Wszyscy jeżdżą do Czech do Pragi, Skalnego Miasta i ewentualnie do Brna czy Ołomuńca, natomiast Czechy mają aż 17 wpisów na listę Unesco.
Podczas majówki, chciałem zajechać do tych mi nieznanych, ale problemy z uchem syna spowodowały, że musieliśmy wracać w połowie planu.
Niemniej jednak, w 3 dni udało się całkiem dużo zobaczyć i wszystko było świetne.
Zaczęliśmy od Kromieryża, gdzie wpisany na listę jest pałac arcybiskupi i ogrody.
Spaliśmy w Brnie, ale samo miasto ominęliśmy. Zajrzałem tylko do Willi Tugendhatów, ale już była zamknięta o tej porze.
Krajobraz kulturowy Lednice-Valtice to kolejne miejsce. Tu ogrody robią dużo większe wrażenie niż w Kromieryżu.
Kolejna atrakcja to miasto Trebić. Są tu pamiątki po Żydach - dzielnica żydowska, cmentarz oraz Bazylika świętego Prokopa.
Kawałek dalej jest Telcz z przepiękną starówką:
Na koniec dnia zajechaliśmy do Czeskiego Krumlova. Jest chyba najbardziej znany z tych małych miasteczek i jest po prostu przecudowny.
W nocy niestety dzieciak nam się rozłożył i wracaliśmy 800 km do Wawy jednym ciągiem z małym stopem w Holasovicach
Zostało mi jeszcze 5 Unesco, które odwiedzę innym razem.
Telcz, Trebic - owszem. Tam nadal jest pusto.