Witam,
wczoraj wieczorem dotarliśmy na Maltę, więc mogę opisać sam przylot. Testy PCR sprawdzali już przy nadawaniu bagażu na lotnisku i przy boardingu. Bez testu się nie wsiądzie w ogóle na pokład. Lot linią Ryan z Poznania. Na paszporty covidowe w ogóle nikt nie patrzy, testy muszą być i już.
Po przylocie bardzo sprawnie odbiór bagażu i potem spora kolejka do odprawy covidowej. Ale o dziwo, bardzo szybko szła -czynnych kilka okienek, dwie panie pomagają w ustawiać do poszczególnych okienek. W okienku pan sprawdzał wypełnione formularze (najlepiej już miec wypełnione przed podróżą, ze strony maltanskiej), zaznaczał nazwisko, nr dowodu, datę testu i wynik negatywny. To wszystko, certyfikatów covidowych nikt nie chciał oglądać
W sumie od momentu wyjścia z samolotu do wyjścia z lotniska minęło niecałe pół godziny. Fakt, tylko chyba wtedy wylądowały tylko dwa samoloty, ale nasz był obłożony ponad 90 procentach- tylko kilka wolnych miejsc.
Gdybym miał spekulować, to turyści z UK nie będą dla reszty Europy najbardziej pożądanymi gośćmi w tym sezonie, stawiałbym na kolejne utrudnienia. 
