Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 6 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 04 Lut 2018 16:44 

Rejestracja: 04 Lut 2018
Posty: 3
Witam,
na przełomie czerwcz i lipca będę z rodziną w Malezji. z 15 dniowego pobytu chcielibyśmy kilka dni przeznaczyć na wyspy. Co będzie lepsze: Tioman, czy Langkawi?
a)Jak pogoda?
b)Raczej chodzi nam o piekne widoki i spokój, ale nie samo siedzenie na plaży
c) Jeśli chcielibyśmy być i na jednej i na drugiej wyspie to jak najlepiej zorganizować podróż? Lądujemy w Phenang 23.06., mamy plan zobaczyć KL, Cameron, może Melakka...
To nasza pierwsza podróż "na dziko" więc prosze o pomoc w zaplanowaniu
Z góry dziękuję!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Urlop w Wietnamie za 3602 PLN. Loty (z bagażem) z Warszawy i noclegi ze śniadaniami w 4* hotelu Urlop w Wietnamie za 3602 PLN. Loty (z bagażem) z Warszawy i noclegi ze śniadaniami w 4* hotelu
Urlop na Krecie za 1077 PLN. Loty SWISS z Warszawy + noclegi Urlop na Krecie za 1077 PLN. Loty SWISS z Warszawy + noclegi
#2 PostWysłany: 08 Lut 2018 01:00 

Rejestracja: 15 Lis 2012
Posty: 25
Loty: 4
Kilometry: 26 486
Na przełomie czerwca i lipca z uwagi na pogodę, to teoretycznie znacznie lepsze jest wybrzeże wschodnie, czyli Tioman. Zachodnie w tym czasie = monsun, choć w tym akurat okresie może nie być aż tak strasznie dokuczliwy, parę godzin deszczu dziennie mocnego wprawdzie, ale za to taniej ;)
Porównanie Tiomanu i Langkawi (na tym drugim nie byliśmy) może być nieco trudne.
Tioman (tak było 06/07.2016) to wyspa, na której jest w zasadzie jedna droga, niespecjalnie dotknięta masową turystyką, zwłaszcza w postaci dużych hoteli. Nie można też powiedzieć, by istniało tam jakiekolwiek miasto w dostępnym nam rozumieniu. Nie ma (chyba) regularnych pasażerskich lotów - lotnisko nader specyficzne w środku głównej wsi/miasteczka ;) na pewno nie jest przystosowane do przyjmowania większych maszyn. Tylko prom. Świetne miejsce na odpoczynek bez spinania się, internetów i takich tam. Na snorkelling, lajtowe albo trochę cięższe trekkingi po dżungli, łażenie dookoła wyspy (no, nie w jeden dzień) wzdłuż plaży. Nie ma tam jak (ani po co) wypożyczyć samochodu, może można pożyczyć skuter (ale np z miejsca gdzie mieszkaliśmy, do miasteczka miejscowi jeżdżą dwoma skuterami. Jednym jadą do schodów po skałach, zostawiają i jak droga znów się zacznie, wsiadają na drugi).
No i też skądinąd jest strefą bezcłową, więc ma tą samą zaletę co Langkawi, tylko skala nieco mniejsza. Jeden duty free jest, jakby co.
Langkawi uchodzi za taką trochę turystyczną imprezownię gdzie to niby nic lokalnego nie ma i wszystko na turystykę jest nastawione, ale wiele wypowiedzi też temu przeczy. Za Langkawi przemawia niewielka odległość, brak przerzucania się przez całą Malezję, a 15 dni to nie tak dużo.
Może warto tam pojechać, a Tioman - tak jak my zrobiliśmy - sobie zostawić na drugą podróż do Malezji...
Penang, jeśli chcecie połazić po dżungli, też ma sporo do zaoferowania, są również ładne plaże, choć gdy tam byliśmy (w lutym parę lat wcześniej z kolei) występował problem z niebezpiecznymi meduzami, ale ponoć właśnie sezonowy. Nie jest to jednak klasyczna "rajska wyspa", Georgetown to wielkie miasto, a do dżungli i parku narodowego jedziesz miejskim autobusem.
A jak chcecie zobaczyć naprawdę fajną wyspę, gdzie kontakt z naturą jest niemal nieograniczony, a płynie się kilkuosobową motorówką i nie ma czegoś takiego jak prom, port itd., to polecamy Pulau Kapas na wschodnim wybrzeżu. 2-3 dni bez prądu, bez sklepu, można spać w namiotach na plażowym kempingu albo są 3-4 pensjonaty i tyleż restauracji, fantastyczna rafa i w związku z tym snorkelling. Temat mocno niszowy, gdy tam byliśmy, na całej wyspie było może z 30-40 turystów.
Jeśli macie 15 dni netto samego pobytu i nastawienie zwłaszcza na naturę - a to jest prawdziwy atut Malezji, proponowałbym 3 dni na Penang (cały dzień Georgetown, 2 dni na dżunglę/plaże/atrakcje typu ogrody ziół, motyli, Penang Hill itd), 2 dni Malakka (możliwy nocny przejazd autobusem z Penang), 2 dni KL, 4 dni Tioman (trzeba uwzględnić, że dość dużo czasu zajmują akcje z promem i przejazdy autobusem, warto bookować wcześniej - straciliśmy dzień przez brak biletów na jakiekolwiek interesujące nas połączenie), 3 dni Cameron Highlands (fantastyczne szlaki po dżungli, gdzie można łazić i tydzień, bez przewodnika albo z przewodnikiem jak kto chce, (ale po co) a klimat bardzo przyjazny człowiekowi, chłodniej niż na dole, nie tak duszno). Przejazd z Mersing (port do Tioman) do CH może zająć cały dzień, może da się jakoś zorganizować nocny.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że propozycja może zostać poddana miażdżącej krytyce (3 dni w CH?!!!), ale zawsze jakaś jest.
Przy tym nie obawiajcie się - Malezja jest wyjątkowo łatwym do podróżowania krajem jak na stopień atrakcyjności, który oferuje. Wszędzie będzie się wam podobać. Byliśmy dwa razy, z trójką dzieci, łącznie siedem tygodni i bez wahania leciałbym znów.
Góra
 Profil Relacje PM off
dubaj1910 lubi ten post.
3 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#3 PostWysłany: 08 Lut 2018 11:26 

Rejestracja: 04 Lut 2018
Posty: 3
Baardzo, ale to baaardzo dziękuję. A jak dostać się i skąd na Pulau Kapas? Może mogłabym jeszcze spytać ile czasu zarezerwować sobie na wewnętrzne przeloty - np.z Phenang do KL leci się niby godzinę, ale ile czasu zarezerwować na lotnisko?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#4 PostWysłany: 08 Lut 2018 12:10 

Rejestracja: 15 Lis 2012
Posty: 25
Loty: 4
Kilometry: 26 486
1. Na Kapas dostaniecie się łodzią z Marang, około 15 - 20 minut, rejsy regularne, dwie albo trzy firmy, co jakieś 2 godziny, łódź zabiera kilka - kilkanaście osób, buja, jest się mokrym, wysiada się do wody albo na plastikowe krzesełko ;)
2. Marang jest około 20 km na południe od Kuala Terengganu - pół godziny lokalnym autobusem z głównej stacji autobusowej w tym mieście. Do K. Terengganu dojedziecie autobusem z KL w około 5-6 godzin, można też nocnym (trochę krótko by porządnie pospać), jest też pięć lotów dziennie AirAsia (lot godzinę)
3. Jeśli chcielibyście jak my, i Tioman i Kapas, to z Tioman trzeba jechać z Mersing autobusem do K. Terengganu ( jest to długodystansowy, do Kota Bharu, mieliśmy problem z biletami na niego na ten sam dzień; albo jakoś z przesiadkami)
4. Z przelotów lokalnych nie korzystaliśmy, ale za każdym razem dość późno robiliśmy plan podróży - za drugim razem bilety do Malezji kupione przypadkowo na dwa tygodnie przed wylotem, za 200 E/os żal było nie kupić ;) i może dlatego ceny były już średnio atrakcyjne. Wydawało mi się, że nie zyskuje się bardzo wiele jeśli chodzi o czas, zwłaszcza gdy dworzec autobusowy jest niedaleko od centrum miasta skąd jedziesz. W KL dojazd z lotniska do centrum to minimum godzina samej jazdy autobusem, nawet dłużej. Ale trzeba wziąć pod uwagę, że jeśli autobus do KL przyjeżdża nie na Puduraya (w centrum) tylko na nową stację TBS, to też jest kawał od centrum i też trzeba dobre pół godziny, tak mi się wydaje, liczyć na dojazd kolejką
5. Kapas jest optymalny na 3 dni, żeby sobie jednego dnia poleżeć i ponicnierobić, posnorkować, drugiego przejść się szlakiem na drugą stronę wyspy i tam posnorkować, trzeciego przejść przez wszystkie kolejne plaże, a jest ich sześć czy siedem, ponicnierobić i posnorkować. Dłużej mogłoby być męczącym lenistwem. Może za wiele nie widzieliśmy w życiu pięknych raf i stąd moja opinia, ale tam właśnie zakochaliśmy się w snorkellingu. Są między innymi żółwie, rafa jest naprawdę cudna, a najlepsze jest to, że masz to w zasadzie na wyłączność. Spaliśmy w LongSha Campsite w wynajętym namiocie - warunki jak na dżunglowym kempingu, jungle shower, jungle toilet, kuchnia, agregat czasem odpalają i jest prąd wtedy. Dystans do plaży - od 10 centymetrów do 5 metrów :) Jest parę miejsc z chatkami również. Zakupy trzeba zrobić na stałym lądzie, ale nie ma problemów ze śniadaniem i kolacją w jednej z 3-4 knajpek które tam są.
Góra
 Profil Relacje PM off
tunczaj lubi ten post.
tunczaj uważa post za pomocny.
 
      
#5 PostWysłany: 08 Lut 2018 20:08 

Rejestracja: 04 Lut 2018
Posty: 3
Bardzo dziękuję za wskazówki - na prawdę bardzo mi rozjaśniają i ułatwiają planowanie. Spytam się o jeszcze jedną kwestię. Z KL do Cameron lepiej i szybciej, czy z Phenangu? Staram się ustalić jakąś "pętlę", żeby nie jeździć bez sensu...A czy są jakieś "polecane atrakcje", które nie są warte specjalnie zaliczania? Batu Caves? Parki typu Park ptaków? Farma Motyli w CH?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#6 PostWysłany: 09 Lut 2018 18:00 

Rejestracja: 15 Lis 2012
Posty: 25
Loty: 4
Kilometry: 26 486
Przy Penangu jako punkcie przylotu i wylotu do CH chyba bym próbował z Penangu, albo na sam koniec w drodze powrotnej na Penang. My bezpośrednio nie jechaliśmy na tej trasie, tylko przez parę innych miejsc. Na pewno z CH są autobusy do Ipoh, a z Ipoh bardzo dużo na Penang (lub do Butterworth i prom na Penang).
Polecane a nudne atrakcje: Batu Caves nie byliśmy (znudził mnie sam opis ;) a tak naprawdę nie wiem czemu nie byliśmy); park motyli w KL na godzinkę, dzieciom się podobał, parków ptaków w Lake Gardens w KL fajny, całe ogrody ogólnie ok poza ogrodem orchidei, ale to było w lutym i było sucho, nic nie kwitło, w czerwcu nie próbowaliśmy. Ogród botaniczny w Penang fajny, żałuję nieobejrzanego ogrodu ziół tamże, ale może niesłusznie.
W CH odpuśćcie sobie dopłacanie za wycieczkę na plantację truskawek (jeśli są takie osobne wycieczki) - w Tanah Rata jest doświadczalna plantacja truskawek gdzie jest uprawa hydroponiczna - taka sama jak wszędzie tam, można było gdy byliśmy wejść, zobaczyć, kupić kubeczek/nazbierać i kupić nazbierany kubeczek, myślę że to atrakcja dla takich z krajów co to u nich truskawek nie ma... Plantacje herbaty gdy my byliśmy, były cudne, ale po prostu przez nie szliśmy sobie, a potem jechaliśmy drogą. Też nie wiem jak w czerwcu.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 6 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group