Ponieważ Miluza dużej części osób może niewiele powiedzieć, wspomnę że mowa o trójstyku granic francuskiej, niemieckiej i szwajcarskiej, w pobliżu którego położone są trzy spore miasta: Miluza, Fryburg i Bazylea. Cała trójka mądrze pomyślała i zbudowała wspólny (chociaż na francuskiej ziemi) port lotniczy, który nazwali EuroAirport, w Polsce znany głównie jako Bazylea (BSL). Ale w realu bardzo łatwo można się z niego dostać do każdego z w/w trzech miast.
I właśnie korzystając z krótkiego stop-overa w Miluzie, miałem okazję zobaczyć nietypowe muzeum, które powinno zainteresować wszystkich małych i dużych chłopców:-)
Mam na myśli muzeum kolejnictwa czyli Cite du Train.
W dwóch naprawdę dużych hangarach oraz na terenach zewnętrznych można zobaczyć kawał historii kolei - w tym najstarsze zachowane w Europie lokomotywy parowe oraz elektryczne, wagony pasażerskie z przeszłości dalszej i bliższej (w tym Orient Expressu) oraz różnego rodzaju wyposażenie pociągów na przestrzeni dziejów (z fotelami - ale nie tylko - na czele). A także wytworne przypominające karoce salonki, wagony pierwszej klasy, wagony restauracyjne, do transportu beczek z winem czy wyglądające dziś co najmniej dziwnie wagony piętrowe, w których na każdym piętrze zlokalizowana była inna klasa...mówiąc krótko - od pierwszego parowozu do TGV:-) Jak najbardziej polecam.
Bilet wstępu kosztuje 12 EUR, w przypadku biletu łączonego z sąsiednim muzeum elektryczności - 16 EUR. Na zwiedzanie warto zarezerwować 2-3 godziny ale dla fanatyków, pasjonatów oraz hobbystów może to być miejsce, w którym można spokojnie spędzić cały dzień.
Wspomniane muzeum nie jest zresztą jedyne z wartych do zobaczenia w Miluzie. Z nietuzinkowych są tutaj jeszcze Electropolis (Muzeum Elektryczności) oraz Muzeum Pojazdów Mechanicznych, w którym zgromadzono ponoć (nie byłem) kilkaset pojazdów, ze szczególnie mocną reprezentacją samochodów wyścigowych.
Tak w ogóle Miluza to całkiem spore miasto, w którym mieszka ponad 100 tys. mieszkańców z naprawdę wartą zobaczenia starówką.
Poniżej wrzucam dwa zdjęcia na zachętę, które być może kogoś zainspirują
przy okazji można zwiedzić Bazyleę.