Na zeszłych wakacjach byłem we Włoszech samochodem. Dzisiaj dostałem listem poleconym mandat za wjazd do strefy chyba dla pieszych bez zezwolenia! Mandat jest wystawiony na podstawie jakiego elektronicznego systemu. Na miejscu żaden policjant itp. mnie nie zatrzymał. Nie zostało załączone żadne zdjęcie! Przez cały czas poruszałem się za nawigacja samochodową dokładnie "auto mapą" wiec nie wiem jak to w ogóle się stało że GPS mnie pokierował do trafy zamkniętej!
No faktycznie automapy i inne nawigacje są wyrocznią. Skąd masz prawo jazdy? Na kursie nie uczyli Cię, że patrzy się na znaki?

Mandat jest na kwotę 119 euro jeżeli zapłacę do 60 dni od dzisiaj a później 195 euro Czy mogę coś z tym zrobić? Czy muszę zapłacić ten mandat? Do kogo mogę się zwrócić o pomoc? Bardzo proszę o pomoc gdyż 195 euro to budżet na tego roczne wakacje i teraz mam do wyboru zapłacić mandat albo wybrać się gdzieś w sierpniu

Miałem taką samo sytuację w PL za parkowanie. Nie mieli zdjęcia, więc brak dowodów. W razie postępowania sądowego, sprawa wygrana.

No faktycznie automapy i inne nawigacje są wyrocznią. Skąd masz prawo jazdy? Na kursie nie uczyli Cię, że patrzy się na znaki?

Jeśli jesteś pewien, że nie wjechałeś do strefy, nie było znaku, to nie byłeś Ty etc., napisz odwołanie od tego.



Bywa, trzeba ponosić konsekwencje. Jeśli nie zapłacisz teraz to ta sprawa będzie się za Tobą ciągnąć przez parę lat i może wyjść w najmniej odpowiednim dla Ciebie momencie. Nie wiem jak z Włochami, ale skoro jesteśmy w UE, to dość łatwo są ściągalne tego typu mandaty. Nie zapłacisz, to po jakimś czasie najprawdopodobniej przyjdzie pisemko z US wraz z odpowiednim formularzem.

Wogóle nie odpisuj i sie nie przejmuj miałem to samo nic ci nie zrobią tylko nie jedz tym samym samochodem do włoch bo wtedy po rejestracji wyłapią

Czy mandat (korespondencja) jest "wystawiony w języku polskim"?

Przez cały czas poruszałem się za nawigacja samochodową dokładnie "auto mapą" wiec nie wiem jak to w ogóle się stało że GPS mnie pokierował do trafy zamkniętej!

Łasico ale o co Ci chodzi? ;p Przecież to najprawdziwsza prawda, nic nie zastąpi myślenia za kierownicą. GPS jest pomocny ale myślenia nie zastępuje, a już na pewno nie zwalnie z odpowiedzialności.

Dla autora wątku: tak, jadąc samochodem patrzę na znaki. Jeśli korzystam z map, GPSu itp to są to informacje pomocnicze a nie decydujące!

Nie ma nic do doradzenia? Wręcz przeciwnie. Bardzo dobra rada z jego strony, żeby patrzeć na znaki, a podpierać się GPS.