jpg [ 419.67 KiB | Obejrzany 10389 razy ] Nie można płacić kartą, ale w środku jest (równie stary ![]() ![]() Załącznik: YUL026.jpg [ 551.81 KiB | Obejrzany 10389 razy ] Następnie jedziemy metrem w okolice Muzeum Sztuk Pięknych, żeby wejść na Mount Royal. Tuż obok muzeum trochę sztuki współczesnej na ulicy. Załącznik: YUL027.jpg [ 454.96 KiB | Obejrzany 10389 razy ] Załącznik: YUL028.jpg [ 526.55 KiB | Obejrzany 10389 razy ] Załącznik: YUL029.jpg [ 494.6 KiB | Obejrzany 10389 razy ] Drogę przecina wiewiórka, po czym wskakuje na drzewo po drugiej stronie ulicy i się przygląda ![]() Załącznik: YUL030.jpg [ 545.86 KiB | Obejrzany 10389 razy ] Załącznik: YUL031.jpg [ 680.01 KiB | Obejrzany 10389 razy ] Idąc ulicą w górę mijamy po prawej Konsulat Rzeczpospolitej Polskiej. Załącznik: YUL032.jpg [ 672.23 KiB | Obejrzany 10389 razy ] Niecałe 100 metrów dalej, po tej samej stronie ulicy, znajduje się Konsulat Federacji Rosyjskiej. A niemal naprzeciwko niego, kilka domów dalej, powiewają mocne, ukraińskie akcenty. Załącznik: YUL033.jpg [ 497.09 KiB | Obejrzany 10389 razy ] Wchodzimy na górę, wybraliśmy krótsze wejście schodami. Można też trochę bardziej dookoła, wejść łagodnymi alejkami. Mont Royal znajduje się na wysokości 233 m.n.p.m. i jest najwyżej położonym wzgórzem w Montrealu. Z tarasu widokowego roztacza się przepiękny widok na miasto ![]() Załącznik: YUL034.jpg [ 495.18 KiB | Obejrzany 10389 razy ] Załącznik: YUL035.jpg [ 240.16 KiB | Obejrzany 10389 razy ] Szkło bezpiecznie przylaciało z nami ![]() Załącznik: YUL036.jpg [ 451.26 KiB | Obejrzany 10374 razy ] Załącznik: YUL037.jpg [ 339.09 KiB | Obejrzany 10389 razy ] Schodząc ze wzgórza kierujemy się do metra. Po drodze w „okienku” pomiędzy gałęziami drzew pojawia się piękny mural, urodzonego w Montrealu, Leonarda Cohena na całej ścianie wieżowca przy Crescent Street. Załącznik: YUL038.jpg [ 783.46 KiB | Obejrzany 10389 razy ] |
Autor: | Bartec [ 26 Lip 2022 14:46 ] |
Temat postu: | Re: Montreal prawie na weekend |
Idziemy na stację metra Peel. Załącznik: YUL039.jpg [ 447.03 KiB | Obejrzany 9762 razy ] Jedziemy "jedynką i "czwórką" w okolice Kampusu Université de Sherbrooke, gdzie przy stacji metra znajduje się dość oryginalna instalacja ![]() Załącznik: YUL040.jpg [ 494.66 KiB | Obejrzany 9762 razy ] Mijamy lokalne blokowisko... Załącznik: YUL042.jpg [ 485.68 KiB | Obejrzany 9762 razy ] ...oraz zahaczamy o sklep. PS. szklanki w papierowej torebce jeszcze nie widziałem ![]() Załącznik: YUL041.jpg [ 259.15 KiB | Obejrzany 9762 razy ] Dojeżdżamy na Wyspę Św. Heleny. Dość charakterystycznym elementem krajobrazu wyspy jest tzw. Biosfera Montrealu, czyli kopuła geodezyjna (największa tego typu na świecie), która została zaprojektowana na wystawę Expo’67. Załącznik: YUL043.jpg [ 463.69 KiB | Obejrzany 9762 razy ] Spacerując docieramy na sąsiednią wyspę Notre-Dame, gdzie dwa tygodnie wcześniej odbył się Grand Prix Kanady Formuły 1. Załącznik: YUL044.jpg [ 487.08 KiB | Obejrzany 9762 razy ] Po środku wyspy znajduje się Casino de Montréal. Załącznik: YUL045.jpg [ 417.49 KiB | Obejrzany 9762 razy ] Widok na rzekę Św. Wawrzyńca. Załącznik: YUL046.jpg [ 208.42 KiB | Obejrzany 9762 razy ] Wracamy na poprzednią wyspę. Trochę w innym miejscu znajduje się kolejny „ślad” po Expo 67 – rzeźba Alexandra Caldera „Trois disques”. Załącznik: YUL048.jpg [ 352.17 KiB | Obejrzany 9762 razy ] Jeszcze rzut oka na dzielnicę Ville-Marie, gdzie znajduje się centrum biznesowe Montrealu i wracamy na metro. Załącznik: YUL049.jpg [ 451.31 KiB | Obejrzany 9684 razy ] Po drodze, z przymrużeniem oka – tutaj też zbierają chrust ![]() Załącznik: YUL050.jpg [ 658.92 KiB | Obejrzany 9762 razy ] Pora wracać w okolice hotelu, ale wcześniej przystanek na Poutine, czyli typowe danie z prowincji Quebec. Składa się z frytek oraz sera twarogowego polanych sosem pieczeniowym. Raczej nie zostałem fanem tego specjału… dość tłuste i zapychające, ale trzeba było spróbować ![]() Załącznik: YUL051.jpg [ 384.84 KiB | Obejrzany 9762 razy ] Załącznik: YUL052.jpg [ 329.27 KiB | Obejrzany 9762 razy ] |
Autor: | Bartec [ 28 Lip 2022 16:10 ] |
Temat postu: | Re: Montreal prawie na weekend |
Dzień 3 Pakujemy plecaki, oddajemy „klucze” i opuszczamy hotel. Idziemy z buta na śniadanie do „Miami Deli”. Po drodze mijamy typowe zabudowania... Załącznik: YUL053.jpg [ 726.48 KiB | Obejrzany 9514 razy ] Załącznik: YUL054.jpg [ 418.55 KiB | Obejrzany 9514 razy ] ...a także KFC, które w Quebec’u nosi nazwę PFK, z francuskiego „Poulet Frit Kentucky”. Załącznik: YUL055.jpg [ 378.71 KiB | Obejrzany 9514 razy ] Załącznik: YUL056.jpg [ 394.09 KiB | Obejrzany 9514 razy ] Zestaw z jajkiem, bułką, serem, szynką, ziemniakami oraz owocami, do tego kawa i sok pomarańczowy. Wystarczy na kilka godzin ![]() Załącznik: YUL057.jpg [ 380.27 KiB | Obejrzany 9514 razy ] Po czym udajemy się do pobliskiej stacji metra Préfontaine, wsiadamy linię nr 1 jedziemy w okolice Chinatown. Załącznik: YUL058.jpg [ 494.92 KiB | Obejrzany 9514 razy ] Załącznik: YUL059.jpg [ 411.35 KiB | Obejrzany 9514 razy ] Niestety Ratusz jest w remoncie, więc nie prezentuje się zbyt pięknie. Załącznik: YUL060.jpg [ 412.66 KiB | Obejrzany 9514 razy ] „Tuż za rogiem” @Gadekk znalazł wspaniałe miejsce „Pub BreWskey” z kraftowym piwem, które idealnie pasowało do słonecznej pogody ![]() Załącznik: YUL061.jpg [ 306.27 KiB | Obejrzany 9514 razy ] Po krótkim postoju i nawodnieniu organizmu ![]() Załącznik: YUL062.jpg [ 407.31 KiB | Obejrzany 9514 razy ] Załącznik: YUL063.jpg [ 402.79 KiB | Obejrzany 9514 razy ] Załącznik: YUL064.jpg [ 327.09 KiB | Obejrzany 9514 razy ] Tutaj pewne perełki dla @apadlo czyli urbexowe klimaty: ogromna betonowa konstrukcja Silo #5 na zboże oraz wieża przy porcie ![]() Załącznik: YUL065.jpg [ 609.13 KiB | Obejrzany 9514 razy ] Załącznik: YUL066.jpg [ 351.82 KiB | Obejrzany 9514 razy ] oraz dla @pabien kawałek brutalizmu: Habitat 67, czyli kompleks wzniesiony na wystawę Expo’67. Załącznik: YUL067.jpg [ 382.54 KiB | Obejrzany 9514 razy ] Ha! Oznaczałem zdjęcia po kolei, żeby było mi łatwiej je odfiltrować oraz poukładać, a tu zupełnie przypadkowo, naturalnie zdjęcie nr 67 trafiło idealnie! ![]() Jeszcze rzut okiem na port i pora wracać. Załącznik: YUL068.jpg [ 339.57 KiB | Obejrzany 9514 razy ] Wsiadamy w linię „2” metra, a później bezpośrednio autobus 747 na lotnisko. Fast track na podstawie statusu się przydał, bo była ogromna kolejka. Na płycie stoi Airbus A220-300 [C-GNBN] w retro malowaniu Trans-Canada Air Lines, które w 1965 roku zmieniły nazwę na Air Canada. Załącznik: YUL069.jpg [ 344.74 KiB | Obejrzany 9514 razy ] Idziemy zjeść coś na ciepło do lotniskowej restauracji Pork & Pickle, która na PP daje 37 CAD (bez podatku oraz napiwku) do wykorzystania na dania z karty. Wybór padł na indyka z frytkami i sosem pomidorowym. Załącznik: YUL070.jpg [ 421.78 KiB | Obejrzany 9514 razy ] Następnie kierunek loża ![]() ![]() Załącznik: YUL071.jpg [ 345.09 KiB | Obejrzany 9514 razy ] W sobotnie popołudnie dość ciasno, chodzimy wte i wewte szukając wolnego miejsca. Po kilku okrążeniach w końcu się udaje znaleźć się wolne miejsce. Pora odpocząć i się zrelaksować przed lotem ![]() Załącznik: YUL072.jpg [ 234.41 KiB | Obejrzany 9514 razy ] Co jakiś czas na zmianę sprawdzamy tablicę odlotów. Okazuje się, że nasz lot jest opóźniony o 30 min z 18:40 na 19:10. Siedzimy i spokojnie czekamy na boarding. Czekamy i czekamy. Nie ma boardingu. W pewnym momencie, przez szczekaczkę w saloniku, słychać komunikat o rozpoczęciu opóźnionego boardingu Lufy do FRA z godziny z 17:50. Później analogiczny komunikat o ostatnim wezwaniu. Mówię do @Gadekk, że to bardzo niespotykane, takie komunikaty głosowe. Czekamy dalej, na tablicy bez zmian, ciągle 19:10. Minęło już trochę (za dużo) czasu, komunikatu głosowego (jak do opóźnionego FRA nie było). Po sprawdzeniu strony lotniskowej okazało się, że nasz OS74 ma status „departed”… ![]() ![]() Załącznik: YUL073.jpg [ 470.25 KiB | Obejrzany 9514 razy ] @Gadekk poleciał pod nasz gate koło salonki, a tam już „po ptokach” ![]() Załącznik: YUL074.png [ 103.67 KiB | Obejrzany 9512 razy ] |
Autor: | oskiboski [ 28 Lip 2022 17:13 ] |
Temat postu: | Re: Montreal prawie na weekend |
@Bartec jaki K.. twarogowy. Cheddar only. Czemu nie poszliście do muszkieterów tylko hamerykański fastfood. |
Autor: | Bartec [ 28 Lip 2022 21:44 ] |
Temat postu: | Re: Montreal prawie na weekend |
Nie byłem wcześniej w Kanadzie, nie jadłem nigdy poutine tylko czytałem o tym daniu: że jest zrobione z cheese curds, cheddara czy mozzarelli. Może zostawiając po prostu cheese curds (zamiast sera twarogowego) byłoby najbardziej adekwatne? Jeśli o mnie chodzi, to wcale smaku cheddara mi to nie przypominało. Poszliśmy do „3 Brasseurs”, ale byliśmy po śniadaniu, więc skoczyliśmy na jedno piwko do nich. Niestety cały klimat zepsuł mi koleś siedzący kilka stolików przede mną z luźno opuszczonymi spodniami i świecący połową swojej gołej d*py 🤮 |
Autor: | Gadekk [ 29 Lip 2022 13:36 ] |
Temat postu: | Re: Montreal prawie na weekend |
Bartec napisał(a): @Gadekk poleciał pod nasz gate koło salonki, a tam już „po ptokach” ![]() Wywołany do tablicy dokończę tę opowieść ![]() Wybiegliśmy z loży jak oparzeni. Zapytałem jeszcze obsługę salonki, dlaczego nie było komunikatów o naszym locie, skoro wcześniejszy rejs LH do FRA wywoływali? Nie byli mi w stanie odpowiedzieć, twierdząc że widocznie OS nie płaci.. Biegniemy dalej. Pod naszym starym gate'm nikogo już nie było… @Bartec tam został i czekał na jakiegoś agenta, który być może się pojawi. Ja pobiegłem kilka gate’ów dalej, gdzie planowo o 20:50 był lot LH do MUC (chociaż też opóźniony). Mówię, jaka sytuacja, że mieliśmy lot do Wiednia i że nie było żadnego komunikatu o boardingu i final callu na tablicy w salonie. Okazało się, że obie agentki wcześniej obsługiwały ten nasz OS74 i jedna z nich pamięta, jak nas wywoływała z nazwiska, kilkukrotnie. Pytam ją, czy są jakieś wolne miejsca w samolocie do Monachium? – Tak, są i że spróbuje nas wrzucić na ten lot. To już dobrze zabrzmiało, bo zawsze jakoś z Monachium się dostaniemy do Krakowa. Bilet kupowany przez OTA, nie liczyliśmy na cud, ale ewidentnie było czuć, że Pani chce nam jakoś pomóc. W międzyczasie zażartowała nawet, że niestety nie będzie w stanie zapewnić posiłków specjalnych na ten rejs, a które mieliśmy zamówione na przelot Austrianem... ![]() W pewnym momencie obie agentki zaczęły gdzieś dzwonić w naszej sprawie, a my w tym czasie sprawdzamy, ile nas tak przyjemność może kosztować? Pieniędzy lub/i mil i która opcja będzie mniej bolesna. Dobra, Monachium i co dalej? Planowy przylot w niedzielę o 10:10 @Bartec mówi, że o 16:15 jest Ryan NUE-KRK (ok. 150 zł, więc bez tragedii) i że powinniśmy zdążyć dojechać pociągiem. Ciągle jedna z agentek rozmawiała z kimś przez telefon, więc czekamy na informacje od niej. W pewnym momencie pokazuje nam kciuka w górę i jeszcze przez chwilę rozmawia przez telefon. Czekamy, jak na wyrok ![]() - Przebookujemy Was na jutro, Swissem do ZRH, a następnie do miejsca docelowego, zgodnie z rezerwacją, do KRK for free. Przez dobrą chwilę (a jak się okazało też później, przez kilka kolejnych godzin) przyswajaliśmy tą wspaniałą wiadomość! Nie wiedzieliśmy, jak jej podziękować oraz co wpłynęło na taką decyzję. Klasa biletu Y, status, może znali problem braku komunikatu na tablicy z salonu AC? Tego się już nie dowiemy. Huśtawka nastrojów była ogromna! |
Autor: | Bartec [ 29 Lip 2022 14:22 ] |
Temat postu: | Re: Montreal prawie na weekend |
Trochę emocje już opadły, w końcu mamy nowe bilety i wybrane miejsca w samolotach, ale gdzieś tam adrenalina jeszcze robi swoje. Musieliśmy jeszcze raz opuścić lotnisko. Odprowadziła nas osoba spod gate’u do stanowisk, gdzie ponownie wypełniliśmy (jak po przylocie) deklarację – tylko tym razem trochę inną. Wyszliśmy i co teraz? Szukamy jakiegoś spania na „już”. W sumie to była dosłownie garstka hoteli, których ceny zaczynały się od 2000 zł za pokój… Szukamy alternatywnie hostelu, dzwonimy w kilka miejsc, ale nic nie mają. W końcu udaje nam się namierzyć jakiś dom studencki (za jedyne 800 zł), który był dostępny online, ale jak zadzwoniłem to nie było miejsc na dzisiaj. Podjęliśmy decyzję, że zostajemy na noc na landside, w końcu nie raz już się spało na lotnisku ![]() |
Autor: | Bartec [ 30 Lip 2022 10:46 ] |
Temat postu: | Re: Montreal prawie na weekend |
Dzień 4 Noc do komfortowych nie należała, ale tragedii też nie było. Wylot mamy o 16:50. Zastanawiamy się, czy jechać z powrotem na kilka godzin do Montrealu, czy pójść do miasta Dorval, które leży przy lotnisku? Wybór padł na opcję nr 2. Idziemy z buta, mimo że wydaję się bardzo blisko to i tak dotarcie na miejsce zajęło około godziny. Po drodze mijamy typowe widoki mniejszego miasta: domy jednorodzinne, szerokie ulice, park, aż w końcu dochodzimy do rzeki Św. Wawrzyńca. Załącznik: YUL075.jpg [ 683.98 KiB | Obejrzany 9069 razy ] Załącznik: YUL076.jpg [ 591.04 KiB | Obejrzany 9069 razy ] Załącznik: YUL077.jpg [ 879.73 KiB | Obejrzany 9069 razy ] Załącznik: YUL078.jpg [ 553.6 KiB | Obejrzany 9069 razy ] Załącznik: YUL079.jpg [ 665.59 KiB | Obejrzany 9069 razy ] Jest też mini plaża, jednak kawałek dalej znajdujemy ławkę w parku, która jest niemal na przedłużeniu pasa startowego. Obserwujemy wzbijające się w niebo samoloty ![]() Załącznik: YUL080.jpg [ 514.1 KiB | Obejrzany 9069 razy ] Załącznik: YUL081.jpg [ 480.2 KiB | Obejrzany 9069 razy ] Załącznik: YUL082.jpg [ 89.87 KiB | Obejrzany 9069 razy ] Załącznik: YUL083.jpg [ 66.52 KiB | Obejrzany 9069 razy ] Zjedliśmy skromne śniadanie i niespiesznie wracamy. W sklepie, po drodze uśmiechała się do nas zimna panda o smaku lotosu z jaśminem ![]() Załącznik: YUL084.jpg [ 241.14 KiB | Obejrzany 9069 razy ] Załącznik: YUL085.jpg [ 327.48 KiB | Obejrzany 9069 razy ] Czekamy na otwarcie check-inu, miało być otwarte na 4h przed odlotem, ale trochę długo rozstawiali taśmy oraz czerwony dywan z pięknym napisem „First class” ![]() ![]() Deja vu #1 Obsługuje nas ta sama, przesympatyczna pani, która dzień wcześniej drukowała nam boardingi. Podchodzimy, a ona: „hej, wyglądacie znajomo” ![]() Odbieramy boardingi, idziemy na fast tracka. Widać, zdecydowanie mniej pasażerów na lotnisku, niż wczoraj. Deja vu #2 Ponownie wybieramy Pork & Pickle, trafił nam się ten sam kelner, ale był mocno zawalony robotą (łącznie było ich dwoje, zdecydowanie za mało – na co sam też narzekał), że nie skojarzył nas, jak pani z check-ina. Dzisiaj zamówiliśmy szarpaną wieprzowinę. Załącznik: YUL086.jpg [ 355.77 KiB | Obejrzany 9069 razy ] Deja vu #3 Salonik Air Canady. Tym razem zdecydowanie pusto. Załącznik: YUL087.jpg [ 369.92 KiB | Obejrzany 9069 razy ] Nie kusimy losu ![]() Załącznik: YUL088.jpg [ 509.44 KiB | Obejrzany 9069 razy ] Czekamy pod naszym gatem, aż prawie wszyscy pasażerowie wejdą, po czym udajemy się na końcówkę kolejki. Daję moją kartę pokładową do zeskanowania, a ona zaświeciła się na czerwono @Gadekk to samo… …upgrade do C! WOW To było najlepsze i nieoczekiwane zakończenie naszego powrotu 😎 Wsiadamy do samolotu. Załącznik: YUL089.jpg [ 319.99 KiB | Obejrzany 9069 razy ] Ciąg dalszy lotu opisałem wątku o LX https://www.fly4free.pl/forum/lrm-swiss-opinie-recenzje-uwagi,226,111235&p=1541173#p1541173 Wylot do KRK mamy o 7:10, pod gate dotarliśmy o 6:52 Załącznik: YUL090.jpg [ 289.46 KiB | Obejrzany 9069 razy ] Załącznik: YUL091.jpg [ 284.64 KiB | Obejrzany 9069 razy ] Pora zamykać drzwi i lecimy. Załącznik: YUL092.jpg [ 236.18 KiB | Obejrzany 9069 razy ] W Krakowie lądujemy kilka minut przed 9. Wsiadam w autobus, jadę do domu wziąć prysznic i lekko spóźniony do pracy ![]() FIN |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |