Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

Mandat we Włoszech
mandat-we-wloszech,1452,3652
Strona 8 z 27

Autor:  kammus061 [ 08 Wrz 2018 13:43 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

OCCASVS napisał(a):
Kilka słów jeszcze.

Listy oficjalne z urzędów, tak jak mandaty, muszą być wysłane listem poleconym we Włoszech.

Z tego co czytałam, to nie jest mandat, tylko zawiadomienie i próba "polubownego" załatwienia sprawy. Jeśli nie zapłacę w ciągu 60 dni, wysłany zostanie mandat listem poleconym z potw. odbioru (z jeszcze wyższą kwotą)

Z tego co czytam w internecie, muszą wysłać oficjalny mandat i do wypożyczalni (90 dni) i do wynajmującego (360 dni).

No to z wysyłką do wypożyczalni się spóźnili, bo od 4 sierpnia do 23 grudnia to jest ponad 90 dni.

Mam pytanie: jak dokładnie wyglądało ściąganie kasy za opłaty administrację przez wypożyczalnię? Jaki był tytuł płatności? Co dokładnie wypożyczalnia zrobiła? Poinformowała jakoś o tym, czy ściągała tylko kasę?


Wypożyczalnia ściągnęła pieniądze bez żadnego poinformowania. Po telefonie do nich, powiedzieli ze to na poczet mandatu. Po chyba 5 telefonach dopiero wysłali pisemko od siebie. Pieniązki dokładnie ściągnęli 21 grudnia, bez żadnego tytułu płatności.

Autor:  OCCASVS [ 08 Wrz 2018 14:45 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

Poproś więc o oficjalnie papiery, które dostali od włoskiej policji...

Autor:  Anonymous [ 08 Wrz 2018 16:08 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

lol, większość z was się zachowuje jak celnicy... (żeby nie nazwać tego po imieniu)
węszycie podstęp tylko i wyłącznie u najsłabszego ogniwa, narzucacie jeszcze większą presję tylko dlatego bo chce wyjaśnić kilka nieścisłości.
Ręka w górę, kto weźmie odpowiedzialność za przelane pieniądze jak (w dowolnym z przypadków tu opisywanych) pieniądze zostaną przelane oszustom korzystającym z jakiegoś wycieku/wtyki do bazy danych klientów wypożyczalni...

@Razem jako jedyny w ostatnim przypadku stanął naprzeciw i wyjaśnił jak całość funkcjonuje, może nie rozwiązał niejasności ale dał konkretne wskazówki.
Pomijając moralność wspomnianych rozwiązań, jeśli nie ma znaku zakazu to nie ma podstawy do mandatu, więc moralności służb też bym się czepiał.
Zresztą temat nie bez powodu brzmi "Mandat we Włoszech" a nie w Finlandii czy Belgii.

Autor:  becek [ 08 Wrz 2018 16:54 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

dobrze sie czujesz? wyciek danych?
na dole pisma jest telefon, mozna go sprawdzic w bazie danych, mozna zadzwonic
próby krętactwa i wyłgania są z waszej strony żałosne
kammus061to jest forum podroznicze po co się tu zarejestrowałaś?
nie chcesz płacić to nie plac twoja decyzja

Autor:  Anonymous [ 08 Wrz 2018 20:20 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

no, szczególnie telefon od oszustów który np. nie figuruje w bazie danych - jest tylko zarejestrowany na jakieś, niekoniecznie wiele mówiące, dane.
Wytłumacz mi proszę również od czego konkretnie próbuję się wyłgać, bo o ile dobrze pamiętam to nigdy w życiu nie dostałem żadnego mandatu we Włoszech. No ale może ty jednak wiesz lepiej, pewnie z tej twojej bazy danych :lol:

Cieszę się, że z góry zakładasz że polskojęzyczna osoba we Włoszech napewno nie była turystą. Bo to forum podróżnicze tylko dla podróżników, nie dla turystów. :lol:

Autor:  kammus061 [ 08 Wrz 2018 20:24 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

becek napisał(a):
dobrze sie czujesz? wyciek danych?
na dole pisma jest telefon, mozna go sprawdzic w bazie danych, mozna zadzwonic
próby krętactwa i wyłgania są z waszej strony żałosne
kammus061to jest forum podroznicze po co się tu zarejestrowałaś?
nie chcesz płacić to nie plac twoja decyzja


Przecież to nie ja założyłam ten wątek, problem już jest od dawien dawna, odnowiłam, spytałam jakie są możliwości, więc możesz sobie darować takie komentarze :) Forum jest po to, żeby pytać i może uzyskać fajna, konkretną odpowiedź.

Dzięki za podpowiedź, zdążyłam już zauważyć numer telefonu i nawet z niego skorzystać. Nie wiem tylko o jakiej bazie danych mówisz - może podrzuć namiary, aby móc z niej skorzystać? :) Może innym też się przyda.

Autor:  zulu [ 08 Wrz 2018 21:27 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

@kammus061 Masz wątpliwość zadzwoń na telefon podany tu -> https://www.poliziamunicipale.it/comune/646/lerici

Moim zdaniem sprawa banalna. Miasta ograniczają strefy ruchu bo np. są jakieś imprezy okolicznościowe, festyny itp. albo w ogóle miasto ma taką strefę. Wjechałaś w taką strefę a oni pewnie zrobili fotkę (coś ala nasza straż miejska bo tym jest Polizia Municipale) i wszczęli postępowanie mandatowe. Poszedł kwit do wypożyczalni o udzielenie informacji o użytkowniku pojazdu, a ci jak w takich wypadkach potrącają za taka czynność kasę z karty. Teraz dotarli do Ciebie i oczekują opłacenia należności. Nie opłacisz to pewnie będą egzekwować lub prześlą do sądu a on wyda postanowienie albo zwróci się do polskiego sądu o pomoc prawną. Oczywiście wszystkie koszty dodatkowe poniesiesz Ty a w polskim sądzie guzik kogoś będzie interesowało czy przyszedł polecony czy zwykły. Dalej egzekucja przez urząd skarbowy lub komornika i tyle w temacie. Nie zapłacisz teraz to i tak zapłacisz tylko więcej za jakiś czas. :twisted:

Co do jakości stron internetowych. Wiele stron instytucji we Włoszech wygląda jak z lat 90 no może 2000-2005.

Może tu też coś wyczytasz http://www.comune.lerici.sp.it/c011016/ ... %20_1_.pdf

Autor:  Anonymous [ 08 Wrz 2018 21:33 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

@zulu skoro wykroczenie we Włoszech to co w tym wszystkim robi polski sąd, us i komornik, jeszcze prokuratora i poszukiwań Europolu nie dodałeś :lol: :shock:

Myślę, że wszystko co najważniejsze już tu napisano i gdzie ewentualnie zostanie odnotowany nie zapłacony mk w IT

Autor:  kammus061 [ 08 Wrz 2018 21:33 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

zulu napisał(a):
@kammus061 Masz wątpliwość zadzwoń na telefon podany tu -> https://www.poliziamunicipale.it/comune/646/lerici

Moim zdaniem sprawa banalna. Miasta ograniczają strefy ruchu bo np. są jakieś imprezy okolicznościowe, festyny itp. albo w ogóle miasto ma taką strefę. Wjechałaś w taką strefę a oni pewnie zrobili fotkę (coś ala nasza straż miejska bo tym jest Polizia Municipale) i wszczęli postępowanie mandatowe. Poszedł kwit do wypożyczalni o udzielenie informacji o użytkowniku pojazdu, a ci jak w takich wypadkach potrącają za taka czynność kasę z karty. Teraz dotarli do Ciebie i oczekują opłacenia należności. Nie opłacisz to pewnie będą egzekwować lub prześlą do sądu a on wyda postanowienie albo zwróci się do polskiego sądu o pomoc prawną. Oczywiście wszystkie koszty dodatkowe poniesiesz Ty a w polskim sądzie guzik kogoś będzie interesowało czy przyszedł polecony czy zwykły. Dalej egzekucja przez urząd skarbowy lub komornika i tyle w temacie. Nie zapłacisz teraz to i tak zapłacisz tylko więcej za jakiś czas. :twisted:

Co do jakości stron internetowych. Wiele stron instytucji we Włoszech wygląda jak z lat 90 no może 2000-2005.

Może tu też coś wyczytasz http://www.comune.lerici.sp.it/c011016/ ... %20_1_.pdf


Ja to wszystko rozumiem. Ale chodzi mi o te wszystkie szczegóły, których oni nie dotrzymali - takich jak terminy, które ich, tak jak i mnie obowiązują. Oraz nawet ta "głupia" forma dostarczenia tego "mandatu" bo nawet nie wiem od kiedy liczyć te 5 dni na opłacenie tej niższej kwoty.

Autor:  Anonymous [ 08 Wrz 2018 21:49 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

na to ci nikt nie odpowie bo wolą się bawić w "zjadłem wszystkie rozumy" i "a właśnie że nie, bo ja zjadłem ich jeszcze więcej" i przeganiać się w straszeniu na ile lat pójdziesz siedzieć i dziecka nie zobaczysz.
Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Albo może raczej myślenie...

Autor:  zulu [ 08 Wrz 2018 22:03 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

-- 08 Wrz 2018 22:02 --

Anonymous napisał(a):
@zulu skoro wykroczenie we Włoszech to co w tym wszystkim robi polski sąd, us i komornik, jeszcze prokuratora i poszukiwań Europolu nie dodałeś :lol: :shock:

Myślę, że wszystko co najważniejsze już tu napisano i gdzie ewentualnie zostanie odnotowany nie zapłacony mk w IT
Policje i straże miejskie w wielu krajach wszczynają postępowanie mandatowe gdyż doszło do wykroczenia. W razie nie dotarcia do sprawcy (tak jak w tym przypadku) kierują sprawę do odpowiedniego sądu. On może w ramach prowadzonego postępowania zwrócić się do polskiego sądu o pomoc prawną w celu nałożenia grzywny. Polski sąd nie ma podstaw by coś takiego odrzucić i w prowadzonym postępowaniu nakłada taką grzywnę. Egzekucja via komornik lub urząd skarbowy (bardziej komornik bo sprawa z poza terenu RP). Ot i wszystko. Już taki przypadek opisywałem a sprawa dotyczyła niezapłaconej winiety w jednym z krajów bałkańskich.

-- 08 Wrz 2018 22:03 --

kammus061 napisał(a):
Ja to wszystko rozumiem. Ale chodzi mi o te wszystkie szczegóły, których oni nie dotrzymali - takich jak terminy, które ich, tak jak i mnie obowiązują. Oraz nawet ta "głupia" forma dostarczenia tego "mandatu" bo nawet nie wiem od kiedy liczyć te 5 dni na opłacenie tej niższej kwoty.
Zadzwoń lub napisz na mail na stronie i poproś o wytłumaczenie podajać numer sprawy. Chyba będzie najlepiej.

Autor:  kammus061 [ 08 Wrz 2018 22:39 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

kammus061 napisał(a):
Ja to wszystko rozumiem. Ale chodzi mi o te wszystkie szczegóły, których oni nie dotrzymali - takich jak terminy, które ich, tak jak i mnie obowiązują. Oraz nawet ta "głupia" forma dostarczenia tego "mandatu" bo nawet nie wiem od kiedy liczyć te 5 dni na opłacenie tej niższej kwoty.
Zadzwoń lub napisz na mail na stronie i poproś o wytłumaczenie podajać numer sprawy. Chyba będzie najlepiej.[/quote]

Wiesz co, chyba tak zrobię bo tu to wszyscy tacy znawcy, ze komornikami i sądami straszą, jak mi tylko chodzi o dowiedzenie się koniec końców czy włoscy policjanci zachowali wszystkie proceduralne terminy ;)

Autor:  becek [ 08 Wrz 2018 22:44 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

jako znawcy mówimy zapłać i wszystkie problemy znikną
a najlepiej przenies sie na jakies forum prawne

Autor:  zulu [ 08 Wrz 2018 22:46 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

@kammus061 żeby tego się dowiedzieć musiała byś zaznajomić się z materiałami sprawy czyli na miejscu. Potem odwołać się od tej grzywny pewnie do sądu itd. Nie masz szans na taką weryfikację. Po za tym turyści to dla nich żyła złota i już jak przy fotoradarach u nas nie szło udowodnić straży miejskiej czy gminnej czy w czasie robienia fotki z fotoradaru przenośnego który nie był własnością miasta/gminy obok pracownika firmy siedział strażnik a taki był wymóg wynikający z przepisów. Tu samo nie jesteś wstanie dojść lub szanse są bardzo małe czy wszystkie terminy były zachowane.

Autor:  kammus061 [ 08 Wrz 2018 22:47 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

becek napisał(a):
jako znawcy mówimy zapłać i wszystkie problemy znikną
a najlepiej przenies sie na jakies forum prawne


Myśle ze to będzie najlepsze wyjście :)
Na forum prawnym już napisałam, jest jedna odpowiedz ale taka, ze ktoś nie za bardzo zrozumiał cała sytuacje ... :oops: ;)

@zulu spróbuje najpierw do nich napisać na dane na pisemku, spytać jak się do tego odnieść oraz co z tymi terminami. Tak jak mówisz, dopytywanie się u makaroniarzy o cokolwiek więcej to jest jak walka z wiatrakami, szkoda czasu (i nerwów) ;)

Autor:  zulu [ 08 Wrz 2018 22:52 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

@kammus061 posłuchaj doświadczonego
becek napisał(a):
jako znawcy mówimy zapłać i wszystkie problemy znikną
Mądrego to miło poczytać

Autor:  Anonymous [ 08 Wrz 2018 22:56 ]
Temat postu:  Re: Mandat Włochy - przewodnik praktyczny

gosiagosia napisał(a):
Ponieważ dotknęło mnie to osobiście i przeszukałam dokładnie Internet a także równie dokładnie przeanalizowałam włoski kodeks drogowy ( http://www.aci.it/i-servizi/normative/c ... trada.html ) postanowiłam stworzyć taki poradnik.
Kiedy policja łapie nas za przekroczenie prędkości czy inne wykroczenie wtedy wiadomo: mandacik w łapkę i trzeba płacić. Można to zrobić na poczcie i podobno w tabacchi ale to nie jest informacja do końca potwierdzona.
Gorzej kiedy mandat przychodzi nam po jakimś czasie do domu a my zdziwieni jesteśmy, ze coś takiego w ogóle się zdarzyło.
Taki możemy dostać za łapankę z fotoradaru i wtedy taki mandat przychodzi ze zdjęciem.
Albo za wjazd do ZTL czyli obszarów ograniczonego ruchu - np. centrum miasta, gdzie poruszanie się autem możliwe jest tylko dla mieszkańców i służb publicznych. W takich miejscach przy wjazdach ustawione są znaki, które określają na ogół dni i godziny zakazu wjazdu a po drugiej strony znaku jest kamerka, która robi zdjęcia delikwentom wjeżdżającym w tych „zakazanych” godzinach. Następuje weryfikacja i typ wykroczenia na mandacie jest określany jako” unauthorised entry to a limited traffic zone”. Do mandatu nie jest dołączone zdjęcie bo kamerka „ łapie” tylko pojazd z tyłu z uwzględnieniem tablic rejestracyjnych (ze względu na poszanowanie prywatności).
Na ogół w głowie takiego biedaka zaatakowanego mandatem pojawia się pytanie: płacić czy nie? A co jeśli nie zapłacę?
Pierwsza sprawa i najważniejsza: na wystawienie mandatu osobom mieszkającym w innym kraju organ ma 360 dni od dnia stwierdzenia naruszenia.( art.201 ust.1 Kodeksu drogowego). Po upływie tego czasu zobowiązanie do zapłaty tej kwoty wygasa (ust.5)
Wydawać by się więc mogło, że jeżeli wykroczenie popełniliśmy w czerwcu 2015 to w czerwcu 2016 takie zobowiązanie wygasa i możemy się wypiąć albo co najmniej odwołać.
Nie do końca: policja musi przecież zidentyfikować kierowcę. W tym celu ma prawo zgłosić się do EUCARIS-a (Europejski System Informacyjny o Pojazdach i Prawach Jazdy) powiązanego z naszym rodzimym CEPiK-iem (Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców) o uzyskanie informacji na temat właściciela pojazdu. Na czas uzyskania tej informacji postępowanie ulega zawieszeniu i dopiero po jej otrzymaniu zostaje wznowione. (ust.5-bis) Na mandacie powinna być data wznowienia – od tego czasu liczy się te nieszczęsne 360 dni. Jeżeli jechaliśmy autem z wypożyczalni to ta data będzie nam się pewno pokrywać z datą ściągnięcia z karty opłaty przez wypożyczalnię - w granicach 40,50 euro (w mojej opinii to rozbój w biały dzień!!).
Jeżeli te daty nam się zgadzają mamy trzy możliwości:
1. Zapłacić w terminie 5 dni: wtedy mandat jest pomniejszany o 30% (art.202 ust.1)
2. Zapłacić w terminie 60 dni pełną kwotę
3. Zapłacić po terminie 60 dni – kwota ulega podwojeniu.
Wszystkie te kombinacje będą wypisane na mandacie.
Co jeśli nie zapłacimy wcale? Nie opłaca się. Termin przedawnienia kar administracyjnych we Włoszech wynosi 5 lat. W tym czasie mogą być wszczęte procedury nawet sądowe. Koszty znacznie wzrastają. Fakt jest taki, że egzekwowanie mandatu w Polsce w obecnej chwili może się odbyć tylko po zatwierdzeniu przez polski sąd i wystawieniu tytułu wykonawczego co przy niewielkich kwotach może być niewarte zachodu ale możemy tu rozważać czy będzie im się chciało czy nie…

A co jeżeli mamy podstawy, żeby nie zapłacić?
Np. to nie my jechaliśmy pojazdem bo dawno został sprzedany a kupujący nie dokonał obowiązku rejestracji pojazdu, policja nie zmieściła się ( na nasze oko) w terminie 360 dni, mandat nie jest wystawiony w języku polskim, brak mandatu i jest tylko samo wezwanie. Mamy prawo odwołać się w terminie 60 dni: (art.203 i 204)
1. do prefekta - wysyłając bezpośrednio do organu, z którego otrzymaliśmy mandat - bezpłatnie
2. do sędziego pokoju - opłata 37 euro za odwołanie i 8 euro opłata skarbowa.
Jeżeli prefekt nie uzna naszego odwołania droga sądowa pozostaje nadal otwarta.
Ważne: jeżeli zapłaciliśmy mandat odwołanie zostanie odrzucone z automatu. Złożenie odwołania nie przerywa biegu terminu do zapłaty. Czyli jeżeli prefekt po np. 70 dniach uzna, ze odwołanie nie zasługuje na uwzględnienie to płacimy już podwójną stawkę.
Po drugie ważne: odwołanie musi być sporządzone w języku włoskim.
Po trzecie ważne: pomimo, że w przepisach kodeksu jest zapis, ze mandat musi zostać dostarczony do sprawcy wykroczenia nieodebranie przesyłki poleconej nie powoduje, że możemy się bronić: ale ja nic nie dostałem. Podobnie jak w Polsce we Włoszech funkcjonuje doręczenie zastępcze czyli uważa się je za dokonane z upływem ostatniego dnia okresu, w którym możliwy jest odbiór pisma po pozostawieniu awiza.
No to tyle o mandatach we Włoszech.
Ja zapłaciłam.

Po zaznajomieniu się z w/w tekstem oraz opiniami prawników współpracujących z firmami spedycyjnymi i transportowymi ja bym odwołał się pismem w języku włoskim do właściwego prefekta (brak zawiadomienia wraz z mandatem w języku polskim), w przypadku decyzji odmownej bym zapłacił
Przedawnienie odpada ze względu na czas na ustalenia zawieszajacy czas postępowania

Autor:  kammus061 [ 08 Wrz 2018 23:07 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

-- 08 Wrz 2018 22:58 --

zulu napisał(a):
@kammus061 posłuchaj doświadczonego
becek napisał(a):
jako znawcy mówimy zapłać i wszystkie problemy znikną
Mądrego to miło poczytać


To posłucham się Was, moi Znawcy i tak zrobię :) dzięki za wszystkie podpowiedzi(te miłe i te mniej ;)) i informacje.

-- 08 Wrz 2018 23:07 --

Anonymous napisał(a):
gosiagosia napisał(a):
Ponieważ dotknęło mnie to osobiście i przeszukałam dokładnie Internet a także równie dokładnie przeanalizowałam włoski kodeks drogowy ( http://www.aci.it/i-servizi/normative/c ... trada.html ) postanowiłam stworzyć taki poradnik.
Kiedy policja łapie nas za przekroczenie prędkości czy inne wykroczenie wtedy wiadomo: mandacik w łapkę i trzeba płacić. Można to zrobić na poczcie i podobno w tabacchi ale to nie jest informacja do końca potwierdzona.
Gorzej kiedy mandat przychodzi nam po jakimś czasie do domu a my zdziwieni jesteśmy, ze coś takiego w ogóle się zdarzyło.
Taki możemy dostać za łapankę z fotoradaru i wtedy taki mandat przychodzi ze zdjęciem.
Albo za wjazd do ZTL czyli obszarów ograniczonego ruchu - np. centrum miasta, gdzie poruszanie się autem możliwe jest tylko dla mieszkańców i służb publicznych. W takich miejscach przy wjazdach ustawione są znaki, które określają na ogół dni i godziny zakazu wjazdu a po drugiej strony znaku jest kamerka, która robi zdjęcia delikwentom wjeżdżającym w tych „zakazanych” godzinach. Następuje weryfikacja i typ wykroczenia na mandacie jest określany jako” unauthorised entry to a limited traffic zone”. Do mandatu nie jest dołączone zdjęcie bo kamerka „ łapie” tylko pojazd z tyłu z uwzględnieniem tablic rejestracyjnych (ze względu na poszanowanie prywatności).
Na ogół w głowie takiego biedaka zaatakowanego mandatem pojawia się pytanie: płacić czy nie? A co jeśli nie zapłacę?
Pierwsza sprawa i najważniejsza: na wystawienie mandatu osobom mieszkającym w innym kraju organ ma 360 dni od dnia stwierdzenia naruszenia.( art.201 ust.1 Kodeksu drogowego). Po upływie tego czasu zobowiązanie do zapłaty tej kwoty wygasa (ust.5)
Wydawać by się więc mogło, że jeżeli wykroczenie popełniliśmy w czerwcu 2015 to w czerwcu 2016 takie zobowiązanie wygasa i możemy się wypiąć albo co najmniej odwołać.
Nie do końca: policja musi przecież zidentyfikować kierowcę. W tym celu ma prawo zgłosić się do EUCARIS-a (Europejski System Informacyjny o Pojazdach i Prawach Jazdy) powiązanego z naszym rodzimym CEPiK-iem (Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców) o uzyskanie informacji na temat właściciela pojazdu. Na czas uzyskania tej informacji postępowanie ulega zawieszeniu i dopiero po jej otrzymaniu zostaje wznowione. (ust.5-bis) Na mandacie powinna być data wznowienia – od tego czasu liczy się te nieszczęsne 360 dni. Jeżeli jechaliśmy autem z wypożyczalni to ta data będzie nam się pewno pokrywać z datą ściągnięcia z karty opłaty przez wypożyczalnię - w granicach 40,50 euro (w mojej opinii to rozbój w biały dzień!!).
Jeżeli te daty nam się zgadzają mamy trzy możliwości:
1. Zapłacić w terminie 5 dni: wtedy mandat jest pomniejszany o 30% (art.202 ust.1)
2. Zapłacić w terminie 60 dni pełną kwotę
3. Zapłacić po terminie 60 dni – kwota ulega podwojeniu.
Wszystkie te kombinacje będą wypisane na mandacie.
Co jeśli nie zapłacimy wcale? Nie opłaca się. Termin przedawnienia kar administracyjnych we Włoszech wynosi 5 lat. W tym czasie mogą być wszczęte procedury nawet sądowe. Koszty znacznie wzrastają. Fakt jest taki, że egzekwowanie mandatu w Polsce w obecnej chwili może się odbyć tylko po zatwierdzeniu przez polski sąd i wystawieniu tytułu wykonawczego co przy niewielkich kwotach może być niewarte zachodu ale możemy tu rozważać czy będzie im się chciało czy nie…

A co jeżeli mamy podstawy, żeby nie zapłacić?
Np. to nie my jechaliśmy pojazdem bo dawno został sprzedany a kupujący nie dokonał obowiązku rejestracji pojazdu, policja nie zmieściła się ( na nasze oko) w terminie 360 dni, mandat nie jest wystawiony w języku polskim, brak mandatu i jest tylko samo wezwanie. Mamy prawo odwołać się w terminie 60 dni: (art.203 i 204)
1. do prefekta - wysyłając bezpośrednio do organu, z którego otrzymaliśmy mandat - bezpłatnie
2. do sędziego pokoju - opłata 37 euro za odwołanie i 8 euro opłata skarbowa.
Jeżeli prefekt nie uzna naszego odwołania droga sądowa pozostaje nadal otwarta.
Ważne: jeżeli zapłaciliśmy mandat odwołanie zostanie odrzucone z automatu. Złożenie odwołania nie przerywa biegu terminu do zapłaty. Czyli jeżeli prefekt po np. 70 dniach uzna, ze odwołanie nie zasługuje na uwzględnienie to płacimy już podwójną stawkę.
Po drugie ważne: odwołanie musi być sporządzone w języku włoskim.
Po trzecie ważne: pomimo, że w przepisach kodeksu jest zapis, ze mandat musi zostać dostarczony do sprawcy wykroczenia nieodebranie przesyłki poleconej nie powoduje, że możemy się bronić: ale ja nic nie dostałem. Podobnie jak w Polsce we Włoszech funkcjonuje doręczenie zastępcze czyli uważa się je za dokonane z upływem ostatniego dnia okresu, w którym możliwy jest odbiór pisma po pozostawieniu awiza.
No to tyle o mandatach we Włoszech.
Ja zapłaciłam.

Po zaznajomieniu się z w/w tekstem oraz opiniami prawników współpracujących z firmami spedycyjnymi i transportowymi ja bym odwołał się pismem w języku włoskim do właściwego prefekta (brak zawiadomienia wraz z mandatem w języku polskim), w przypadku decyzji odmownej bym zapłacił
Przedawnienie odpada ze względu na czas na ustalenia zawieszajacy czas postępowania


Po pierwsze - to nie jest mandat tylko zawiadomienie od którego nie mogę się odwołać.
Po drugie - musiałabym otrzymać mandat aby się od niego odwołać, a nim go otrzymam to minie 60 dni jak nie więcej i kwota mandatu się podwoi. A to da potem niezła kwotę, jeżeli nie przyjmą mojego odwołania.
Po trzecie - czytałam ze nie musi być napisane zawiadomienie w języku polskim - angielski jest akceptowalny.

Autor:  Anonymous [ 08 Wrz 2018 23:17 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

Zwał jak zwał, skutek prawny ten sam
Zapętliłeś się zupełnie i faktycznie lepiej zapłać
Znajomej pomagałem kilka tygodni opłacić mandaty za prędkość na terenie Niemiec, oba wyłącznie "piękną" polszczyzną z urzędów niemieckich

Autor:  Maktravel [ 09 Wrz 2018 06:02 ]
Temat postu:  Re: Mandat we Włoszech

Pisz po włosku!
Po angielsku mogą odrzucić :-( (nie żartuję)

Strona 8 z 27 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/