Fly4free.pl

Witam, może moglibyście polecić jakieś sprawdzone noclegi na Mazurach dla dwóch osób i dwulatki? Najlepiej z wyżywieniem i w miarę blisko jeziora. Z góry dziękuje za sugestie

......... jaki budżet i termin

Termin nie jest jakoś konkretnie sprecyzowany, najlepiej czerwiec albo sierpień.
Co do ceny to na gruponach znalazłem najtaniej za około 1000zl za dwie osoby za siedem dni z wyżywieniem.
Możecie coś polecić w podobnych pieniążkach?

Witam,

byłem w kilku hotelach na Mazurach i z tych co są blisko jeziora mogę polecić:

Hotel Anders w Starych Jabłonkach - hotel nad samym jeziorem, a w przypadku niepogody dosyć fajne zaplecze basenowe.
Hotel Masuria - również przy samym jeziorze, bardzo fajna plaża, spokój. Jest zaplecze basenowe, choć skromniejsze w porównaniu z Andersem.

A czy może ktoś polecić jakiś pensjonat/hotel poza Andersem w Starych Jabłonkach?

Od razu zaznaczam, że sam we wszystkich nie byłem ale mam parę adresów od znajomych do sprawdzenia. Mieszkam na Mazurach - to tak blisko, a dla mnie daleko. Łudzę się że kiedyś ..... ale wiadomo ciągnie gdzieś dalej
Może przypasują komuś

http://www.pensjonatalicja.pl/nasze-obiekty
http://www.leszkiland.pl
http://camping-tumiany.pl/ - polecam to miejsce, ja tu wypożyczam kajaki - Pisa Warmińska jest super. Mają też pokoje do wynajęcia.
http://www.zajazd-bialymlyn.pl/bialymlyn.html
http://agroturysta.info/ - tu byłem parę lat temu. Super gospodarze .... w samym sercu Puszczy Romnickej. Nie pamiętam czy do jeziora jest dostęp, w najbliższej okolicy chyba nie ma.
http://www.sasek.pl/v_polish/index.php

Na tą chwilę tyle

Pozdrawiam

W miniony weekend wracajac z Tallina, postanowilem przejechac przez Mazury
droga nr 16 tj. Sejny-Augustów-Olsztyn, sam nie wiem jakie mialem oczekiwania
gdyz to byl moj debiut w tych stronach. Pola, łaki, lasy, jeziora i zabudowania ktore
wskazuja, ze nie latwo sie tam ludziom zyje.

Gdyscie mieli spedzic tam tydzien z rodzina ktore miejsce byscie wybrali biorac pod uwage,
ze nie zamierzacie byc wylacznie w miejscu i kontemplowac ciszy?

Pewnie to niesprawiedliwe ale odnioslem wrazenie, ze jedyne tam "zycie" to Mikolajki

i dlatego (przynajmniej w sezonie) należy je omijać szerokim łukiem
ps. wrażenie zresztą mylne

@pemat napisz cos wiecej
np. chlop polecam ci kajak i Krutynie

nie wiem moze tam jest wyjatkowe zamilowanie mieszkancow do kontaktu z natura
ale niezbyt rozumiem dlaczego ktos nie poprawi prochniejacego plotu badz nie usunie z dachu polmetrowych krzakow
stad niestety takie wrazenie masa domow wyglada jakby od 1945 roku nikt przy nich nie kiwnal palcem, a przed wejsciem
siedza mezczyzni

Teź długi czas tak myślałem.
Moi rodzice uwielbiają Mazury i jeździli tam co rok na wakacje.
Tak się zakochali w tym miejscu, że kupili sobie domek w spokojnej okolicy niedaleko Węgorzewa.
Tyle chwalili to miejsce, że pojechaliśmy z żoną się przekonać jak tam jest. I było naprawdę ekstra.
Mikołajki najbardziej tętnią życiem na Mazurach.
Warto również odwiedzić: Węgorzewo, Ełk, Giżycko z twierdzą Boyen.
Dla mnie najfajniejszą atrkacją była zagroda żubrów w okolicach Kruklanek.
Na liście miłośników histrorii nie może zabraknąć takich miejsc jak Wilczy Szaniec w Gierłoży czy bunkry w Mamerkach.
Z innych atrkacji warto zajechać na koncerty organowe do Sanktuarium w Świętej Lipce. (moja Mama była zachwycona, my z żoną planujemy jechać we wrześniu).
Piramida w Rapie, mosty w Stańczykach - naprawdę tydzień to mało żeby Mazury zobaczyć.
Poza tym cisza, spokój. Mieszkać bym tam nie mógł ale raz w roku na przedłużony weekend zawsze chętnie jadę.
Jedyne co mnie zaskakuje in minus to ceny, często atrakcje zrobione są chyba pod niemieckich turystów.

Polecam odwiedzić mniejsze ośrodki turystyczne np. Ruciane-Nida [ miasteczko z ośrodkami położone wśród pięknego jeziora] , Ryn z wspaniałym zamkiem , Orzysz .

właściwe Mazury znam w sumie z pokładu łódki i stąd moja ocena
Mikołajki kojarzą mi się ze wszystkim co najgorsze odnośnie "kurortów":
- wszechobecna pazerność i drożyzna
- kiepskie żarcie i obsługa
- model "wypoczynku" oparty na głośnej muzyce (pomijając jej jakość) oraz %%% ze wszystkimi tego konsekwencjami
niestety obecnie dotyczy to również innych miejsc na głównym wodnym szlaku mazurskim

wiele lat temu jeździłem z rodzicami na suwalszczyznę i mieszkaliśmy u gospodarzy gdzieś w lesie nad jeziorkiem. wtedy brakowało mi pewnych zdobyczy cywilizacyjnych, ale dzisiaj chętnie bym to powtórzył w celu zresetowania się od codzienności. myślę, że na Mazurach jest jeszcze wiele takich miejsc, ale trzeba zboczyć z tych najbardziej uczęszczanych tras

Mam podobne odczucia co @pemat, dla mnie Mikołajki to mieścina mocno turystyczna w złym tego słowa znaczeniu.

Jako ciekawostka, stacja monitoringu radiacyjnego Służby Pomiaru Skażeń Promieniotwórczych w Mikołajkach jako pierwsza w Polsce zaobserwowała chmurę radioaktywną nad naszym krajem po awarii reaktora w Czarnobylu.

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

W najbliższy week-end będę w takim pensjonacie na Warmii, między Ostródą a Iławą:
http://www.rybaczowka.net/
Ze zdjęć wynika, że miejsce jest odludne, pensjonat leży nad jeziorem, które jest rezerwatem i strefą ciszy- wygląda idealnie. Są rowery, kajaki i jeszcze coś innego pływającego bez silnika. Napiszę, jak było.

@pemat W sezonie Krutyni to bym raczej nie polecał. To jest najpopularniejszy szlak kajakowy w Polsce. Na najbardziej zatłoczonym odcinku latem przepływa kilkaset kajaków dziennie. Masakra (bez obrazy dla Moderatora).
@JarekGdynia Bardzo ciekawe są te atrakcje, o których piszesz, Stańczyki, bunkry w Mamerkach, Wilczy Szaniec, atrakcyjne dla dzieci i dla dorosłych. Obok Mamerek idąc wzdłuż ślepego (nigdy nie wybudowanego do końca) Kanału Mazurskiego dochodzi się do nie zalanej wodą betonowej śluzy na nigdy nie ukończonym kanale. Świetne miejsce.

Do największych atrakcji Mazur zaliczyłbym jeszcze osobliwości kulinarne: kuchnię litewską w okolicach Sejn, np. w knajpie w konsulacie litewskim w tychże Sejnach a przede wszystkim ryby mazurskie i ich przetwory do zakupienia np. w Gospodarstwie Rybackim w Głodowie nad Śniardwami czy w Karczmie w Stodole w Tomaszkowie koło Olsztyna czy w paru innych miejscach np. w Węgorzewie, Ełku.
Oczywiście, niestety, żeby coś wyjątkowego kupić i zjeść, trzeba się najeździć i naszukać. Poziom przeciętnych mazurskich jadłodajni nie jest zbyt wyśrubowany...