Po intensywnym zwiedzaniu Monte Carlo, zainwestowaniu w podatek od szczęścia w kasynie (niestety bezowocnie), obejrzeniu wszystkich najnowszych modeli jachtów, lambo, ferrari i bentleyów, idąc z portu w stronę dworca kolejowego, moją uwagę zwróciła kartka wsadzona za szybę skromnego samochodu.
Załącznik:
kartka.jpg [ 92.6 KiB | Obejrzany 6747 razy ]
W chwili, gdy robiłam zdjęcie podszedł do nas znienacka ksiądz i zapytał, czy mówimy po polsku. A następnie, bez żadnych krępacji, zaprosił nas do siebie na kawę. Ks. Bronisław Rosiak mieszka na stałe w Niceii a do Monaco przyjeżdża tylko sporadycznie. Polonia zamieszkująca Monako spotyka się dwa razy w miesiącu w małym kościele Sainte Dévote w Monte Carlo. Kościół, w którym odbywają się msze w języku polskim znajduje się niedaleko Mariny, tuż przy schodach prowadzących na perony stacji kolejowej.
Załącznik:
kosciolek.jpg [ 113.19 KiB | Obejrzany 6747 razy ]
Skorzystaliśmy chętnie z zaproszenia. Było już po mszy, odbywało się tylko spotkanie towarzyskie. Dostaliśmy po kubku kawy lub herbaty. Na stole były kabanosy i ptasie mleczko. Polonia w Monako, to ludzie mieszkający tam po 25-35 lat. Bardzo miłe spotkanie. Był deklamowany wiersz Wisławy Szymborskiej, gra w piłkarzyki i troszkę opowieści o świecie.
Jeśli będziecie tam w okolicy, to zajrzyjcie. Mili ludzie, a ksiądz jest przesympatycznym otwartym człowiekiem. Chciał nas zawieźć nawet do Nicei.