Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

Maroko - kilka tipów z wyprawy
maroko-kilka-tipow-z-wyprawy,213,27194
Strona 1 z 1

Autor:  Skiper [ 25 Mar 2013 22:13 ]
Temat postu:  Maroko - kilka tipów z wyprawy

Właśnie wróciłem z 7 dniowej wyprawy do Maroka.

Oto trasa: https://maps.google.pl/maps?saddr=Fez,+ ... ,8&t=m&z=8

Wiem że niektóre informacje się powtarzają, ale warto napisać je jeszcze raz w jednym miejscu.

Transport z lotniska do Fezu kosztuje 3,50 DH autobusem, który zatrzymuje się po prawej stronie od wyjścia z lotniska (mając lotnisko za plecami). Bilet kupuje się w autobusie od pomocnika kierowcy. Naganiacze z Grand Taxi proponują przejazd do miasta za 120 DH. Taksówka zwykle nie odjeżdża dopóki nie ma kompletu, czyli 6 osób plus kierowca. 120 DH na 6 osób (ceny podobno są stałe i nie da się ich negocjować) to 20 DH na głowę od osoby. Prawie wszystkie Grand Taxi to stare mercedesy. Przystanek autobusowy nie jest oznaczony i autobus zatrzymuje się zwykle tam gdzie stoją ludzie. Kursuje mniej więcej co godzinę.

Po dojechaniu autobusem do Fezu mamy po prawej stronie stację benzynową, a na przeciwko wielki budynek dworca. Na dworcu można kupić mapę całego Maroka, koszt to około 80 DH. Za stacją benzynową jest siedziba sieci autobusowej Supratours. Jest tam łazienka w której można się odświeżyć.

Minutę drogi od Supratours znajduje się bank, nie pamiętam nazwy, gdzie można wymienić walutę. Kursy są bardzo porównywalne, a nawet identyczne co w kantorach na lotnisku.

Na przeciwko stacji benzynowej jest mała knajpka, niezbyt elegancka, ale w której można zjeść placek z serem i jogurtem za 7 DH. Również w okolicy znajduje się mały i dość tani mini-supermarket Supemarche.

10 minut od Supratours, idąc jak by w górę, jest bardzo tani hotel. Nazywa się Hotel Kairouan, jego adres to 84. Rue du Soudan - Fes - Tel: 035623590. W pokoju jest łazienka a za nocleg zapłacimy 70 DH od osoby bez jedzenia. Znajduje się on blisko szkoły i jest rzut beretem od czegoś w rodzaju deptaka z palmami.
W pierwszych drzwiach po lewo od wejścia do hotelu znajduje się łaźnia. Można w niej wziąć gorący prysznic za 20 DH. Warunki mocno średnie.

Za frytki, colę i big maca w McDonaldzie zapłacimy 30 DH.

Autobus Supratours do Merzougi odjeżdża około 20.30 z pod siedziby Supratorus. Bilet kosztuje 150 DH od osoby +5 DH za bagaż do 10 kg. Do Merzougi dojedziemy na około 6 - 7 rano.

5km od Merzougi znajduje się mała wioska Hassilabied, a w niej przesympatyczny Pan o imieniu Mahommed. Jest on świetnym hostem i ma bardzo dużo miejsca dla osób chętnych do surfowania. Polecam go serdecznie! Namiary mogę dać na priv.

Wynajęcie nart i deski do zjeżdżania po wydmach kosztuje 100 DH od osoby. Czas praktycznie nie ograniczony. W cenę wliczony transport quadem lub motorem na wydmy.

Noc na pustyni z jazdą wielbłądami, jedzeniem, śpiewaniem i sziszą to około 350 DH od osoby. Na prawdę warto.
Grand Taxi z Merzougi do Tinghiru kosztuje około 40 DH od głowy, jeśli oczywiście w taksówce jest komplet. Z Tinghiru polecam dostać się do Gorge. Dlaczego? Są tam świetne kaniony! Mnóstwo naganiaczy w Tinghirze powie wam że cena 160-120 DH za noc ze śniadaniem i kolacją to absolutne minimum i nikt nie weźmie od was mniej. Guzik prawda! W Gorge znajduje się hotel, na samym końcu miasta przed wjazdem do kanionu. Nazywa się „Auberge Etoile des Gorges”, Tel to 024895045. Pytajcie w nim o gościa o imieniu Sofian. Noc ze śniadaniem i kolacją to 90 DH, ale zostając tam 3 dni można utargować 80 DH od łebka. Widoki z okna i balkonów, bo jest ich kilka, są niesamowite! Palmy, oaza i kanion. Przejazd z Tinghiru do Gorge to 5 DH od głowy jadąc pełnym autem.
Sofian to strasznie równy gość i jeśli jesteś dziewczyną to chętnie zrobi Ci hennę na nogach i rękach kompletnie za darmo.

W okolicy polecam odwiedzenie kanionu i wejście na górę. Jednak uprzedzam że szlak nie jest w ogóle oznaczony i na samym szczycie są aż cztery drogi prowadzące w różne strony, więc lepiej jest się wcześniej zorientować jak trzeba iść. Przez całą drogę na szczyt spotkaliśmy jedynie kozy. Idzie się około 4-5h.
Z Tinghiru do Oarzazate można dostać się autobkiem z centralnego dworca w Tinghirze za około 40 DH od osoby. Czas jazdy to jakieś 3-4h.

W Oarzazate spałem na caouchu, a ściślej mówiąc na podłodze. Mój host miał dużo miejsca w swoim domu, a raz podobno gościło u niego aż trzynastu Czechów. Namiary mogę dać na pv. W Oarzazate są trzy duże studia filmowe, odwiedzenie ich jest możliwe za około 50-60 DH od osoby. Oarzazate jest również nazywane „Marokańskim Hollywood” lub „Bramą do pustyni”. Kręcono tam takie filmy jak „Królestwo niebieskie”, „Asterix i Obelix” czy „Grę o tron”.

Wspomnę jeszcze to co usłyszałem od miejscowego o Merzudze i Zagorze. W Merzudze są podobno większe wydmy, czyli lepiej się po nich zjeżdża na nartach i desce. Skorpiony i węże wychodzą dopiero przy temperaturze 30-40 stopni.

W Maroku są trzy rodzaje knajp: dla turystów, dla miejscowych i publiczne. Za tajin w tej pierwszej zapłacimy około 70 DH, w tej drugiej około 30 DH, a w ostatniej około 25 DH.

Jak widać ceny dla miejscowych są o wiele tańsze i będą one tańsze praktycznie wszędzie. Jeśli chcecie nawet kupić bilet autobusowy lepiej jest gdy zrobi to za was zaufany Marokańczyk. Można sporo zaoszczędzić.

Bus z Oarzazate do Marakeszu kosztuje około 60 DH. Krajobraz po drodze jest niesamowity. Do biletu dostaję się gratisowo jednorazową torebkę. Droga jest dość kręta i bardzo buja, więc chyba nie muszę pisać po co ona jest.

Jeśli kogoś by to interesowało to w całym Maroko można kupować na ulicy papierosy na sztuki. Koszt to 1-2 DH i moim zdaniem smakują lepiej niż polskie odpowiedniki.

Autobus z Marakeszu do Fezu linią Supratours kosztuje 130 DH + 5 DH za bagaż do 10 kg.
Warto zapamiętać że w Maroko Pettit Taxi obsługuje tylko dane miasto, a Grand Taxi okolice poza miastem. Jeśli chcemy podróżować autostopem i podwiezie nas Marokańczyk, to praktycznie zawsze będzie chciał za to pieniądze.

Marokańczycy bardzo dobrze znają polską wódkę i śliwowicę. Są to mocne karty przetargowe jeśli chcemy je na coś wymienić, a wymieniać można się praktycznie wszędzie. Sam obniżyłem cenę hotelu dając właścicielowi jako zapłatę okulary. Dlatego też polecam zabrania ze sobą różnych fantów, które mogą ułatwić wam nisko budżetową wyprawę.
Dirhamów nie można wywozić za granicę. Jeśli nam jakieś zostały to możemy je wymienić tylko po okazaniu wcześniejszego kwitu wymiany danej waluty na dirhamy.

W całym Maroku panuje bardzo specyficzny zapach i wiem że niektórym bardzo on nie odpowiadał. W niektórych sytuacjach warto mieć coś co może ten zapach zamaskować.

Haszysz jest legalny tylko na północy, bodajże w Tangerze. Wszędzie indziej jest nielegalny i miejscowi mogą trafić na 2 lata do więzienia za jego posiadanie. Turyści mogą mieć przy sobie na własny użytek podobno do 7 gramów. Hasz sprzedają na każdym kroku. Uwaga, jeśli cena jest bardzo niska to możecie być pewni że został on zmiksowany z klejem (coś Ala butaprenem) i jest on niezbyt dobry dla zdrowia.

Kilka przydatnych słówek:
Salam – dzień dobry, witaj, bądź pozdrowiony
Inshallah (inszalh) – jeśli Allach pozwoli, jeśli Bóg da
Shukran (szukran) – dziękuję
Bent – dziewczyna
Mra- Kobieta
Whiskey Berber - herbata
Tajin (tażin) – potrawa albo naczynie

Autor:  mrowka [ 26 Mar 2013 00:04 ]
Temat postu:  Re: Maroko - kilka tipów z wyprawy

Gdzie ja jadlam, placac za tajin plus srednia smazona rybe plus frytki 19 MAD ;)

Jak dokladnie wygladala ta noc na pustyni? Mam nadzieje wreszcie kiedys dojechac na poludnie, wiec poprosze namiary na hostow na priv. Dziekuje.

Autor:  Skiper [ 26 Mar 2013 09:07 ]
Temat postu:  Re: Maroko - kilka tipów z wyprawy

Noc na pustyni wyglądała mniej więcej tak:

O około 17.00 wyruszyliśmy na trzech wielbłądach w stronę obozu. Przejażdżka trwała około 1,5 - 2h. Dojechaliśmy do obozu, składającego się z kilkunastu dużych namiotów, usytuowanego pod jedną z największych wydm. Było już tam sporo osób z różnych krajów z którymi można było się zaprzyjaźnić. Weszliśmy na wielką wydmę żeby podziwiać zachód słońca nad pustynią. Znajomy z Niemiec miał ze sobą deskę do zjeżdżania po wydmach, ale mówił że z tej dużej wydmy nie ma zbyt wielkiej frajdy.
Wieczorem zjedliśmy na prawdę pyszną kolację, poszliśmy do jednego z namiotów na berberyską potańcówkę przy bębnach, popiliśmy trochę i paliliśmy sziszę do jakiejś 3 nad ranem. Ogólnie bardzo mocny relaks.
My akurat musieliśmy dość wcześnie wstać, bo już o 5 rano, ale wiem że jak się wstanie nawet w południe to nie ma problemu. Na śniadanie dużo dżemów, miodu, jogurtów, serów i chleba.
Jeśli ktoś chce rano podziwiać wschód słońca to koledzy berberzy was oczywiście na niego obudzą.
Powrót również na wielbłądach około 1,5 - 2h.
Tak jak napisałem, całość 350 DH, ale wiem że w okolicy Merzougi można też znaleźć mniej więcej za 320 DH.

Linki do hostów wyślę Ci mrowka na pv.

Autor:  wojtano [ 26 Mar 2013 15:03 ]
Temat postu:  Re: Maroko - kilka tipów z wyprawy

Skąd pochodzą informacje na temat haszyszu?. Akurat w Tangerze miałem bardzo nie przyjemne spotkanie z policjantem w cywilu który na siłę chciał mi sprzedać a następnie wsadzić lub wyłudzić łapówkę. O co tak naprawdę chodziło dowiedziałem się od chłopaków co mnie obserwowali. Mogło się to źle skończyć.

Autor:  genio [ 26 Mar 2013 15:29 ]
Temat postu:  Re: Maroko - kilka tipów z wyprawy

wojtano napisał(a):
Skąd pochodzą informacje na temat haszyszu?. Akurat w Tangerze miałem bardzo nie przyjemne spotkanie z policjantem w cywilu który na siłę chciał mi sprzedać a następnie wsadzić lub wyłudzić łapówkę. O co tak naprawdę chodziło dowiedziałem się od chłopaków co mnie obserwowali. Mogło się to źle skończyć.


taki ichniejszy agent tomek...? ;)

Autor:  Skiper [ 26 Mar 2013 21:11 ]
Temat postu:  Re: Maroko - kilka tipów z wyprawy

Dowiedziałem się o tym od jednej osoby,a następnie kilka kolejnych mi to potwierdziło. Chociaż zarówno zwyczaje jak i prawo w Maroku są bardzo zróżnicowane i można trafić na naprawdę absurdalne sytuację.

A swoją drogą policjanci to serio nieźli agenci. I chociaż mam z nich straszną bekę to współczuję Ci nieprzyjemnej sytuacji.

Autor:  matekbela [ 14 Kwi 2013 21:21 ]
Temat postu:  Re: Maroko - kilka tipów z wyprawy

Hej. Planuję podobny trip. Podałbyś namiary do tych hostów? (nie mogę wysyłać PW)
mail: matekbela@gmail.com

Autor:  konrad91 [ 14 Kwi 2013 21:32 ]
Temat postu:  Re: Maroko - kilka tipów z wyprawy

to podaj chociaż maila ;)

Autor:  kkku [ 07 Maj 2013 12:26 ]
Temat postu:  Re: Maroko - kilka tipów z wyprawy

Jesli chodzi o Haszysz to podobno legalny jest tylko na uzytek własny i to w domu , złapani z nim poza Hotelem mozemy miec duze problemy.

Jeśli chodzi o dziewczyny są bardzo ładne i lubią zaczepiać, przysiadać sie w knajpie , zagadywać . Tylko jest małe ale żadko mówią po Angielsku. Więc jesli ktoś chce przywieść sobie żonę to uczyć sie Francuskiego :P

Autor:  leo [ 28 Maj 2013 16:03 ]
Temat postu:  Re: Maroko - kilka tipów z wyprawy

Lece do Fes w piątek skad biore busa i lece z kumplem do Morzugi. Moglibyście podesłać namiary na jakichs dobrych hostow? szczegolnie zalezy mi na tym hoscie co wynajmuje deski do sandsurfingu po 100 DH/os bo "KOLEGA" znaleziony na CS zaproponował wypozyczenie quada i deski za 50e/h!!!!!
moglibyscie podac z jakimi cenami wy sie spotkaliscie?

Autor:  konrad91 [ 28 Maj 2013 16:20 ]
Temat postu:  Re: Maroko - kilka tipów z wyprawy

Spalismy u Mahomeda czy jakos tak, luknij dokladnie na CS w okolicach Merzugi, chyba najbardziej doswiadczony i przyjal najwiecej ludzi ;) deska u jego kumpla kosztowala 100d chyna bez zadnego ograniczenia czasowego a narty200. Dowozi quadem na pobliskie wydmy za free, zabierz ze soba sporo mrozonej wody ktora mozesz kupic u niego, zreszta sam Ci ją pewnie zaproponuje ;)

Autor:  leo [ 28 Maj 2013 17:04 ]
Temat postu:  Re: Maroko - kilka tipów z wyprawy

czy moze masz na mysli Saida? https://www.couchsurfing.org/profile.html?id=C16H6GA
Osoba ktora mi proponowala ski quads za 50e/h to użytkownik Mohamed Amraoui ,,Merzouga,, wiec ostrzegam przed nim

Autor:  majjo [ 31 Maj 2013 17:33 ]
Temat postu:  Re: Maroko - kilka tipów z wyprawy

Proszę o informacje na temat czasów przejazdu autobusów z Tinghiru do Oarzazate oraz z Oarzazate do Marakeszu Czy jest jakiś nocny bus z Oarzazate do Marakeszu? Komfort obojętny.
Z góry dzięki za odpowiedź!

Autor:  konrad91 [ 31 Maj 2013 18:03 ]
Temat postu:  Re: Maroko - kilka tipów z wyprawy

spaliśmy u tego gościa http://www.couchsurfing.org/people/mohammedlmodir/ ;) z Saidem poszliśmy na nocke na pustyni, przejazd wielbłądem 1,5h w jedna stronę kolacja śniadanie i powrót 350dh/osoba.
Quadem nie jeździliśmy, nie wiem nawet czy gdzieś w pobliżu była wypożyczalnia więc nie wiem jakie są ceny a o nartach i desce już pisałem ;) byłem w marcu więc ceny w sezonie mogą być wyższe ale myślę że jak większość rzeczy w Maroku to kwestia dogadania :D

Autor:  Blackall [ 01 Cze 2013 08:05 ]
Temat postu:  Re: Maroko - kilka tipów z wyprawy

konrad91 napisał(a):
spaliśmy u tego gościa http://www.couchsurfing.org/people/mohammedlmodir/ ;) z Saidem poszliśmy na nocke na pustyni, przejazd wielbłądem 1,5h w jedna stronę kolacja śniadanie i powrót 350dh/osoba.
Quadem nie jeździliśmy, nie wiem nawet czy gdzieś w pobliżu była wypożyczalnia więc nie wiem jakie są ceny a o nartach i desce już pisałem ;) byłem w marcu więc ceny w sezonie mogą być wyższe ale myślę że jak większość rzeczy w Maroku to kwestia dogadania :D

nam w Merzoudze jeden gość proponował noc z wielbłądami za 250/os w maju

Autor:  Sciatore [ 20 Lis 2013 21:45 ]
Temat postu:  Re: Maroko - kilka tipów z wyprawy

genio napisał(a):
wojtano napisał(a):
Skąd pochodzą informacje na temat haszyszu?. Akurat w Tangerze miałem bardzo nie przyjemne spotkanie z policjantem w cywilu który na siłę chciał mi sprzedać a następnie wsadzić lub wyłudzić łapówkę. O co tak naprawdę chodziło dowiedziałem się od chłopaków co mnie obserwowali. Mogło się to źle skończyć.


taki ichniejszy agent tomek...? ;)



Tak Agent tomek z piesiem, który obwąchuje wszystkich i wszystko (na granicy Ceuta) w poszukiwaniu "smakołyków". W niektóre rejony Maroka w ogóle (samodzielnie) nie powinno się jechać, bo szajki czyhają na takich "zagubionych" turystów. Ale na szczęście to te nieturystyczne rejony Maroko (bliżej Algierii)
Dużo ciekawych informacji można znaleźć w fajnej książce o samodzielnej podróży do Maroko autem z Wawki (!) "Afryka od zaplecza" Polecam dla tych co jadą i dla tych co chcą się czegoś dowiedzieć fajnego, a jechać nie mają zamiaru. :roll:
Trochę więcej info o książce na stronie. Na jeżdżenie autem trzeba mieć zapał :D

http://swiatodzaplecza.blog.pl/

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/